Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 38 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 16 Kwi 2025 21:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Pomysł wyjazdu do Turkmenistanu zaczęliśmy omawiać podczas naszej afgańskiej przygody. @Woy, Leszek i Ania byli chętni. Pozostało czekać na jakieś promo. No i pewnego dnia Turkish wrzucił loty do Aszgabadu po niecałe 3k. Tyle tylko, że bez sensu wracać się do stolicy, więc szybko obczailiśmy, że jak wróci się z Taszkientu to cena spada na 2200. Lokalny lot Nukus-Taszkient to 150 zł. Szybka wrzuta na forum spowodowała, że chętny był także @mayasty, @becek i jego kolega Paweł. Razem 7. List zamknięta.

Początkowo miałem wyjechać do Nukus, wziąć lokalny lot do TAS i wrócić po 5-6 dniach, ale po namowach becka zdecydowaliśmy się we trzech, że zobaczymy też miasta z Jedwabnego Szlaku w Uzbekistanie. Wstyd się przyznać, że byłem już 2x w Uzbekistanie, a nie widziałem Chiwy, Buchary i Samarkandy. Jako, że Turkish lata do Samarkandy, to wzięliśmy powrót stamtąd. Cena 2400, bardzo przyjemna, z dobrymi przesiadkami w IST. Idealny tydzień, bo wylot w piątek wieczorem i powrót w niedzielę wieczór.

Grupa podróżników bardzo zaawansowana. Ania w tym roku planuje odwiedzić wszystkie kraje z listy ONZ jako pierwsza Polka. Zresztą z Nukus poleciała do Gujany :). @Woy poleciał na Filipiny, a pozostała dwójka wracała do domu.

Plan na Turkmenistan to 5 pełnych dni. Chcieliśmy odwiedzić wszystkie regiony i Unesco. Siedziałem i kminiłem plan, a jak wykminiłem to napisałem do kilku biur. Najbardziej konkretni okazali się Stantours. Cena 825$ od osoby, w tym lokalny przelot z Turkmenbaszy do Aszgabadu. Czy da się taniej? Pewnie, że się da, ale chcąc zobaczyć Yangykala kanion trzeba wynająć mocne terenówki na cały dzień. Można też zejść ze standardu hoteli. Jedzenie na miejscu jest bardzo tanie, a benzyna kosztuje 40 groszy za litr.

Plan wyszedł taki:

Załącznik:
trip.jpg
trip.jpg [ 554.01 KiB | Obejrzany 5601 razy ]


Załatwianie wizy okazało się dość proste. Wysłaliśmy tylko skany paszportów i odesłali nam LOI. Na podstawie LOI dostaje się wizę na lotnisku.

Ruszamy!
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart, 30 Kwi 2025 09:43, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
30 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Rendez-vous w Paryżu ♥️🍷 Zbiór lotów do francuskiej stolicy od 168 PLN 🇫🇷🥐 Rendez-vous w Paryżu ♥️🍷 Zbiór lotów do francuskiej stolicy od 168 PLN 🇫🇷🥐
Greckie wczasy z parkiem wodnym 🏊‍♂️🌊 Tydzień all inclusive na Zakintos za 2704 PLN Greckie wczasy z parkiem wodnym 🏊‍♂️🌊 Tydzień all inclusive na Zakintos za 2704 PLN
#2 PostWysłany: 17 Kwi 2025 20:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Już lądując w Aszgabadzie, możemy mieć wyobrażenie, że to trochę inny świat. Wszystko z góry jest białe i ma zielone dachy. Akurat mamy wschód słońca i ładne kolory. W oddali widać irańskie góry.
Lotnisko jest wielkie i przepiękne, w kształcie orła - narodowego ptaka Turkmenistanu. Na lotnisku jest pusto, nasz TK jest jedyną zagraniczną linią. Docieramy do okienka, gdzie podajemy nasze wydrukowane LOI i pan każe iść do banku, czyli okienka obok. Wiza niby 70$, na kartce napisane jest 85$, a kasują nas na 130$. W tym wliczony był jeszcze test na covid, ale nikt mnie nie sprawdzał.

Potem immigration i możemy już się spotkać z naszym przewodnikiem. Oficjalny kurs to 1$=3 manaty, ale przewodnik wymieni nam po 15. Przy czarnorynkowym kursie, kraj nagle staje się bardzo tani. Za te 15 bierzemy po kawie na lotnisku, wsiadamy w busa i jedziemy po Anię, która doleciała tu wczoraj.

