Fly4free.pl

Piękny wątek. Powiem Wam po 28 razach dojazdów do AMS/BER/PRG/BRU a nawet MIA by rozpoczac deal dopłaciłem teraz ponad 200 pln by zacząć w WAW i co za radość ile mniej stresu,że się nie doleci czy coś tam. Deal to nie musi być super niska kwota. Deal to kwota która dla danej osoby jest akceptowalna za daną trasę.

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Jak najbardziej, bo żaden z tych dwóch deali nie jest najtanszym sposobem pokonania danych odległości (obiektywne kryterium) tylko związany jest z określonymi preferencjami. Jeśli akceptujemy na forum jeden to akceptujmy i drugi. Różni ludzie, różne priorytety. W przypadku cytowanego deala y+ znajdzie się jeszcze taki co zauważyły ze przecież lata tam W6 i przy dwóch dodatkowych dolotach to w ogóle ho ho.. Dla jednego to deal gdy dopłaci dajmy 20-30% do SQ, bagażu rejestrowanego w cenie i lotu z WRO we właściwym terminie, dla drugiego dopłata 60% do Y+, a ja mam jeszcze inne priorytety.

A i pomijam aspekt milowy deala Y+ bo tego nie sprawdzałem. Generalnie nie chodzi o to, że mam coś do deala y+, który w swojej kategorii może być dobry.

_________________
Let us live so that when we come to die, even the undertaker will be sorry
Mark Twain

Tak, ale wtedy jest to "osobisty deal", a nie deal do publikacji. Niedawno, dokładnie tak jak piszesz, zdecydowałem się podczas ferii na zwykłe LH: KRK-FRA-NYC /rt za 1800 zł, z wygody, mając jako alternatywy loty np. z Włoch za 1300 zł. Ale nigdy by mi do głowy nie przyszło pisać, że to jest "deal". To jest tylko i wyłącznie moja wygoda. Oferta, którą każdy, komu się w ogóle chce, mógł znaleźć.

I to jest chyba sedno nieporozumień. Ktoś zafascynowany publikuje np. loty do miejsca Y w przeciętnej cenie (nazwijmy to "wyszukiwarkowej"), bo "to jest w terminie mojego urlopu / ferii" itp. Ktoś inny jest takim nieogarem, że nie potrafi nigdzie jechać tylko przez "biuro podróży" i przepłaca często krocie, ale dla niego / niej "jest to deal". Tylko, że to nie jest "deal" w takim znaczeniu, w jakim chyba byśmy tu chcieli widzieć? Pisanie o lotach za 2500+ zł do BKK (z Polski) mnie osobiście śmieszą, serio...

I oczywiście wiem, że reakcja będzie: taaak? To znajdź mi tańszy, jak jesteś taki mądry. W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której "mój deal" za 4000 zł w czasie wakacji spełnia kryteria - jest najtańszy To wynika chyba też z faktu, że niektórzy uważają, że "deal musi być tu i teraz, natychmiast!", albo - "musi być od 2.07 do 13.07". Tak to nie działa. Deal to jest cos, na co się poluje, czeka, sprawdza i odpowiednio reaguje, gdy się pojawi (pomijam oczywiście FD bo to nie to miejsce). Wiadomo, że z EF teraz jest słabo, ale takie czasy. Przykładowo CAI-ICN w biznesie to był deal, nawet pomimo niewygodnego punktu początkowego. Dlaczego to był deal? Bo przeciętna cena, nawet po posortowaniu "od najtańszego" jest wyraźnie niższa niż zazwyczaj. Oczywiście nikomu nie bronie pisać co tylko chce, teraz mamy "deale" do BKK za 3000 zł, za chwilę będą za 4000 zł w Y, bo "idealnie w czasie mojego urlopu". Tyle na ten temat...

Dokładnie tak. Niestety najłatwiej na tanie podróżowanie wtedy gdy nie zależy nam na tym "kiedy" i "gdzie". Co do "kiedy" to z wiekiem jest coraz trudniej o elastyczność, stąd daty w ferie i wakacje cieszą sie zainteresowaniem na forum, mimo, że w innych terminach można taniej. Do tego dochodzi kłopot z "gdzie", bo pewnie większość z nas zaczyna mieć ten sam problem co ja, że typowe kierunki typu BKK mamy już strasznie oblatane (choć akurat z BKK można polecieć dalej w różne miejsca). Jak widać z wypowiedzi w wątku czy popularności deali C i Y+ mamy też u niektórych osób chęć wygodniejszego latania (czemu nie, jeśli dla kogoś to ważne). No i mamy problem z tanim lataniem, bo zaczyna znaczyć coś zupełnie innego niż lata temu gdy ekscytowaliśmy się lotami za 1 PLN.

Może potrzebujemy dział - loty na wakacje/ferie/długie weekendy?

