Rekordowy tydzień Radomia. Ilu pasażerów obsłużono i jakie są następne kierunki?

Minął tydzień od powrotu regularnych połączeń z Radomia. W tym czasie (od poniedziałku do poniedziałku) przez lotnisko przewinęło się 279 pasażerów – to prawie 1/3 wszystkich pasażerów obsłużonych w Radomiu do tej pory.
Z danych lotniska wynika, że średnie zapełnienie samolotów Sprint Aira wyniosło ok. 75 proc., a najmocniej zapełnione były weekendowe loty do Gdańska i Pragi. Przypomnijmy, że Sprint do tej pory sprzedał ponad tysiąc biletów na loty z Radomia.
Tak dobry wynik oznacza, że Sprint Air na pewno zostanie w Radomiu, bo obecna umowa obowiązuje tylko do początku czerwca.
– Liczba połączeń pozostanie bez zmian, ale prawdopodobnie zmienimy trochę ich układ. Myślimy na przykład o weekendowych lotach z Berlina do Radomia, głównie ze względu na okolicznych mieszkańców pracujących w Niemczech – mówi w rozmowie z Fly4Free Dorota Sidorko, prezes lotniska w Radomiu, podczas branżowej konferencji Routes Europe w Krakowie.
Możliwe, że Sprint Air zostanie w Radomiu na dłużej – prezes lotniska deklaruje, że jest blisko, aby przewoźnik związał się z Radomiem nawet 3-letnią umową,
Jakie nowe kierunki planuje Radom? W pierwszej kolejności władze portu wciąż przymierzają się do Londynu.
– Z badań, które zleciliśmy wynika, że loty do Londynu raz lub dwa razy w tygodniu to byłaby najbardziej opłacalna dla nas trasa – mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
I dodaje, że przez cały wtorek władze lotniska będą się spotykały z potencjalnymi przewoźnikami. – Widać, że nasz wizerunek zaczyna się poprawiać i coraz więcej linii chce z nami rozmawiać o nowych połączeniach – tłumaczy.
Jeśli trasa do Londynu wystartuje, to najwcześniej jesienią.
– Na pewno jej start musi poprzedzić duża, trwająca 2-3 miesiące kampania reklamowa – mówi Witkowski. Zapłaci za nią samorząd? – Tak, ale wciąż prowadzimy rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy chcieliby zainwestować w nasz port. Nie ukrywam, że najbardziej brakuje nam know-how – dodaje.
A czy bez inwestora samorząd będzie w stanie utrzymać lotnisko?
– Tak, ale tylko w sytuacji, jeśli będziemy mieli odpowiedzialnych partnerów, z którymi będziemy budowali sukces lotniska. Nie takich jak Air Balltic – mówi Witkowski.
Dodaje jednak, że nie ma szans, aby lotnisko w tym roku zrealizowało swoją prognozę w postaci 60 tys. obsłużonych pasażerów do końca roku.
– Nawet jeśli połączenie do Londynu wystartuje, liczba pasażerów będzie znacznie niższa – przyznaje.
Lotnisko w Radomiu od lutego stało puste po tym, jak z lotów do Pragi wycofały się czeskie linie CSA. Jeszcze wcześniej, po zaledwie kilku tygodniach, z lotów do Rygi zrezygnowały łotewskie linie Air Baltic