Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 30 Kwi 2015 22:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Mar 2015
Posty: 22
Loty: 1
Kilometry: 1 284
Witam wszystkich serdecznie :) Zapraszam do mojej relacji z naszej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - podróży, w której zwiedzamy cały kraj w 4 doby za niewielkie
pieniądze. Nie obyło się również bez przygód :)
To nasza pierwsza wyprawa poza Europę, w ogóle pierwsza taka egzotyczna. Piszę relację pierwszy raz w życiu, proszę więc o wyrozumiałość i podpowiedzi o czym pisać a o czym nie pisać i w ogóle jak pisać :) Dziękuję.
Pisząc tą relację chciałabym pokazać Wam nie tylko te bardziej znane atrakcje tego kraju ale też takie, o których ciężko było mi znaleźć informacje przed wyjazdem. Być może komuś się przydadzą, kogoś zainspirują :)
Waluta w Emiratach to dihram (AED) = ok. 1zł
Podróżujemy we dwoje, ja i mój ukochany mąż.
Najważniejsza zasada jaką się kierujemy - wydać jak najmniej a zobaczyć jak najwięcej.

Jest październik, mąż proponuje Bliski Wschód. Całym planowaniem podróży zajmuję się ja - uwielbiam to!! Nie musiałam długo szukać, bo już następnego dnia trafiam na promocje
flipo i wieczorem rezerwujemy 2 bilety PRG-DBX-PRG po 715zł/os, przewoźnik: Czech Airlines, czas całej podróży: 22-28.03 (ograniczony ze względu na moje studia).
Wylatujemy z Pragi więc musimy do niej jakoś dotrzeć. Rezerwuję bilety w Polskim Busie KRK-WRO-PRG (70zł/2os w 1 str).. niestety przepadają, przewoźnik zmienia datę wylotu
z 24 na 23, co nam daje 4 a nie 3 dni na miejscu, dlatego zmieniamy też plany wstępne ze zwiedzania samego Dubaju na podróż po wszystkich emiratach, bo z moich obliczeń wynika,
że "się wyrobimy" :) Plan jest prosty: pierwsze 2 dni zwiedzamy Emiraty a kolejne 2 zostawiamy na Dubaj.

Image

Ekwipunek jaki zabieramy: 2 bagaże podręczne, w nich tylko niezbędne rzeczy, chleb i keks własnej roboty, aparat, kurtki.
Wyruszamy po południu w niedzielę 22 marca (mąż jedzie prosto z uczelni :)). Zegnamy ponury Kraków i do Cieszyna docieramy autobusem (36 zł/2os, studencki).

Image

W trakcie podróży korzystamy z darmowej nawigacji HERE, która działa off line i jest za darmo, można ściągnąć mapy całych krajów, my zaczynamy korzystać z niej już w Cieszynie.
Polecamy, sprawdza się bardzo dobrze, bez niej byśmy zginęli :)
Zwiedzamy po drodze uroczy Cieszyn..

Image

Image

Image

Image

Do Pragi jedziemy po raz pierwszy. Jedziemy pociągiem a bilety kupujemy w kasie (103zł/2os, brak ulg studenckich). Nie wymieniliśmy żadnych pieniędzy w kantorze i to była
bardzo dobra decyzja, bo wszędzie możemy zapłacić kartą. Pociąg dosyć nowy, przypomina te z włoskich Trenitalii, jest czysty, przedział otwarty, jedzie bardzo dużo ludzi,
ledwo udaje się nam zdobyć podwójne siedzenie. Trochę śpimy, budzą nas 3 razy do kontroli biletów.
Docieramy o północy, zwiedzamy stare miasto, jest pięknie...
Robi się trochę zimno, chyba koło 0°C.
Tu zaczyna się nam psuć aparat, nie wiadomo dlaczego :( Obiektyw nie komunikuje się z body. Działa tylko tryb manualny z tym, że nie da się ustawiać przesłony a jedynie czas
naświetlania, zdjęcia wychodzą tak...

Image

Lekko załamani robimy zdjęcia telefonem, a aparatem tylko na statywie w bezruchu.

Image

Image

Chcąc się trochę ogrzać idziemy do pierwszego "normalnego" baru, trafiamy na The Dubliner (swoją drogą baardzo przyjemny, fajna atmosfera, muzyka na żywo, polecamy).

