Jeśli jesteśmy nastawieni bardziej na odpoczynek, a zwiedzanie mamy w planach tylko od czasu do czasu i raczej w rytmie slow… Albo gdy jesteśmy na urlopie z dziećmi, to raczej wybierzemy opcję z roboczą nazwą “podróż gwiaździsta”. Jeśli nie przeszkadza nam częste pakowanie, ciągłe przemieszczanie się z miejsca na miejsce, niemal codzienne zmienianie zakwaterowania i najbliższego otoczenia, to wybierzemy opcję drugą lub trzecią (“podróż w formie pętli”/”podróż łańcuszkowa”).

Można oczywiście podczas jednej podróży połączyć te formy zwiedzania, tak, żeby uzyskać coś na kształt wycieczki, którą mają nieraz w swojej ofercie biura podróży, czyli “odpoczynek i zwiedzanie”. Uwzględniając oczywiście fakt, że niektóre miejsca na świecie, niektóre regiony i miasta aż proszą się, by dopasować do nich konkretną formę podróży przez nas zaproponowaną.
Staraliśmy się maksymalnie szczegółowo opisać tą filozofię w książce “Podróżuj Lepiej”, ale dziś zostawiamy ją braci czytelniczej Fly4free.
Czym więc jest “podróż gwiaździsta”, “podróż łańcuszkowa” i “podróż w formie pętli”? Kiedy najlepiej je stosować i które kraje lub regiony nadają się do tego najbardziej?

Podróż gwiaździsta
Tę formę podróżowania zalecamy raczej osobom, które mają w planach na dłużej osiąść w jednym miejscu, stanowiącym dla nich bazę wypadową do eksplorowania okolic. Niekoniecznie będą one chciały opuszczać je codziennie, choć oczywiście i taka opcja jest możliwa. Ważne jest jednak to, że zawsze po wycieczce wracają na nocleg do tego samego lokum i dobrze znanej już okolicy. Nie muszą więc przejmować się zbytnio swoim bagażem, bo ten zostaje na miejscu – w bazie operacyjnej. Jest nią hotel, apartament, hostel, kwatera itd itp.
Warto zwrócić uwagę na to, żeby owa baza była logistycznie dobrze umiejscowiona. Jeśli nie chcemy wynajmować na miejscu samochodu, to kluczowe jest wybranie miejscowości, która jest dobrze skomunikowana. Bliskość dworca autobusowego/pociągowego czy też stacji metra okaże się w takim przypadku bardzo potrzebna i niezwykle wygodna. Gdy zerkniemy na mapę zrozumiemy, że aby podróż nazwana została “gwiaździstą” musimy zarysować przynajmniej 5 wierzchołków takiej gwiazdy. W różne strony świata. Wniosek: Nasza baza, miasto, miejscowość musi być raczej otoczona przez ciekawe i interesujące miejsca. Nasza granica górna to zazwyczaj około godziny jeśli korzystamy z komunikacji publicznej i około dwóch godzin, jeśli mamy samochód. Dlatego nie wszystkie miejscowości mogą się nadawać na taką bazę, bo najzwyczajniej na świecie być może wokół nich nie ma tylu atrakcji.
Polecanymi przez nas bazami wypadkowymi są: Sevilla z której eksplorować można zachodnią Andaluzję (Kordobę, Kadyks, Italikę, Pueblos Blancos) Rzym, który jest świetną bramą do poznawania regionu Lacjum (Ostia, Castel Gandolfo, Tivoli) czy Budapeszt, który da nam szansę na interesujące wycieczki po całych środkowych Węgrzech.
Minusy systemu gwiaździstego: Uzależnienie od komunikacji publicznej i rozkładów jazdy. Konieczność podwójnego płacenia za transport. Podróż “do” i podróż “z”

