Fly4free.pl

Można podsumowywać 2015
- liczba lotów: 49 (+48% rdr.)
- dystans: 87 914 km (+4% rdr)
- liczba RTW: 1 (-50% rdr.)
- pierwszy raz w życiu leciałem w grudniu
- 7 razy bylem w Gdańsku K2/LO/FR/autem/ciuchcią..
- nowe w 2015: BHX, DOH, DTM, IEV, KBP, LCA, LHR, LUZ, ODS, OPO, STN, TRD, YUL, WMI [boldy do powtórki w dającej się przewidzieć przyszłości]
- najdłuższy lot ever: 12484km SYD-YVR
- debiuty w 2015: 5J (bardzo OK), BA (jak LH), K2 (ostatnie podrygi), PS (przyzwoicie), QR (5* ?!)
- odwiedzone 2 muzea lotnictwa: Kijów i Bodo
- miło wspominam weekend w Yokohamie, szkolenie w Coventry, weekend w Kijowie i Odessie.. Mecz Radwańskiej z Szarapową (jestem w kadrze @LaVarsovienne) i eliminacje do EURO2016 Polska-Gruzja oraz wejście na Rysy



Parę fotek:

Moguncja


ILS w muzeum lotnictwa Bodo


Zatoka Gdańska w marcu


Wypchnięty Pekin zmierza do drogi startowej, ja zmierzam na koniec pirsu A we FRA na Hanedę


Sushi w Yokohamie


Yokohama



Co w 2016 ??
- chomikuje 3 dni urlopu z 2015 + 2 tyg 'ojcowskiego' + 26 z nowej puli na '16
- zatiketowane już: weekend w Brazylii by TK, weekend Szymany by Sprint Air , weekend Odessa + Kiszyniów tuż po zlocie w LWO, weekend Azory w Boże Ciało
- więcej rozważnych zakupów żadnych głupot

..i oby Wam pinezek do wpinania w mapki na ścianach zabrakło!

_________________

Witam,
to i może ja coś dorzucę od siebie. Rok 2015 jest bardzo udany. Łącznie 49 lotów, niestety ale parę wyjazdów mi wypadło tj. do Turcji, Bratysławy i Amsterdamu. Moje podsumowanie 2015 roku wygląda następująco:




BERGAMO (jednodniówka z Berlina)


PORTO


WENECJA (jednodniówka z Berlina)


BAZYLEA (jednodniówka z Berlina)


SANDEFJORD (jednodniówka)


GENEWA (jednodniówka z Berlina)


SARDYNIA


MEDIOLAN (jednodniówka z Berlina)


KRAKÓW


MARRAKESZ


KOLONIA (jednodniówka z Berlina)
gdzieś zapodziały się zdjęcia

STAVANGER


MALTA


FUERTEVENTURA


RZYM (jednodniówka z Berlina)


ATENY (jednodniówka z Berlina)


MALAGA


BARCELONA


TENERYFA

_________________
Moje podróże - http://www.huntfortravel.blogspot.com

No to pora na mnie



Trochę liczb:
82 loty, 137 dni spędzonych w podróży, z czego 8 w samolotach 13 nowych odwiedzonych krajów na 4 kontynentach

styczeń - jednodniówka w Londynie, weekend na Teneryfie

luty - najwięcej lotów, bo aż 15, weekend w Turynie, weekend w Weronie, Bazylea + Porto

marzec - Gran Canaria, powitanie wiosny w Lyonie (kulinarnie najlepszy wyjazd w 2015 roku)



kwiecień - Cypr (najmniej udany wyjazd w 2015)

maj - Turcja



czerwiec - Izrael + Jordania, jednodniówka w Londynie, Azory



lipiec - greckie wakacje (Kreta, Santorini, Rodos), weekend nad jeziorem Garda



sierpień - Lazurowe Wybrzeże, Sycylia wschodnia + Rzym + Rimini



wrzesień - Edynburg + Glasgow, Kraków weekendowo



październik - Bałkany (Albania, Czarnogóra, Bośnia, Chorwacja), weekend w Katalonii



listopad - miesiąc spędzony w podróży, najpierw Wyspy Zielonego Przylądka, później Kuba i Dominikana





grudzień - jednodniówka w Kolonii z Berlina, a na zakończenie udanego 2015 Nowy Jork