Image

Po grzanym winie (12zł) zwijamy się wraz z zamknięciem jakoś przed 3, potem romantyczny spacerek Mostem Karola...

Image

mały szampan po drodze :) i podążamy w kierunku przystanku autobusowego skąd jedziemy na lotnisko Ruzyne Airoport (10zł/2os).
Tam wita nas tablica z "odlet'ami" na której pośród temperatur okołozerowych pięknie wyróżnia się Dubai 25°C :)

Image

Jest poniedziałek. Odlatujemy o 9:30. W samolocie kolejna niespodzianka, jedzenie. Nigdy jeszcze nie mieliśmy okazji jeść w samolocie, ja przy rezerwacji zamówiłam wersję
wegetariańską (dostałam smażone tofu z ryżem) i powiem Wam że mi bardzo smakowało, mąż miał wersję standardową i też mówił że smaczne. Ogólnie polecamy te linie lotnicze:)

Image

Image

Image

Lecimy w dzień przez co możemy podziwiać przepiękne widoki, góry chyba nad Gruzją, pilot ewidentnie mija terytorium Iraku. Śpimy.

Image

Do Dubaju dolatujemy jakoś koło 19 czasu lokalnego (+3h). Po przejściu ok. kilometra przez to ogromne lotnisko dochodzimy do wielkiej hali z jeszcze większą kolejką do odprawy
paszportowej gdzie po ok. godzinie dostajemy wizy (bezpłatne).

Image

Udajemy się do wypożyczalni samochodów, co zajmuje nam kolejną godzinę, ponieważ nijak nie możemy się wydostać z postoju taksówek, które obsługują i prowadzą same panie :)
Lotnisko jest piękne, ale nie jest jakoś ekstra oznakowane i łatwo się tam zgubić..

Image

Image

W końcu pytamy kogoś z obsługi o drogę, kazali wsiąść do busa kursującego między terminalami i w końcu docieramy. Na miejscu okazuje się że zostało na daną chwilę jedno jedyne
auto wolne i nie mamy wyboru, bierzemy z wypożyczalni Herz Kia Picanto :) mały słodki samochodzik, biały oczywiście jak większość tamtejszych samochodów (blokada na karcie
kredytowej 1500zł). Radzimy jednak w tym mieście wypożyczać auto z wyprzedzeniem, żeby Was nie spotkała taka niespodzianka. My tego nie zrobiliśmy ponieważ ja miałam vouchery
do kilku wypożyczalni i chciałam na miejscu zdecydować gdzie będzie korzystniej je wykorzystać, niestety nie było żadnego wyboru..

