Fly4free.pl

We wrześniu planujemy tripa na zachodnie wybrzeże. Jak dotąd nigdzie nie pojawiła się kwestia bezpieczeństa lub oszustw, z którymi się spotkaliście. Czy możecie się podzielić swoimi doświadczeniami ? Pomijam tu kwestie LA i SF.

_________________

@Oszukani
Już wiem skąd Twój nick
Odzew na Twojego posta żaden bo USA jest jak każdy inny rozwinięty kraj, nic szczególnego w kwestii "oszustw" nie przychodzi mi do głowy. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest lepiej pod tym względem niż w Polsce ale nie jestem w stanie poprzeć tego danymi statystycznymi. Ludzie chyba bardziej uczciwi bo jednak więcej zarabiają

Co do bezpieczeństwa to jeśli nie będziesz szukał "guza" to raczej go nie znajdziesz. Kalifornia ma - z tego co pamiętam - dosyć restrykcyjne prawo odnośnie posiadania broni więc nie obawiałbym się też pod tym względem (jeśli przyjąć stanowisko, że istnieje korelacja pomiędzy posiadaniem broni a liczbą przestępstw). Osobiście widziałem pościg policyjny z prawdziwego zdarzenia w nocy na Florydzie ale akurat na zachodnim wybrzeżu nic takiego mi się nie przytrafiło przez 2 tygodnie.

@monroe dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Po wizycie w RPA zaczęliśmy dopiero zwarać uwagę na kwestie bezpieczeństwa i wolałem dopytać

_________________

@monroe napisał praktycznie wszystko, ale moim zdaniem nie do przecenienia jest fakt, że USA, a zwłaszcza tereny które zwykle zwiedza się na zachodnim wybrzeżu, to kwint-esencja anglosaskiej mentalności. No i Utah

Czyli przesadna wręcz gościnność, uprzejmość i bezproblemowość- za którymi kryje się oczywiście troska o klienta. A także, mimo wszystko, praworządność i bardzo sprawne organy ścigania.

Wszystko to powoduje, że w USA po prostu nie ma dobrych warunków do oszukiwania turystów.
Nawet, gdyby ktoś chciał, to by mu się nie opłacało.

Aha- ludzie posiadają broń i dlatego jest bezpiecznie.

Zgodze sie z @monroe, ciezko o jakies typowe turystyczne oszustwa tam
Z ciekawostek to bym zwrocil uwage na typowe ceny w USA, widzisz napis hamburger za 5.99$ a on kosztuje z jakis 6.78$ bo ukazane ceny sa bez podatku. Napiwki, pijac w barze napiwki daje sie od kolejki, dolar do kazdego piwa, bo czasem sie nawet oburzaja i przestaja serwowac.. albo brak pinow na karcie sprowadza sie do tego ze kelnerka bierze twoja karte i wychodzi na 5 minut, wraca i wszystko oplacone.. mozesz dopisac napiwek na rachunku - to w jakis sposob doda to jeszcze do rachunku ktory juz niby jest oplacony - sporo miejsca na oszustwa niby ale mi sie nigdy nic takiego nie przytrafilo i tez nie slyszalem przypadku o kogo by tak oszukali

ja uważam że na kilka rzeczy można zwrócic uwagę (poza La i SF, LV wiadomo, miasto, chociaz w SF jedyna osoba ktora nie odpowiedziala na moje pytanie i nie próbowała mi pomoc okazala sie nie rozumiec w ogole angielskiego ):
1. szczegolną uwage moim zdaniem trzeba przylozyc jesli jedzie sie na tereny Indian. Niekotrym (z tego co pamietam m in Hopi) nie wolno robic zdjęc. W ogole trzeba się upewnic, co robic a czego nie. jesli mnie pamiec nie myli np na Havasu Falls zginela dwojka turystów, chyba nie do konca naturalnie.
2. druga szczeoglna uwage nalezy przylozyc do tego zeby nie pchac sie na cudzy teren. Nawet jak nikogo nie widac. My poprzednim razem jak bylismy polując na piękne fotki wleźliśmy gdzie nie trzeba i od razu mielismy na karku wściekłego Amerykanina. Tylko duma z tego ze sie zachwycilismy krajobrazem spowodowała że nie zginelismy smierca fotografa i nie trafilismy do księgi Darwina
3. też kilka razy (ale to raczej w wyniku pomyłki) chcieli sciagnac, albo sciagneli z karty wiecej niz wynikalo z rezerwacji. po upomnieniu robili zwroty, ale sprawdzanie weszło mi w nawyk.

poza tym głownymi przeszkodami beda raczej te naturalne ewentualnie zwierzęta, szczegolnie jesli bedziecie jechac o zmierzchu lub w nocy.

Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi

_________________

1. Unikać spacerowania, zwłaszca samotnie, po dzielnicach o kiepskiej reputacji. Dotczy do dużych aglomeracji.

2. Zwracać uwagę na to co się dzieje z kartą kredytową podczas płacenia, zabezpieczenia depozytu w hotelach itp. Zdażają się kradzieże z karty poprzez skopiowanie paska magnetycznego. Polska policja (zapewne nie tylko), praktycznie nie współpracuje z amerykańską w takich sprawach.

_________________

To już dodając tak na koniec, niemal na siłę - unikałbym dzielnicy Tenderloin w SF oraz zwracał uwagę, czy przy płaceniu kartą, płacisz w terminalu przy stoliku, czy jednak kelner wychodzi z Twoją kartą na zaplecze. Nie polecam tej drugiej opcji, znam przypadek kradzieży pieniedzy w ten wlasnie sposob.

_________________