Fly4free.pl

Z Twojego opisu raczej wynika, że odwołanie / przeniesienie lotu prawdopodobnie nie wynika z winy przewoźnika. Jeśli tak jest, odszkodowanie Ci się nie należy.

_________________

Tylko, że przewoźnik został poproszony o przeniesienie kilku lotów na CIA, lotnisko działało normalnie. Na tydzień wcześniej przecież powinni już takie rzeczy wiedzieć.
Po za tym w odpowiedzi na pierwszą reklamację odpisali, że do miejsca docelowego mogłem dotrzeć w ciągu 2 godzin od wcześniej planowanej godziny wylądowania, dlatego wg ich interpretacji odszkodowanie nie przysługuje. Jednakże w mojej ocenie, zgodnie z art 7, przewoźnik może obniżyć odszkodowanie o 50%, gdy dotarcie do lotniska docelowego trwało krócej niż 2h.

wracałam z Bergamo i samolot miał opóźnienie o ok 13 godzin, mieli problem z zarezerwowaniem hotelu, miejsca znaleźli dla ok połowy podróżnych, tym którzy nocowali na lotnisku zaproponowali 80 euro, wszystkim "darmowy lot", czyli 200 euro ale na konto wizzair czyli do wykorzystania na bilety. Samolot był opóźniony z powodu usterki układu hydraulicznego (albo coś pomieszałam, w każdym razie usterka jakaś, nie dostał pozwolenia na lot, potem jak już go naprawili nie mógł wylecieć bo w Poznaniu nie lądują w nocy, tak twierdzą.)
Wydaje się, że odszkodowanie się należy, ja już nawet bym się zgodziła, żeby to było do wykorzystania na bilety, ale chciałabym dostać jednak 250 a nie 200. Na razie wysłałyśmy maila, że możemy sie zgodzić na kasę na koncie wizz ale 250 euro.
Czy jak się nie zgodzą to brać co dają, czy walczyć dalej bo sprawa do wygrania? Nie powiem mnie i 200 ucieszy, bo dopiero zaczęłam latać i każda nowa okazja cieszy, ale skoro może być jeszcze więcej? Co radzicie?

Ja bym walczył o 250€ w keszu, a jak na konto wizz to o 300€ W końcu zazwyczaj jak proponują zwroty np za przełożony lot to jak na konto wizz to jest 120%


Inna sprawa, że może dają od razu, a może będzie trzeba walczyć, a te 200€ masz od ręki.

_________________

Gdyby Wizz nie był winny tej sytuacji to raczej niczego by Wam nie proponował, a tak niejako "przyznał się do winy". Gdyby przypadek nie kwalifikował się do odszkodowania to dostalibyście co najwyżej hotel i voucher na jedzenie. Moim zdaniem warto schylić się po pełną pulę. Wbrew pozorom procedura reklamacyjna u przewoźnika i w ULC nie jest bardzo skomplikowana - jedynie czasochłonna.

Dzięki
ja to jeszcze naiwnie liczę na ich dobrą wolę i zgodę na moja propozycję
ale to może dlatego, że nie mam jeszcze żadnych doświadczeń.
W końcu chyba dla nich lepiej dać mi 250 na loty niż gotówki
Nie bardzo bym chciała długo czekać bo już jest nowy pomysł na podróż i kasa by się przydała

hej moj lot BCN-GDN byl opozniony jakies 4.5 godziny ze wzgledu na strajk kontrolerow we Francji.
czy nalezy sie odszkodowanie od wizzair ? po voucherem w barcelonie na 2 euro nic nie dostalem

I chyba na tym się skończy bo strajk podpada pod przyczyny niezależne od przewoźnika

Przewoźnik powinien zapewnić pasażerowi posiłek/napoje adekwatne do czasu oczekiwania na opóźniony odlot.
Prawie 5 h opóźnienie w pełni uzasadnia IMO zakup przynajmniej jednego napoju i przekąski typu kanapka na co na lotnisku 2 euro nie wystarcza więc jeśli wydałeś więcej możesz zwrócić się o zwrot tego co dołożyłeś

Witajcie,
Niecały rok temu miałem opóźniony loty o 8h. Po miesiącach walki i oczekiwaniach ULC wydał decyzję o wypłacie odszkodowania 250euro i kara dla przewoźnika 1000 zł.
Decyzja sprzed 4 mcy, ja niestety dalej nie mam zwrotu.
Z tego co widzę w oddziale Polskim mają burdel i ogromne rotacje kadrowe, bo na maile/zgłoszenia nie odpisuje lub z dużym opóźnieniem i niestety odpowiedzi nie są kompetentne.

W każdym bądź razie z ULC doradzono mi by wysłać im pismo z informacją, że daję 14 dni na wpłatę, a potem kieruję sprawę do Sądu.

Termin minął, środków nie ma. Ktoś z Was zna się trochę na prawie? Mam po prostu iść z decyzją do Sądu pierwszej instancji ? Kto poniesie koszty egzekucji komorniczej?
Do czego to dochodzi, że człowiek musi korzystać z komornika przy tak dużej międzynarodowej korporacji.

To z reguły właśnie duże korporacje nie przejmują się kosztami,gdyby to była mała firma prawdopodobnie dawno miałbyś kasę na koncie.