Image

Jest koło 22 a my wyruszamy w stronę Abu Dhabi mijając w oddali rozświetlony Dubai.. obchodzimy się smakiem.
Wedle naszej zasady, nie marnujemy zbędnie pieniędzy i plan jest taki że noc spędzamy w samochodzie, gdzieś w ustronnym miejscu a rano jedziemy do miasta, potem do Ferrari World.
Pogoda jest idealna na zwiedzanie, nie za gorąco, w nocy przyjemny chłód.
Szukając informacji na temat spania na dziko w ZEA lub w namiocie, natknęłam się tylko na info, że jest to nie legalne, ale nas to nie zniechęciło. Zbliżamy się do Abu Dhabi rozglądając
się za jakąś boczną drogą czy zjazdem. Niestety cała autostrada jest tam dokładnie ogrodzona i było to zadanie dość ciężkie. Korzystając z nawigacji znajdujemy jakieś "odludne" miejsce
i krążymy po jakby takim trochę przemysłowym przedmieściu. Gdzieś stoi jakaś fabryka, gdzie indziej pracuje samotnie hydrofor, drogi są w trakcie budowy, jakieś hale, pustkowie.
Szukamy miejsca gdzie nie świecą się światła i po pół godziny jest. Parkujemy w drodze wjazdowej do jakiejś hali, bez ogrodzenia, nie podjeżdżamy zbyt blisko, żadnych dziwnych dźwięków,
cisza, spokój, ani śladu człowieka. Układamy się na tylnym siedzeniu i szybko zasypiamy..
Nagle budzą nas jakieś dziwne dźwięki, coś się dzieje. W pół przytomni dostrzegamy duży samochód stojący zaraz koło nas i ludzi z niego wysiadających, ja lekko przerażona przecieram
oczy. Szybko wstajemy i mąż wychodzi z samochodu, ja dla bezpieczeństwa zostaje, otwieram tylko szybę. Okazało się że jest to ochrona tego budynku, patrolująca swój teren.
Arabowie pytają co tu robimy, my się tłumaczymy, coś zmyślamy szybko ustalając po polsku co mówić, przepraszamy, mówimy że się zgubiliśmy bo nam padła nawigacja.
Nie mieliśmy pojęcia jak mogą zareagować, co nam zrobią i jak to się skończy. Dzwonią po szefa, który też jeździł po okolicy. W międzyczasie tłumaczą nam że jesteśmy w państwie
islamskim i że tutaj są inne zasady, a spanie w samochodzie jest nielegalne i karalne. Że chodzi o bezpieczeństwo nasze i właściciela hali. Przyjeżdża szef. Pyta, my się znowu tłumaczymy,
prosi o dokumenty od samochodu, prawo jazdy, paszport. Pyta czy jesteśmy małżeństwem, kazuje przynieść mój dowód. Rozmawiamy z nim tak, żeby wiedział, że po prostu nie
wiedzieliśmy, że tak nie można. Udajemy skruszonych i słuchamy pokornie pouczeń. Robią wszystkim dokumentom zdjęcia i mówią że jeżeli zdarzy się to ponownie a znajdzie nas policja
może być nieciekawie. Lekko jeszcze zdenerwowani mówimy że wszystko rozumiemy i że jedziemy szukać noclegu w mieście. Panowie byli w sumie bardzo mili, nie ich wina, że mają taką
pracę i takie zasady w państwie. Coś tam się pośmiali i poprowadzili nas na drogę główną w kierunku stolicy. Było dopiero po godzinie 2..
Tak przywitał nas wtorek
Oczywiście z tym noclegiem tak wymyśliliśmy żeby ich uspokoić. Nie mieliśmy zamiaru niczego szukać. W trochę słabych humorach pojechaliśmy do miasta z nadzieją, że tam znajdzie
się dla nas jakiś kąt. Humory poprawiły się nam na widok pięknej panoramy miasta nocą jadąc Sheikh Khalifa Hwy. Na prawdę piękna panorama, zwłaszcza jak wszystkie światła odbijają
się od tafli wody, niestety zdjęcia robiło się ciężko, jadąc do tego autostradą.

Image

Image

Image

Ciężko też jeździ się po tym mieście nawet z nawigacją, jest sporo dróg w budowie, dużo pasów, czasami żeby nawrócić trzeba przejechać parę kilometrów. Zanim znaleźliśmy odpowiednie
miejsce okrążyliśmy miasto ze 3-4 razy i zbliżała się godzina 4. Stwierdziliśmy, że najmniej podejrzanym będzie miejsce, gdzie stoją już jakieś samochody. Parkujemy więc na jakimś
dziwnym parkingu przy drodze, niedaleko zatoki zaraz koło Mussafah Bridge. Mieliśmy z stamtąd przepiękny widok na oświetlony Wielki meczet, do którego mieliśmy się wybrać rano.

Image

Image

Image

Tym razem się nam udało, pomimo że kilka samochodów ubyło, kilka przybyło to nikt się naszym Picanto nie zainteresował :) Trochę wyspani, wstaliśmy koło 8, ruch na drodze był spory.
Nie tracąc czasu jedziemy pod Sheikh Zayed Mosque. Okazuje się że otwierają o 9. Pokrążyliśmy trochę po okolicy, z drogi Powiem Wam, że robi wrażenie, ogromne, przepiękna
architektura, monumentalna, białe marmury, bogactwo w każdym detalu, coś pięknego! Ach!

Image

Ja zostałam poproszona o wypożyczenie burki, ze względów religijnych jest ona wymagana w takich miejscach. Obowiązkowo ściągamy też buty.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

I łazienki, oczywiście dla mężczyzn i kobiet osobne i każda wygląda tak...

Image

Image

Kolejnym naszym celem jest Ferrari World. Po drodze mijamy ciekawe budynki i park wodny. Po znalezieniu parkingu wychodzimy w galerii dobudowanej do Ferrari World. Odwiedzamy
Carrefour a w strefie restauracji idziemy coś zjeść.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Na ruszt idzie Veg Kebab Guldasta (30zł), porcja spokojnie dla dwojga, wygląda i smakuje przepysznie. Tam też łapiemy wi-fi i rezerwujemy hotel na jedną noc ze środy na czwartek
(220zł/2os).

