W tym roku z wakacjami zwlekaliśmy do ostatniej chwili! „Nie ma już zaniżanych cen”

Najnowszy raport przygotowany przez wakacje.pl kolejny raz dostarcza aktualnego obrazu sprzedaży ofert biur podróży. Tym razem portal, który agreguje oferty wielu firm skupił się na końcówce wakacji i pierwszych tygodniach jesieni. Podsumowanie sprzedaży wyjazdów w okresie od 31 sierpnia do 31 października daje ciekawy obraz sytuacji.

– Zestawiając tegoroczne dane sprzedażowe z tymi sprzed dwóch lat, możemy stwierdzić, że sytuacja na rynku turystyki wyjazdowej normuje się. Klienci jeszcze trochę zwlekają z decyzją o zakupie, ale za to za wyjazd są skłonni zapłacić więcej niż przed pandemią – mówi Jolanta Kołodziejczyk, dyrektor produktu w wakacje.pl.

Popularne kierunki? Wystarczy odpowiednia cena i… akceptowalne obostrzenia

Tak samo jak i w poprzednim roku i na początku wakacji, niekwestionowanym ulubieńcem wśród polskich turystów jest Grecja. Szeroka oferta, fakt, że za każdym razem można latać na inną wyspę i zwiedzać nowe miejsca, a także stosunkowo niskie ceny sprawiają, że to idealny kierunek dla tych klientów, którzy nie chcą opuszczać Europy. Blisko co trzecie sprzedane wakacje w biurach podróży, to właśnie wyjazdy do Grecji.

Druga wśród najpopularniejszych jest Turcja. Stały wzrost popularności w ostatnich tygodniach wiąże się z faktem, że polski rząd zdecydował, że osoby powracające z tego kierunku będą zwolnione z obowiązkowej kwarantanny nie tylko, jeśli są ozdrowieńcami lub przyjęli szczepionkę na koronawirusa, ale także po wykonaniu testu na koronawirusa.

– Podobnie jak w zeszłym, znaczenie mają oczywiście zasady podróży, które pojawiają się w związku z pandemią koronawirusa. Obserwujemy, że w momencie luzowania obostrzeń klienci chętnie powracają do ulubionych, popularnych od lat regionów. Tak było chociażby w przypadku Turcji, gdy Polska złagodziła zasady kwarantanny po przyjeździe z tego kraju – przypomina Kołodziejczyk.

Oczywiście nie bez znaczenia jest też fakt, że w Turcji zwykle w tej samej cenie otrzymujemy wyższy standard, często ofertę „ultra all inclusive”, a obiekty są nastawione na rodziny z dziećmi oferując animacje, mini-cluby i inne atrakcje.

Ale co ciekawe, ranking popularności jest bardzo dynamiczny i zależy po prostu od… cen. To pokazuje, że choć mamy pewną pulę preferowanych kierunków, głównie zależy nam jednak na tym, żeby po prostu odpocząć – często obojętnie gdzie.

– W tym roku klienci naprawdę mają z czego wybierać. Do oferty powróciły praktycznie wszystkie kierunki wakacyjne, co więcej, wyloty realizowane są nie tylko z głównych lotnisk Polski, ale też mniejszych, regionalnych. To pokazuje, że popyt jest wysoki, a Polacy znów chętnie odpoczywają na słonecznych plażach Morza Śródziemnego – wyjaśnia przedstawicielka portalu. – Zamiana miejsc w rankingach popularności wynika zazwyczaj z aktualnych promocji touroperatorów –przyznaje.

Podium najpopularniejszych kierunków zamyka więc Egipt, który również niedawno złagodził zasady – głównie dla osób zaszczepionych. Dodatkowo klienci doceniają fakt, że nawet jeśli muszą wykonać test na koronawirusa, to jest on już wliczony w cenę wyjazdu. Dalej znajdują się Hiszpania, Bułgaria i Cypr, ale także Dominikana, Albania, Tunezja i Chorwacja.

A ile nas to wszystko kosztuje? Więcej, choć nie bez powodu

Ranking wziął pod lupę także ceny wyjazdów. Te nie są już tak spektakularnie niskie jak w poprzednich latach, ale wpływ na to ma kilka czynników.

– Ceny w tym roku są na realnym poziomie, a nie zaniżonym, jak to bywało jeszcze przed kilkoma laty – czytamy w zestawieniu. – Istotna jest też chęć do spędzania wakacji w obiektach o lepszym standardzie niż zazwyczaj. Część klientów jest skłonna przeznaczyć wyższe kwoty na wyjazd, by zrekompensować sobie długie miesiące bez podróży.

Średnia cena rezerwacji w Grecji wzrosła więc o 18 proc. w porównaniu do 2019 roku, gdy o pandemii nie było jeszcze mowy.  Za Turcję płacimy o 16,9 proc. więcej, a za Egipt o 16,6 proc. więcej. Trzeba jednak pamiętać, że są to jednak ceny za całą rezerwację, więc tu znaczenie ma także fakt, że w porównaniu do 2019 roku wzrosła liczba uczestników przypadających na jedną ofertę.

Jak to wygląda w przeliczeniu na osobę? Sprawdźmy kwoty przy założeniu, że na wakacje jadą tylko dwie osoby dorosłe. Wtedy Grecja kosztuje średnio 3 232,5 PLN „od głowy”, Turcja 3 106 PLN, Egipt 3 093,5 PLN, a Hiszpania – 3 146,5 PLN. Zdecydowanie tańsza jest Bułgaria – tu średnio płacimy 2145,50 PLN.

Standardowo najchętniej wybieramy wyjazdy samolotem, na 7 dni i z wyżywieniem typu „all inclusive”. Wszystko wskazuje bowiem na to, że gdy już zdecydujemy się oddać swoje wakacje w ręce biura podróży, to naprawdę chcemy nie musieć martwić się absolutnie niczym – nawet poszukiwaniem restauracji na kolację czy kupowaniem napojów.

Okazuje się jednak, że kto czekał w tym roku z rezerwacją do ostatniej chwili, ten mógł się srogo przeliczyć.

– Z last minute najchętniej korzystają ci, dla których kierunek wyjazdu czy konkretny termin podróży nie mają wielkiego znaczenia, a w podróż mogą wybrać się z dnia na dzień. Często są to poszukiwacze cenowych okazji. W tym roku obserwujemy jednak ciekawy trend, ceny wcale nie spadają bliżej wylotu, są natomiast niższe przy rezerwacji z większym wyprzedzeniem – zauważa Kołodziejczyk.