Fly4free.pl

Tam mieliśmy mieszkanie, w którym mieszkał Syn. Fajnych plaż nie było.
Sklepy Hindusów były w pobliżu.
Większe zakupy w STC, w Spar w Eden Island lub ryby zamawialiśmy z dowozem.

Nawet tiramisu z włoskich składników zrobiliśmy. Czarny sąsiad, który wynajmował Synowi drugi, dom był wniebowzięty. Zrewanżował się zajebistym curry rybnym. Relacje inne niż lokales-turysta.

Byliśmy totalnie wolni od komunikacji miejskiej.
Mieliśmy skuter do dyspozycji, który był/jest dla białego turysty niedostępny, no chyba, że coś się obecnie zmieniło.

Skuterem wjechałem w takie miejsca, które dla samochodu nie były dostępne, o niebieskich busach nie wspominając.

Pojedź, wróć, zrozumiesz o czym piszę.

To wygląda inaczej niż na mapie Google.

Ale co ja tam wiem...

Jak już tu się rozkręciła dyskusja o tym gdzie się zatrzymać, to kontynuuje wątek

Szukam dwóch miejscówek na Mahe
1. Na ~4 dni chilloutu, będziemy też mieli samochód. Wstępnie wybrałem coś bezpośrednio przy Anse Lazare, wydaje się że plaża jest ok, wg opinii woda jest raczej spokojna (będziemy z dzieckiem, więc to dla nas istotny punkt) w zasięgu jest jakiś sklep i take away, ale chciałem się jeszcze zapytać, bo może z waszego doświadczenia to jednak słaba miejscówka
2. Po powrocie z Praslin i La Digue mamy zaplanowaną jeszcze jedną noc na Mahe - wstępny plan był taki, żeby wtedy wziąć coś w Victorii i na szybko zwiedzić miasto, ale patrząc na booking to nie bardzo jest jakikolwiek wybór - ktoś ma jakiś pomysł na 1 noc, żeby można było przy okazji coś ciekawego porobić/coś zobaczyć, ale już bez samochodu.

Nie pomyliłeś czegoś?

Tutaj?
https://maps.app.goo.gl/5WtUrep5PHZemp5W7
Słabo.

Czy tutaj?
https://maps.app.goo.gl/YRJbvHHVv3v7EDrWA

A polecam tę lokalizację wyżej oraz tutaj.

https://maps.app.goo.gl/W3ShdMyQXWpXkzrf6

@FUX miałem na myśli plażę Lazare, czyli to pierwsze miejsce.
Rozwiniesz trochę? Bo nie ukrywam, że Anse Royale to był mój drugi wybór, no ale opierałem to na Google, a tutaj pisze żeby poznać realne doświadczenia

Tam nic za serce nie chwyciło jako wiocha. Plaża jak plaża, , kilka razy tamtędy przejeżdżaliśmy. To, na wschodzie jako miejscówka, ma cos z małego miasteczka i cywilizację, której tam nie czuć. Brałbym pod uwagę te dwie. Kołobrzeg bardziej cywilizowany, jeżeli ktoś to lubi.
Zostaw ten dół i objazd a północ na koniec.
Tak bym zrobił albo został tylko na dole. Bardziej kameralnie.

Baie Lazare odradzam, dość słaba plaża w porównaniu z innymi na wyspie - nic ciekawego w okolicy i trochę glonów na plaży. Jakbym miał polecić miejsce do odpoczynku z dzieckiem na plaży to raczej Port Launay Beach: https://maps.app.goo.gl/4c25LG3Zx37iAwRs9. Urokliwa plaża w zatoczce z ładnym piaskiem, bez dużych fal, bo schowana w zatoce, przy plaży sporo punktów gastronomicznych i możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego. Jak macie auta to z dojazdem nie będzie problemu.

Jedna uwaga: zwracajcie uwagę na kierunek wiatru w czasie pobytu na wyspie (np. w lipcu wiatr od południa), bo to sprawia, że plaże na południu wyspy są z większymi falami i niebezpieczne do pływania. Warto się udać wtedy w inne zakątki wysp, aby poplażować.

Co do Victorii - rozważ nocleg gdzieś pomiędzy lotniskiem a miastem i dojazd lokalnym busikiem (mnóstwo linii krąży na tej trasie, bilet do kupienia np. na lotnisku lub w porcie na 24h lub 48h. Sama Victoria to zwiedzanie na kilka godzin max, nie rzuca na kolana.