_________________
Let us live so that when we come to die, even the undertaker will be sorry
Mark Twain

@man4business
Właśnie!
Poza tym, jak pisaliśmy też w innych wątkach*, inflacja czy droższe koszty obsługi (w tym paliwo lotnicze) nie ma aż takiego wpływu na ceny biletów do Azji czy takiej Australii. To jest kwestia głównie konkurencji na tych kierunkach, która aktualnie jeszcze jest dużo mniejsza w porównaniu do lat przed pandemią (kraje z Zatoki bardzo zmniejszyły oferowanie a do tego dochodzą np. Chińczycy). IMO to spokojnie wróci do poziomów mniej więcej sprzed 3 lat, bo gdyby było inaczej (inflacja, koszty obsługi itp.) to taka Ameryka Północna również byłaby zauważalnie droższa (a przecież nie jest!). Wystarczy porównać sobie base fare lotów do USA i tych do Azji - widać ile linie lotnicze zarabiają na tych biletach (a mogą bo: duże zapotrzebowanie i mniejsza konkurencja). Nie przesadzajmy więc z tym katastroficznym "3 z przodu to nowa normalność"

* @kumkwat_kwiat podawał ciekawe dane odnośnie oferowania do BKK:
waw-bkk-waw-pazdziernik-23-2-5k-pln,232,168867&hilit=bkk

da rade tanio jeszcze do Azji

VIE-AUH za 100euro
AUH-GOI za 219euro

@monroe obyś miał rację, na razie mijają miesiące wysokich cen i nie widać poprawy, a wręcz przeciwnie. Próbuję ostatnio znaleźć coś fajnego na Amerykę Południową, najlepiej SCL i nic.. Widzę, że obecne ceny na styczen/luty 2024 są wyższe niż jeszcze parę miesięcy temu na okres z podobnym wyprzedzeniem. Jeszcze sporo czasu, ale na razie strasznie kiepsko i to z MXP, BLQ, LIS czy FCO, skąd zawsze było nieźle.

_________________
Let us live so that when we come to die, even the undertaker will be sorry
Mark Twain

@Kian to nie jest tanio, chyba, że w dwie strony. Ja sam robiłem podobną trasę, tylko z Kato, przez DXB do Mumbaju za 90 euro.

_________________

za RT oczywiscie

Wydaje się, że nadal nie ma zrozumienia, więc zawężę myśl: deal to nie jest coś na zawołanie, "właśnie szukam" i znalazłem. To co znalazłeś *wcale* nie musi być dealem, najczęściej nie jest.

Proponuję proste sprawdzenie. Na stronie flightor.com jest integrator cenowy. Wiadomo, że nie wszystko, ale można zobaczyć *jakie* były ceny na danym kierunku np. do pół roku wstecz. Czy twoja cena jest lepsza? I jeszcze raz: to, że ktoś potrzebuje "na lipiec" "za wszelką cenę", nie oznacza, że to jest okazja.

Zresztą, chyba nie ma o czym pisać, bo i tak będą osoby z dealami w absurdalnych cenach. Mają prawo

Niestety widać, że niektórzy nie rozumieją tej "subtelnej" różnicy między: kupuję dla siebie bo potrzebuję na taki termin i z tego miejsca i mi to pasuje, (to jego sprawa i nie powinno się tego krytykować, każdy podejmuje decyzje jakie uważa za dobre dla siebie), a wrzucam extra okazję na forum, żeby inni mogli skorzystać,
Jak ktoś tego nie rozumie to już nie ma o czym rozmawiać

Nie chciałbym się zbytnio narażać, ale rozumienie dealu jako tylko najniższej ceny do pewnego miejsca docelowego jest dla mnie dość dziwne.
Już się spotkałem z zachwycającą super ceną, tylko po szybkim sprawdzeniu okazywało się, że loty w okresie gdzie na miejscu będzie lało jak w Forrest Gump "z góry, z boku a potem nawet z dołu" lub będzie ewakuacja i zabijanie okien deskami bo będzie mocno wiało albo wyjazd tygodniowy na na Karaiby gdzie 5 z 7 dni to tułanie się w podróży po lotniskach. Ale zawsze wychodzę z założenia "co kto lubi".
Czasami po prostu ta niska cena wynika z innych okoliczności i nie dziwię się, że dla kogoś może nie mieć sensu pojechać na drugi koniec świata pod ścianę deszczu choć i tak wyda na to kilka tysięcy (ale oszczędzi na locie i noclegach bo będą tańsze). I dla mnie osobiście (całkiem subiektywnie) bilet za 2,3k w czasie fatalnej pogody w miejscu docelowym będzie gorszą okazją niż bilet za 3,1k w okresie lepszej pogody przy założeniu, że normalna cena to w tym czasie to 4,2k, a mam wrażenie, że dla niektórych tylko kwestia ceny się będzie liczyć a to co zastaniemy w miejscu docelowym jest nieistotne. Więc rozumienie ekstra okazji różne osoby mogą mieć ciut inne.
Proszę o wyrozumiałość

Mam to samo w wypadku czasu lotu. Super okazja do Miami lub NYC z czasem przelotu 30h+ jest dla mnie nieakceptowalna.
Co do pogody to oczywiście zależy od osobistych odczuć.

