Fly4free.pl

Na Tajwanie (Tajpej) byłem od 24.04 do 6.05.2013.
Najtaniej w Tajpej je się "na ulicy". To znaczy na bazarach ulicznych. Bardzo smaczne regionalne jedzenie, kurczaki, kaczki, ryż, żaby, węże, zupy z wodorostów i wiele innych ciekawostek.
Na Tajwanie występuje też popularna sieć kiosków 7eleven. Tam w atrakcyjnej cenie można dostać lokalne piwo, ale także jedzenie, które obsługa może podgrzać na miejscu.

Za każdą taką tackę płaci się (w zależności co tam sobie pani z bazaru wymyśli w głowie) przeciętnie około 100TWD (10-12zł). Zupa z wodorostów była za darmo, a miska ryżu 5 TWD (na stan 05.2013 około 50gr). Wszystko jest świeże, smaczne i ciepłe


Zdjęcie z baru gdzie podaje się zupę z węża. Jak również nalewki z krwi (czerwony płyn), jadu (nie szkodliwego dla człowieka, płyn koloru białego wina) oraz spermy węża (kolor przezroczysty).
Dla ciekawych powiem, że mięso z węża smakuje trochę jak z kurczaka, tylko, że jest bardziej bez smaku


Bary i stragany uliczne nocą:

_________________
Po więcej relacji zapraszam na mój blog Gotowi do drogi i Gotowi do Drogi kanał na YT

Jak już najesz się lokalnej kuchni, lub ta po prostu Ci nie odpowiada - polecam przetestować lokalną sieć fast food "Mos Burger". Zdziwiłem się że połowa oferowanych "bułek" była zrobiona z ryżu. Mój burger np. zamiast środkowej bułki miał plaster ananasa, natomiast wieprzowina była posmarowana sosem żurawinowym. Ot, ciekawostka.

Spędziłam w Taipei pół roku i mogę potwierdzić wszystko co w powyższych postach - jedzenie uliczne rządzi, szczególnie na tzw. night marketach, gdzie można przetestować wiele dziwnych (dla mnie nowych) przysmaków. Hitem jest tzw. "stinky tofu", czyli bardzo śmierdząca fermentowana wersja tofu, którą absolutnie warto (raz w życiu ) spróbować ze wzgledu na wyjątkowość tego doświadczenia. :)
Mos burger - pycha! Co prawda jest to japońska sieć, ale, w drugiej kolejności, też warto przetestować.
Warto również spróbować w oryginale popularne w ostatnich latach również w Polsce bubble tea, czyli mleczną herbatę z kulkami tapioki.

Może nie jest to tradycyjne tajwańskie, ale chciałbym gorąco polecić Addiction Aquatic Development. To jest coś w rodzaju hybrydy rynku rybnego, gourmet’owego supermarketu, sushi bar’u, takeaway i seafood restauracji. Znajdziemy tutaj podobno najświeższe ryby i owoce morza w całym Taipei. I to właśnie ten sushi bar moim zdaniem zasługuje na wyróżnienie. To nie jest typowe miejsce na sushi. Oprócz tego, że jest bardzo duży wybór i wszystko jest super świeże, to panuje bardzo fajna, lekko ekskluzywna atmosfera. Je się na stojąco. Często trzeba poczekać w kolejce na miejsce. Ale moim zdaniem zdecydowanie warto. Prawdopodobnie drugie najlepsze miejsce na świecie po Japonii na surowe ryby
Stosunek ceny do jakości moim zdaniem super. Podstawowe sashimi tasting menu 240 TWD, najdroższe menu 350 TWD. Sashimi ala carte od 40 TWD/szt (łosoś). Sake 150 TWD.

Poza tym wiadomo, beef noodle i night markets Z night marketów najpopularniejszy i mocno turystyczny Shilin Night Market. Fajna atmosfera. Trochę bardziej lokalny jest Raohe Night Market - tuż przy stacji metra. Od razu przy wejściu są słynne/nagradzane black pepper buns z wieprzowiną, wypiekane w pieciu w stylu tandoor. Polecam. 60 TWD/szt.

Zwracam również uwagę na niesamowicie dobrze wyposażone 7-eleven i Family Mart. Na każdym rogu miasta można dostać mnóstwo ciekawych przekąsek. W tym mega popularne na Tajwanie herbal tea eggs (10 TWD/szt) oraz parowane bataty. Jest też całkiem przyzwoita kawa około połowę taniej niż w kawiarniach. Latte 35 TWD. Często w tych marketach jest dużo miejsca żeby usiąść, podładować telefon, a wiele z nich nawet ma (darmowe) toalety.

Ceny z listopada 2022.