Image

Do FW idziemy głównie po to, żeby przejechać się najszybszym rollercoaster'em na świecie - Formula Rossa. Żadne z nas na czymś podobnym jeszcze nie jechało, więc byliśmy ciekawi
wrażeń. Tutaj wykorzystamy pierwsze vouchery jakie ze sobą zabraliśmy. Są to kupony z wielkiej książki Entertainer Dubai 2015 (koszt zestawu takich książek to 500zł, ps. gdyby się
znalazł chętny odsprzedam, mi się w tym roku już nie przyda). Za wstęp płacimy 250/os, ale mamy voucher i drugie z nas wchodzi za free. Wchodzimy i pędzimy prosto do kolejki a resztę
zostawiamy na potem. "Samochodzik" odjeżdża co jakieś 3 minuty, a potem wysadza pasażerów z trzęsącymi się nogami i wielkimi bananami na buziach :) Po jakiś 30 min czekania
zaczyna się. W tym miejscu muszę napisać, że nie wiem czy uda mi się to opisać, to trzeba przeżyć. Przyśpieszenie do 100km/h w 2 sekundy robi swoje, przeciążenia są nieziemskie, ma się
wrażenie że się z siedzenia wypadnie :) to było niesamowite!

Image

Image

Image

Image

W FW można spędzić cały dzień, atrakcji jest bardzo dużo. My spędziliśmy tam 3 h i byliśmy na 2 rollercoasterach, kręcących się oponach (bardzo zabawne :)), czymś jakby kino XD
(też super zabawa), na jakimś przedstawieniu (pokazy jak w Mam talent). Ogólnie Ferrari World zaskoczyło nas pozytywnie :)

Image

Image

Image

Image

Image

Chcieliśmy jeszcze zobaczyć całkowicie ekologiczne miasto Masdar, ale niestety zastaliśmy tylko wielki plac budowy..
Wyruszamy więc w kierunku Al Ain, miasta oddalonego o 2h drogi na wschód od Abu Dhabi, zaraz przy granicy z Omanem. Tam chcemy przede wszystkim wjechać na górę
Jabel Hafeet i spędzić noc. Droga jest bardzo nużąca, chce się spać.
O 18 dojeżdżamy do celu, okolica dość przyjemna, wszędzie koło dróg, krzewów, trawników chodzą ludzie, którzy dbają o ich wygląd.
Dojeżdżamy do Green Mubazzarah Park, potencjalnego kandydata na nocleg :) To taki ogromny park-oaza z górkami, pokryty zieloną trawą, co nie jest łatwe do utrzymania w tak
ciepłym kraju. Jest tam też bardzo duży parking, KFC, meczet, plac zabaw. Pusty wygląda tak: [url]https://www.google.pl/maps/dir/Jabel+Hafeet+-+Jebel+Hafeet+-+Al+Ain+-+Zjednoczone+Emiraty+Arabskie/Al+Ain+-+Abu+Zabi+-+Zjednoczone+Emiraty+Arabskie/@24.106508,55.749496,3a,75y,320.3h,110.02t/data=!3m5!1e1!3m3!1sTv308TI6B9sAAAQYk4DDFg!2e0!3e11!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x3e8abe945
5d24f6f:0x6b19b6004a074ea4!2m2!1d55.7779887!2d24.0570035!1m5!1m1!1s0x3e8ab145cbd5a049:0xf56f8cea5bf29f7f!2m2!1d55.8023118!2d24.1301619[/url]
Zaskakuje nas ogromna liczba ludzi spędzająca tam czas, są to całe arabskie rodziny, mnóstwo dzieci. Wszyscy siedzą na trawniku, piknikują, grają w różne gry, spacerują.

Image

Image

My natomiast od razu po rozeznaniu w terenie jedziemy na górę, z nadzieją że załapiemy się na zachód słońca. Na szczyt prowadzi ładna droga wyciosana w skałach. Zaczyna się chmurzyć
ale widoki są całkiem niezłe. Na szczycie spotykamy trochę ludzi, podziwiamy zachód i rozświetlające się coraz bardziej miasto Al Ain. Miasto w rzeczywistości jest bardzo rozległe, czego z
mapy nie można się było spodziewać. Spędzamy chwilę na szczycie podziwiając widoki. Kiedy zaczyna robić się chłodno zaczynamy zjeżdżać w dół. Po drodze zatrzymujemy się kilka razy w
punktach widokowych, robimy fotki.

