Fly4free.pl

Dzielę się informacją, w jaki sposób można dostać się do Salto del Monday w Paragwaju. Będąc kilka dni w Foz do Iguacu wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do Paragwaju. O samym Ciudad del Este można znaleźć całkiem sporo informacji, ja jednak chciałbym wytłumaczyć w jaki sposób dostać się do Saltos del Monday, czyli „skromniejszej” wersji wodospadów Iguacu.
Wodospad znajduje się na rzece Monday, która jest prawym dopływem Parany. Wysokość strugi wynosi do 45 metrów wysokości. Administracyjnie leży w miejscowości Presidente Franco w pobliżu trójkąta granicznego: Brazylii, Paragwaju i Argentyny.
Do Ciudad del Este dostaliśmy się:
- autobusem miejskim w okolice przejścia granicznego z Paragwajem,
- pieszo przez most „Ponte da Amizade” (zgłaszając się do kontroli granicznej po obu stronach),
- paragwajskim autobusem miejskim.
Po przekroczeniu granicy brazylijsko – paragwajskiej udaliśmy się do punktu kontrolnego, w którym znajduje się również centrum informacji turystycznej. Pani, która tam pracowała była jedyną napotkaną przez nas osobą, która mówiła po angielsku w tym kraju. Możliwości dostania się do wodospadu były dwie:
- taxi (chyba koło 30 $ w dwie strony)
- komunikacja publiczna (chyba 1500 PYG w jedną stronę – nie pamiętam; 1000 PYG = 0,79 PLN)
Wybraliśmy oczywiście opcję drugą ku wielkiej uciesze pani z informacji. Skierowała nas oczywiście w złe miejsce, skąd mieliśmy się dostać do pobliskiego miasta Presidente Franco. W Ciudad del Este próżno jest szukać przystanków autobusowych (możemy ew. rozpocząć podróż z Terminal Transporte de Urbano). Wsiadamy do autobusu np. na skrzyżowaniu oznaczonym na mapie do busa z tabliczką „Presidente Franco” – możemy poprosić kierowcę, aby powiedział nam, kiedy będziemy blisko „Salto del Monday”. Do pojazdu wchodzimy, gdy stoi na światłach albo zatrzymujemy machając ręką. Większość to autobusy pamietające lata 60 i 70 – te. Po około 40 minutach wysiadamy na skrzyżowaniu ulic Av. Guarani oraz Av. Monday już w Presidente Franco. Po prawej będziemy mieli stadion. Stamtąd doprowadzą kierunkowskazy doprowadzą nas do wodospadu.
Ludzie patrzą na nas troszkę jak na przybyszów z kosmosu – w Paragwaju nie da się już wtopić w tłum, co jest możliwe w Brazylii.
Jeśli chodzi o samą atrakcję. Nie są to wodospady Iguazu, ale sprawiają wrażenie położonych z dala od cywilizacji. Straszą pręty zbrojeniowe niedokończonego centrum turystycznego. Wstęp wynosi 3 $ za osobę. Wokół wodospadu lata mnóstwo ptaków, łatwo można spotkać kolibra. Teren centrum turystycznego jest otoczony przyjemnym parkiem. Przy samej rzece byliśmy sami - i to jest najlepsze. Jeśli zamierasz odwiedzić Paragwaj, będąc w Foz do Iguacu – jak najbardziej polecam. Może komuś przyda się tych kilka wskazówek.

Qras: Jak to jest z przekraczaniem granicy, grono ludzi twierdzi że nie trzeba w Paragwaju brać pieczątki przechodząc przez most do Ciudad del Este. Jak możesz to powiedz jeszcze czy tam płacić dolarami czy ich walutą np. w komunikacji miejskiej czy jakiś straganach ? A dotarłeś też na tamę Itaipu?

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Na granicy ruch trwa płynnie i nie widać w ogóle, że ludzie przechodzą z jednego państwa do drugiego - nikt tego nie kontroluje. Żeby dostać pieczątki wjazdową/wyjazdową trzeba się udać do budynków odpowiednio po obu stronach mostu. Tak więc praktyka jest taka, że ludzie nie załatwiają żadnych formalności przekraczając granicę na krótko. Natomiast podejrzewam, że jest to nieoficjalny układ.

Myśmy płacili wyłącznie lokalną walutą. Trudno mi powiedzieć, czy powszechnie akceptowane są dolary, ale w wielkich centrach handlowych (które są wizytówką miasta), często ceny są w dolarach i tak można płacić.

A jeśli chodzi o wodospady, to będąc na miejscu warto spytać o ścieżkę, którą można zejść na dół pod wodospad. Jest nieoficjalna, ale nam pokazał ją strażnik z parku. Widoki stamtąd są super.

