Włoski urząd antymonopolowy uznał, że wprowadzając opłaty za duży bagaż podręczny obie tanie linie oszukują pasażerów, po cichu podnosząc ceny biletów. I wlepił im rekordowe grzywny – 3 mln EUR dla Ryanaira i 1 mln EUR dla Wizz Aira! Czy tanie linie zrezygnują z niekorzystnych dla pasażerów praktyk? Jeśli nie, kolejne grzywny będą kwestią czasu.
W czwartek włoski urząd antymonopolowy ICA wydał wyrok w ciągnącym się od listopada śledztwie, gdzie pod lupę wzięto negatywne zmiany w polityce bagażowej Ryanaira i Wizz Aira. Ostatecznie kary są bardzo wysokie, bo w sumie obaj przewoźnicy zapłacą 4 mln EUR (17,3 mln PLN). Ale Ryanair i Wizz Air i tak mogą mówić o szczęściu, bo maksymalnie każda z linii mogła zapłacić nawet po 5 mln EUR grzywny.
Konflikt Włochów z tanimi liniami ciągnie się od listopada – urząd wezwał wówczas Ryanaira i Wizz Aira do zawieszenia zmian w polityce bagażowej i powstrzymania się od pobierania opłat za dotychczasowy bagaż podręczny. Obie linie oczywiście zignorowały to stanowisko.
Urząd stwierdził w uzasadnieniu, że pasażerowie mają prawo oczekiwać, że bagaż podręczny, z którym podróżują, będą mogli zabrać ze sobą bezpłatnie na pokład, w cenie biletu lotniczego. Natomiast dodatkowe opłaty (wynoszące od 5 do 25 EUR) za duży bagaż podręczny nie są niczym innym, jak utajoną podwyżką cen. Do tego wprowadzoną w kompletnie nietransparentny sposób, bo urząd zarzucił też obu liniom, że nie poinformowały pasażerów o zmianach wystarczająco jasno.

Dodajmy, że od momentu wszczęcia śledztwa obaj przewoźnicy wprowadzili w polityce bagażowej kolejne zmiany: na początku stycznia opłaty za priorytetowy boarding i duży bagaż podręczny podniósł Ryanair, a kilka dni później jeszcze większe podwyżki opłat za bagaż wprowadził Wizz Air.
Obaj przewoźnicy nie skomentowali jeszcze wyroku, ale jest pewne, że będą się od niego odwoływać. Gdy w listopadzie wszczynano śledztwo Ryanair tłumaczył, że zmiany w regulaminie wprowadzono w celu poprawy punktualności połączeń, a nie z chęci zysku.