Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 46 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
#41 PostWysłany: 05 Gru 2024 11:51 

Rejestracja: 27 Lip 2017
Posty: 169
Loty: 158
Kilometry: 191 313
niebieski
No nie koniecznie, czytałem ten artykuł ale nie widzę tej informacji Wręcz przeciwnie jest wpis w komentarzach z końca sierpnia że narazie da się wsiąść na pociąg. Też planujemy ze znajomymi wyjazd w połowie lutego.Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Rewelacja 🔥 Loty na Azory z Warszawy od 1158 PLN 😍 Również na wakacje ☀️ Rewelacja 🔥 Loty na Azory z Warszawy od 1158 PLN 😍 Również na wakacje ☀️
Przygoda w Kolumbii 🇨🇴 Cali, Medellin, Bogota i Kartagena w jednej podróży za 2865 PLN 🔥 Przygoda w Kolumbii 🇨🇴 Cali, Medellin, Bogota i Kartagena w jednej podróży za 2865 PLN 🔥
#42 PostWysłany: 05 Gru 2024 12:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2726
Loty: 970
Kilometry: 2 125 130
HON fly4free
Nowe prawo zakazujące jest od jakichś 2 tygodni...
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#43 PostWysłany: 05 Gru 2024 13:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Sty 2015
Posty: 1019
Loty: 427
Kilometry: 671 145
srebrny
Z Every Passport Stamp dnia 4.12. Przetłumaczone przez DeepL.
Cytuj:
AKTUALIZACJA ZAKAZU RUCHU POCIĄGÓW Z RUDĄ ŻELAZA!
Witam wszystkich! Moja dziewczyna i ja wybraliśmy się na krótką tygodniową wycieczkę do Mauretanii i chcieliśmy przejechać się pociągiem. Prawie nie mieliśmy okazji tego zrobić, ale dzięki małej „dyskusji 💰” udało nam się dostać do wozów z rudą w Choum w środku nocy, ponieważ obserwują turystów próbujących wskoczyć na wozy z rudą w Zouerat. Pozwolili nam tylko wsiąść do wagonu pasażerskiego, a kiedy tam byliśmy, spędziliśmy cały czas próbując przekonać ich, aby pozwolili nam przesiąść się w Choum.
Niestety, jeśli słyszeliście plotki, że firmy wydobywcze obsługujące pociąg przyjęły nową zasadę, aby nie pozwalać podróżnym wsiadać do otwartych wózków, to jest to bardzo prawdziwe i egzekwują to nawet patrolując wzdłuż pociągu na przystankach pojazdem. Próbowaliśmy co najmniej 3 różnych miejsc wzdłuż pociągu, ale bezskutecznie i zostaliśmy odprowadzeni do wózka pasażerskiego. Funkcjonariusze stacji próbowali nawet udzielić nam fałszywych informacji na temat czasu i miejsca postoju pociągu, abyśmy całkowicie spóźnili się na pociąg. Najwyraźniej zasada ta zaczęła obowiązywać od 24 listopada, czyli tego samego dnia, w którym dotarliśmy do pociągu.
Nie trzeba dodawać, że dostaliśmy naszą szansę dopiero po 6 godzinach „negocjacji 💰” i musieliśmy skakać wózkami w cognito z pomocą miejscowych w Choum.
Mam nadzieję, że pomoże to każdemu, kto planuje to zrobić w przyszłości.
_________________
Don't be evil
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#44 PostWysłany: 12 Gru 2024 21:22 

Rejestracja: 15 Cze 2014
Posty: 1878
srebrny
Mały update. Wsiadałem w Choum i jest to obecnie wykonalne. Jacyś pojedynczy strażnicy swiecili latarkami, ale wyglądało to na prowizorkę. Turyści są ekstremalnie łatwi do wychwycenia w nocy, więc nie ma co mówić w trakcie dnia w Zouerat. Gdyby naprawdę chcieli, nikt by nie dał rady wsiąść. Z tego co ludzie mówili to w Zouerat są bardzo szczegółowi i faktycznie nie pozwalają ładować się na rudę. Aczkolwiek spotkałem turystów, którzy zostali złapani, przyprowadzeni do pasażerskiego, a po zapłaceniu za bilet pozwolono im wrócić do wagonów z rudą na następnej stacji.

Pociąg do Choum przyjechał po 22. Wagon pasażerski jest na końcu składu - "dworzec" to gliniana chatka jakieś 1,5 km od miasteczka (21.297085, -13.055374). W okolicy nie ma żadnego sztucznego oświetlenia - jedno przy stacji, jedno przy głównym budynku i tyle. Słowem ciemno, za to niebo piękne i jest bezpiecznie. Miejscowi roześcielają się z kocami, można przyjemnie poczekać. Łapie zasięg (Marowie zawsze chętnie poratują "portage"), nie ma prądu oczywiście. Koszt biletu w wagonie pasażerskim - 300 MRU. Gdyby zabrać stare materace to standard składu wywożącego ludzi do obozów koncentracyjnych.