_________________
Nasze blogi:
https://treeclimbing.academy
https://fotografia.marzenawystrach.com

Załatwienie pieczątki to parę minut, w razie jakiś kłopotów lepiej ją mieć. Poza tym przy strażniku jest informacja, ale jak pisałem wcześniej nie zawsze można ufać temu co tam mówią.
W komunikacji płaciliśmy guarani, na wodospadach da się dolarami, nie pamiętam czy realami się da, ale pewnie da się dogadać. Przy straganach pytaliśmy czy da się płacić w realach, dało się jednak przelicznik był bardzo niekorzystny. Taniej było wybrać guarani w bankomacie.
Na tamie byliśmy tylko po brazylijskiej stronie.

Warto dodać, że wodospad można zobaczyć na dwa sposoby.

1. Główne wejście. Spacerujemy parkiem, mijający punkty widokowe. Mamy mały plac zabaw dla dzieci, miejsca do biwakowania, jakaś knajpa. Można też przejechać się na linie. Krótki, bo krotki, ale zipline jest. Koszt wejścia dla obcokrajowców: 8 USD.
2. "Winda". Mijając Główne wejście (skręt w prawo, jadąc z centrum), za kilkaset metrów dojeżdżamy do drugiego wejścia. Tutaj możemy zjechać windą na dół i zobaczyć wodospad z o wiele bliższej odległości.

Niestety obie części nie są ze sobą połączone, więc trzeba wyjść z pierwszej, żeby zobaczyć drugą. Nie jestem pewny, czy trzeba płacić dwa razy. Nie chciało mi się sprawdzać.

Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale podobało mi się tutaj o wiele bardziej niż w Foz do Iguacu (brazylijska). Mało ludzi, świetne miejsce na odpoczynek, długimi momentami na platformie (opcja Główne wejście) nie było nikogo.

_________________

Aktualizacja z marca 2024.
Autobus w okolice wodospadu z centrum kosztuje około 3000 PYG (1,62 zł). Piszę około, bo nie mogłem się z kierowcą dogadać, co do ceny biletu, więc zapłaciłem tyle ile zazwyczaj płaciłem w innych paragwajskich miastach Do centrum wracaliśmy Uberem za 15,00 zł.
Faktycznie, tak jak to napisał Arekkk, wodospad można zwiedzać na dwa sposoby, niestety, kupując dwa osobne bilety. My od razu zdecydowaliśmy, że idziemy w to drugie opisane miejsce, gdzie jest winda, aczkolwiek nie jestem przekonany czy tak jak opisał to Arekkk jest to wejście boczne . Wejście, przez które wchodziliśmy prowadzi przez nowoczesny budynek z kasą, sklepem, restauracją i toaletą. Potem jest spacer przez park i podejście pod sam grzbiet wodospadu. Tam znajduje się taras widokowy z małą restauracją, a obok jest winda, którą można zjechać na dół wodospadu i to jest opcja przeze mnie absolutnie polecana, bo widok stamtąd jest naprawdę niesamowity . Niestety bilety mocno zdrożały i obecnie obcokrajowcy płacą za wstęp aż 12 USD + 4 USD za możliwość zjazdu windą. Cena (jak na tani Paragwaj) spora, ale i tak moim zdaniem warto!
Nie wchodziliśmy tym drugim wejściem, ale przy wodospadzie spotkaliśmy włoską parę, która wchodziła obydwoma wejściami i powiedzieli, że ta wersja, którą My wybraliśmy jest o wiele lepsza (po prostu wodospad jest o wiele bliżej ).

Lipiec 2025: Wodospad od góry 12$ plus winda 4$. W paragwajskich guarani to 118800 (combo). Oczywiście to kosmiczne ceny jak na tani Paragwaj. Płatność kartą bezproblemowa (i mi sciągnęło w guarani). Nas była 6-stka więc wzięliśmy jedno duże taxi w obie strony - można płacić i jest to preferowane w realach brazylijskich lub w dolarach.
Polecam bo to mało znana atrakcja Ciudad del Este a wodospad przypomina mi wodospady na Islandii i warto zjechać windą na dół, bo widok jest super!

_________________


"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"

@hiszpan to ja byłem tam dwa tygodnie temu i płacić kartą nie mogłem. Zdziwiłem się bo recepcja jest mocno zdigitalizowana. Wydaje mi się, że wystawiają terminal dla co najmniej dwóch biletów lub jeszcze większej ilości.
Nawet jak się płaci w USD to na kasę nabijają w walucie lokalnej. Cena za taras widokowy (bez windy w dół) kosztuje 89.800 guarani.
Taksówka z dworca autobusowego do wodospadu kosztuje 50.000 guarani.

_________________