Aszgabat to białe miasto. Zostało totalnie zburzone przez trzęsienie ziemi o sile 9.5 stopnia w 1948 roku. Odbudowane najpierw po sowiecku, ale ojciec narodu Saparmurat Niyazov miał inny pomysł. Stare bloczyska zostały obłożone białym marmurem z Indii, a wszystkie nowe bloki też były robione z marmuru. Potem już zaczęto robić kompozyty miejscowe przypominające marmury. Monumentalizm tych budowli poraża. Do tego wszędzie szerokie ulice, piękna roślinność i chodniki, po których nikt nie chodzi.

Białe miasto nie byłoby kompletne bez białych samochodów. Wódz zakazał rejestrowania innych samochodów niż białe, z wyjątkiem srebrnych. Ale tych srebrnych w ogóle nie widać. Wszędzie jeżdżą białe Toyoty, więc jak masz Camry albo Corollę to masz problem z rozpoznaniem swojej ;-)

Takich nakazów (albo zakazów) było sporo więcej. Z ciekawszych to zakaz noszenia brody czy złotych zębów. Zakazał balet, bo kojarzył mu się z pornografią.
O pomnikach i zdjęciach nie wspomnę, choć teraz wszędzie jest ten sztywny młodzian bez żadnej mimiki twarzy (syn następcy Turkmenbaszy).

Ania mieszkała w hotelu 5*, który był totalnie odstrzelony. Kosztował 120$, więc nie tak strasznie. Musiała mieć dobry internet do pracy, więc stąd ten wybór. A tak ogólnie to większość stron jest zablokowana, a działa tylko jakaś jedna aplikacja VPN na androida. Jako posiadacz iphone pogodziłem się z brakiem social mediów na najbliższe dni.

Jedziemy od razu na zwiedzanie stolicy. Zaczynamy od pomnika niepodległości ze statuami dawnych władców.

Image

Wieża ma 91 metrów.

Image

Wspominałem już, że miasto jest pięknie położone wśród gór. Wystarczy się odwrócić:

Image

Image

Image

W oddali pomnik samego Nijazowa, złoty. Jest sobota rano i totalnie pusto.

Image

Image

A to jedna z głównych ulic i marmurowe apartamentowce:

Image

Wszędzie w oddali widać kolejne dzieła sztuki:

Image

I te latarnie..., nadziergali się na maxa :)

Image

A to? Ktoś zgadnie?

To koło diabelskie, które jest w środku. Pierwszy raz widziałem takie cudo. Niestety zamknięte i nie dało się przejechać.

Image

Image
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart, 06 Sie 2025 15:45, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
36 ludzi lubi ten post.
6 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 18 Kwi 2025 14:39 

Rejestracja: 20 Gru 2011
Posty: 3189
złoty
W korkach raczej nie utkęliście :)
PS Jak zawsze świetne kadry ...
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 18 Kwi 2025 15:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Jedziemy na przedmieścia Aszgabadu do Old Nisa.

Image

Old Nisa to wpisana na listę Unesco starożytna osada Partów. Założona już w VI wieku p.n.e., największy rozkwit przeżywała na przełomie ery. Cytadela/miasto zbudowane było z cegły palonej i suszonej, więc nie ma co się dziwić, że niewiele z tego zostało. Gród natomiast robi wrażenie wielkością.

Image

Image

Tu mój nowy aparat, a właściwie bateria zaszwankowała. Chciałem przetestować zamiennik, a nie był naładowany pomimo, że pokazywał maxa. Oryginał zostawiłem w plecaku i klops.
Dużo na szczęście nie straciłem, bo coś tam dopiero zaczęto odnawiać i właściwie nie widać nic oprócz kilku podniesionych budynków.

Image

Sceneria za to jest przepiękna i surowa. Tam daleko to już Iran i naturalna przeszkoda w postaci gór.

Image

Wracamy do stolicy i jedziemy do Meczetu Gypjak. To największy meczet w Azji Centralnej i miejsce pochówku wodza narodu.

Image

Robi wrażenie z daleka. Złote kopuły, marmur, fontanny, dywany. Kosztował ponoć sto baniek dolarów.

Image

W środku jest grób Turkmenbaszy i jego najbliższej rodziny.