Planów na 2016 co nie miara (uświadomiłam to sobie gdy zobaczyłam na forum informację o lotach FR na Mykonos i po spojrzeniu w kalendarz stwierdziłam, że nie wcisnę nawet weekendowo). Na pewno będzie więcej wyjazdów na wschód (bliższy i dalszy).

Rok 2015 u mnie zdecydowanie lepszy niż 2014, chociaż oczywiście w porównianiu z innymi wypada bladziutko.

I tak w kolejności:

-Lizbona (przez STN)
-Londyn
-Gdańsk
-Ateny
-Berlin(bus)
-Wrocław

100% wzrost względem roku poprzedniego . Trzy nowe kraje odwiedzone*, jeden powrót do miejsca gdzie wszystko się
dla mnie zaczęło jeśli chodzi o podróże, pierwsze krajówki.
*Niby byłem kiedyś w NRD, ale to było dawno i nieprawda

Jeśli chodzi o nagrody i wyróżnienia to:

W kategorii "Nigdy w życiu tak nie zmarzłem w nocy" wygrywa Lizbona i hotel bez ogrzewania.

W kategorii "Nigdy w życiu tak nie zmarzłem w dzień" wygrywa Sopot i spacer po molo w pewien wietrzny, lutowy poranek.

Mam mieszane uczucia co do wojaży anno domini 2015 w swoim wykonaniu. Niby trochę tego było, z drugiej strony tylko jeden nowej kraj - Szwajcaria.

Kwiecień: Rzym plus Ateny
Czerwiec: Londyn
Lipiec: Budapeszt plus Balaton
Sierpień: Kos plus Bodrum, Bazylea
Październik: Rzym plus Florencja
Listopad: Lizbona
Grudzień Berlin

Czekam na więcej, bo ciągle mi mało

_________________

Ja w porównaniu do innych, wypadam słabo. Tylko 18 lotów.

Kwiecień

Gruzja. Pierwszy raz byłem pijany podczas lotu ( z Gruzji, rzecz jasna).



Maj

Sycylia z mamą (wszak Dzień Matki )



Lipiec

Kilka dni w Bergamo i okolicach (chyba każdy użytkownik forum juz tam był)



Wrzesień

Bośnia i Hercegowina (kolejny już wypad na Bałkany)



Listopad

Lwów i pierwszy mecz Ligi Mistrzów



Listopad

Brazylia ( rewelacyjny kraj)



Najbardziej ogranicza mnie jedynie 26 dni urlopu. Plany na 2016 juz są. Priorytetem jest Ameryka Południowa po raz kolejny

Też oceniam 2015 jako udany.

Największa frajda to podróż po ziemi, choć z dolotami, na którą od dłuższego czasu ostrzyłem sobie zęby. Przejazd po północy Półwyspu Iberyjskiego od Zaragozy do Porto przez Pampelunę, Bilbao, San Sebastian, San Juan de Gaztelugatxe, Oviedo, Santiago de Compostela i Vigo z czekoladowym deserem w Brukseli.

Zresztą cały rok stał pod znakiem ukochanej Hiszpanii, zaczęło się w styczniu od lotu na Feurtaventurę połączoną z Lanzarote, później w lutym ponownie Madryt tym razem z meczem na Bernabeu (prezent na dla siostrzeńca, który jest urodzonym madridistą). Dalej wiosenna Mallorca z wizytą po drodze w Walencji i tak tylko na chwilę jeszcze raz w Barcelonie. Natomiast powrót przez Kopenhagę, która zrobiła w słońcu duże wrażenie.