Image

Image

Image

Image

Image

Jesteśmy z powrotem w Parku. Zapowiada się przyjemny wieczór. Z auta bierzemy coś na czym możemy leżeć i szukamy miejsca do odpoczynku. Ludzi nie ubywa, natomiast nie
spotykamy ani jednego turysty. Cały czas towarzyszy nam przyjemny słodkawy zapach niewiadomego pochodzenia. Spędzamy romantyczny wieczór wpatrując się w pięknie
rozgwieżdżone niebo...
Jakoś koło 23 zaczynamy się zbierać do samochodu w poszukiwaniu miejsca do spania. W oazie zrobiło się mniej tłoczno, ale jest jeszcze sporo samochodów na parkingu, ciągle kursuje
autobus spod meczetu. To miejsce byłoby niezłe na noc, gdyby nie było tam takiego ruchu... Chociaż po chwili zastanowienia dochodzimy do wniosku, że każde miejsce byłoby dobre,
gdybyśmy mieli przyciemniane szyby w samochodzie. Wtedy nie zwracalibyśmy na siebie uwagę, a ktoś podchodząc do auta nie mógłby nas dostrzec. Ja wpadam na pomysł, żeby szyby
samemu przyciemnić! Udajemy się więc na zakupy do miasta, żeby kupić czarne foliowe worki na śmieci :) Objeżdżamy miasto w koło i w końcu znajdujemy otwarty supermarket.
Z trudem parkujemy w gąszczu innych aut i zastanawiamy się, czy w ogóle z tego auta wychodzić. Na ulicy o tej porze była chmara ludzi, w dodatku byli to sami mężczyźni. Wyglądało to
dla nas trochę niebezpiecznie. Mąż nie wiedział, czy lepiej będzie żebym została w zamkniętym samochodzie, czy żebym poszła z nim. Ja wolałam iść. Przed i w sklepie Arabów było jeszcze
więcej. Ciągle się na mnie patrzyli. Wzięliśmy szybko co trzeba i uciekaliśmy czym prędzej. Zapewne oni tak spędzają czas wieczorami przy sklepach, w męskim towarzystwie i dużych
grupach. Ale w odróżnieniu od naszych mężczyzn, nie piją przy tym alkoholu :)
Jedziemy z powrotem do oazy, nie znajdując po drodze innego miejsca do parkowania. Teren Parku jest ciągle otwarty, bo przebiega nim droga. Przy wjeździe spotykamy panów z ochrony
i obsługi terenu, mimo to ryzykujemy. Na parkingu pozostało już niewiele samochodów. Zabieramy się za "przyciemnianie" szyb, wygląda to całkiem spoko :) ograniczamy tym sposobem
również dostęp światła z latarni, które było tam intensywne i uciążliwe. Jest koło godziny 1, idziemy spać. Po godzinie budzą nas światła kogutów, przerażeni zrywamy się z siedzenia
i zaglądamy ukradkiem czy to nie policja... ufff... to tylko śmieciara :) Budzimy się co jakiś czas, a koło 5 orientujemy się, że szyby w naszym autku są całe zaparowane, dobrze, że nie
zwróciło to niczyjej uwagi. Otwieramy szerzej okna i jeszcze chwile śpimy.
Rano plac jest puściutki. Udajemy się do toalety i wyruszamy w dalszą drogę w kierunku Fujairah.
Tak zaczyna się środa...

Image

Image

Image

Image

Droga tym razem jest ciekawsza, mijamy mnóstwo meczetów, małe miejscowości, ciągle zmienia się krajobraz. Jedziemy na północ, wzdłuż granicy z Omanem. Widok na góry za tą granicą
jest tak obłędny, że już mam ochotę zwiedzić ten kraj :) U ich podnóża rozciąga się mgła, ostro świeci słońce.

Image

Image

Image

Piasek wlewa się na asfalt a przy przydrożnych sklepikach panowie siedzą i beztrosko rozmawiają...

Image

Image

Image

Image

Mijamy jakieś kamieniołomy..

Image

Chcieliśmy w tej miejscowości odwiedzić zamek Al Hayl Castle. Niestety droga w pewnym momencie robi się kamienista, a my swoją Kią nie mogliśmy na taką wjechać i musieliśmy zawrócić.
Za to mogliśmy zobaczyć jak mieszkają rodowici mieszkańcy Emiratów.

