Fly4free.pl

Czy robił ktoś z Was szlak na Getrude Saddle?

https://maps.app.goo.gl/7H2V85So13WN2N577

Wygląda to na fantastyczne wręcz miejsce, ale z opinii wynika, że jest to trudny szlak (tablica DOC mówi nawet o poziomie "Expert"), ale zdjęcia niektórych ludzi na szczycie nie wskazują, by byli to jacyś "alpiniści". O ile jestem pewien, że w trakcie lub po opadach bym się tam nie wybrał, to zastanawiam się, jaki jest realny stopień trudności tamże w sprzyjających warunkach?
Nie zakwalifikowałbym siebie do kategorii "Expert", ale mam dobre buty, jestem sprawny, chodziłem tu i ówdzie po różnych górach i wzniesieniach, więc podejrzewam, że dam radę. A jak było w praktyce w Waszym przypadku?

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

@opcio robił i mówił, że wcale nie taki trudny Obejrzyj sobie ten film od NZ Mountain Safety Council (zresztą w ogóle bardzo polecam ich materiały o różnych znanych szlakach, są świetnie zrobione) i będziesz dokładnie wiedział czego się spodziewać:

coś nie tak z linkiem, ale wpisz w YT: Gertrude Saddle Route: Alpine Tramping (Hiking) Series | New Zealand

Bardzo chciałem go zrobić w listopadzie '24, ale niestety nie było na to szans - na szlaku zalegało bardzo dużo śniegu, zagrożenie lawinowe i czerwone tablice DOC na parkingu Następnym razem spróbuję zrobić podejście w lutym/marcu, wtedy nie powinno już/jeszcze być śniegu

_________________

Dzięki
Obejrzałem już jakieś inne filmy na YT i faktycznie, nie wygląda tragicznie. Niestety, ja będę też w listopadzie (choć w końcówce), więc nie wykluczam, że i w moim przypadku warunki pogodowe mogą się okazać kluczowe.

Tak, w końcówce listopada będziesz miał większe szanse na sukces Ja byłem tam 5-6 listopada, w górach było wciąż dużo śniegu, na dużej części trasy do Milford był zakaz zatrzymywania się z powodu lawin. Zresztą kilka dni wcześniej był też atak zimy w okolicach Mt Cook, śnieg, mróz, pozamykane drogi.

Zamiast Gertrude Saddle zrobiłem sobie tego dnia fragment Routeburn Track z The Divide do Lake Mackenzie i był to jeden z najpiękniejszych szlaków, jakie w życiu przeszedłem, szybko przestałem żałować, że Gertrudę musiałem odłożyć na następny raz

_________________

Poszedłeś do Lake Mackenzie i wróciłeś tego samego dnia, czy nocowałeś w Lake Mackenzie Hut (lub gdzieś indziej)?

Wróciłem tego samego dnia, razem z Key Summit po drodze (must see!) wyszło mi 28 km, 1100 m przewyższeń. Tam po drodze do MacKenzie Hut nie ma żadnych innych noclegów, jest jest Great Walk więc trzeba rezerwować chatki w dniu uruchomienia bookingów na dany sezon Ja nocowałem na Eglinton Valley Camp, bardzo fajny kemping blisko szlaków, godzina jazdy do Milford Sound.

_________________

Ja będę miał noclegi w Te Anau i stamtąd chciałbym robić całodniowe wypady bez nocowania gdzieś indziej. Staram się wybrać sobie optymalne trasy pod takie założenie. Do tego The Divide jest z mojego hotelu ok. 1h, więc powinno być ok.

Edit: a możesz napisać coś więcej na temat tego Eglinton Valley Camp? Widzę, że jest dostępny w interesującym mnie terminie i zaczynam się wahać, czy może się tam nie przenieść. Tanio nie jest, ale odpadają dojazdy (ok. 50 minut bliżej, niż z Te Anau) i koszt paliwa.
Spałeś w "cabin", czy inaczej?
Byłeś tam tylko na 1 noc, czy dłużej?

Edit 2: cena na bookingu taka sama, jak bezpośrednio, ale z tą zaletą, że bezpłatne anulowanie bez żadnych potrąceń (na stronie campingu jest -5%), więc wziąłem najtańszy domek póki był dostępny (ostatni). Za 3 noce wyszło łącznie ok. 300 NZD drożej, niż mój nocleg w Te Anau Backpackers Lodge. Teraz, mając to w garści, będę się zastanawiać, czy faktycznie spędzić tam 3 noce (musiałbym zrobić spore zapasy żywieniowe), czy może rozbić ten czas na Te Anau i to miejsce.
Tak, czy inaczej, dzięki za informację o tym campingu, bo wcześniej w ogóle go nie widziałem, a wygląda na bardzo dobrą opcję

Ja akurat spałem tam pod namiotem jedną noc, rezerwowałem mailowo z dnia na dzień jak już byłem w Te Anau i wiedziałem, że zapowiada się dobra pogoda i szkoda będzie czasu na jeżdżenie w te i wewtę do Te Anau Kemping jest super, mega sympatyczna obsługa (jak zresztą prawie wszędzie w NZ), dobre łazienki, jedynie kuchnio-jadalnia trochę ciasna, ale wyposażona dobrze, a zjeść można na zewnątrz No i lokalizacja 10/10 zarówno jeśli chodzi o jego otoczenie, jak i położenie na trasie do Milford, lepszej opcji tam wg mnie nie ma, jeśli ktoś nie chce spać na tych basicowych kempingach DOC.

Tak było

_________________