Fly4free.pl

4 - Himeji / Osaka

Kolejny dzien i znow pobudka o 5 rano, zeby zdazyc na pierwszego Hikari. W tym roku skonczyly sie prace przy zamku Himeji i oddany zostal do zwiedzania. Tak wiec zmeczeni ale ruszamy!

Wysiadamy na dworcu Himeji i ruszamy do informacji turystacznej, ktora jest naprawde dobrze przygotowana, mnostwo mapek i informatorow oraz co bylo milym zaskoczeniem mozliwosc wypozyczenia roweru za darmo

Dworzec i informacja turystyczna





Odwiedzajacy Himeji, no i dodalismy dwie polskie kropeczki


Droga do zamku i wypozyczalnia rowerowa


Himeji
No i przed nami Zamek Białej Czapli - naprawde niesamowity

Strona internetowa: http://www.city.himeji.lg.jp/guide/castle/
Strona ogrodu: http://www.himeji-machishin.jp/ryokka/kokoen/
Godziny otwarcia: 9-16, w lato do 17
Cennik: ¥1000 dorosli, dzieci ¥300, za ¥40 wiecej mozna nabyc kombi bilet wraz z ogrodem zamkowym Koukoen.



I czar troche prysnal juz w kolejce po bilety... godzina 9:30 ogromna kolejka i zar z nieba.


Kolejka do wejscia


Kolejka w zamku


Kolejka na najwyzszym szczycie do dzwonka i potem kolejka do wyjscia...


Nie zrozumnie mnie zle... zamek jest naprawde niesamowity, ogromny i do tego oryginalnie zachowany. Ogrom uzytej ilosci drzewa, wielkosc i rozmach jest niesamowity. Ale wydaje mi sie ze mogli by wprowadzic dwa bilety, jeden na mury zamkowe oraz jeden do srodka, nieco rozluznilo by to sytuacje








Budynki przy zamku juz nie ciesza sie takim zainteresowaniem, a szkoda bo mozna dowiedziec sie tam troche o historii zamku oraz o tym jak przebiegala renowacja zamku.


Ogrod Kokoen

Sam ogrod jest dosc nowy, udostepniony zostal w 1992 roku i stylizowany jest na ogrody epoki Edo. Mozna spedzic tam mila chwile, spacerujac i podziwiajac sztuke japonskich ogrodnikow.



Herbaciarnia


Przed odjazdem jeszcze probujemy lokalnej Ekisoba i tak posileni mozemy ruszac do Osaki. Dosc szybko poszlo nam w Himeji, wiec w pod zamkiem w Osace znajdujemy sie juz o 15:30.



Osaka

Zamek Osaka - a raczej jego rekonstrukcja, zwany zlotym lub brokatowym. Otoczony jest fosa i ma 8 pieter z czego z zewnatrz widoczne sa tylko 5. W srodku nie mozna robic niestety zdjec, a mozna troche dowiedziec sie o historii zamku i miasta.

Strona internetowa: http://www.osakacastle.net/english/index.html
Godziny otwarcia: 9-17, do 20 na wiosne
Cennik: ¥600, dzieci do lat 15 za darmo





Widok z gory


Umeda Sky Building

Jako, ze nie zostalo nam duzo czasu to wybralismy sie na taras widokowy do Umeda Sky Building. Znajduje sie on niedaleko stacji kolejowej JR Osaka.

Strona internetowa: http://www.kuchu-teien.com/english/
Godziny otwarcia: 10-22:30
Cenna: ¥800

Budynek o wysokosci 173metrow sklada sie z dwoch wiez, polaczonych tarasem widokowym Floating Garden Observatory, ktory znajduje sie na 39 pietrze. Mielismy wpasc na chwile, zobaczyc miasto z gory, ale postanowilismy zostac az sie sciemni. I bylo warto" Miasto wyglada imponujaco noca!

5 - Kioto

Kioto nie da sie zobaczyc w jeden dzien... nie da sie zobaczyc w dwa dni Ale biorac pod uwage, ze pare swiatyn mamy juz za soba i pewnie pare przed soba, jakos nie zalezalo nam szczegolnie, zeby zostawac tam dluzej. Zwiedzanie komlikuje slaba komunikacja i to ze swiatynie rozrzucone sa po calym miescie i poza nim. Szczerze mowiac, to juz sama nie pamietam gdzie bylismy i co widzielismy heh

Od razu najlepiej kupic dzienny bilet na autobus za ¥500 i zabrac z biura turystycznego mapke miasta. My startujemy z dworca w Kioto o 8 rano, wymeczeni, dalej nie moge spac na tych fotelach..grrr jutro biore ze soba poduszke!

