Fly4free.pl

[MOD]
Post wydzielony. Cytując autorkę tematu

Cytuj:

Nie jestem typem, który nie akceptuje rzeczywistości jeżeli rzeczywistość odbiega od moich wyobrażeń. Jednakże są sytuacje w podróży, kiedy naczytasz się „must see” i pędzisz tam na złamanie karku, za wszelką cenę. Po czym rozczarowujesz się i jesteś zły, że niepotrzebnie straciłeś tyle czasu/pieniędzy/energii żeby zobaczyć coś co tak naprawdę nie warte było zachodu. Na forum wpisujemy co warto zobaczyć na ogół uzasadniając dlaczego. Może podzielimy się swoją wiedzą czego nie warto.
Oczywiście wiem, że odbiór danego miejsca zależy od wielu składowych ale może właśnie dlatego powinniśmy podzielić się swoimi opiniami jednocześnie je argumentując.

W tym temacie proszę o wypisywanie miejsc naszym zdaniem niewartych swego rozgłosu wraz z dokładną argumentacją.

Nie ma czegoś takiego, czego nie warto zobaczyć. Lepiej zobaczyć i żałować, niż żałować, że się nie zobaczyło Mnie wszyscy mówili, że nie warto wchodzić do środka Sagrada Familia i w końcu będąc w Barcelonie zobaczyłam ją tylko z zewnątrz. Do dziś żałuję choć może jednak to wnętrze by mnie rozczarowało. Pocieszające jest to, ze Barcelona nie na końcu świata i jeszcze kiedyś to nadrobię

Jeszcze raz potwierdza się zasada: de gustibus... Odwiedź wnętrze koniecznie, mi się bardzo podobało, zeszło mi tam pewnie ze 2 godz. Za jakiś czas chętnie sprawdzę, co się zmieniło, może skończą budowę za mojego życia

mają skończyć w 2026 r.

Valldemossa. Może spodziewałam się czegoś nadzwyczajnego? Wysiadłam specjalnie w drodze z Soller, no i : drogo, tłoczno (mimo, że był IV), komercja, nawet pan w IT burkliwy i nie miał planu miasteczka . Zachwyciła za to malutka Deia.

Mnie rozczarowała Tossa de Mar. Masa turystów, brud i totalny brak klimatu. Jest wiele piękniejszych zakątków Katalonii.

_________________

Ja bylem w Tossa pod koniec maja ubiegłego roku z rodzinką i bardzo nam się spodobało to miasteczko, fakt ze w sezonie może być gorzej, ale ja w wakacje nie mam zwyczaju podróżować

Natomiast Lloret de Mar straszny syf byliśmy tam tylko dwie godziny przesiadając się na autobus do Tossa właśnie.

_________________

W Tossa de Mar byłam na rejsie, sympatyczny zameczek, spokojna plaża nawet w sezonie. Co do Lloret to mimo wszystko dobrze go wspominam, chociaż byłam tam ponad 5 lat temu, plaża czysta, woda ciepła, słońce, ogólnie super na leżing i smażing, miasto zapamiętałam jako czyste- ale biorę pod uwagę godziny ranne czy też popołudniowe, bo w nocy różnie wyglądało

To ja dorzucę - Benidorm. Kiła i mogiła o wiele lepiej wygląda z autostrady AP7 ale nie polecam nikomu tam zaglądać. Totalny chaos i masa nawalonych Angoli, do tego architektura gorsza niż na Śląsku (no offence).

_________________
Droit au but!

hahaahaha
tossa i benidorm...
w tossie bylem 5 dni temu a w benidormie w marcu.
z tego co piszecie to nie warto tam jechać bo pełno angoli/turystów. to po co jeździcie w miejsca turystyczne? pojedzcie do olot, rupit czy cerbere - tam na pewno wielu turystów nie będzie a na pewno pijanych anglików. pchacie się w mrowisko i mówicie, że mrówki gryza...

tossa jest urocza i porównywanie jej z lloret czy blanes uchodzi tylko z powodu położenia, bo to zupelnie inne miejsca.