Inaczej. Są plaże z rafą i bez. To ma wpływ na fale.
Hitem jest

https://maps.app.goo.gl/dVkqjS8qAAWBW1KE6

do podziwiania z efektem WOW
(żółwie składają tam jaja, widzieliśmy)
i

jeszcze większym WOW!!!

https://maps.app.goo.gl/bAufhRjqY5ncMksu5



Tak dojdziecie.

https://maps.app.goo.gl/seWr8qvS4yXpHjcV6

Zabierzcie sporo wody. Na policyjnej, jak nie ma wiatru, można zdechnąć.
Tam był/będzie metalowy szlaban, więc się nie dojedzie. Auto ze spokojem można zostawić. Jacyś lokalesi bywają i 2-3 psy merdające na przybyszów. Były niegroźne.

Rafy swoją drugą, ale kierunek wiatru jest kluczowy. Byłem na tych plażach w lipcu i było kilka osób, ale nikt się nie kąpał pomimo dobrej pogody z powodu dużych i silnych fal. Miejscowi od razu informowali, że o tej porze roku średnio nadają się na plażowanie i polecali północ wyspy.

A plaża faktycznie piękne: długie, szerokie i piaszczyste - warto zobaczyć.

Każdy musi ocenić swoje siły. Czasami do kolan-pasa jest już grubo i w zasadzie zero możliwości utrzymania równowagi.

Zabawa na falach jest przednia.

Mahe warto choć jest to wyspa najbardziej "szalona" i komercyjna. My spędziliśmy tam najmniej czasu i trochę żałuję. Oczywiście warto pojechać do Takamaka destylarni rumu. Byliśmy tez na trekkingu Copolia - 1h w dwie strony, fajny widok na Mate.
Plaża Beau Vallon w stylu europejski, dużo miejsc do jedzenia, straganów ale bardzo turystyczna. Na pewno fajna plaża tez na Port Launey.
Victoria to chyba jedna z najgorszych stolic a swecie - odpowiednik Lotniska Radom wśród stolic za wiele się tam nie dzieje.

Ogólnie rzecz biorąc, warto a pewnie jest jeszcze kilka fajnych miejsc na południu wyspy gdzie nam się nie udało dojechać.

To może ja się wypowiem bo właśnie tu jestem- wyspa jest przecudowna i totalnie mnie bawią komentarze wielu osób na grupach FB albo tutaj, że Mahe max. 1 dzień. Jest masa rzeczy do roboty i plaże są przepiękne, eksplorujemy od 5 dni. Szczerze to aż trochę nie chce mi się płynąć na La Digue, ale płyniemy wkrótce, żeby się przekonać czy rzeczywiście jest aż tak wow, w każdym razie poprzeczka jest wysoko bardzo
@FUX będąc tutaj nadal nie czaję Twojego zachwycania się jak to Anse Royale jest jedyną właściwa i dobra lokalizacją;))) Jesteśmy w Anse aux Pins dzięki czemu zaoszczędziliśmy grubą kasę wydaną na pobyt na La Digue, a do Anse Royale mamy 5min busem (sama plaża Anse Royale rzeczywiście bardzo piękna). Z Anse aux Pins jest milion autobusów w wielu kierunkach i codziennie zwiedzamy kilka różnych zakątków wyspy, także uważam że to super lokalizacja, ale cieszę się że Ty i Twój syn czy kto tam jeszcze byl jesteście zachwyceni Anse Royale

Jeśli Mahe jest komercyjna to ja nie wiem jak nazwać w takim razie La Digue, które choć przepiękne i cudowne to jest jednak mocno wypełnione turystami, w centrum na każdym kroku sklep z pamiątkami albo knajpy typowo pod turystę. Mahe totalnie nie jest komercyjna, tu jest właśnie wszystko głównie zrobione pod lokalsow, a nie turystów😅 może z wyjątkiem paru miejsc gdzie jest skupisko hoteli

A gdzie Ty dostrzegasz zachwyty???
Nie wkładaj w moje usta takich określeń, które są nieadekwatne i używane przez wielu na tym forum do opisania banalnych treści.
Wskazałem mieścinę jako balans miejsca do mieszkania wakacyjnego tak innego od Beau Vallon, nagromadzenia sklepów, komunikacji, bliskości sensownych plaż.
Mieszkaliśmy w Anse aux Pins koło szkoły i ta mieścina szału nie robiła. Nie wybrzydzałem. Ot lokalizacja jakich wiele, podobna do innych i tyle.