Dworzec, zaprojektowany przez tego samego architekta co budynek Umeda Sky Building w Osace - Hiroshi Hara.


Bilety autobusowy


Imperial Palac
Jezeli chcecie wejsc do Imperial Palac, to musicie sie zarejestwowac, mozna to zrobic na internecie albo w ten sam dzien, przyjsc jak najwczesniej rano i wtedy powinno sie udac zalapac na popoludniowa ture. http://sankan.kunaicho.go.jp/order/index_EN.html

Tak wyglada pozwolenie






Kinkakuji
No coz, Ci w Kanazawie musieli sie niezle napracowac, zeby wykonac tyle platkow zlota. Swiatynia Zen, naprawde imponujaca, jak slonce wyjdzie i oswietli wyglada naprawde niesamowicie. Niestety zbiera sie tam niezly tlum ludzi, dlatego najlepiej przyjsc tam z samego rana. Przy wyjsciu z ogrodu mozna zakupic lokalne slodycze, a jak nie zakupic to przynajmniej spokojnie pokosztowac

Strona internetowa: http://www.shokoku-ji.jp/
Godziny otwarcia: 9-17
Cena: ¥400

Bilet do zlotego pawilonu








Daikakuji Temple

Przytloczeni bylismy iloscia turystow, ktorzy byli w zlotym pawilonie, postanowilismy wybrac sie w mniej popularne regiony Kioto. Wybralismy swiatynie Daikakuji z polnocno-zachodniej czesni Kioto. I to byl strzal w dziesiatke, tylko nieliczni turysci tam docierali, mozna spokojnie bylo pochodzi i pozwiedzac.





Przystanek dalej za Daikakuji, wjezdza sie juz w gory. Postanowilismy troche polazic i odpoczac. Okazalo sie, ze jest to bardzo popularne miejsce odwiedzane chetnie przez mieszkancow Kioto. Przy rzece grilluja i kapia sie. Woda byla naprawde przyjemna i krystalicznie czysta.






Kiyomizudera Temple Pure Water Tempel

Ten kompleks swiatynny najbardziej przypadl nam do gustu. Po pierwsze bylo co zobaczyc, bylo gdzie pochodzic, cena nienajgorsza i godziny otwarcia idealne. Niektore budynki sa wlasnie poddane renowacji. Mozna spokojnie spedzic tam z godzine spacerujac i podziwiajac.

Strona internetowa: http://www.kiyomizudera.or.jp/lang/01.html
Godziny otwarcia: 6-18, wiosna i jesienia do 21:30
Cena: ¥300, wieczorne pokazy ¥400

Glowne wejscie


Pagoda








Kolejka do fontanny. Trzy strumienie oznaczaja dlugowiecznosc, milosc, wiedze, ale ktora jest ktora to juz nie wiadomo Kazdy dostaje po prostu to co chce


Higashiyama District

Skoro juz bylismy w okolicy, to poszwedalismy sie po najstarszych i najlepiej zachowanych ulicach Kioto. W okolicy mozna zajrzec do innych swiatyn, zrobic zakupy lub wpasc do cukierni lub herbaciarni. Zdecydowanie wieksza dzielnica niz ta co widzielismy ja w Kanazawie.




Swiatynie ukryte pomiedzy uliczkami


No i zaczelo sie robic ciemno i powoli musielismy zmierzac na dworzec. Miasto noca wyglada calkiem inaczej, musze przyznac, ze nawet ciekawiej. Mysle, ze nastepnym razem moglibymsy zostac tam na noc i pochodzic po miescie noca.






-- 02 Paź 2015 14:53 --

6 - Nara

Dzisiaj zabralam poduszke ze soba i jakos udalo mi sie troche odpoczac w pociagu, trudno teraz bede musiala ja tachac:) Ale te pare minut snu wiecej, na prawde robi roznice.

Pierwsza stolica Japonii, znajduje sie w niej wiele ciekawych, oryginalnie zachowanych swiatyn. No i wszech obecne sarenki
Tym razem pokusilismy sie i skorzystalismy z uslug przewodnika, wiele jest klubow zrzeszajacych osoby, ktore chetnie oprowadza Was po miescie. Przewaznie mozna choc nie trzeba dac jakis datek na dzialalnosc, my zaprosilismy nasza pania przewodnik na obiad. Byl to bardzo fajny pomysl, w przeciagu 3 godzin mielismy skompresowany wyklad na temat historii Japonii, Nary, swiatyn, religii i kultury itd. Naprawde polecam!