Wyslane z telefonu przez Tapatalka

@brzemia - dla mnie też nie, ale...
Ja nie powiem złego słowa takiej osobie, bo może lubi - na pierwszej przesiadce zwiedzi w wolne 4 godziny jakąś europejską stolicę, na drugiej poje i popije w saloniku a potem dotrze do celu - jeśli tak lubi i ma czas to OK, a ma taniej. Niech tylko taka osoba nie krytykuje tego, kto będzie wolał więcej zapłacić i polecieć szybciej.
A wtedy wszyscy będziemy bardziej zadowoleni

Bingo! I wtedy przełączasz się w tryb "prywatny deal", czyli "zapłacę 2x więcej, ale chcę spod domu, w czwartek po południu" itd. I szukam tego, co najlepsze. Dla ciebie. I to nie jest "deal", ja tak w każdym razie rozumiem pojęcie dealu. Ktoś pisze, że deal nie jest też wtedy, gdy u celu jest pora deszczowa. Pełna zgoda! Dlatego np. uważam, że deale nie są zawsze, w każdej porze roku i na każde zawołanie. Na przykład "w lipcu" zasadniczo nie ma dealów do USA, bo wszystko jest bardzo drogie (oczywiście poza EF jeśli się trafią). Jak ktoś absolutnie musi, to jego strata, że tak powiem, natomiast latanie na siłę w wysokim sezonie jest słabe, a prezentowanie takich "okazji", no cóż...

Dziwi mnie, że tak wiele osób nie rozumie tego, co piszą @man4business i @kostek966. Nikt nie krytykuje osób, które chcą polecieć wygodnie, szybko, w konkretnym terminie. Po prostu jeśli cena jest dla takiej osoby akceptowalna, to super, natomiast nie musi być to okazja, którą należy się dzielić. Już to kiedyś pisałem, ale gdyby każdy wrzucał najlepszą cenę z Polski do stu różnych miejsc na świecie na święta, potem na ferie, później na Wielkanoc, dalej na majówkę, to byśmy się bujali z dziesiątkami nowych tematów dziennie. Ale wejście na porównywarkę i sprawdzenie najtańszego połączenia to nie to samo co okazja. Co nie oznacza, że nie może to być akceptowalna cena. Po prostu to nie to samo.

To ja proszę o definicję okazji, tzn. proszę o podanie kwoty dla lotów do Azji południowo-wschodniej z polskich lotnisk regionalnych oraz dla lotów z Warszawy od której zaczyna się okazja warta wspomnienia na forum (proszę nie podawać kwot które były przed pandemią, bo w obecnych czasach to raczej byłby error fare a nie okazja )

W listopadzie 2022 byłem z wro za 1500 w bkk TK i to była okazja a za 2000 kupiłem lh/lx na koniec tego roku i to była "zwykła" cena.

TK poniżej 1500 to była jedna jedyna okazja do kupienia w marcu 2022. Ale skoro tylko o takie okazje chodzi to w takim razie nie kumam dlaczego w tym dziale jest tyle śmieciowych wątków łącznie z jakimiś bezsensownymi ofertami za 1700-2000 zł z MUC/GVA/VIE/FRA i innych odległych lotnisk, skoro okazja to 1500 zł i koniec

Nie ma sztywnej definicji, definicja jest kontekstowo-czynnościowa. Jeśli dana cena jest łatwo osiągalna po wpisaniu w wyszukiwarkę, i nie ma na jej widok efektu wow, to (w moim rozumieniu) nie jest to okazja. To jest oferta. Przykładowa okazja, jak napisał przedmówca, to jest "byłem z wro za 1500 w bkk TK". A jak ktoś odpisuje, no tak, no tak, ale teraz takiej ceny nie ma - to właśnie o tym piszę: okazja to nie jest coś na każde zawołanie. Na każde zawołanie jest bieżąca oferta. Ale... piszcie sobie co chcecie, nawet Bangkok za 5000 zł w klasie bydlęcej, jest przecież wolność wyrażania się

@Spider "nie kumam dlaczego w tym dziale jest tyle śmieciowych wątków": ja też nie kumam, masz rację, jest mnóstwo śmieciowych wątków. Problem jest chyba w eskalacji, najpierw się śmiałem z BKK za 2500 zł, teraz widzę, że osiągnęliśmy pułap ponad 3000 zł. Sky is the limit