Fly4free.pl

Źle się zestarzało - 5:55
https://uwaga.tvn.pl/reportaze/zbiorki- ... -st7400925

_________________
Moje relacje:

Zachód USA mocno rozszerzony i skondensowany jednocześnie
Transsybirem do Chin
Indie z podręcznym
Autostopem po Jordanii

No to już wiadomo skąd kasa na te podróże...oby w końcu odpowiednia kara go za to spotkała. Brak słów.

_________________

Bartosz Jan Saniewski

Na fb Bartosz Smith

Internet jest pełen jego aktywności i złodziejskie twórczości.

Zakładając, że znalazłem właściwą osobę to wygląda na to, że kilka lat temu próbował dość mocno wejść w świat polityki, ale chyba nie pykło.

_________________

Widze ze polityczne plakaty pelne doswiadczen podrózniczych:

Skoro taki był mega aktywny w tematach szczepionek (na anty) to chyba nie wątpisz jakie ma poglądy.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Wesoły typ

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Czytałam wątek od początku w kompletnej nieświadomości, i nawet się uśmiechałam pod nosem, a tu na koniec taka rzecz.
Gość pozował na błyskotliwego chama a okazał się zwykłym skur&8%$#!

tzw. ludzka menda
swoją drogą - wielu z was było fanami tego niby ironicznego stylu naszego byłego 'kolegi'. Okazało się jednak, że to jednak nie była ironia, tylko on naprawdę ludźmi gardził. Pewnie zwłaszcza tymi ciężko pracującymi.

Tak mi kiedyś przeszło przez głowę że jak to możliwe by gość, który ponoć przez parę lat pracował jako steward w liniach lotniczych w UK (tak twierdził), czyli, strzelam, nie posiadał jakichś wysokich & specjalistycznych umiejętności w żadnej branży, woził się long-haul biznesem. Dzisiaj się dowiedziałem, i chyba jednak wolałbym żyć w niewiedzy.

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

Podejrzewam, że on nadal ma wielu fanów i to świadomych jego poczynań.

Po prostu masakra...
https://krs-pobierz.pl/fundacja-zdazyc- ... 0000447537

@rw30 ironiczny styl jest fajny, jeśli serio jest ironiczny. W tym przypadku fajny nie jest.

@man4business niestety, ale to są właśnie luki prawne i koleś może sobie zamykać jedną spółkę i zakładać kolejną...póki nie zostanie skazany wyrokiem niewiele można mu zrobić. Od dawien dawna zawsze uważałem, że fundacje to dobry sposób na biznes dla kogoś kto chce w niefajny sposób zarobić kasę. Oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego worka, ale no jak widać daje to szerokie pole do popisu dla takich kombinatorów. Dlatego z reguły unikam wrzucania kasy do puszek tego typu. Jakiś czas temu pod sklepem zagadałem młodą dziewczynę, która zbierała na pomoc dla Ukrainy w imieniu jakiejś fundacji, oczywiście nie była w stanie mi zbyt wiele powiedzieć co to za fundacja, gdzie te pieniądze będą szły. Po prostu była zatrudniona do zbierania
Co do naszego kolegi widać, że to typ człowieka, który za cel postawił sobie żyć na poziomie niekoniecznie pracując jako osoba zatrudniona na etacie i pracująca na swoją karierę. Polityka, fundacje czyli zarabianie na naiwnych.

_________________

Kol. @Legion1
Mysle, ze chyba wiekszosc z nas nie ma zludzen, ze wszelkie fundacje, w tym ta najpopularniejsza orkiestra z czerwonym serduszkiem nie oddaja wszystkich zebranych pieniedzy dla potrzebujacych. To samo zreszta dotyczy sie wszelkiego rodzaju zbiorek, w tym internetowych. Kazdy chce zarobic cos dla siebie przy okazji.
Wiec jesli tak naprawde ktos chce pomoc, to warto postarac sie i dotrzec do potrzebujacej osoby/rodziny bezposrednio. Nie zawsze jest to mozliwe, ale czesto sie udaje. Oczywiscie powoduje to w teorii pewne konsekwencje podatkowe. W teorii, bo w praktyce mozna to tak zorganizowac, zeby ich nie bylo, zwlaszcza ze odchodzacy juz rzad i tak lupil zwlaszcza lepiej zarabiajacyh i zal byloby dawac mu dodatkowa danine od dobroczynnosci.