Oprócz Hiszpanii, może nie uwierzycie pierwszy raz w Skandynawii - Oslo, specjalne podziękowania dla Carlson Rezidor.
Bardzo miło wspominam jesienne połączenie Cypru z wizytą w Atenach.

A tak poza tym to kilka jednodniówek, weekendówek po kraju - Gdańsk, Rzeszów, Kraków, Poznań, a i zdarzył się też sympatyczny weekend w Budapeszcie pod znakiem węgierskiego wina i kuchni.

Na koniec, a zarazem na początek 2016 roku - Sylwester i Nowy Rok w Krakowie, nie ma to jak noworoczny spacer po parku ojcowskim.

A co do planów to przede wszystkim Portugalia i kolejny raz Lizbona i Porto w drodze na Azory (Sao Miguel), no i wymarzony przez moją lepszą połówkę Amsterdam tonący w tulipanach (główny cel to Keukenhof) - na majówkę.

Jak nie zapomnę to dorzucę zdjęcia.

_________________

8 lotów
tylko wizz i ryanair
jeden nowy kraj, Gruzja, stąd też wklejam zdjęcie



Wielki regres w porównaniu do lat poprzednich, nie wydaje mi się żeby w 2016 było znacznie lepiej. Trochę wyleczyłem się z krótkich wypadów około weekendowych oraz podróżowania na wariata, typu 10 lotów w dwa tygodnie i te sprawy

_________________

Też się podsumuję

• 32 loty (rekordowo)
• nowy kontynent (Ameryka Południowa)
• sporo nowych linii (easyJet, Avianca, LAN, SAS, Aegean, British Airways)
• niespodziewanie najpopularniejsza trasa KTW - WAW (cztery razy)
• pierwszy raz Sylwester za granicą
• trzy wyjazdy, gdzie wyciągnąłem brata z rodziną - przy 7 osobach to już trzeba bardziej kombinować, jak obniżyć budżet
• wyszedł rok musicalowy (jakoś tak samo wyszło...): Rocky (Hamburg), Billy Elliot (Chorzów), Rodzina Addamsów i Pinokio (to na Dzień Dziecka, ale jak najbardziej musical - Gliwice), Mamma Mia (Warszawa), Wicked (Londyn), Avenue Q, Upiór w operze i Les Misérables (Nowy Jork)

Styczeń - trochę pusta plaża w Barcelonie (wróciłem tam w sierpniu)


Luty - lotnisko w Hamburgu (Miniatur Wunderland)


Marzec - Kraków (Jan Matejko)


Kwiecień - pamiętne Grand Prix w Warszawie


Kwiecień/maj - Bergen (początek linii kolejowej Flåmsbana)


Lipiec - Warszawa i Trójmiasto (Gdańsk - widok z apartamentu nad Motławą)


Lipiec - jeszcze raz Warszawa, tym razem rodzinnie - 7 osób (na dachu Centrum Nauki Kopernik)


Sierpień - Barcelona, znowu rodzinnie - tygodniowe wakacje (akwapark Illa Fantasia)


Sierpień - Wrocław (jeden z wielu krasnali)


Październik - Londyn (podniesiony Tower Bridge, a ja na górze - nie wiedziałem, że będą podnosić wcześniej)


Listopad - Kolumbia i Nowy Jork (widok z Monseratte w Bogocie i mecz NHL w NYC)




Grudzień - wyjazd rodzinny na Mikołaja do Hamburga (parada adwentowa)


Grudzień - koniec roku w Atenach (Akropol z Lego w Nowym Muzeum Akropolu)



Rok 2016? Rozpocząłem powrotem z Aten w Nowy Rok


A już luty zapowiada się mocno azjatycko...

Do tej pory najlepszy rok, loty jak ponizej a takze zdjecie z losowego spotkania z delfinami na Hawajach.