Moje rekomendacje knajpowe jeśli chodzi o Tajpej:

Jeśli chodzi o obiad z dim sumami to polecam Din Tai Fung, jest to już światowa sieciówka dostępna i na zachodzie i w Azji. Jednak oryginalnie pochodzi z Tajwanu i cenowo wychodzi najtanie. Tutaj mój zestaw za który zapłaciłem ok. 130zł z piwem za 20zł, którego nie było na zdjęciu. Jedzenia tyle że powinno starczyć na 2 osoby

Ogórki na ostro na przystawkę


Makaron z sosem orzechowym na ostro


Tutaj były pierożki z krewetkami z ostrym sosem, jednak nie zdążyłem zrobić zdjęcia całości takie było dobre


Xiaolongbao z wieprzowiną


Shumai z wieprzowiną i krewetkami


I na deser pierożki z czekoladą deserową


Jeśli chodzi o beef noodles to 2 miejsca które skradły moje serce:
- Liu Shandong Beef Noodles (https://maps.app.goo.gl/TJqgJTES9E2ZRWPN9)
Zazwyczaj jest kolejka na 10-15min czekania.


- Fuhong Beef Noodles (https://maps.app.goo.gl/cKJgWveVRHUyxkCx5)

Napiszę kilka słów o tym co można zjeść (i wypić) na Tajwanie. Będzie też kilka słów o cenach. Zacznę od tego, że na Tajwanie jest tanio. Przed wyjazdem zrobiłem research w necie i na miejscu miało być drożej niż w Polsce, a alkohol miał kosztować krocie. Po zakończonym pobycie mogę napisać tylko, że porównywarki cen online są tworzone przez boty lub ludzi, którzy na Tajwanie nigdy nie byli.

W momencie pisania tego postu 100 TWD to jakieś 11,50 PLN.

Zacznę od cen w 7 Eleven. Zazwyczaj bywałem w nim dwa razy dziennie. Rano po kawę i coś do zjedzenia na szybko i wieczorem oczywiście po piwo. Znajdziemy w nim onigiri (40-70 TWD), chociaż wybór jest o wiele mniejszy niż w Japonii (to zrozumiałe) czy kimbapy (70-80 TWD za dużą rolkę). Najtańszą opcją napełnienia żołądka są zupki chińskie (od 35 TWD za duże opakowanie), chociaż przy tak dużej różnorodności jedzenia i tak niskich cenach, nie rekomenduję nikomu tej opcji. Jeżeli ktoś się jednak zdecyduje, w każdym sklepie znajduje się dyspenser z ciepłą wodą. Zestawy obiadowe (mięso + ryż + warzywa) to koszt 80-100 TWD, oczywiście za podgrzanie/pałeczki nie ma dopłaty. Miejscowi chętnie kupują jaja herbaciane, są to jaja gotowane na twardo w przyprawach (m.in. herbacie, sosie sojowym itp.). Śmiesznie to wygląda, kiedy co druga osoba z 7 Eleven wychodzi z woreczkiem, w którym znajduje się jajko. Popularne są też hot poty, w których gotuje się tofu czy kukurudza. Rarytasem są również ziemniaczki sprzedawane na sztuki. Pół litrowe piwo tajwańskie kosztuje 45 TWD (5 zł.).

Na Tajwanie stołowałem się na ulicach, nie tylko na nocnych marketach. Bardzo popularne są pierożki, smażone lub gotowane - dosłownie rozpływają się w ustach. Bułeczki gotowane na parze, najbardziej smakowały mi te z pastą z czerwonej fasoli. Kilka razy jadłem beef noodle soup (70-80 TWD za ogromną porcję), polecam doprawić łyżeczką sosu z papryczek chilli. Namawiam do spróbowania Zongzi, czyli chińskich gołąbków. Jest to kleisty ryż z nadzieniem z mięsa, orzechów, sosu sojowego, zawinięty w liście bambusa (liści się nie je). Tajwańczycy potrafią też łączyć smaki, warto spróbować lodów, które zawinietę są w burrito i są posypane orzechami. Nutkę świeżości dodaje kolendra. Bułeczki z ciemnym pieprzem i z mięsnym nadzieniem są idealne na przekąskę w zimny dzień. Na nocnych marketach prym wiedzie głęboki tłuszcz i wpada do niego dosłownie wszystko - mięso, tofu, warzywa. W miejskich, tanich jadłodajniach jest zupełnie inaczej. Zauważyłem, że bardzo ważne jest dla nich zachowanie proporcji na talerzu, tzn. zazwyczaj otrzymujemy mięso, ryż i koniecznie warzywa w wersji świeżej lub kiszonej. Przykładem może być obiad w pociągu na trasie Taichung - Tajpej. Kawałek schabu z kością, jajo herbaciane, tofu, ryż i warzywa w cenie 90 TWD.