Image

Image

W środku pusto. Otwierają drzwi dla nas. Trochę wow.

Image

Image

Image

Odwiedzamy jeszcze jedno miejsce, zbiór różnych pomników, w tym wojny. Wszystko odstrzelone i jakieś totalnie dziwne. Mamy totalnie mieszane uczucia na temat tej swoistej architektury. Tu chociaż coś innego niż białe.

Image

Image

Robi się już późno. Przed nami jeszcze 3h drogi nową autostradą do Mary. Aby nam nie było nudno to @becek kupuje koniak za 3 dolary i od razu mamy wesoły busik.
W Mary jest inaczej. Widać już sporo starych Ład, które mają pewnie po 40-50 lat. Ładny meczet i jakieś rządowe budynki. Hotel też wielki i odstrzelony, gdzie dostajemy pokój w stylu imperialnej Rosji.

Jeszcze szybka kolacja, lokalne piwko i można w końcu pójść spać. To był długi dzień.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart 06 Sie 2025 15:48, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
23 ludzi lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 18 Kwi 2025 18:57 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2011
Posty: 2706
Loty: 259
Kilometry: 313 227
cart napisał(a):

Białe miasto nie byłoby kompletne bez białych samochodów. Wódz zakazał rejestrowania innych samochodów niż białe, z wyjątkiem srebrnych. Ale tych srebrnych w ogóle nie widać. Wszędzie jeżdżą białe Toyoty, więc jak masz Camry albo Corollę to masz problem z rozpoznaniem swojej ;-)

Takich nakazów (albo zakazów) było sporo więcej. Z ciekawszych to zakaz noszenia brody czy złotych zębów.


Wódz niekonsekwentny bo przykładowo postacie z pomników pomimo posiadania złotych elementów zębów jednak złotych nie mają, to jednak brody już posiadają :)

Jak zawsze super zdjęcia :)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#6 PostWysłany: 18 Kwi 2025 20:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5472
Loty: 714
Kilometry: 984 307
platynowy
W kontekście zębów warto wspomnieć, że poprzedni prezydent, ojciec obecnego był osobistym dentystą Niyazowa
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#7 PostWysłany: 23 Kwi 2025 09:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Merv to wspaniałe miasto, które istniało tu od tysiącleci. Ponoć w pewnym momencie mieszkało tu 200k ludzi, a mury rozciągały się na długość 250 km!

Jak większość budowli z gliny i cegły dość szybko się rozpadały, ale co nieco można jeszcze pooglądać.

Zaczynamy od VII wiecznego pałacu Wielkie Kyz Kala, budowana przez Persów:

Image

Można zajrzeć do środka, trochę ledwo już to stoi:

Image

Jest jakieś lokalne święto i jest mnóstwo ludzi. Niby niedziela i naprawdę wszędzie lokalne tłumy.

Image

A największą atrakcją jesteśmy my. Lokalne dziewczyny, całkiem nieźle mówiące po angielsku nas zaczepiały by zrobić sobie z nami zdjęcie. Odwdzięczyły się także piękną pozą. Strzelam, że siostry.

Image

Wewnątrz murów są jeszcze mauzolea i cmentarze.
Najpierw oglądamy Askhab Mausoleum - budowane IX-XII wiek przez Seldżuków i potem odnowione przez Temurydów po zniszczeniach Mongołów. Dedykowane jednym z dwóch pierwszych kompanów Mahometa Abu Dharal-Ghifari i Abu Buraidah al-Aslami.

Image

Image

A to z daleka widoczne mury otaczające miasto:

Image

Hodja Yusuf Hamadani to jeden z głównych nauczycieli sufizmu i także ma piękne mausoleum.

Image

Image

Image

Następnie grobowiec Sułtana Sanjar. To XI wiek. Grobowiec ma kwadratową podstawę o boku 27 metrów, a kopuła ma 38 metrów. Budowla naprawdę robi wrażenie.

Image

Image

Image

Tu też ładna pani uśmiechnęła się dla mnie :-)

Image

Zostało nam jeszcze Muhammad ibn Zayd Mausoleum, prorok szyitów żyjący w VIII i IX wieku. Mauzoleum powstało 200 lat później.

Image

Image

I to tyle z Merv. Czuć historię.

