Fly4free.pl

Poznawaliście te jugoslowiańskie zakątki ?
Gdy się pokręcić wzdłuż granicznej dla BiH i Serbii Driny w okolicach np Zvornika, to lepiej (taniej , ciekawiej... itp) jest po bośniackiej, czy serbskie stronie?

_________________

Byłem tylko w Višegradzie i w Goražde.

Višegrad to ciekawe miejsce, chociaż nie nazwałbym go przyjemnym, jeżeli ma się świadomość upiornych zbrodni, jakie tam popełniono w 1992 i zestawi to z całkowitym ich wyparciem na poziomie oficjalnym oraz z gloryfikacją sprawców na wszechobecnych w miasteczku graffiti. Warto poczytać chociażby w Wikipedii zanim się tam dotrze.
Słynny most oczywiście warto zobaczyć, a książka Ivo Andricia, którą miałem całkiem na świeżo, bo czytałem kilka miesięcy wcześniej, to arcydzieło.
Nocowaliśmy w prywatnej kwaterze rezerwowanej przez booking, świetny standard, za jakieś 30 euro, z centralnym widokiem na most z balkonu.

Już w Serbii na wysokości Višegradu jest słynna linia kolejowa do Mokrej Gory ze spektakularnym odcinkiem Šarganska osmica. Mieliśmy na liście do zobaczenia, ale w końcu nie starczyło nam na to czasu.

Goražde to jedyne miasteczko w całej dolinie Driny, które obroniło się przed serbskimi czystkami etnicznymi przez całą wojnę, przetrwało ponad trzyletnie oblężenie i uchowało się jako część Federacji BiH (cała reszta to Republika Serbska). Jedzie się tam z Sarajewa trochę jak na koniec świata, miasteczko robi wrażenie lekko podupadłego, niektóre budynki dalej noszą ślady ostrzału.

Kawałek wyżej nad Driną, za Foczą, już na terenie Republiki Serbskiej, jest zachwalana w jednym z odcinków przez Makłowicza restauracja Braća Kovačević specjalizująca się w jagnięcinie i trzeba przyznać, że są to pochwały ze wszech miar zasłużone, a ceny bardzo przyjazne.
https://maps.app.goo.gl/pyD5K4TnkxaKUyvB6

No właśnie, boję się odwiedzin w Wyszegradzie i widoku tego mostu ze względu na Te wydarzenia.
B. interesująca jest linia kolejowa Šarganska osmica. Dzięki Nic o niej nie wiedziałem.
Choć jak tak "siędę i myślę", to nie jest kolej z "Życie jest cudem" Kusfuricy?
Czyli generalnie ciężar turystyczno-historyczny górnego biegu Driny jest znacznie większy, niż północnego odcinka?

_________________

Nie znam północnego odcinka, ale na pewno ten środkowy ma więcej miejsc o spektakularnym krajobrazie, więc na ile udało się to odbudować po wojnie, to próbuje się tam rozkręcać turystykę. Niekiedy przy znajomości niedawnych wydarzeń wychodzi dość makabrycznie - można sobie np. porównać stronę ośrodka wypoczynkowego Vilina Vlas https://vilinavlas.com/ z jego historią opisaną w wikipedii https://en.wikipedia.org/wiki/Vilina_Vlas

Tym niemniej most w Višegradzie warto zobaczyć i nie żałuję, że tam byłem. Zresztą czytając książkę Andricia, a potem będąc na miejscu miałem refleksję, że Andrić niesamowicie barwnie opisał jak na przemian przekładały się tam okresy normalności i postępu z paroksyzmami przemocy i mordowania się nawzajem. Skończył swoją książkę na pierwszej wojnie światowej, a potem historia dopisała kilka kolejnych takich zwrotów akcji.

Z atrakcji turystycznych - po serbskiej stronie podobno piękny krajobrazowo jest park narodowy Tara. Niedaleko jest Zlatibor, który jest czymś w stylu serbskiego Zakopanego, ale bardziej kameralnego.
Jadąc dalej w górę Driny można dotrzeć albo do parku narodowego Sutjeski albo już po czarnogórskiej stronie do doliny Pivy (jedna z dwóch źródłowych rzek Driny) i stamtąd absolutnie spektakularny przejazd "tylnymi drzwiami" przez Trsę w góry Durmitor.

W dolnej, północnej części doliny Driny nie byłem, przepatrywałem ją trochę na mapach namierzając ciekawe miejsca. Zwróciła moją uwagę miejscowość Divič położona na cyplu na Drinie zaraz na południe od Zvornika i znalazłem informację, że to wioska zamieszkała przez Boszniaków, którzy wrócili tam po wojnie, odbudowali zniszczony meczet i można powiedzieć, że odzyskali własną wieś.

Skoro padła nazwa Parku Narodowego Sutjeska to jeśli będziesz w tych stronach pojedź tam zobaczyć jeden z najbardziej spektakularnych i najpiękniej położonych jugosłowiańskich spomeników, który znajduje się w Tjentiste, miejscu wielkiej bitwy partyzanckiej, w której dowodził sam Tito. Autorem jest rzeźbiarz Miodrag Zivkovic. Wraz z Bogdanem Bogdanowiczem należał wg mnie do ścisłej czołówki jugosłowiańskich rzeźbiarzy i architektów tworzących spomeniki.
Jechałem tam od strony Czarnogóry przez absolutnie fantastyczną dolinę rzeki Piva (wrócę tam!), potem wzdłuż Driny do Brodu. Jest tam mnóstwo baz raftingowych.

A propos dygresji literackich (Andric u mnie cały czas czeka w kolejce) polecam Wam Gorana Vojnovicia "Moja Jugosławia" oraz znakomite opowiadania "Sarajewskie Marlboro" Miljenko Jergovica.

Byłem tylko po serbskiej stronie, w 2015 roku. Przejazd drogą 170 Valjevo-Rogacica był całkiem malowniczy. Bajina Basta - można zobaczyć na chwilę (Dom na Drinie) - obok (po serbskiej stronie) jest knajpka z widokiem na Drinę (z tego, co pamiętam, całkiem niezła) i ww. domek

No i w tych rewirach na pewno kanion Uvac i jezioro Zlatarsko (w górach Zlatar). Po drodze są jeszcze góry Zlatibor (wyglądają trochę jak nasze Beskidy). Generalnie ten rejon polecam robić z północy na południe - im dalej na południe, tym ładniejsze widoki (przynajmniej jeśli mówimy o okolicach od Bajina Basta w dół)

(Uvac i Zlatarsko są już bardziej w kierunku Czarnogóry - ja to łączyłem, już po stronie czarnogórskiej, z przejazdem nad kanionem Tary i drogą P14 przez Durmitor - wrażenia widokowe niezapomniane )

_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej

zaraz obok mostu była (może dalej jest) restauracja z niezłymi cenami. Siedziałem tam sobie nad czymś do picia i dumałem nad tym wszystkim... Niby lato, słońce, piękny zabytek, ale coś się tam czai w powietrzu, coś niewytłumaczalnego, choć kelnerzy byli mili i uśmiechnięci.

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/