Alkohol jest tani. Tak jak wspomniałem, duże piwo to koszt 45 TWD, a litr czegoś mocniejszego rodem ze Szkocji można kupić już za 499 TWD (60 zł.). Na ulicach Tajwanu można pić alkohol. Chat GPT podpowiedział mi, że można pić nawet jeżdżąc na rowerze. Miejscowi jednak tego nie robią, także i Wam nie będzie miło raczyć się złocistym w miejscach publicznych. Myślę, że jest to dozwolone, ale nie jest mile widziane. Tajwańczycy palą na potęgę - to w kontraście do zdrowego jedzenia. W hotelach można znaleźć dystrybutory z winem i mocniejszymi alkoholami (do 58% mocy) na tokeny. Za 100 TWD otrzymujemy 5 tokenów (1 token = 1 kieliszek). Bardzo fajne rozwiązanie, niech rzuci kamieniem ten, kto na wakacjach nie lubi przepalić gardła.

Z ciekawostek, ginger tea od ulicznego sprzedawcy postawiła mnie na nogi, kiedy byłem przeziębiony. Dla mnie to największe odkrycie, które próbuję odtworzyć w domu (do teraz z niepowodzeniem). Fantastyczna, aromatyczna herbata z wysokim poziomem ostrości. Za zupą z węża (ktoś wspominał o niej w poprzednim poście) ustawiają się nawet wielogodzinne kolejki. Osobiście nie próbowałem, nie mam ambicji próbowania wszystkiego dla zasady. Nie wiem do czego porównać zapach smażonego tofu, ale mało dań na świecie jest tak intensywnych (w znaczeniu negatywnym, chociaż podobno niektórym zapach ten nie przeszkadza).

Nie ma takiej możliwości, żeby w jednym poście podsumować jedzenie na Tajwanie. Proponuję potraktować ten post jako preludium do własnych kulinarnych odkryć.

Szczerze to nie wiem gdzie Ty wyczytałeś, że na Tajwanie jest drogo, pierwszy lepszy filmik na YT z Tajwanu pokazywał że jest tanio względem polski xd

Przejrzałem na szybko ceny w randomowych porównywarkach cen w necie i w większości ceny jedzenia i alkoholu były wyższe niż w Polsce. Nawet jeden z naszych forumowych kolegów @BabuK relacjonował Tajwan live i wrzucił grafikę z której wynika, że średnie wydatki na jedzenie są wyższe niż w Polsce.

live-tajwan-czyli-prawie-sluzbowa-eskapada-w-czasie-wolnym,215,173558&start=20

Pozwoliłem się z tym nie zgodzić. Jadłem na Tajwanie na ulicznych straganach, w najtańszych jadłodajniach i w tych z trochę wyższym standardem. Moim zdaniem "tam" jest taniej i to zaznaczyłem, tyle.

Jedzenie w tanich, ulicznych knajpach na Tajwanie jest na pewno tańsze niż w tanich knajpach w Polsce. Także dla turysty korzystającego z jadłodajni Tajwan jest OK.
Ale ceny surowych produktów w sklepach wydają mi się wyższe niż w Polsce.
Browar to około 5-6zł (zresztą raczej samkowo bardzo słaby), wina droższe niż w PL, butelka miejscowego rumu (0.7l) to ok 35-40zł.
Jak miałem w Polsce studentow-praktykantow z Tajwanu, to narzekali, że jedzenie w restauracjach w Polsce jest drogie (ale sami nie gotowali, więc nie mieli opinii o cenach w polskich sklepach)

Pytanie czy jest to porównywanie jabłek do jabłek?

Bo jednak turystycznie to zazwyczaj robi się zakupy w 7-eleven czy Family mart, więc porównujmy ceny stamtąd do naszej żabki a nie do Biedronki xd

A u nas w żabce browar za 5-6zł to normalna cena

Surowe produkty w sklepach takich jak PX Mart też były niższe. Tańsze było mięso, sery i owoce morza też. Cen alkoholu nie porównujmy, bo alkohol w całej Azji jest droższy niż w Europie. Dla kontrastu mógłbym napisać, że papierosy na Tajwanie są tańsze i tak moglibyśmy porównywać bez końca. Fakt jest taki, że w najtańszym barze mlecznym zestaw ze schabowym kosztuje 25 zł., a na Tajwanie jadłem beef noodle za 50 TWD (6 zł.). Americano w 7 Eleven 45 TWD (5,50 zł.), w Żabce 7,99 zł.

@Kothson "alkohol w całej Azji droższy niż w Europie" ??? Pozwolę się nie zgodzić. Jest wiele krajów, gdzie jest sporo tańszy, choćby z takimi Filipinami na czele.
Ale np Indie (Goa) też mają co zaoferować.

Zresztą nie ma też co porównywać schabowego z zupą, a ponadto ja pisałem że jedzenie w knajpach na Tajwanie jest tańsze niż w knajpach w Polsce.
Zresztą z wielką przyjemnością to znów potwierdzę za parę dni