Ponoć jeszcze łatwiej wsiadać w Ban Amera, ale uwaga - np. podczas mojego przejazdu w środę pociąg nie zatrzymywał się tam w ogóle.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
6 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#45 PostWysłany: 19 Lut 2025 15:35 

Rejestracja: 27 Lip 2017
Posty: 169
Loty: 158
Kilometry: 191 313
niebieski
Aktualizacja 12-13 luty

Z relacji ludzi którzy wsiadali Zuwajrat dostanie się do pociągu i jazda na rudzie bez pomocy miejscowych jest prawie niemożliwa.
Zależy też na kogo się trafi policja bierze łapówki natomiast strażnicy z ochrony są nieprzekupni

W tej chwili chyba najlepszą opcją dostania się na pociąg jest miejscowość Choum i pośrednictwo jedynego otwartego tam motelu.
Właściciel orientuje się który pociąg się zatrzymuje na stacji, mając kontakt bezpośrednio z kimś z obsługi, budzi w nocy kilkanaście minut przed przyjazdem pociągu i podwozi pod wagony.
My mieliśmy szczęście przyjechaliśmy do Choum ok 17:00 a wskakiwaliśmy o 4-tej nad ranem

Oczywiści można czekać dłużej czasami pociąg się nie zatrzymuje czasem przyjeżdża ok godziny 19:00
Nasza podróż trwała ok 12 godzin kilka minut po 16-tej byliśmy na miejscu

Ciężko jest też wsiąść w Nawazibu do pustych wagonów jadących do kopalni, jest dużo patroli ale spotkaliśmy jednego z pasażerów z Europy który za taka usługę u miejscowych w obie strony zapłacił 750 MRU ( 75 zł)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#46 PostWysłany: 16 Cze 2025 00:39 

Rejestracja: 01 Mar 2019
Posty: 50
Loty: 537
Kilometry: 705 557
Mały update z maja 2025. Dzień pierwszy dojechałem do Choum do jedynej dostępnej noclegowni w mieście. Czytając wiele raportów zarówno tutaj jak i na forach podróżnyczych innych, stwierdziłem że nie kuszę losu i nie porywam się na łapanie pociągu ze stacji początkowej. Dojeżdżam na miejsce i wszystko w noclegowni zamknięte na 4 spusty i nikt nie odpowiada na 2 numery telefonu dostępne w necie przypisane do tego miejsca (jeden napewno należy do właściciela który prowadzi swoje biuro też ale jest w stolicy i zarządzanie oberżą ceduje na innych - wcześniej też probowałem z nim kontaktu i raczej był mocno średni, dopiero publicznie wywołanie go na facebooku sprawiło że zaczał jako tako odpisywać) pomogło dopiero skontaktowanie się z obecnym gospodarzem zatrudnionym w tym miejscu do którego numer dorwałem czytając opinie na google maps. Później dowiedziałem się też że maj to juz jest koniec albo tuż za końcem sezonu turystycznego w Mauretanii i stąd nikogo nie było na miejscu. Poprzednią noc spędziłem w Terjit i tam również byłem sam.

Zarządca obiektu był nieopodal w centrum miasteczka przy głównej drodze i naprawiał swojego zdezelowanego merola jakich w tym kraju multum. Po krótkiej gadce z użyciem google translate (koleżka znał tylko arabski i francuski - chyba też nie za dobrze) i łamanej angielszczyzny jaką dysponował kierowca który mnie dowiózł do Choum udało się porozumieć na tyle że pociąg dzisiaj nie będzie brał pasażerów i nie zatrzyma się w Choum. Nadmienie że pociągi są 4 dziennie w każdą stronę ale zatrzymuje się tam wyłącznie jeden, ten który ciągnie na końcu składu wagon pasażerski, jeżeli nie podczepią z jakiegoś względu tego wagonu ruszając z Zouerate to nie zatryzmuje się on w Choum. I jak zajechałem do nich ok godziny 17tej już było wiadomo że taki scenariusz jest własnie grany. Miałem do wyboru albo wracać do stolicy gdyż mój kierowca i tak tam jechał i mółgby mnie za dara zabrać albo czekać do jutra gdzie dawano mi szanse na złapanie pociągu na poziomie 50:50. Jako że pociąg to główna "atrakcja" tego kraju i miałem przeznaczony ekstra dzień na ewentualną obsuwę postanowiłęm zaczekać. Była jeszcze opcja trzecia zapłacić dosyć sporo i podjechać przez pustynię do stacji technicznej gdzie każdy pociąg zawsze się zatrzymuje, ale odpuściłęm ten temat gdyż cena była nienegocjowalna i liczona za auto a nie od pasażera dlatego na jedną osobę wychodziło sporo. Przed 22gą pojawiłą się jeszcze jakaś nadzieja ze może uda sie żeby pociąg się zatrzymał i nawet kazano mi się przygotować i pojechaliśmy na miejsce ale nic z tego. Obejrzałem tylko jadący pociąg jeden z wielu podczas mojego pobytu i wróciłem spać.