Podróż pętelkowa
To swego rodzaju odmiana opisanej poniżej formy “łańcuszkowej podróży” z tą różnicą, że w tym przypadku rozpoczynamy i kończymy ją w tym samym miejscu. Najczęściej jest to nasze lotnisko przylotu, które automatycznie staje się lotniskiem wylotu. Lub miejscowość, do której przynależy lotnisko.
Przylatujemy więc do jednego miejsca, objeżdżamy dany region i wracamy tam, gdzie zaczęliśmy naszą przygodę. Tutaj najlepszą opcją będzie oczywiście wynajęcie samochodu – na przykład już na lotnisku i potem oddanie go tuż przed lotem powrotnym. Konieczne będzie zarezerwowanie większej liczby noclegów i opuszczanie ich na przykład co dwa, trzy dni. Czasem można oczywiście pozostać dłużej w jednym miejscu – wszystko zależy od tego, jak długim urlopem dysponujemy. Nie ma się co jednak “zadomawiać”, bo przecież musimy dotrzeć do naszego ostatecznego celu. Oczywiście jak najbardziej istnieje możliwość, że miasto naszego przylotu czy odlotu również potraktujemy jako atrakcję, będącą częścią wycieczki i w nim przewidzimy 2-3 dni pobytu na początku lub jej końcu.
Do realizacji tej formy podróży zalecamy Akwitanię z początkiem i końcem w Bordeaux; pętlę po Toskanii, której pierwszy i ostatni punkt do Piza oraz meksykański Półwysep Jukatan – z przylotem i wylotem w Cancun. Wiele osób tak też zwiedza Zachodnie USA – zaczynając i zwiedzając San Francisco lub Los Angeles ale i wyspy: Sycylię, zaczynając w Katanii lub Palermo, Cypr, zaczynając w Paphos lub Larnace lub Islandię, gdzie zapewne nie obejdzie się bez choćby chwilowego zapoznania się z Reykiavikiem.
Minusy systemu pętelkowego: W niektórych przypadkach konieczność wypożyczenia samochodu (choć nie jest to warunek), częstsza zmienność noclegów a co za tym idzie meldunków i przepakowywania się

Podróż łańcuszkowa
Dla niektórych żadna filozofia, dla innych wiedza tajemna. W ofertach lotów na pewno znacie określenie Open Jaw. Trasa Waszych lotów bardzo często nie będzie linią w dwie strony, a zarysuje trójkąt (szczęki). Przylatujemy do jednego miejsca, a wylatujemy z zupełnie innego, po drodze zatrzymując się (nie na długo) i zwiedzając poszczególne miejsca oraz atrakcje.
To forma podróżowania, którą przez lata praktykowaliśmy, uważając ją za najlepszą dla nas i najbardziej optymalną. W przeszłości (i to całkiem niedalekiej), choć zdarza się to także obecnie, podróżowaliśmy tylko i wyłącznie z bagażem podręcznym, co w opcji “łańcuszkowej” jest niezwykle wygodne. Zwłaszcza, gdy nie decydujemy się na wynajmowanie samochodu, tylko korzystamy z komunikacji publicznej.
Jeśli jednak chcemy wynająć samochód na miejscu, to jak najbardziej jest to możliwe. Poszukać musimy takich wypożyczalni (najczęściej sieciowe), które dają możliwość wynajęcia go w jednym i oddania w zupełnie innym punkcie. Od razu jednak nastawmy się, że kwota za wynajem będzie często wyższa o kilkaset zł.
Jest to niewątpliwie najbardziej wymagająca opcja podróżowania (zwłaszcza w opcji z komunikacją publiczną), bo trzeba dość często zmieniać miejsca zakwaterowania, często się pakować (stąd ważne, by przemyśleć swój bagaż), no i mądrze zaplanować dwa lotniska. Ale pozwala za to zobaczyć i poznać o wiele więcej w sensie terytorialnym. Czasem nawet możemy w ten sposób odwiedzić dwa zupełnie inne kraje, a nawet dwa inne kontynenty.
W sposób łańcuszkowy przemierzyć można Wietnam z północy na południe; Włochy Południowe z Apulii do Kampanii lub z Kalabrii do Kampaniii, czy odwiedzić podczas jednej podróży dwa kontynenty: południową Hiszpanię i północne Maroko – bardzo ze sobą zbliżone historycznie. Przylatując do Malagi/Sewilli a wracając z Fezu lub Marrakeszu.
Minusy systemu pętelkowego: Najbardziej wymagająca pod kątem planowania i przemieszczania się, droższa w przypadku wynajmu auta, czasami wymaga dwóch lotów u dwóch różnych przewoźników

Wyższa szkoła jazdy
Oczywiście istnieje też możliwość modyfikacji któregoś z pomysłów lub połączenia ich. Zapewne doświadczeni podróżnicy dobrze o tym wiedzą. I nie chodzi o długą podróż z plecakiem (np. dłuższą niż miesiąc) tylko np. intensywne dwa tygodnie z stylu „zwiedzanie + odpoczynek” lub zrobienie dwóch baz wypadowych w trakcie podróży. Ale o tym szczegółowo (ze schematami) napisaliśmy w naszej książce. Warto jednak spróbować od podstaw
O autorach: Anna i Marcin Nowakowie – Podróżnicy i blogerzy z wykształcenia specjaliści od turystyki i geografii. Miłośnicy świadomego i edukacyjnego podróżowania. Autorzy kanału „Wędrowne Motyle i serii książkowej „Podróżuj…” w tym bestsellerowego poradnika „Podróżuj Lepiej”, który patronatem objęło Fly4free.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?