Miłego pobytu. Szkoda, że bez samochodu. Fajnego Mahe nie zobaczycie.

Zgadzam się, że Mahe nie jest komercyjna. Jeśli ktoś chce zobaczyć życie lokalsów to bardziej na Mahe niż innych wyspach. Najbardziej turystycznym i skomercjonalizowanym miejscem była plaża Beau Vallon.

_________________
Mój blog podróżniczy: http://www.seetheworld.pl --> na nim m.in. Wietnam, Seszele, Malezja, Singapur, Hongkong, Tajlandia i inne.

Zapraszam również na profil facebookowy: https://www.facebook.com/seetheworld89/

@Wojtek Koziolek, jeszcze jedno. Dla jednego plaża to piasek i woda.

Dla nas, ona musiała mieć "to coś".

Gdy objedziesz z 10-12 i nie tylko po to, aby zrobić fotkę po japońsku, to wróćmy do dyskusji...

Chyba nie do końca mnie zrozumieliście : jako komercyjna mam na myśli, że najbardziej przypomina miastai aglomeracje które mamy w Polsce. Tzn., jest duży ruch samochodów, jest dość duża obecność przemysłu, zdarzają się korki, są galerie handlowej duże supermarkety. Jest coś na wzór rynku. Itp itd. Oczywiście żeLa Digue jest bardziej turystyczną wyspą niż Mahe ale na pewno nie ma tam tylu budynków przemysłowych

My na tej samej wyspie byliśmy?
Jaki przemysł, galerie czy supermarkety?
Największy zakład to była betoniarnia koło lotniska i elektrownia w porcie, jeden market i targ.

-- 19 Lis 2024 16:37 --


Fajnego Mahe, czyli jakiego? Zobaczyliśmy wszystko co chcieliśmy i więcej, w tym wszystkie miejsca które podsyłałeś parę komentarzy wyżej jako te do których niby nie dojedziemy autobusem ("wygnajewa")- otóż da się, nie mówię że bezproblemowo, ale da się Zejdź na ziemię i przestań przemawiać jako jedyny znawca Mahe, bo na razie Ci nie idzie.
Co do zachwytów Anse Royale- pytałem o noclegi w innych miejscach, to wszystkie określiłeś mianem "kicha/lipa", więc nie wiem czy wg Ciebie istnieje w ogóle jakikolwiek inny sensowny nocleg niż Anse Royale, ale wg mnie Anse aux Pins sprawdziło się super jako punkt komunikacyjny. A jeśli chodzi o szukanie miejsca które ma "to coś"- well, my jezdziliśmy codziennie gdzie indziej (także te Twoje wspomniane 10-12 plaż widzieliśmh na pewno- tak jakby to był jakikolwiek sensowny wyznacznik ale okej) i nie widzę sensu w siedzeniu na Seszelach przy budzie

Galeria handlowa na sztucznej wyspie, destylarnia taka maja, ekektrownie, port, itp. itd. Nie ma sensu dyskutować ze Mahe to najbardziej przemysłowa wyspa na Seszelach bo to jest po prostu fakt.

Chyba nie będę zakładał nowego wątku w stylu XYZ czy ZYX, bo mam nieco bardziej złożone pytanie, a tu zażarta dyskusja w temacie dość podobnym.

Będąc na Seszelach najbardziej wypadałoby mi skorzystać z czegoś z Hiltona (ze względu na status) i w zasadzie wszystko jest na Mahe. Lokalizacje są następujące:
Anse Forbans Beach
Beau Vallon
Anse a La Mouche
Baie Lazare Mahé (Anse Aux Poules Bleues)

(jest co prawda jeszcze Platte Island, ale to już nie Mahe, no i honor nie pozwoliłby mi zapłacić 700 eur za samolot. Jest jeszcze Silhouette, ale to też nie Mahe i tu ze względu na fajne recenzje i odizolowanie wyspy, zastanawiam się, czy po prostu obligatoryjnie nie spędzić tam kilku dni, więc nawet nie będę tu rozważał, czy warto)

Termin to koniec lutego lub początek marca, ale może też wrzesień. Jedyne na czym by mi zależało, choć nie jakoś bardzo, to żeby brzeg w okolicy nie miał przez kilka km żadnych poważniejszych przeszkód, tak żeby sobie przebiec jakieś 5 km po względnie wygodnej trasie, po piasku.

Czy cokolwiek z wymienionych jest bardziej warte uwagi, szczególnie pod względem lokalizacji, albo czy czegoś należy unikać?