Rok 2015 to dla mnie rekord pod względem ilości lotów (26) i ilości wyjazdów "lotniczych" (7), nie licząc kilku wypadów do Czech, Niemiec i po Polsce!!




1. Styczeń 2015: Weekend w Rydze (LOT);

2. Luty 2015: Abu Dhabi - Seszele - Zanzibar - Belgrad (Air Serbia / Etihad / Air Seychelles / Flightlink)







3. Maj 2015: Tydzień na Islandii (Air Berlin)



4. Czerwiec/Lipiec 2015: Barcelona - Majorka - Girona (Wizzair / Ryanair)



5. Wrzesień 2015: Londyn - Aberystwyth, Walia (Wizzair)



6. Listopad 2015: Saloniki - Ateny (Easy Jet)



7. Grudzień 2015 / Styczeń 2016: Berlin - Barcelona - Toronto - Panama - Kostaryka (Ryanair / Air Canada / Iberia)

_________________

Lotniczy rok 2015 bardzo udany, łącznie 42 loty, pierwsze long-haulowe przygody i dwa nowe kontynenty:)

Idąc za Waszym przykładem, mała fotorelacja z co ciekawszych eskapad. Pomijam tu podróże Helsinki-Polska/Polska-Helsinki, czyli w sumie jakieś 8 lotów z emigracji i z powrotem;)

A więc styczeń (właściwie wylot jeszcze w 2014, ale powrót 2015, więc zaliczam:))

Rzym (KRK-CIA, FR)



Luty: Wiedeń (HEL-RIX-VIE-RIX-HEL, Air Baltic)


Marzec: Laponia (m. in. Rovaniemi, Ranua i Luosto) (HEL-RVN-HEL, Norwegian)







Marzec: Kopenhaga (HEL-CPH-HEL, Norwegian)





Maj: Dublin (HEL-DUB-HEL, Norwegian)







Czerwiec/Lipiec: Australia via Doha (WAW-DOH-PER-SYD-PER-TXL-HEL) & domestic w AUS (Tiger Australia)










Wrzesień: Zurych (HEL-ZRH-HEL, Finnair)





Październik: Londyn (HEL-LGW-HEL, Norwegian)



Grudzień: San Diego & Nowy Jork (HEL-ARL-EWR-SDO-EWR-ARL-HEL, SAS & United)











Wiem, że niektóre zdjęcia robione kalkulatorem, ale wspomnienia najważniejsze:)
Na nowy rok nowe plany, nowe kontynenty i oby jak najwięcej startów i lądowań!

_________________
http://www.liswplecaku.pl

Najlepszy podróżniczo rok. Życiowo za to najgorszy. 2016 będzie tym NAJLEPSZYM w jednym i drugim!

41 lotów, 4 egzotyczne wyprawy

3 kontynenty:
Europa (kilkanaście razy)
Azja (3 razy)
Afryka (1 raz)

18 odwiedzonych państw:
Anglia (Londyn)
Francja (Lazurowe Wybrzeże)
Monako
Węgry (Budapeszt)
Indie
Norwegia (Stavanger)
Serbia (Belgrad)
ZEA (Dubaj, Abu Dhabi)
Ukraina (Lwów, Kijów)
Kazachstan
Kirgistan
Cypr
Maroko
Szwajcaria (Bazylea)
Rumunia
Portugalia (Porto, Lizbona)
San Marino
Włochy (Bolonia)

_________________

to jeszcze ja,
w 2015 nie polatałem ale za to rodzinę ma większą i remont mieszkania za sobą,
pod względem sportowym i tak nie było źle:
- MŚ w narciarstwie w Falun,
- MŚ w hokeju w Ostrawie,
- ME w kosza w Montpellier,
- ME w siatkę w Sofii
i kilka meczów rep. Polski w nogę,

http://lahcimmm2.fly4free.pl//?page=2015

_________________