Cała prawda o jedzeniu w samolotach. Lane piwo? Średnia cena posiłków? Sprawdź!
Poznajcie Anne De Hauw. To wiceprezes Gate Group – największej na świecie firmy, zajmującej się dostarczaniem cateringu na potrzeby przewoźników lotniczych. Anne jest istną kopalnią wiedzy na temat jedzenia w samolotach, jego przygotowywania oraz różnych tajemnic, które są związane z całym tym przemysłem.
Jej zadanie to trochę kwadratura koła: z jednej strony zaoferować liniom lotniczym najlepsze jakościowo jedzenie. Z drugiej – przewoźnicy nie chcą płacić więcej, niż to jest konieczne.
Brian Sumers z skift.com przeprowadził wywiad z panią Anne, dzięki któremu możemy nieco zajrzeć za zasłonkę, która oddziela pasażerów od kuchni w samolocie.
Przyjemność z jedzenia
Z obserwacji Gate Group wynika, że pasażerowie na pokładzie lubią zjeść coś dobrego, niekoniecznie rzeczy, które mają na co dzień w swojej kuchni. Dlatego na przykład małym powodzeniem cieszą się… sałatki owocowe, które bardzo słabo sprzedają się na pokładzie samolotów.
Dodatkowo, pasażerowie skłonni są do wydawania pieniędzy podczas lotu – tutaj przyczyną jest często bezruch i nuda: siedzimy w fotelu przez kilka (i więcej) godzin, mamy ograniczoną przestrzeń i rozrywki, więc spoglądamy na kartę dań… i rozważamy możliwość spożycia posiłku, za który oczywiście zapłacimy.
Fot. Sorbis, Shutterstock
Cena przygotowania posiłku w klasie biznes i ekonomicznej
Temat pieniędzy zawsze budzi ciekawość. Anne De Hauw informuje, że koszt posiłków w klasie biznes, wliczając w to także zastawę (porcelanę, sztućce, szklanki, przyprawy czy tacę) to średnio 25 USD, czyli 89 PLN. Tutaj nacisk na redukcję kosztów ze strony tych linii lotniczych, które zapewniają swoim pasażerom bezpłatne posiłki na pokładzie, jest spory.
A ile kosztuje wyżywienie pasażera klasy ekonomicznej podczas lotów długodystansowych? To koszt średnio 8 USD, czyli 29 PLN.
Spodziewaliście się takich kwot?
Tanie linie na długich trasach
Czy trend, widoczny w ostatnich posunięciach m.in. LEVEL, Norwegian i innych linii, które oferują w najtańszej taryfie lot przez ocean, ale bez jedzenia (które należy sobie dodatkowo zamówić i za nie zapłacić), się utrzyma? Cóż, tutaj przedstawiciele największej na świecie firmy, zajmującej się dostarczaniem cateringu na potrzeby przewoźników lotniczych, stoją na stanowisku, że to będzie ewoluować.
Co konkretnie mają na myśli?
– „Millenialsi” chcą mieć dobre jedzenie na pokładzie. Może być proste, ale musi być dobre. Wolą za nie zapłacić, niż otrzymać bezpłatny posiłek, który będzie po prostu niesmaczny.
Fot. Ruben M Ramos, Shutterstock
Co z tym lanym piwem?
Mokry sen każdego wielbiciela piwa. Możliwość nabycia trunku z pianką, który nie jest podany w puszce, ale „lany” niczym w barze. W ubiegłym roku KLM testował takie rozwiązanie na pokładzie swoich samolotów. Niestety, na razie szersze wprowadzenie do samolotów prawdziwego baru na kółkach – to pieśń przyszłości.
Każdy przedmiot, który trafia na pokład, musi być zatwierdzony pod kątem bezpieczeństwa. I ten konkretny „wózek z piwem” nie został zatwierdzony przez regulatorów. Ponieważ to był pomysł KLM, to właśnie ta linia lotnicza wzięła na siebie ryzyko związane z wprowadzeniem go do wnętrza swoich samolotów. Inne linie lotnicze raczej tego nie zrobią.
Pocieszającą informacją jest to, że Gate Group pracuje nad wózkiem, który mógłby być na pokładzie i spełniać warunki bezpieczeństwa. Przedstawiciele firmy dodają jednak, że z racji małej przestrzeni, która jest we wnętrzach samolotów, to nie będzie proste, łatwe ani tanie.
…a biorąc pod uwagę obecną modę na piwa rzemieślnicze, być może warto pominąć informację, że lane piwo, serwowane przez KLM na pokładzie, było reprezentantem jednego z największych koncernów światowych 😉
Fot. KLM.com
Jakość i świeżość jedzenia
Jednym z kluczowych elementów, na które zwracają uwagę podróżni, jest to, czy podawane jedzenie jest świeże. Anne De Hauw twierdzi, że jedzenie serwowane w samolotach jest jednym z najświeższych na świecie – średni czas, który mija od przygotowania dania „na ziemi” do zjedzenia go przez pasażera, to zaledwie 24 godziny.
Sushi, kawa i… lody
Są posiłki i rodzaje jedzenia, o które ciężko na pokładzie samolotu. Jednym z nich jest świeże sushi. Amatorzy kuchni japońskiej często muszą obejść się smakiem. Surowe ryby są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury i bakterie, wszystko musi być świeże i szybko podane. Stąd nawet na pokładzie japońskich linii lotniczych Ana trudno o sushi.
Interesującą kwestią są również lody na pokładzie. Zasada jest prosta: wszystko, co jest dostarczone na pokład, a nie zostało spożyte, musi zostać wyrzucone. W przypadku lodów, aktualnie trwają prace nad wózkiem, w którym opakowania z lodami byłyby przechowywane w odpowiedniej temperaturze – tak, aby ewentualne niesprzedane sztuki mogły być oferowane pasażerom kolejnego lotu…
Fot. Aureliy, shutterstock
Wino, wino, wino
Zostawiając z boku Gate Group, pamiętajmy o tym, że wiele rzeczy smakuje zupełnie inaczej w powietrzu niż na ziemi. Niekiedy przyczyna jest prozaiczna (na przykład woda, która jest używana do przygotowania kawy podczas lotu). Ale nie tylko o jakość składników chodzi, lecz o… warunki.
Prosty przykład: dokładnie to samo wino – identyczny rocznik, apelacja, producent – które smakuje nam w domu, podczas lotu samolotem wydaje nam się zupełnie inne, gorsze. Ma mniej złożony zapach, inaczej smakuje. Jak to możliwe?
Przyczyną są warunki panujące w kabinie samolotu. Suche powietrze ma duży wpływ na to, jak działa nas węch i smak. W dużym skrócie, nasze zmysły są lekko przytłumione – czego efektem może być właśnie zaburzenie postrzegania smaków i zapachów.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?