Image

W Fujairah robimy też zakupy w supermarkecie. Przykładowe ceny (AED): woda - 1,5; chleb arabski 6 szt. - 2,5; masło orzechowe 340g - 10,5; pomidor - 1; ananas krojony - 8,9. Ceny zupełnie
jak u nas.
Miasto dość sympatyczne, na rondach mają jakieś rybki, lampy Alladyna, naczynia.. Kiedy zajeżdżamy nad Zatokę Omańską zaczyna padać deszcz :) to bardzo rzadkie zjawisko w ZEA.

Image

Image

Image

Image

Image

Następnie udajemy się dalej na północ żeby zobaczyć Snoopy Island, ale po drodze natrafiamy na miejscowość Chur Fakkan, której nie było w planach, bo nie przewinęła się w moich
poszukiwaniach ciekawych miejsc. Zrobiła się przepiękna pogoda i widząc soczyście zielony trawnik z palmami i plażę, zapragnęłam się tam zatrzymać.. To urocza miejscowość.

Image

Image

Image

Snoopy Island zdawało się że widzieliśmy z daleka i nie chciało nam się szukać drogi żeby tam dojechać, nie wydawały się zbyt ciekawe. Zajechaliśmy z kolei w piękną zatoczkę gdzie nad błękitnymi wodami rozpościerał się widok na górzysty Oman..

Image

Kolejnym przystankiem miał być fort w Ras al-Chajma, jednak zrezygnowaliśmy z jego zobaczenia. Droga przez pustynię dawała się we znaki, byliśmy zmęczeni. Jak się potem dowiedzieliśmy
to na niej chyba kręcono sceny do "Szybcy i wściekli 7".

Image

Image

Pojechaliśmy całkiem na zachód i wzdłuż wybrzeża jechaliśmy w stronę Szardży a potem wreszcie do Dubaju :)

Image

Image

Image






cdn.


Ostatnio edytowany przez Limetka 04 Maj 2015 22:18, edytowano w sumie 6 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
11 ludzi lubi ten post.
 
      
Wakacje na Azorach za 2598 PLN. Loty z Warszawy + hotel ze śniadaniami Wakacje na Azorach za 2598 PLN. Loty z Warszawy + hotel ze śniadaniami
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
#2 PostWysłany: 01 Maj 2015 22:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Mar 2015
Posty: 141
Loty: 69
Kilometry: 121 425
Przesympatyczna relacja!! :lol: Dopiero wyruszyliście, a już jakieś przygody - czekam na więcej!
Góra
 Profil Relacje PM off
wasmir lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 02 Maj 2015 13:42 

Rejestracja: 02 Maj 2015
Posty: 8
Ładnie ładnie ja bym sie bał spac w samochodzie:) Wrzuccie Dubaj bo ja wylatuje 27 maja a może podsuniecie mi jakiś pomysl:)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 22 Sie 2015 14:29 

Rejestracja: 05 Lis 2014
Posty: 5
Loty: 55
Kilometry: 117 329
nie bedzie juz wiecej? ;) z checia doczytam jak wam dalej poszlo :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 10 Lis 2015 13:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Paź 2013
Posty: 39
Loty: 26
Kilometry: 45 760
za 3 tygodnie lecę do ZEA. W jakiej wypożyczalni polecacie wypożyczyć auto? Najlepsze warunki/ brak blokady na karcie/pewność że nie naciągną na dodatkowe koszty?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 10 Lis 2015 13:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Lut 2012
Posty: 5438
Loty: 153
Kilometry: 313 223
srebrny
Rezerwuj na economycarrentals.com - podstawowe autko z pełnym ubezpieczeniem w ZEA wychodzi poniżej 100zł/doba. Często w tej cenie da się wyrwać nawet grupę intermediate/compact :) Wypożyczalnie przydziela różne, ale warunki zawsze są jasne ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 10 Lis 2015 13:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Mar 2011
Posty: 126
Loty: 77
Kilometry: 120 250
Ha a mnie ciekawi ile litr benzyny kosztuje???
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 10 Lis 2015 14:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Lut 2012
Posty: 5438
Loty: 153
Kilometry: 313 223
srebrny
1,5-1,7zł.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 10 Lis 2015 14:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
Ładne zdjęcia.