Informacja turystyczna: http://narashikanko.or.jp/en/, strona http://nara-guide-club.com/


Mapa miasta


Wyjscie z dworca w strone swiatyn


Nasza pani przewodnik w akcji


Kofukuji Temple

Trojkondygnacyjna pagoda jest oryginalna i starsza niz ta piecio, ale malo kto ja zauwaza, gdyz stoi na uboczu




Todaiji Temple

Najbardziej znana swiatynia Nary. Pomimo, ze rekonstrukcja stanowi 2/3 wielkosci poprzedniej to budynek swiatyni jest najwiekszym drewnianym budynkiem w Japonii. Miesci sie w nim najwieksza w Japonii statua Buddy wykonana z brazu. Brama wejsciowa wraz z strzegacymi jej figurami, takze jest zabytkiem.






Budynek jest po prostu ogromny!






Inne swiatynie






Na Nare spokojnie wystarczy pol dnia, dlatego w drodze powrotnej postanowilismy zajrzec do swiatyni Fushimi Inari Shrine, czyli swiatyni tysiaca Torii. Wsiedlismy do linii JR Nara (nalezy uwazac do ktorej sie wsiada jest lokalny i expresowa) i wysieslismy na dworcu Obaku z ktorego w odleglosci 200m zaczyna sie kompleks swiatynny.

Fushimi Inari Shrine

Dobrze jest wybrac sie tam z rana albo wieczorem, w przeciwnym razie trafimy na tlumy turystow i ciezko bedzie zrobic jakiekolwiek zdjecie bez obecnosci jakiegos azjaty na nim:D no i jak macie czas, to spokojnie mozna podreptac do gory. Wejscie jest darmowe i otwarte caly czas.

7 - Kiso Valley / Magome / Matsumoto

Dlugo dyskutowalismy co zrobic z ostatnim dniem. W sumie juz nie mielismy ochoty ani na swiatynie ani na duze miasta. Postanowilismy wybrac cos kameralnego a mianowicie spacer po dolinie Kiso, gdzie znajduja sie stare i dobrze zachowane miasteczka pocztowe Magome i Tsumago.

Najpierw pociagami dostalismy sie do Nakatsugawa, gdzie zaskoczylo nas dostepnosc informacji oraz informacja turystyczna i to po angielsku - szacun!








Rozklad jazdy dla zainteresowanych:



Niecale pol godziny pozniej ladujemy w Magome.


Mala przekaska przed droga - cos ala nasze bulki na parze


Szlak jest bardzo dobrze rozpisany, do tego za oplata moga przewiesc Wam bagaz.



Lokalne wyroby



Idealnie zachowane budownictwo



Na szczycie miasteczka Magome, wszystkich azjatow pozostawiamy w tyle i ruszamy szlakiem do Tsumago. Trasa zajmuje nam spokojnie niecale dwie godziny.
Po drodze mozna spotkac tradycyjne zabudowy gospodarcze, pola ryzowe.






Dzwonek do odstraszania niedzwiedzi




Po drodze trafiamy na otwarty dom, gdzie jeden z przewodnikow sie zatrzymal i zaoferowal nam herbate i slodycze. Milo, szkodza, ze rozmowa po japonsku jakos nam sie nie kleila








No i Tsumago - naprawde fajne widoki, trasa super latwa, generalnie idzie sie w dol





Spadl deszcz, dlatego nie marnujemy czasu i lecimy na autobus do Nagiso, skad mamy zamiar zlapac pociag do Matsumoto. W sumie sie udalo, ale pociag sie wlecze i wlecze... widoki super ale 1,5godziny w plecy...

Wysiadamy w Matsumoto, gdzie slyszemy charakterystyczne trzykrotnie wypowiedziane Matsumoto, Matsumowo, Matsumoto... heh
bedziemy musieli biec do zamku, zeby zdarzyc przed jego zamknieciem..

Zamek Matsumoto

Zamek ten jest najstarszym drewnianym zamkiem w Japonii – został ukończony w 1595 roku. Jest wpisany na liste Dziedzictwa Narodowego obok zamkow Hikone, Himeji i Inuyama. Fasada jest czarna, dlatego czesto zamek ten nazywany jest Zamkiem Krukow. Musze przyznac, ze zdecydowanie bardziej podoba mi sie niz ten w Himeji. Nie jest moze tak olbrzymi ale na pewno ma wiecej do zaoferowania.




