Nie rezygnuj z podróży w trudnych czasach! 9 rad, jak wciąż realizować swoją pasję, zaciskając trochę pasa
Rachunki za prąd, oglądanie cen w sklepach, galopująca inflacja – nie ma co udawać, że wydarzenia ostatnich miesięcy nie mają wpływu na nasze portfele. Zaczynamy więc mimowolnie oszczędzać na wielu rzeczach, także na podróżach, które mimo wszystko dla większości z nas stanowią swego rodzaju dobro luksusowe. Nie musicie jednak całkowicie z nich rezygnować – choć Michael O’Leary zapowiedział koniec ery biletów za 1 euro, to latanie, zwłaszcza w niskim sezonie, wciąż potrafi być niezwykle tanie. I choć pewnie na miejscu trzeba trochę bardziej zacisnąć pasa, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby realizować swoją pasję nawet w tych trudnych czasach. Jak się do tego zabrać? Zebraliśmy dla Was kilkanaście naszych subiektywnych porad – od razu mówimy, że są to tipy o różnym stopniu trudności, a więc zarówno dla początkujących jak i tych nieco bardziej doświadczonych podróżników. Gotowi? To zapinamy pasa i… lecimy!
Kusadasi od 1920 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Alanya od 1780 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Słoneczny Brzeg od 2038 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
1. 1. Podróżuj w niskim sezonie, ale wyjazdy na długie weekendy planuj z wyprzedzeniem
To niby prosta rada, ale wbrew pozorom warta przypomnienia. Z jednej strony wchodzimy bowiem teraz w jesienny czas city breaków, gdy loty do wielu pięknych miast w Europie i nie tylko są dostępne za kilkanaście-kilkadziesiąt złotych i to idealny czas na budżetowe zwiedzanie. Z drugiej strony warto jednak wrócić do starych nawyków i planowania wyjazdów z większym wyprzedzeniem – zwłaszcza, jeśli marzą wam się urlopowe wypady w majówkę czy którykolwiek z wypadających na przyszły rok długich weekendów. W pandemii zatraciliśmy trochę tę umiejętność.
2. Czy naprawdę potrzebujesz tych wszystkich dodatkowych usług?
Kolejna niby doskonale znana prawda, ale niekoniecznie dobrze przyswojona przez wszystkich: sam przelot może być bardzo tani, ale linie zarabiają przede wszystkim na dodatkowych usługach. W niektórych przypadkach jak np. w linii Wizz Air, to już grubo powyżej 50 procent rachunku, jaki płaci statystyczny pasażer. Dlatego przed podróżą warto się zastanowić, czy naprawdę te wszystkie dodatkowe usługi są nam potrzebne. Jeśli lecisz gdzieś na weekend, to być może nie jest ci potrzebna walizka, a wszystkie niezbędne rzeczy uda ci się upchnąć w mały plecak? To samo z wyborem miejsca w samolocie. Wiadomo, niektórzy boją się latać, ale z drugiej strony, jeśli twój lot trwa 2 godziny, to być może warto usiąść kilka rzędów od siebie i jakoś to przecierpieć, a zaoszczędzone w ten sposób kilkadziesiąt złotych wydać na rozrywki na miejscu?

3. Dobrze przemyśl swój bagaż, by nie przepłacić
A jeśli musisz brać ze sobą więcej bagażu, to pamiętaj, by przed rezerwacją podróży dobrze wszystko przemyśleć. Powód? Dodatkowa walizka i większość pozostałych dodatkowych usług kosztują mniej, jeśli zamówisz je w momencie kupna biletu niż wtedy, gdy zdecydujesz się na zakup później.

4. Jak rezerwować nocleg? To niekoniecznie musi być ścisłe centrum
Prawda stara jak świat, nie tylko w przypadku city breaków. Twoje miejsce noclegowe wcale nie musi być w centrum danego miasta czy tuż przy największych atrakcjach turystycznych (zwłaszcza jeśli za hotel w takim miejscu trzeba zapłacić krocie). W kontekście ekonomicznego podróżowania ważne jest raczej, by obiekt noclegowy był dobrze skomunikowany (np. znajdował się blisko metra, skąd w ciągu kilku-kilkunastu minut można dojechać do głównych atrakcji) i posiadał w pobliżu niezbędną każdemu turyście infrastrukturę (np. duży supermarket).
5. A co powiesz na housesitting?
Dołącz do grup zrzeszających miłośników housesittingu oraz house swaping, czyli dwóch trendów, które są coraz popularniejsze w Polsce. Darmowy pobyt w czyimś domu pod nieobecność gospodarza w zamian za podlewanie kwiatków czy opiekę nad zwierzakiem? Przyznacie, że nie jest to dużo w zamian za możliwość noclegu w komfortowych warunkach.
6. Zacznij wymieniać waluty i unikaj podwójnych przewalutowań
Zdajemy sobie sprawę, że obecny kurs złotego wygląda jak wygląda, ale planując z wyprzedzeniem swoje wyjazdy, warto zacząć wcześniej magazynować podróżnicze oszczędności w obcych walutach, np. raz na miesiąc. Warto też doszkolić się w temacie przewalutowań, by uniknąć niepotrzebnego wydawania większych kwot.
7. Zatrzymaj się i żyj jak miejscowy
To rada właściwie uniwersalna, niezależnie od tego, czy akurat jest kryzys i inflacja czy nie: w czasie podróży warto… trochę zwolnić. Nie gonić za kolejnymi atrakcjami i pięknymi zdjęciami na Instagram, byle tylko „zaliczyć” kolejne atrakcje. Pożyj jak miejscowy, odpocznij, poznaj miejscowe knajpki i najbliższą okolicę. Przy okazji pozwoli ci to też uniknąć wielu turystycznych pułapek, co z pewnością odczuje twój portfel.

8. Poluj na darmowe zwiedzanie
Wiele muzeów i instytucji kulturalnych jest dostępnych w określone dni za darmo. Jeśli szykujesz się na zwiedzanie, warto dostosować swój plan do tego, kiedy dane miejsce nie wymaga kupowania biletów. Inną formą ekonomicznego zwiedzania są też tzw. Free city tour, gdzie przewodnik oprowadza nas po mieście, a po skończonym spacerze płacimy mu za tę usługę wedle uznania w formie napiwku.
9. W grupie raźniej… i taniej
Podróżując po świecie na pewno doskonale znacie jedną z podstawowych zasad turystycznej ekonomii – im większą grupą jedziecie, tym mocniej spadają koszty jednostkowe w przeliczeniu na każdego użytkownika wyprawy. Jeśli jednak nie jedziecie dużą grupą, poszukajcie grup w mediach społecznościowych poświęconych miejscu, do którego się wybieracie i ogłoście się sami lub szukajcie innych turystów, którzy będą tam w tym samym terminie. Po co? A choćby w celu wspólnego wypożyczenia auta, łódki lub innej podróżniczej aktywności, dzięki której uda Wam się choć trochę zminimalizować koszty.