Natomiast potencjalnych naśladowców w łamaniu prawa (czyt. spaniu w samochodzie), a w szczególności tych będących parami niemałżeńskimi lub lubiących przed snem wypić drinka, ostrzegam, że ich przygoda może skończyć się o wiele mniej optymistycznie. Warto też uwzględnić fakt, że w sprawach "obyczajowych" zeznania niemuzułmanina mają niższą rangę niż te muzułmanina.

Rozwinięcie myśli po sugestii moderatora: Dubaj to najbardziej liberalny emirat w ZEA, które przez liczące się w świecie Islamu państwa uznawane jest za czasem aż nazbyt postępowe. Dlatego tradycyjne rodziny (czyt. nierzadko ponadnarodowe klany) patrzą na Dubaj jak - do niedawna - warszawski tradycjonalista na zamknięty już klub "Cocomo" przy Krakowskim Przedmieściu albo wieś na wyczyny Jagny w "Chłopach".

Ale do rzeczy.

Abstrahując od tego, że nie wolno spać na dziko czy w samochodzie, w państwach muzułmańskich, które bazują na szariacie albo jego kombinacji ze świeckimi normami (jak jest w przypadku ZEA), kobieta może pozostawać w bliskich relacjach, wliczając w to, ale nie ograniczając jedynie do sytuacji intymnych, wyłącznie z mężem lub męskim członkiem rodziny. Chyba że tradycja pozwala i tenże "opiekun prawny" lub jego przedstawiciel w danej sytuacji jest obecny. Inaczej domniemuje się cudzołóstwo. Co oznacza, że w Dubaju za spanie w samochodzie z chłopakiem/ facetem/ kochankiem etc. można pójść do aresztu i być deportowanym, na wsi w pobliskiej Szardży - dostać dodatkowo po głowie, a w Arabii Saudyjskiej - ją stracić.

Homoseksualizmu w państwach muzułmańskich oficjalnie nie ma. A poza tym - jest zakazany. Tak jak w Rosji czy Ugandzie.

Sprawa alkoholu też jest kontrowersyjna, ale warto zapamiętać jedno: niemuzułmanin w ZEA może go spożywać albo w miejscach koncesjonowanych (hotele, restauracje, kluby, etc.), albo musi mieć specjalne zezwolenie na zakup i spożywanie poza lokalami, które to nijak nie może być połączone z wizą turystyczną. Sankcje za złamanie przepisów: areszt i deportacja. Nawet za stłuczkę na podwójnym gazie czy jakikolwiek spontaniczne "występy", które skończą się stwierdzeniem alkoholu w wydychanym powietrzu lub krwi.

W Dubaju czy już mniej "wyluzowanym" Abu Zabi można znaleźć "szarą strefę" - oczywiście w domach prywatnych. Poza tym, większość społeczeństwa to emigranci, z których nie wszyscy to muzułmanie, a nawet jeśli, to niekoniecznie bardzo religijni. Ale: 1) ZEA to państwo policyjne i 2) prawdopodobieństwo ujścia wykroczenia na sucho maleje wraz z oddalaniem się od dużych miast bądź kurortów, a rośnie - ze zbliżaniem do obiektów religijnych lub dla państwa i jego mieszkańców prestiżowych - np. plaży przy jednym z najlepszych hoteli w mieście (gdzie często rezydują członkowie ww. klanów).

A jak mówi strona polskiego MSZ - w kontaktach z policją można natknąć się na barierę językową. ;-)
Góra
 Profil Relacje PM off
lataczuk lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 18 Lis 2015 16:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Kwi 2015
Posty: 175
Loty: 226
Kilometry: 356 765
Kara napisał(a):

Homoseksualizmu w państwach muzułmańskich oficjalnie nie ma. A poza tym - jest zakazany. Tak jak w Rosji czy Ugandzie.


Hmm,nie wiem jak to stwierdzenie sie ma do powszechnego widoku par męskich np. w dzielnicy Deira, chodzących i trzymających się za rece ,bądź nawet bezpośrednio objętych .
W konfiguracji damsko męskiej takie spacery sa niedozowolone ,a facetom zwyczajowo można.
Na jedna kobiete w Dubaju przypada 7 mężczyzn ,imigrantow zarobkowych z Azji ,wiec jakos sobie radzic musza z dala od swoich zon i rodzin:)
Oficjalny zakaz sobie ,a zycie sobie ..nawet w Dubaju
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 18 Lis 2015 16:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
Chodzenie za rękę to jeszcze nie homoseksualizm. ;-) To akurat jest kulturowo przyjęte (jako symbol braterstwa, a nie gest z podtekstem) i chyba zawsze szokuje polskich (i nie tylko) heteroseksualnych mężczyzn. Choć znam dwóch takich, co spróbowali i do niczego więcej nie doszło. :-D