Następnego dnia dzień mijał bardzo powoli i niecierpliwie w oczekiwaniu na wieści które według mojego gospodarza miały nadejść ok. godziny 15tej. Będąc samemu na miejscu panika zaczeła brać górę gdyż kolejnej nocy spędzać na miejscu nie chciałem a w razie złych wieści czas na dostanie się do Nouadhibou drogą ladową zaczynał się skracać i lot powrotny do Europy coraz bardziej zbliżać. Po wielu kryzysach psychicznych w końcu po 15 zadzoniliśmy na kolej i dostaliśmy zapewnienie ze pociąg dzisiaj bankowo będzie miał pasażerski wagon i że zatrzyma się w Choum. Co po wcześniejszych wielorakich zapewnieniach "Insh Allah" przyniosło swojego rodzaju ulgę. Co godzina dzwoniliśmy na kolej żeby dostac info czy pociąg już ruszył z początkowej stacji ale wszystko się opóźniało niemniej jednak spokojnie czekałem wiedząc, że w końcu na ten pociąg wsiąde. Wstępnie miał być ok. 22:00. Niemniej jednak, jakoś koło 21:30 mój gospodarz zjawił się u mnie z nowiną, że nie wie o co chodzi ale ma info że pociąg w końcu ruszył. Jednak z niewiadomych względów nie doczepili wagonu pasażerskiego i się nie zatrzyma w Choum.

Wiadomośc spadła na mnie jak bomba i z szoku troszeczke przestałem myśleć racjonalnie. Czekanie kolejny dzień bez pewności że wsiąde nie wchodziło w grę bo zapas czasu powoli mi się kończył i byłem nawet już gotowy jechać drogą przez stolicę byleby tylko wrócić do kraju bez konieczności kupowania ekstremalnie drogiego biletu na samolot ad hoc. Niemniej gospodarz noclegowni przekonał mnie żeby wziąć wcześniej wspomniany transport przez pustynie 140km do Tmeimitschatt gdzie obiecał mi że pociąg zawsze się zatrzymuje i bankowo wsiąde (kładł przy tym rękę na sercu co dało mi do zrozumienia - pomimo bariery językowej, że jest to dla niego sprawa honorowa, sam też zresztą się na tę wyprawe ze mną zabrał) transport nie był tani bo ekstra 175EUR ale stwierdziłem ze powrót do Mauretanii kiedyśtam żeby się tym pociągiem przejechać będzie zdecydowanie droższy, i szczerzę nie wiem czy chiało by mnie się tam wracać.

Chciał nie chciał musiał wsiadłem do tego pickupa i pojechaliśmy przez pustynię gdzie dwa razy walnałem łbem o sufit bo jazda dosyć wyboista i w pół śnie jakoś dojechaliśmy. Najpierw zatrzymaliśmy się przy Ben Amera (taki ekstra bonus że zobaczyłem ten monolit przy świetle księżyca co normalnie kosztowało by też ponad 100EUR) gdzie chłopaki (kierowca i gospodarz noclegowni z Choum) próbowali coś wykmninić czy może pociąg nie będzie sie zatrzymywał tutaj co byłoby sporo bliżej niż wspomniana wyżej miejscowość. Niemniej po pewnym czasie zapadła decyzja że jednak jedziemy dalej do Tmeimitschatt. Po dojechaniu na miejsce chłopaki kazali mi się położyć na kanapie z tyłu oni zaś z paki zabrali jakieś maty i położyli się na piasku. Była godzina ok. 3 w nocy pociąg miał zajechać gdzieś o 4tej. Ze stresu nie bardzo mogłem spać i budziłem się co chwila w końcu pociąg zajechał w okolicy 6tej rano. Na górze widziałem, że siędzą jakieś osoby w 2 wagonach ale na końcu faktycznie pasażerskiego nie było. Wedle zapowiedzi zatrzymal się na tej stacji i udało mi się wskoczyć a chłopaki pomogi mnie załadować mój dobytek. Przy okazji pomagając jakimś ludziom z wagonu obok się wyładować z mnóstwem jakiś worków z jakimś towarem, co pewnie miało służyć jako zasłona dymna dla przemycenia mnie na wagon. Na koniec dostałem tylko instrukcję że jak pociąg stoi mam "spać" czyli leżeć i chować się za burtą wagonu żeby mnie nikt nie widział. a że jak jedzie to mogę sobie na luzie siedzieć i robić co chcę.

Nie kusiłęm losu i stosowałem się do wytycznych nawet jak w jednym miejscu stałem ok 3h (miedzy 10 a 13 gdy słońce było w zenicie) i smażyłemsię jak na patelni, jednak być może to mnei uratowało przed złapaniem przez jakieś służby porządkowe. Nie wiem czy napewno ale trzy razy na różnych postojach słyszałem auto przejeżdzające wzdłuż pociągu i raz ktoś z obsługi musiał pieszo patrolować bo usłyszałem czyjś komunikat przez krótkofalówkę. Po 13 godzinach udało mnie się dojechać do stacji końcowej. Na miejscu liczba 'taksówek" kilkukrotnie przewyższała liczbę pasażerów i każdy na migi próbował nawiązać kontakt jeszcze w trakcie jazdy pociągu a potem mnie "gonił" wzdłuż torów.
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
5 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 46 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group