a benidorm to dobry przykład miejsca, gdzie trzeba się ciut wysilić żeby zobaczyć może nie tyle jego piękno ale jego oryginalny charakter, konstrukcje, historie... przylatując do alicante i jadąc tam autostradą czy pociągiem ominie was to o czym mówię i się rozczarujecie...
ja miałem to szczęście, że do benidormu dostałem się droga lądową, powoli napawając się urokiem tego miejsca, tej betonowej dżungli. benidorm to wyspa na morzu wiosek. prawie same hotele i turyści. coś a la las vegas, wiec może za dnia być inaczej niż nocą? jest o miejsce, które ma swój charakter i, co jasne, nie każdemu może on odpowiadać ale warto właśnie mieć szersze spojrzenie na to zbiorowisko wieżowców by mieć pewność, że się dobrze poznało to miejsce.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Spędziłem w Benidormie i okolicach 11 dni. Dotarłem tam drogą lądową z Alicante. Wysilałem się cały czas, żeby dostrzec piękno tego miasta.
Nic z tego.
Jest po prostu szpetne i nic mu nie pomoże.
Np. główna niby deptakoulica od morza do centrum, obstawiona blaszanymi budami, w których handlują badziewiem Wietnamczycy.itd. itp
Benidorm ma równie szpetnego brata - bliźniaka na Majorce.
Nazywa siĕ S'Arenal, zaraz koło Palmy.

PS Spędziłem tam aż 11 dni, bo nierozważnie zarezerwowałem noclegi, od razu na cały pobyt, bez możliwości rezygnacji, zamiast jak zwykle, najwyżej na pierwsze 2-3 dni, i później ewentualnie przedłużyć.

może za szybko jechales...?
OK, nie podoba Ci się i masz do tego prawo

jak ktoś nie widział a to tu ma fotkę i może się rozczarować bez ruszania się gdziekolwiek http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... idorm2.jpg

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Jechałem drogą lądową z Altei, wieże Saurona widziałem wcześniej ze swojego okna w Marina Greenwich i po prostu chciałem to coś zobaczyć z bliska, owszem z daleka jest to ciekawe przeżycie. Ale pare kilometrów dalej jest Altea czy Calpe które też są miejscami turystycznymi a jest o wiele przyjemniej.

_________________
Droit au but!

Podobne klimaty jak Benidorm, można zobaczyć live w Katowicach.
Oś. Gwiazdy i "Kukurydze" na oś. Tysiąclecia.

PS. A cóż to za dziwne miasto ten Benidorm, że nie ma typowych śmietników, tylko przepełnione kontenery stoją wprost na ulicach, między samochodami. Smród i pełno much.
A opróżniają to w środku nocy ( koło 2-3) powodując niesamowity hałas.

no ale jak możesz porównywać wioski z benidormem?! to tak jakby mówić, że kołobrzeg fajniejszy bo bliżej morza niż krakow!

-- 17 Paź 2014 13:45 --


w takim razie odradzam np barcelone czy nawet cala hiszpanie, bo tam potrafią o 8 rano przyjechać i opróżniać kontenery na szkło. istna makabra!

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Akurat Calpe, Altea i Benidorm leżą nad morzem i nikt tego nie neguję, że w każdym z tych miejsce jest plaża, więc wyróżnik "bo jest nad morzem" można sobie odłożyć na półkę. Temat jest założony po to,aby rozmawiać i dzielić się pewną informacją.
Tak jak ktoś napisał na początku, że odradzano mu wejście do Sagrada Familia i z tym też się należy zgodzić, bo ktoś miał takie poczucie.
W moim odczuciu Benidorm jest paskudnym miastem i dla mnie jako urbanisty jest tylko ciekawostką typu "Jak nie powinno się budować miast", albo "Jak spi...rzyć cudowne położenie nad zatoką w otoczeniu wzgórz"

_________________
Droit au but!

ok, to pisz, że jest paskudne i już a nie że nie jest takie jak calpe.
z odległością od morza to akurat był tylko przykład...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Altea jest przeurocza a z Calpe rozciąga się fantastyczny widok, a mieścina podczas fiest staje się po prostu magiczna.

Benidorm odradzam całym sercem. Typowa turystyczna świątynia konsumpcjonizmu nie mająca nic ciekawego do zaoferowania.

altea jest piekna. benidorm omijalem szerokim lukiem.
moim zdaniem przereklamowana jest ibiza.

-- 13 Sty 2015 09:51 --

na teneryfie warto omijac los christianos i playa americas

zrobił się z tego wątek o Benidorm...
może ktoś napisze coś o innym rejonie np. Andaluzji czy mieście np. Barcelonie

W Andaluzji po wylądowaniu trzeba jak najszybciej uciekać z Malagi
A jeżeli ktoś przejazdem chciał zahaczyć o Jaen, to lepiej lekko odbić na pn.wschód do Baezy i Ubedy.

A w Barcelonie?
Zamiast zatłoczonej i drogiej katedry warto iść do Bazyliki Ludzi Morza (Santa Maria Del Mar). Bardzo klimatyczna i przynajmniej do niedawna darmowa.
Zupełnie można sobie odpuścić Oceanarium na rzecz np. tego w Walencji.

_________________