O "radzeniu sobie" pisałam wcześniej przy okazji dyskusji nt różnic kulturowych. Nie wszyscy wybierają raka na bezrybiu. ;-)

I fakt - oficjalne zakazy sobie, a serce sobie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 18 Lis 2015 16:33 

Rejestracja: 08 Sie 2013
Posty: 1851
niebieski
Kara napisala juz wlasciwie wszystko na ten temat, ja bym tylko polecil przeczytanie kilku artykulow nt spraw, o ktorych bylo dosc glosno w ostatnich paru latach - naprawde nie trzeba sie oddalac od Dubaju, zeby napytac sobie klopotow powaznych, wiec naprawde ten pomysl spania w samochodzie w ZEA nie nalezy do najbardziej trafionych...

Przyklad pierwszy z brzegu:
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... ttack.html
Góra
 Profil Relacje PM off
Kara lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 19 Lis 2015 19:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lip 2010
Posty: 3225
srebrny
@Kara :
w Abu Dhabi można kupować alkohol bez licencji
_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 19 Lis 2015 20:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
Wiadomo mi tylko o jednym sklepie. Skąd masz takie informacje?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 19 Lis 2015 20:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lip 2010
Posty: 3225
srebrny
Kara napisał(a):
Wiadomo mi tylko o jednym sklepie. Skąd masz takie informacje?


byłem ostatnio w AD i tuż obok hotelu gdzie przebywał znajomy był sklepik. Kupiłem tam wódę bez zezwolenia. Ogólnie znajomi z AD mówili, że w AD tej licencji nie trzeba.
_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 19 Lis 2015 20:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
To mocno byś się zdziwił, gdyby z tą flaszką (i bez paragonów z zagranicy czy duty free) spotkała Cię policja. Ogólnie, licencja nadal jest potrzebna. A wiadomo, że pieniądze czynią cuda, szczególnie koło hotelu, który pewnie sprzedaje alkohol. ;-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 19 Lis 2015 20:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lip 2010
Posty: 3225
srebrny
Kara napisał(a):
To mocno byś się zdziwił, gdyby z tą flaszką (i bez paragonów z zagranicy czy duty free) spotkała Cię policja. Ogólnie, licencja nadal jest potrzebna. A wiadomo, że pieniądze czynią cuda, szczególnie koło hotelu, który pewnie sprzedaje alkohol. ;-)


yyyyeeeeeee - bądź poważna, jaka policja
_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 19 Lis 2015 20:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
Przykład z Dubaju, bo nie potrafię sobie teraz przypomnieć nazwiska "bohatera" w równie celebryckim incydencie w AD. Ale zasady dt licencji są te same tylko wiek inny (Dubaj: 21, AD: 18)
http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-surrey-22368073
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 19 Lis 2015 21:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lip 2010
Posty: 3225
srebrny
Kara napisał(a):
Przykład z Dubaju, bo nie potrafię sobie teraz przypomnieć nazwiska "bohatera" w równie celebryckim incydencie w AD. Ale zasady dt licencji są te same tylko wiek inny (Dubaj: 21, AD: 18)
http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-surrey-22368073


kobita wypadła z balkonu, rozumiesz, zrozumiałe że interweniowali. Bez wyraźnego powodu nie kontrolują, więc nie ma co siać paniki na forum.
_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 19 Lis 2015 21:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Lis 2015
Posty: 1626
niebieski
Nie sieję paniki. Jak sam chcesz ryzykować, nikt Ci nie zabrania.

PS Odwiedzin policji można spodziewać się np. przy każdej stłuczce, każdej bójce albo czyimś donosie, że obrażasz Islam (uzasadnienie może być czyjąś opinią na Twój temat, a nie faktem). Przy wejściu/ wyjściu do większości obiektów publicznych są kamery telewizji przemysłowej w kolorze i dobrej rozdzielczości. Wg opinii znajomego, który czasem musi wyciągnąć kogoś z tamtejszych aresztów, nie są to miejsca na europejskim poziomie, a policja się nie patyczkuje.

Tyle z mojej strony na ten temat.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Yandex [Bot] oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group