Fly4free.pl

Witam!
8 dni temu (16.04) leciałem Wizzem z WAW do Eindhoven. Samolot miał wystartować o 06:15. Niestety wylot się opóźnił i wylecieliśmy o 09:20 czyli 3 godziny i 5 minut. Dostaliśmy od Wiza kanapkę i soczek.
Oficjalnie zepsuł się samolot i czekaliśmy aż go naprawią. Ostatecznie przyleciał nowy samolot i zabrał nas do Holandii.
Wyczytałem, że w takiej sytuacji mogę ubiegać się o odszkodowanie - 250 euro. Czy to prawda? Czy jest w ogóle sens walczyć z Wizzairem?

Tak, można się ubiegać o odszkodowanie. Usterka techniczna np. usterka silnika, co do zasady nie jest okolicznością nadzwyczajną zwalniającą od odpowiedzialności. Wyłącza tylko nadzwyczajna, której nie dało się przewidzieć. Zerknij na orzeczenie ETS Wallentin-Herrmann. Jedynym wyjątkiem zwalniającym w wypłaty odszkodowania jest problem techniczny wynikły z "nadzwyczajnych zdarzeń które nastąpiły poza normalną działalnością linii - jak akty terroryzmu, sabotaż czy ukryta wada konstrukcyjna która nagle się ujawnia". Zdarzenie, któremu nie da się zapobiec żadnymi rozsądnymi środkami. Napisz do Wizz Air, powołując na to orzeczenie. Także, warto dodać w piśmie, że w razie czego skierujesz sprawę do ULC.

pamietaj ze opoznienie = roznica miedzy wyladowaniem a planowym czasem wyladowania, nie wylotu. To czesto ma spore znaczenie.

masz cały topic na ten temat:
viewtopic.php?f=15&t=2646