Fly4free.pl

Chcę pochwalić wypożyczalnię BRITZ (britz co za).
Toyotę Hilux z dwoma namiotami na dachu wypożyczaliśmy i zwracaliśmy w Kasane, choć zdaje się, że nie ma żadnego problemu z odbiorem i zwrotem w inny mieście.
Wypożyczane samochody są zarejestrowane w RPA, jednak z rozmowy z opiekunem wyniknęło, że nie mają stałego przypisania, a krążą po RPA, Namibii, Botswanie, Zimbabwe i Mozambiku w zależności od zapotrzebowania. Wszystkie hiluxy stojące na parkingu w Kasane były nowe - 2024 rocznik.
Zrobiliśmy ok. 1000 km po Chobe i Moremi, przemierzając sawanny, wspinając się na wzgórza i pokonując rzeki w ponad 40C. Auto nawet nie zająknęło.

Drobną uwagę, którą mam, to zróbcie własne wyliczenia odnośnie spalania i sprawdźcie czy na pewno samochód jest w pełni zatankowany. Jako, że podwójny bak 160l jest samoróbką, wskaźnik działa od 80l, a matematyka sugeruje, że auto było bardziej zatankowane na ~140l, niż obiecywany full.

_________________
Don't be evil

Samochód wypożyczaliśmy co prawda w Namibii ale służył nam zasadniczo do jazdy po Botswanie więc wklejam tutaj.
Pierwotnie plan był dolecieć do RPA i tam pożyczyć samochód ale po bliższym rozpoznaniu stwierdziliśmy, że wygodniej będzie polecieć do Namibii i tam załatwić auto. Po pierwsze początek trasy przez parki, którą chcieliśmy zrobić był bliżej Namibii a po drugie już dwukrotnie byliśmy w tym kraju i mamy tam sprawdzoną wypożyczalnię, z której i tym razem chcieliśmy skorzystać - SafariCarRentalNamibia.com. Wiem, że nie jest to najtańsza wypożyczalnia w Windhoek ale do tej pory spisywali się na medal, więc nie było powodu żeby ją zmieniać. Samochód to Toyota Hilux 2.8 GD6, w ulepszone wersji off-road. Podniesione zawieszenie, zwiększony prześwit, mocniejszy silnik plus bardzo dobre wyposażenie kempingowe. Płaciliśmy ok. 150 EUR za dobę z pełnym ubezpieczeniem przy 18 dniach wynajmu. Nie będę się spierać co do kwestii ubezpieczenia, chce mieć spokojną głowę i tyle. W tej akurat wypożyczalni pełne ubezpieczenie (reduced excess II - 100 EUR ) dla samochodów wyjeżdżajacych do Botswany był możliwy dopiero dla okresu wynajmu od 01 maja (pora sucha).

Co do samego samochodu, nie mam żadnych zastrzeżeń jednak wyposażenie kempingowe było mocno sfatygowane. Przy trzecim noclegu urwały nam się mocowania namiotu ale najgorsze, że przy jeździe po wertepach Botswany, przy przechyleniach zaczęła nam się otwierać lewa burta i wyjeżdżać cała szuflada z naczyniami 🫣Zaczepy burty były już wytarte i nie trzymały a szuflada nie posiadała odpowiednich zabezpieczeń przed wysuwaniem się. Jeden dzień był bardzo nerwowy, musiałyśmy zatrzymywać się co kilkanaście minut i zamykać tą cholerną burte raz po raz.
Na szczęście mój osobisty Pomysłowy Dobromir na kolejnym postoju opatentował własny patent zamykania burty. Wykorzystał do tego sznurek na pranie, który od środka mocował do zawiasów burty a następnie przez całą szerokość bagażnika ciągnął na zewnątrz i wiązał do relingow. Trzymało ale wymagało to dodatkowego czasu na każdym kempingu. Tja..

Wzięliśmy tak jak zawsze standardowy namiot ale wahaliśmy się nad hard top. Wydawało nam się, że ten drugi jest mniejszy i finalnie się nie zdecydowaliśmy. Z perspektywy czasu, żałowaliśmy. Kilka razy na kempingach widzieliśmy samochody z namiotem hard top i zdecydowanie szybciej się je otwierało i zamykało - znaczna oszczędność czasu. Także nauczka na przyszłość.