Wracamy samochodem do Aszgabatu. Koniak znowu pęka. Wsiadamy do pociągu o 17:40 jadącego do Turkmenbaszy. Mamy 3 przedziały kupiejne. Pociąg był bardzo wesoły, na tyle wesoły, że jak dojechaliśmy o 8 rano to jeszcze nie wytrzeźwiałem :lol:
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart, 06 Sie 2025 16:41, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
27 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#8 PostWysłany: 23 Kwi 2025 14:33 

Rejestracja: 25 Sie 2011
Posty: 9848
Loty: 1077
Kilometry: 1 066 372
platynowy
cart napisał(a):
Jest jakieś lokalne święto i jest mnóstwo ludzi. Niby niedziela i naprawdę wszędzie lokalne tłumy.

Z tego co pamiętam, to miałeś lecieć pod koniec marca, więc to zapewne Nowruz.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 23 Kwi 2025 15:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5472
Loty: 714
Kilometry: 984 307
platynowy
Nowruz w tym roku był w czwartek lub w piątek, zależnie od lokalizacji
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 23 Kwi 2025 16:34 

Rejestracja: 25 Sie 2011
Posty: 9848
Loty: 1077
Kilometry: 1 066 372
platynowy
@pabien To niekoniecznie musi być konkretny dzień tygodnia. Np. w Uzbekistanie i podobnie w Turkmenistanie jest to święto państwowe obchodzone zawsze 21 marca. Jak pisałem, to coś mi się ubzdurało, że 31 marca, więc oczywiście to musiało być coś innego.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 23 Kwi 2025 20:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Copilot twierdzi, że to był Dzień Neutralności, upamiętniające neutralny status Turkmenistanu.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 24 Kwi 2025 11:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Wytaczamy się z pociągu w Turkmenbaszy. Na pierwszy rzut oka widać spory port i zapyziałe miasteczko. Klimat się zmienił, jest dużo bardziej pustynnie i sucho. Pociąg jedzie ostatni odcinek wzdłuż Morza Kaspijskiego.
Na stacji odbierają nas 3 duże terenówki - dwa Landcruisery i jeden Patrol. Jedziemy najpierw na śniadanie, a potem do jakiegoś sklepiku na przedmieścia by kupić coś na lunch. Po drodze będzie tylko pustka. Zaopatrujemy się w lokalne wypieki za jakieś zupełne grosze. Nasz cel - kanion Yangylala.

Najpierw punkt widokowy na Morze Kaspijskie:

Image

Zaraz skręcamy z drogi głównej i jedziemy złą, ale jeszcze asfaltową drogą. Pomimo dziur, nasi kierowcy zapierdzielają jak głupki po 130-140 kph. Co jakiś czas widzimy wielbłądy.

Image

Dojeżdżamy do jakiejś wioski i wjeżdżamy w błoto. Powiedzieli, że to ta droga, ale były opady i jest zbyt grząsko. Próbujemy znaleźć inną drogę i jedziemy właściwie na przełaj. Dojeżdżamy do jakiegoś ładnego punktu i zatrzymujemy się na chwilę. Widoczki robią się pierwszorzędne:

Image

Image

Przewodnik mnie łapie i mówi, że zgubili drogę, ale żebym innym nie mówił :D.

Oglądamy więcej ładnych widoczków i dla mnie w sumie już jest super, więc myślałem, żeby niekoniecznie tego kanionu na siłę szukać.

Image

Jest nawet wulkan błotny, wygasły, udało się wejść na niego.

Image

Jeździmy totalnie na wariata na przełaj i szukamy dojazdu do kanionu. Samochody nie miały ze sobą komunikacji, komórki nie działały, a czasami gubiliśmy się wzrokowo. Mój kierowca jechał na końcu stawki i pukał się w główę, gdzie ta reszta jedzie. Problem był w tym, że prawie dookoła były pionowe stoki i nie dało się tego objechać.

Image

W końcu @mayasty wyciąga tableta z mapą topograficzną i próbujemy wyznaczyć, którędy da się przejechać. Po kilku kilometrach w końcu udaje się dojechać do normalnej drogi szutrowej i stąd do kanionu już tylko kolejnych kilka kilometrów.

Image

Jest i on! Cudo!

Image

A mi wcześniej przez myśl przeszło by tu nie jechać.

Image

Po tych godzinach jazdy i zgubionej drodze nareszcie wszyscy są zadowoleni. Te widoki to prawdziwy kosmos!