A tu Fundacja Dzieciom - Zdążyć z Pomocą ma inny KRS, NIP i inny zarząd ->
https://dzieciom.pl/o-fundacji/statut-krs-sprawozdania
Podszywa się ... .

_________________

"ciekawe skąd wziął na to pieniążki... pewnie nakradł, złodziej jeden"

i akurat tutaj Januszu się nie pomyliłeś

I do tego płaskoszczepionkowy szur i wyznawca "dziwnych" wojen ...

Ogólnie to nie jest problem tylko fundacji, ale wszelakich organizacji pozarządowych. Jest nawet takie pojęcie jak grantoza, czyli przejadanie pomocy publicznej udzielonej dla NGOs. Na początku jakaś organizacja działa oddolnie, rozwiązuje problemy, a później tuczy się do rozmiarów, gdzie zasadniczym celem funkcjonowania jest utrzymanie struktury, a nie realizacja założeń statutowych (o ile od początku nie było to celem). Fundacje w pewnym momencie w oczywisty sposób nie mogę wydawać 100% zebranych środków na pomoc, bo żeby utrzymać sprawność funkcjonowania muszą płacić za usługi. I jeśli komuś wydaje się, że 80% wydatków na cele statutowe to mało (sam bym tak pomyślał), to jest to świetny wynik na tle innych. Do tego dochodzi jeszcze nowy problem w polskim społeczeństwie, który mógłbym nazwać zbiórkozą, która polega z jednej strony na tym, że zbiórki wyręczają państwo, a z drugiej, że wyręczają samych... potrzebujących, którzy nawet nie próbują angażować środków własnych, bo przecież są zbiórki. W jednym z głośniejszych medialnie przykładów kobieta zbierała w Internecie na leczenie nowotworu, jednocześnie będąc z mężem właścicielami kamienicy, kliniki dentystycznej i chwaląc się w Internecie przepychem w życiu i np. kupowaniem "samochodu dla psa". W innym przypadku przewlekle chora kobieta robiła zbiórki przez całe życie, z jednej strony żaląc się na trud egzystencji, z drugiej zaś kupując kolejne nieruchomości.

Nasz forumowy "kolega" natomiast poleciał na całego i w swojej niepohamowanej chciwości zagarniał niemal wszystko, w dodatku w jeden z bardziej obrzydliwych sposobów, bo być może niektórym łatwiej przełknąć defraudacje na zwierzątkach niż na chorych dzieciach. Przy okazji można przypomnieć, że mamy w parlamencie posła, który podjął się kiedyś identycznej profesji.

Nie zgodziłbym się tylko co do jego stylu na forum, że nie był celowo ironiczny, tylko prawdziwy i chamski. Znam jego relacje z Antarktydy i z tego wątku. Nie widzę tu żadnego szczególnego chamstwa, a relacja nie jest prowadzona w napuszonym tonie "na co to mnie nie stać", tylko właśnie raczej w stylu Janusza, który pierwszy raz korzysta z luksusów. Jeśli już to jest to autoironia. Fragment z poverty parade też jest moim zdaniem naciągany i po prostu fajnie medialnie wygląda. Nie on jednak wymyślił taki termin i zjawisko, a nie tak dawno na głównej F4F czytałem relację z biznesu, w którym redaktora opisywała, że aż kusi żeby przejść się po klasie ekonomicznej i popatrzeć jak ludzie się męczą. Styl pisania miał oryginalny i ciekawy, wielu osobom podobał się nie bez przyczyny. Najwyraźniej można być złym człowiekiem i pisać ze swadą. Zresztą, źli ludzie mają z reguły talent do zaskarbiania sobie sympatii innych i robienia dobrego wrażenia.

Dzisiaj, mając nową wiedzę, czyta się to trochę dziwnie. Natomiast przestają dziwić ilości i częstość spożywania alkoholu. Pewnie trzeba było zagłuszyć wyrzuty sumienia dotyczące sposobu za(g)rabiania pieniędzy.

A czego się spodziewałeś skoro politykował pod szyldem Konfederacji.

_________________


"Podróżować to żyć..."

A to ci kopytko :/ a właściwie kopyto ehh.

_________________