Fly4free.pl

Kiedyś leciałem z Girony do Charleroi. Ilość pasażerów? 10

Kumpel na tej trasie też kiedyś leciał sam (i to nie jego filmik na Youtube), więc to nie był odosobniony przypadek

Mój "rekord" na razie to lot z Poznania do Warszawy i 7 osób na pokładzie Bombardiera Q400

_________________

W6 - WMI-MMX dwa lata temu, lot w środku tygodnia.
Na pokładzie było z 6 pasażerów.

A na dodatek po wylądowaniu okazało się, że samolot się zepsuł i ci, którzy chcieli nim wracać do Polski, utknęli na długo na lotnisku (po 3 godzinach obsuwa wynosiła kolejne 3)

_________________

Dwa lata temu wracałem z Tunezji gdy było ok. 10 osób w samolocie. Wyczarterowany przez Itakę.

_________________

W 2008 na trasie ze Stansed do Belfastu rejsem porannym było może za 25 pasażerów, z czego 14 z mojej grupy

Ryanair z/do Belfastu z założenia latał z LF chyba na poziomie 50% ze względu na krótki pas startowy. Więc nawet jak sprzedano wszystkie miejsca to w samolocie wiało pustką.

_________________
Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego.

WAW-KTW poranny LOT , 31 grudnia 2014 - ja i jeszcze jeden pasażer (czyli 2 sztuki

FRA-LHR wieczorny lot, 1 maj, swieto w Niemczech, 19 osob w ekonomicznej, 3 osoby w biznes.

_________________
Carpe Diem.

Mombasa-Warszawa / czarter z międzylądowaniem w Katowicach / do Katowic około 30 osób dalej z KTW do Warszawy dwie osoby !

Co prawda nawet nie zbliżam się do Waszych rekordów ale dzisiejszy lot KTW-MMX miał w moim przypadku najmniejszą ilość paxów: może połowa samolotu była zapełniona i tak dumam czemu w takiej sytuacji np. linia nie ogłasza dzień, dwa wcześniej last minute i bilety w promocyjnej cenie? Chyba dobrze sprzedać choć trochę biletów nawet taniej niż wozić tytułowe powietrze czy się mylę?
Na powrocie był prawie komplet, może kilka miejsc było wolnych no ale kto jest taki zwariowany, żeby wracać od razu po raptem kilku godzinach poza m.in. mną?

Niecały miesiąc temu leciałem Voloteą z Malagi do Nantes. Nie dość że bilet był za 10e, to w Boeingu 717-200 (tylko 112 miejsc) pasażerów było mniej niż połowę. Siedziałem w przedostatnim rzędzie (nie dopłacałem za wybór fotela), przede mną były 3 całkowicie wolne rzędy.

@singielka_1976 Lepiej wozić powietrze niż sprzedawać bilety za bezcen.
I to bynajmniej nie jest ironia - za obsługę każdego pasażera linia płaci lotnisku, poza tym paliwo też kosztuje, a przy mniejszej wadze jednak samolot zawsze nieco mniej go spali.
Więc linii wcale nie opłaca się sprzedawać biletów last-minute poniżej kosztów, które mogłaby ponieść.

@singielka_1976 Jeśli nie ignorujesz moich postów to:

Liniom lotniczym nie opłaca się robić wyprzedaży last minute. Po pierwsze, ludzie szybko wyrobiliby sobie zły nawyk rezerwowania w ostatniej chwili, żeby przyoszczędzić, co rozwaliłoby finanse linii. Po drugie - bardziej opłaca się im sprzedać w ostatniej chwili jeden bilet za 1000 zł komuś, kto musi polecieć, niż kilka za 100 zł - wiadomo. Po trzecie czasem bardziej opłaca się przewieźć powietrze - linia ponosi konkretne (często niemałe) opłaty na rzecz lotniska za każdego odprawionego pasażera. Jeżeli sprzedają bilet poniżej kwoty tej opłaty, to dokładają nie tylko do paliwa i innych własnych kosztów, ale pewnie też do innych kosztów - jak na przykład do opłat lotniskowych.

Często też opłaca się powieźć gdzieś pusty samolot, bo jest on potrzebny do kolejnej rotacji (gdzie może być już komplet). Reasumując, czynników jest bardzo wiele i pewnie nie wiemy nawet o połowie z nich

No nasze bilety chyba były poniżej kosztów, bo kosztowały całe 108zł/os., nie oczekuję, że te bilety z ewentualnego "last minute" będą po złotówce, w dodatku za każdym razem .
Ja tam wychodzę z założenia, że wolę zarobić mniej ale zarobić niż dokładać.
Pytanie czy na przykład wczoraj czy przedwczoraj sprzedali na ten lot jakiekolwiek bilety, bo równie dobrze mogło być tak, że ani jednego.
Poza tym wiadomo, że nie każdy kierunek jest w równym stopniu oblegany, więc te mniejszą ilością paxów mogłyby być choć czasem sprzedawane.

Ciachomajonez-nie, nie jesteś na mojej jakże długiej (2os.) liście wrogów .

No nic, skoro opłaca się wozić powietrze to mnie to lotto.

Nie że się opłaca, ale może generować mniejsze straty

_________________

Myślę, że w większości przypadków nie udaje się sprzedawać lotów last minute. Ale dzięki temu, że istnieje w sumie żelazna zasada, że loty last minute są tylko i wyłącznie coraz droższe, ludzie kupuja bilety wcześniej i linia może jakoś zarządzać finansami.

Zdroworozsądkowo, skoro jesteśmy na F4F to odpowiedzmy sobie na pytanie: ile byłoby porad jak najpóźniej kupić bilet, żeby maksymalnie oszczędzić. Już widzę te opisy: "kupiłem bilet gdy zamykali już bramki", "przesadziłem, gdy podszedłem do kasy okazało się, że samolot już wystartował" itd....

Kwestie zarządzania finansami wyjaśnili już przedpiszcy.

Jak chcesz mogę Ci podesłać lekturkę na weekend dotyczącą tematyki kosztów i cen w liniach lotniczych

_________________

Poproszę -bardzo chętnie się dokształcę .

Czesto widuje pustawe (ale nie zupelnie puste) samoloty w jedna strone, a z powrotem wszystkie miejsca zajete. Czytalam tez artykuly nie raz, ze samolot z USA do Londynu przywiozl tylko 3 pasazerow. No, ale musial przyleciec, zeby zabrac tych wszystkich klientow w druga strone. W pewnym sensie nie do unikniecia.

Swoja droga, nigdy nie widzialam pustawego samolotu Wizzaira. Natomiast nie raz widzialam Norwegiana, czasami BA ma tak z 50% oblozenia na jakis nietypowych godzinach-trasach, itp.

_________________
Carpe Diem.