Image

Image

Z drugiej strony drogi też ładnie, to tam gdzieś krążyliśmy:

Image

Jedziemy na drugi punkt widokowy. Jest tu coś ala język trolla. Siadam i podziwiam.

Image

Panorama z tego punktu:

Image

Image

A tu ten "język trolla". Oczywiście robimy zdjęcia indywidualne i grupowe, ale opublikuję puste.

Image

Ostatni rzut oka i wracamy.

Image

Tym razem droga prosta. Nie wiem jak oni zgubili tę drogę w tamtą stronę...
Wróciliśmy do Turkmenbaszy w 2.5h, znowu jadąc na urwanie karku.

Na ogromnym i nowym lotnisku, gdzie są max 2 loty dziennie, odlatujemy opóźnieni do Aszchabadu. Opóźnieni, bo ponoć był prezydent i musieliśmy odczekać swoje na płycie...
Jeszcze tylko nocna rundka po oświetlonym mieście i możemy jechać do naszego wypaśnego Sport Hotel.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart, 06 Sie 2025 16:45, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
23 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#13 PostWysłany: 24 Kwi 2025 12:37 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 125
Loty: 97
Kilometry: 162 781
niebieski
@cart podzielisz się zdjęciami i wrażeniami z pociągu?
Jaki jest standard pociągu? Czy mieliście kontakt z lokalnymi? Czy w pociągu był z Wami przewodnik?
Jak prezentują się stacje? Czy mają wagon restauracyjny i co tam serwują?
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 24 Kwi 2025 13:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
@M_Karol pociąg to radziecka ciuchcia, diesel. Linie kolejowe nie są zelektryfikowane.
Jechaliśmy kupiejnym, 3 przedziały na 7 osób + przewodnik (jechał z nami).

Wagonu restauracyjnego nie było i dlatego przewodnik na stacjach donosił nam koniak i piwko.

Kontakt z lokalnymi mógłby być, ale przy takiej grupie ciężko o integrację. Zresztą między sobą mieliśmy mnóstwo tematów do obgadania :)

Załączniki:
pociag.jpg
pociag.jpg [ 167.09 KiB | Obejrzany 4391 razy ]
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
Zeus uważa post za pomocny.
 
      
#15 PostWysłany: 24 Kwi 2025 13:43 

Rejestracja: 25 Sie 2011
Posty: 9848
Loty: 1077
Kilometry: 1 066 372
platynowy
M_Karol napisał(a):
@cart podzielisz się zdjęciami i wrażeniami z pociągu?

Co się zdarzyło w pociągu, zostaje w pociągu ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 24 Kwi 2025 13:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Sty 2011
Posty: 2073
złoty
3 przedziały czteroosobowe na 8 osób? To rodzi pytania... wiele pytań...
Ale
Sudoku napisał(a):
Co się zdarzyło w pociągu, zostaje w pociągu ;)

:D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 24 Kwi 2025 14:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Bilety są po 10$, wzięli dodatkowy przedział byśmy mieli miejsce.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
abelincoln lubi ten post.
 
      
#18 PostWysłany: 25 Kwi 2025 10:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
W końcu mamy luźny poranek, wysypiamy się i korzystamy z dobrego śniadania w hotelu. Można pospacerować dookoła hotelu, a o 11 jedziemy na największy bazar stolicy.

Interesuje nas tam głównie część spożywcza. Kupujemy kawior, wędzoną rybę, różne pierożki, sok z granata - wszystko za grosze i raczej produkty zupełnie niespotykane u nas. Koniak oczywiście też :)

Pakujemy się znowu do 3 terenówek i jedziemy w stronę Derwazy, na północ. Droga dość dobra przez dłuższy okres. Na kilkanaście kilometrów przed celem dopiero robi się gorzej.
Najpierw zjeżdżamy w lewo. Okazuje się, że nie tylko w Derweze są zapadliska po odwiertach gazu.

Oglądamy najpierw zapadlisko wypełnione wodą. W środku pływają niestety plastikowe butelki. Woda ponoć trująca.

Image

Potem jeszcze jedno zapadlisko. Nawet jest mały ogień:

Image

W końcu skręcamy w prawo i piaszczystą drogą dojeżdżamy do celu dzisiejszej wyprawy, czyli Wrót Piekieł.

Image

Tu następuje lekkie rozczarowanie, ponieważ ognia jest niewiele i po prostu kawałek płonącej dziury....

Image

Krater płonie od 40 lat. Ogień się zmniejsza. Widać, gdzie kiedyś się paliło, ale już się nie pali.

Image

Idziemy do obozu rozpakować się. Nasza ekipa robi nam grilla, a my czekamy na zmrok. Dopiero wtedy krater robi wrażenie. Łuna niosła się kiedyś na kilkadziesiąt kilometrów, teraz może z 10.
W nocy mamy zupełnie inne odczucia, wygląda to wszystko naprawdę nieziemsko.

Image

Image

Spędzamy godzinkę nad kraterem, kończymy koniak i idziemy na kolację. Teraz obok Derweze są dwa obozowiska, my jesteśmy w mniejszym. Mamy 3 jurty do dyspozycji i osobna jako restauracja. Są też toalety i nawet kawałek prysznica. Światło mają z paneli fotowoltaicznych.

Po 3h grillowania, nasze mięsko jest super. Każdy dostaje talerz pyszności i najada się po pachy. Spać idziemy dość wcześnie, ponieważ o 3 rano musimy już wyjechać. Część ekipy ma samolot o 17 z Nukus, a droga do północnej granicy Turkmenistanu jest ponoć masakryczna.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart 06 Sie 2025 16:48, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
22 ludzi lubi ten post.
5 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#19 PostWysłany: 26 Kwi 2025 20:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2709
Loty: 968
Kilometry: 2 123 334
HON fly4free
Pobudka o 2:45 i o 3 rano już jesteśmy w drodze. Faktycznie droga na północ do Konya Urgench jest dramatyczna. Niby szeroka, ale przez 100 lat chyba nie załatano żadnej dziury. Ruch jest znikomy, czasami jedzie jakiś wariat środkiem, bo my to głównie jedziemy poboczem.

Po kilku godzinach jest jakiś sklep i na zapleczu robią nam śniadanie. Dookoła tylko stepy, płaski krajobraz i nic ciekawego. Zeszło nam łącznie 8 godzin a to tylko 270 km.

Ruiny starego miasta Chorezmu są na przedmieściach. Lata świetności to XII wiek, ale ślady znaleziono jeszcze kilka wieków p.n.e.
W 1221 roku sam Czyngis Chan najechał miasto i zabił całą ludność. 150 lat później poprawił Timur.

Zabytki są jeszcze restaurowane. Zaczynamy oglądanie od mauzoleum Turabek-Khanum. Kopuła co prawda zniszczona, ale całość robi świetne wrażenie.

Image

Wspaniała jest przede wszystkim kopuła w środku:

Image

Minaret Kutlug-Timur jest chyba najbardziej imponujący. Ma 60 metrów i budowany był w tej samej konstrukcji co minaret Jam w Afganistanie, o którym opowiadałem w zeszłym roku.

Image

Image

Kolejny budynek to mauzoleum Tekesh:

Image

Jeszcze z daleka minaret i mauzoleum:

Image

I na koniec odrestaurowana brama od karawanseraju, widoczna z boku. Trochę przegięta, jak spora ilość innych zabytków.

Image

To był nasz ostatni punkt w Turkmenistanie. Przejeżdżamy na granicę przez miasto typowo post-sowieckie, brudne i zakurzone. Na granicy odstawiamy czwórkę z nas. Przewodnik idzie z nimi do samego końca by załatwić resztkę formalności na granicy. Mieliśmy przekroczyć wszyscy w tym punkcie, ale nasz przewodnik zaproponował nam podstawienie naszej pozostałej trójki do granicy w Daszogusz, skąd będziemy mieli bliżej do Chiwy. Przystaliśmy na tę propozycję i sprawnie przechodzimy do Uzbekistanu.

Tak skończyła się nasza turkmeńska przygoda, a zaczęła uzbecka. A o tym w następnym odcinku.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez cart, 06 Sie 2025 16:49, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
16 ludzi lubi ten post.
Gadekk uważa post za pomocny.
 
      
#20 PostWysłany: 26 Kwi 2025 23:23 

Rejestracja: 10 Gru 2013
Posty: 147
Loty: 387
Kilometry: 799 885
Czy przy Wrotach Piekieł są jakieś pamiątki?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
kriss lubi ten post.
kriss uważa post za pomocny.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 38 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group