Glowna brama wejsciowa


No i co sprytnie wymyslili to poczekalnie dla zwiedzajacych - po prostu brawo! Nie trzeba stac w kolejce do wejsia i sie smazyc na sloncu.

Widok z najwyzszego pietra




No a wieczorem pod zamkiem szykuje sie impreza z tancami Bon-odori.


W drodze z zamku na stacje zajrzelismy na pieknie odrestaurowana ulice Nakamachi. Wiekszosc sklepikow juz zamykano, ale jeszcze mozna bylo kupic jakiegos smakolyka.



Udalo nam sie tez zalapac na uliczny teatr.



Przy dworcu znajdowalo sie mnostwo barow i restauracji, tam tez wskoczylismy na kolacje. Idealne zakonczenie wieczoru





I tak zakonczyl sie nasz tydzien z JR Passem. Bylismy wykonczeni ale naprawde zadowoleni.

-- 02 Paź 2015 16:46 --

Mt. Fuji

Wyjasnijmy sobie jedno... nie planowalismy isc na Fuji.. co mowie w ogole nie planowalismy jechac do Japonii a co dopiero jeszcze pomyslec, ze przyjdzie nam wchodzic na swieta gore Japonii. Po prostu nie bylo czasu, zeby sie nad tym zastanowic, dlatego kompletnie nie bylismy do tego przygotowani. Jedyne cieple ciuchy jakie mielismy ze soba to polar - sztuk dwa nie mielismy nawet butow trekingowych, tylko do wyboru albo buty do biegania albo sandaly trekingowe.

Dlatego troche nam zeszlo z decyzja czy wchodzimy na szczyt czy nie. Obawialismy sie deszczu, pogodynka wskazywala ze leje tam prawie codziennie, a nic przeciwdeszczowego tez nie mielismy...

Wspinalismy sie juz na Teide na Teneryfie, i wiem jaka to ''przyjemnosc''... w koncu powiedzielismy sobie trudno bedzie co ma byc i jedziemy. Zarezerwowalismy bilety autobusowe z Tokio na 5 stacje. http://highway-buses.jp/fuji/.
Oczywiscie, jako ze nie mielismy ciuchow to musielismy sobie to jeszcze bardziej utrudnic i wchodzic na wschod slonca, czyli wtedy kiedy jest najwieksze prawdopodobienstwo deszczu i jest najzimniej. Zeby bylo tego malo, oczywiscie nie chcielismy brac noclegu, drakonskie sa ceny a i tak wiedzialam, ze ze spania beda nici...

Tak wiec podsumowujac prawie na golasa, w srodku nocy i bez dachu nad glowa - oto cali my

Wybralismy ostatni dostepny autobus, zapakowalismy wszystko co moze byc potrzebne: Jedzenie, picie, zakupione w Daiso ubrania przeciwdeszczowe oraz latarki no i ruszamy...




Widoki z okna


Gdy przyjezdzamy na 5 stacje, jest juz calkowicie ciemno


Jak wyglada wspinaczka na szczyt? Szczerze mowiac spodziewalam sie ze bedzie masakra. W porownaniu z Teide, to czysta przyjemnosc. Co chwile jest jakas chatka, ktora jest oswietlona, jest toaleta (200Yenow dobrowolnej oplaty), jest jedzenie i picie. Wejsc mozna do srodka tylko za oplata, no ale cos jest! W nocy nie ma takich tlumow i dosc szybko wspinamy sie do gory, chociaz na przewezeniach czasami trzeba isc na czworakach i modlic sie zeby grupka chinczykow przed nami wreszcie sie ruszyla...

Przezycie dosc niesamowite, pod nami rozszalala sie burza z blyskawicami a ponad nami gwiazdziste niebo - dla tego widoku warto przemrozic sobie troche tylek!

Tak czy inaczej na samym szczycie ladujemy duzo za szybko, po 4,5godzinie wspinania jest dopiero przed godzina 1. I po prostu pizdz.... Jak wiele innych ludzi, znalezlismy jakas luke i sie schowalismy. Wczesniej ubralismy wszystko co zabralismy ze soba, 7 warst bluzek, polar, getry, spodnie nawet przeciwdeszczowe plachty i koce. Bedac kreatywnymi za rekawiczki posluzyly nam skarpetki a za czapki bokserki M. Wygladalismy jak kosmici heheh ale nic jakos trzeba bylo doczekac do switu.

W oczekiwaniu na wschod slonca





I powoli zaczyna sie!!!
















Naprawde w naszych ubraniach ''na cebulke'' w porownaniu wygladalismy naprawde idiotycznie albo kozacko buhaha

Teraz mozna spokojnie obejsc krater dookola
















No i przed nami droga w dol... uwaga tutaj mniej toalet po drodze!







Dochodzimy do 5 Stacji, a ona cala w chmurach







No i mamy pecha, nie widac Fuji

[/url]


Na piatej stacji jest darmowa poczekalnia i toaleta


Teraz najwazniejsze pytanie: czy warto bylo? no na pewno nie wybralabym sie tam drugi raz ot tak... bo mi sie nudzi.. nie ma zieleni o ladnych widokach mozna zapomniec. Idzie sie srednio, kupa ludzi i nie da sie przyspieszyc... I biorac pod uwage jakie mielismy szczescie z pogoda heh moglo byc gorzej. Ale z drugiej strony satysfakcja jest niesamowita no i w koncu jak sie jest w Kraju Wschodzacego slonca to nalezy obejrzec wschod wlasnie z Fuji

Jedzenie i japonska kuchnia

Kuchnia japonska jest u nas prawie kompletnie nieznana, kojarzy nam sie jedynie z sushi. A szkoda bo jest naprawde roznorodna, kolorowa i przede wszystkim zdrowa. Jezeli ktos kocha francuska kuchnie, gdzie estetyka odgrywa roznie wazna role co i smak, to od razu polubi japonska kuchnie. Wszystko musi byc podane schludnie i ladnie. Jedzenie ma nie tylko smakowac ale i cieszyc oko. Co jeszcze cechuje japonska kuchnie? Prostota… nie ma skomplikowanych mieszanek, sosow, potrawek, czy przypraw. Wszystko ma byc proste i malo przetworzone, tak zeby bylo zdrowe i mozna bylo poczuc prawdziwy smak skladnikow.

Co nalezy sprobowac?

Edame – czyli mloda soja – nie znam lepszego i to jeszcze zdrowszego dodatku do piwa! Jak juz zaczniecie jesc, to nie przestaniecie dopoki sie nie skonczy



Gyoza czyli chinskie pierozki Jiaozi, wypelnione farszem warzywnym, miesnym lub krewetkowym. Pychota Pierogi nie wazne na jakim kontynencie – zawsze smakuja! Podawane jako danie glowne, lub jako dodatek.



Onigiri – ryzowe kulki lub trojkaciki, zawiniete w nori (sprasowana i ususzona alga), faszerowana pasta o przeroznym smaku; tunczyka, krewetek, wasabi itd. Taka mala przekaska japonska, idealna na droge... dostepna w kazdym supermarkecie.



Takoyaki - kolejna typowa japonska przekaska – smazona kulka z pszennego ciasta, faszerowana kawalkiem osmiornicy, posypana Katsuobushi czyli wiorkami suszonego tunczyka bonito. Hmm no bylo to calkowite zaskoczenie… po prostu kupilam a wraz z jedzeniem odkrywalam co to jest calkiem ciekawe doswiadczenie kulinarne.



Sushi i sashimi -czyli to co znamy i rozpoznajemy. Sushi, dzisiaj juz nie tylko ryby i owoce morza, ale warzywa, mieso i inne dodatki, wszystko z dodatkiem ryzu lub/i alg morskich. Zawijane lub nie Mozna peknac ale nie da sie przestac jesc Mozna wybrac drozsze wydanie w restauracji, albo tansze w restauracjach z tasmowym sushi. Sciagamy wabrany talerzyk z tasmy, lub zamawiamy na monitorze wybrane przez nas sushi. Pozniej placi sie za ilosc zjedzonych talerzykow Matcha za darmo do oporu


M. raz sam wszystko przygotowal, za estetke 2-, ale smak wyborny!


Sashimi – to swoista sztuka podania surowizny, czy to ryb czy miesa… inaczej filetowane mieso niz na sushi, idealne podane z wasabi, rzodkiewka daikon lub sosem sojowym. W lepszych restauracjach podawane naprawde na swiezo, tak ze ryba jeszcze oddycha… Ja osobiscie wole wydanie z ryzem... surowizna i to z surowymi warzywami... to troche przesada





Miso - jest to pasta z sfermentowanej soi i bywa podstawa dla wielu zup. Tak jak u nas nie moze zabraknac Maggi tak Miso nie moze zabraknac w japonskiej kuchni.
Tutaj jako dodatek do calego setu lunchowego.


Ramen - czyli zupa w sklad w ktorej wchodzi bulion miesny lub rybi, makaron i inne dodatki. Na jego podstawie powstaly zupki blyskawiczne. Jedyne danie, ktore nie do konca uwazam za zdrowe w calej kuchni Japonskiej, po prostu naduzywaja soli...





Soba - cieki makaron z maki gryczanej, przygotowywany w wariancie na cieplo i na zimno. Na cieplo makaron jest w zupie a na zimno, maczany jest w sose (taka skoncentrowana zupa). To przy tym daniu japonczycy najbardziej siorbia. Jak sie okazalo ma to jakies logiczne uzasadnienie, po prostu dzieki szybkiemu zasysaniu makaronu wiecej sosu sie zjada



Udon - gruby makaron z maki pszennej, podobnie jak soba serwowany na cieplo i zimno, czesto z dodatkami np. tempura.



Tempura - do jej przygotowania wykorzystuje się m.in.: ryby, krewetki, kalmary, małże, grzyby, warzywa. Panierowane i smażone krótko (4-5 min.) na głębokim oleju kawalki potraw jak ryby, mieso, owoce morza, warzywa, grzyby i owoce. Stanowia dodatek do obiadu jak i potrawe sama w sobie.



Teppanyaki - teppan czyli metalowa blacha – potrawy przygotowywane na rozgrzanej blasze. Zaczynaja byc popularne i u nas. Mozna samemu sobie przy stole ‚‘pichcic‘‘ lub szef kuchni robi to za nas.





Okonomiyaki
Przyklad teppanyaki. Placki, ktore pochodza z okolic Hiroszimy, ale podbily cala Japonie  przygotowywane, jak nazwa wskazuje ‘’jak chcesz’’. Podstawa jest maka, jajka, woda i kapusta, a resztka dodatkow zalezy od regionu lub indywidualnego upodobania.

Stanowisko przygotowane, no i dzialamy






Teriyaki - smazone lub grillowane mieso lub ryby, wcześniej marynowane w marynacie tare – sos sojowy, mirin oraz cukier. Musicie sprobowac tak przyrządzonego węgorza – pychota!



Wolowina Wagyū

Juz wczesniej o niej pisalam... najlepsze co mozna sprobowac w Japonii!

Czy to jako stek, czy jako kawalki mieska z ryzem....mmmmmm




Azjatycka kuchnia w Japonii

W kazdym wiekszym miescie jest Chinatown czy Koreatown, dlatego jak bedziecie mieli ochote na cos innego. To warto tam wskoczyc i sprobowac. Sama zdecydowanie wole korzystac z urokow lokalnej kuchni. Dlatego chinszczyzna w Chinach a w Japonii japonska kuchnia


Takie tam chinskie babry...



W Azji choc nie wiem jak by sie starali, to wszystko co europejskie czy amerykanskie i tak smakuje po azjatycku. Jak musicie odswiezyc flore bakteryjna, to ogolnie dostepny jest Mc Donalds, KFC itd. Nawet z dostawa do domu



A tak wyglada amerykanski hot dog wedlug Japonczykow, parowka w slodkim ciescie drozdzowym na patyku




Slodycze – coz nie gustuje, dlatego nie bedzie tutaj za duzo przykladow. Dla mnie gorzka czekolada jest za slodka. A azjatyckie slodycze w skali slodkosci wywalaja mnie na orbite

Dango - Takie kluseczki z maki ryzowej, oczywiscie serwowane na rozne sposoby, w syrobie sojowo – miodowym, z pasta ze slodkiej czerwonej fasoli, na patyku w sosie teppanyaki

Zdjecie gdzies sie zjadlo

Mochi - Ni to kluski ni to ciastka robione z ryzu i maki ryzowej, nadziewane przeważnie pasta ze słodkiej czerwonej fasoli, ale jak to w Japonii bywa, wariacji mochi jest niezliczenie dużo.


Kakigōri - tarty lod polany syropem i mlekiem kondensowanym. Czyli lody serwowane tak jak tysiac lat temu




Napoje

Co pije sie w Japonii? Przede wszystkim wode, wode i jeszcze raz wode. A co sie pije, jak sie nie pije wody, to sie pije matche. A poza tym pije sie nie wazne co byle by bylo z automatu z napojami - oni sa od tego po prostu uzaleznieni! Automaty mozna spotkac doslowanie wszedzie. Ceny o dziwo nie sa najgorsze, porownywalne do sklepowych.


Piwo
Jest naprawde drogie. W sklepach ceny za mala puszke zaczynaja sie od 180 Yenow. W knajpie od 300 a w restauracji nawet od 500 Yenow. Nalezy uwazac na okazje, czasami zdazy sie, ze restauracja ma promocje na piwo np za 200 Yenow, ale przy okazji skasuje Was za rezerwacje stolika 200Yenow od glowy. Wtedy lepiej wykorzystac rezerwacje na maksa i wypic tyle ile sie da taniego piwa



Whisky
W knajpach i restauracjach bardzo czesto pojawia sie Santory Whisky z woda i lodem, tansza niz piwo. Jest to tanie whisky i da sie je wypic z cola lub lodem... i tyle na temat Santory. Natomiast w Japonii bardzo duzo jest przyzwoitych, dobrych i wysmienitych whisky za naprawde przystepna cene.
Tutaj buteleczka Blended whisky - calkiem przyzwoita i w dobrej cenie


I na koniec, czego sie spodziewac jezeli zostaniemy zaproszeni na jedzenie z Japonczykami?
Heh ze wyjdzie z nich cale zlo!
Parokrotnie wybralismy sie na all you can eat i all you can drink... i po prostu masakra. Po dwoch minutach kazdy mial w rece juz drugie piwo, przy piatej minucie juz trzecie... nastepnie sake, whisky, Shōchū itd. itp. Po godzinie sa glosni a po nastepnej ledwie trzymaja sie na nogach





A jak taka impreza sie konczy?

Na chodniku, na korytarzu... po dwoch weekendach przestal mnie taki widok kompletnie zaskakiwac


-- 08 Paź 2015 21:55 --

Zakupy

Jeszcze pare zdjec na temat zakupow oraz cen.

W Japonii bylismy dwa miesiace i moglismy ze soba zabrac ograniczona ilosc rzeczy, dlatego wiekszosc potrzebnych i codziennych rzeczy musielismy kupic na miejscu. Nie bardzo chcielismy wydawac majatku, na rzeczy ktore i tak musielismy oddac lub wyrzucic przy wyjezdzie, dlatego pobyt nasz zaczelismy od wyszukania tanich sklepow.

Daiso - sklep za 100 Yenow + podatek 8%

Odpowiednik naszego ''Wszystko za 5 zlotych'', mozna kupic tam doslownie wszystko od jedzenia, przez chemie po ubrania, wiekszosci chinszczyzna ale o dziwo o wiele lepszej jakosci niz to co u nas.




Don Quijote - tax free i outlet w jednym

Tez mozna kupic wszystko, ogromny sklep w ktorym mozna sie zgubic, zrobic zakupy na teraz i do domu.




Niekonczace sie polki skarpetek i parasolek


Azjatycki push up


Po co wstrzykiwac sobie botoks, Japonczycy maja lepsze sposoby na poprawienie dziobka do sweet foci


Ceny paleczek, tych z Chin i Japonii


Zakupy spozywcze radze robic w supermarkecie. Najlepiej znalezc taki wiekszy,w przeciwnym razie macie do wyboru male oddzialy Family Markt czy tez Lewson.

Ceny pozostalych i przydatnych artykulow:

Kawa


Musli


Ryz



Zielona herbata, matcha i genmaicha (zielona hebrata z prazonym ryzem)



Sushi - po godzinie 18 w duzych supermarketach cena spada nawet o 50%


Sake - ciezko cokolwiek wybrac, setki butelek


Tanie Santory whisky i Highball


Wyzsza poleczka ale ceny w porownaniu z Europa naprawde przyjemne



Choya - Jak szukacie fajnego prezentu, kupujac to wino sliwkowe dobrze traficie, slodkie w smaku, fajna butelka i sliweczki w srodku


Sake na droge


A teraz cos dla Pan - Japonia to raj zakupowy! Mnostwo jest ogromnych shopping mall, a zakupy to sama przyjemnosc. Sa sieciowki, ale to nie one mnie zachwycaly, tylko pelno butikow i buticzkow. Nie trzeba nic kupowac, sama przyjemnosc to ogladanie






Luzne zdjecia

Takie ktore do nieczego nie pasowaly

Toalety miejskie sa dostepne wszedzie i bezplatne. I zawsze czeka Was niespodzianka co na Was czeka zza drzwiami



Parkingi rowerowe - jezeli wypozyczycie rower, to pamietajcie, ze w Japonii nie ma bezpanskiego pozostawiania rowerow. Kazdy rower ma swoj znaczek i nalezy parkowac go w wyznaczonym do tego miejscu lub parkingu. W przeciwnym razie czeka Was niemila niespodzianka, rower Wam odholuja i skasuja mandat.


Taxi dla maluchow



Kimono to dalej popularny stroj w Japonii, mozna znalesc sklepy second hand, gdzie kimono plus pas kosztuje ok 4000Yenow.


Legalny nielegalny hazard - Hazard jest nielegalny w Japonii, ale jakos udaje im sie obchodzic system. My tylko ogladalismy, choc o kazdej porze zawsze ktos sie tam krecil. Zasady gry w Pachinko wydaly mi sie zbyt skomplikowane zeby sprobowac

@tom971 na wiadomosc, ze lecimy do Japonii skwitowal to, ''dajcie znac kiedy moge wpasc'' - z takimi ludzmi to sie pisze historie i relacje
Stary dorzuc pare swoich groszy

jeśli rzeczywiście dobrze naśladują amerykańskie corndogi, to ciasto jest raczej kukurydziane, niż drożdzowe.

A importowane wino śliwkowe, albo takie jak na zdjęciu, albo przynajmniej bardzo podobne, można kupić w Kauflandach. Śliwki wewnątrz rzeczywiście fajna sprawa

Naprawdę smakowało jak paczek z parowka w środku

A co do wina to ciiii... jak dostępne jest pod nosem to ciężko będzie mi nakłonić mezulka na uzupełnianie zapasów w Japonii

No tak mniej więcej to wyglądało:)
To tak na szybko;

Na ostatni weekend wyjazdu @Exanimus i M. postanowiłem ich odwiedzić, w lipcu się nie składało, ale oni wracali z początkiem września.. czasu coraz mniej a ja już zrobiłem swoje wakacje na raty.. został ostatni weekend sierpnia.
Kosztem 3 dni urlopu (czw,pt i pn) i treściwej rozmowy z szefową:) ("Przecież byłeś juz w sierpniu 3x w Gdańsku.." "No , ale nie jadłem tam sushi.." "Uhm, fakt, OK..") pojechałem na ostatni weekend sierpnia.
Skończyłoby się 2 dniami urlopu , ale LH ma falę odlotową na HND/PEK/ICN wczesnym popołudniem co wyklucza zabranie się via FRA po pracy.

Ale żeby nie dublować atrakcji, bo nie w tym rzecz, pokaże tylko powitalną kolacje (piątek). W sumie kolacja pożegnalna (niedziela) przebiegła podobnie.
Nie zamęczam nazwami fachowymi rodzajów rolek, po prostu nacieszcie oko

Piątek wieczór, zapisy na stanowisku po prawej, pobranie numerka i oczekiwanie.. 50 minut.


Sala, pomiędzy lożami taśmociągi


Matcha


Humory dopisują


Zaczynamy od udonów


Taśmociąg z perspektywy stolika













Deser



Przychodzi czas zapłaty rachunku. Przywołany kelner mierzy stos talerzy.. skanuje barkod odpowiedniego poziomu - rachunek będzie czekał na nas przy wyjściu..
Kosmicznie mały rachunek za taką orgię (nie wszystkie dania pokazałem) ~Y2600 za 3 osoby..


@Exanimus :
Dzięki za gościnę i za zorganizowanie futona z kocyków wydzierżawionych czasowo od TK, LH, JR'a
Dokąd tym razem wyślą M. ?

_________________

Na razie tylko Czechy się szykują, tez się zabiorę, babcie po drugiej stronie góry odwiedzę
No i budują mu nowy oddział w Malezji- wiec kto wie

Bardzo ciekawa relacja - wprawdzie nie ze wszystkim się zgadzałem (np opinia o Muzeum Ramenu w Yokohamie), ale z godzinę mi zeszło na czytanie i oglądanie zdjęć
Natomiast jeśli chodzi o Kawasaki, to tam jest jeszcze jedno niezwykłe miejsce, które chciałbym polecić - Kawasaki Warehouse, stylizowane na Kowloon Walled City.

[...]

Pozdrawiam!