więcej okazji z Fly4free.pl

Islandia przestanie być turystycznym hitem? Eksperci wieszczą, że tłumy mogą się wkrótce skończyć

Godafoss Islandia zima
Foto: Evenfh / Shutterstock

Choć Islandia jest jednym z miejsc, które w krótkim czasie musiały zmierzyć się z ogromnym przyrostem liczby turystów, a taka popularność stawiała wiele wyzwań przed władzami wyspy, to eksperci sugerują, że być może w przeciwieństwie do Barcelony czy Wenecji tu problem rozwiąże się… sam. Ale też nie bez problemów.

I choć może dziwić, gdy tak popularny kraj martwi się potencjalnym kryzysem, to wielu specjalistów jest przekonanych, że nie można stale utrzymywać wzrostu liczby turystów. W najnowszym raporcie Arion Banku na temat islandzkiej turystyki możemy przeczytać, że przemysł zaczyna zwalniać, a tanie linie napotykają problemy.

– Jeśli pojawi się kryzys turystyczny, będzie miał wpływ na całą gospodarkę. Popyt na pracę, inwestycje w hotele, kurs wymiany korony – przekonuje Gylfi Magnusson, profesor nadzwyczajny na Iceland University.

Przedsiębiorców i specjalistów zaniepokoiły m.in. problemy finansowe linii WOW Air, która zanotowała sporą stratę, musiała wyemitować obligacje, a także anulowała część połączeń długodystansowych. Podobne problemy jeszcze niedawno miała Primera Air, a jak wiemy, kilka dni temu ogłosiła bankructwo.

Rosną ceny ropy, rośnie konkurencja, a po ogłoszeniu potencjalnych problemów WOW Air, wartość korony islandzkiej zaczęła spadać. W raporcie eksperci przekonują, że choć turystów stale przybywa, to tempo wzrostu nie jest już tak duże jak w poprzednich latach. I nadal będzie mocno wyhamowywać.

Na razie „moda” na Islandię trwa w najlepsze, a rozwój tanich linii znacznie ułatwił sprawę, choć turystów przybywa w zastraszającym tempie mniej więcej od dekady. Tylko w ubiegłym roku na wyspę przyjechało blisko 2,2 mln osób, czyli 25 proc. więcej niż rok wcześniej – w tym 66 tys. z Polski (67 proc. więcej niż w 2016). A trzeba pamiętać, że żyje tam zaledwie 340 tys. osób. Nawet owiec i wielorybów jest tu więcej niż  mieszkańców – odpowiednio 460 i 350 tys. sztuk.

Co było łatwe do przewidzenia – Islandia zaczęła borykać się z problemami, które dotykają wiele masowo odwiedzanych miast czy krajów. W zeszłym roku eksperci ogłosili, że wyspie grozi katastrofa ekologiczna, zaczęto rozważać wprowadzenie limitów odwiedzających lub biletowania największych atrakcji. Buntować zaczęli się też mieszkańcy. Z badań wynika, że aż 40 proc. Islandczyków jest przekonanych, że kraj nie może przyjąć większej liczby turystów.

Nie można jednak zapominać, że to właśnie turystyczne ożywienie było jednym z kół zamachowych tutejszej gospodarki i jeszcze kilka lat temu, wzrost wynosił 40 proc. rocznie. I choć w bezwzględnych liczbach Islandia nadal może mówić o kolejnych rekordach, to jeśli brać pod uwagę jedynie coroczny procent przyrostu turystów, to tu sytuacja nie jest już tak wesoła.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »