Fly4free.pl

Drodzy Podróżnicy,

zapewne Ci z Was, którzy wyjeżdżają "odrobinę" częściej niż raz do roku (a zdaje się, że jest to większość z forumowiczów), nie raz zastanawiała się, w jaki sposób swobodnie korzystać z "cywilizacji" za granicą. O ile ostatnio operatorzy powprowadzali darmowe odbieranie połączeń w ramach UE a co za tym idzie, sens pozostawania dostępnym dla potencjalnie ważnych lub mniej ważnych połączeń głosowych na swój numer (lub chociażby SMSów z banku z kodem potwierdzenia transakcji, itp.), o tyle internet w dalszym ciągu jest tematem ściśle zastrzeżonym dla najbogatszych lub na tyle wymagających osób, które w każdym kraju potrzebują jakiegoś pakietu kilku GB do swobodnego kontaktu ze światem oraz spokoju ducha (ot, sprawdzenie rozkładu jazdy pociągów, zamówienia taksówki czy wybrnięcia z sytuacji zgubienia się nocą w zakamarkach miasta z czym przyjdzie z pomogą Google Maps wymagający dostępu do sieci).

Chciałbym, abyście podzielili się w tym temacie swoimi doświadczeniami z urządzeniami o charakterze przenośnych modemów 3G/LTE z funkcją routera WiFi. Urządzeń dostępnych w Polsce jest kilka i nie chodzi o wstawienie linku do oferty operatora lub danych technicznych, ale o praktyczne doświadczenie ze sprzętem.

1. Technologia i jej ewentualny zasięg
(mam tu na myśli, czy jest to modem tylko 3G czy także LTE... a jeśli LTE, to jak się sprawuje za granicą - chodzi o to, aby był najbardziej uniwersalny, a nie, że np. wyjeżdżając do Azji już z niego nie skorzystamy, bo nie obsługuje danego pasma częstotliwości)
- czasami lepiej zapłacić więcej i mieć coś, czego użyjemy w większości krajów o zasięgu LTE.

2. Bateria - wydaje się być najważniejszym elementem. Wszak tańsze urządzenie wytrzyma 4 godziny, do "obiadu", a co potem?

3. Szybkość transmisji (spotkałem się ze sprzecznymi danymi) - czy warto zapłacić np. 200PLN więcej dla 150Mb/s
czy 100Mb/s wystarczy na kilka lat używania urządzenia.

4. Inne aspekty (ciężar, komfort używania, odporność na warunki nie-laboratoryjne).

Cena jest absolutnie drugoplanowa. Można kupić urządzenie najtańsze, ale czy jest sens? Chodzi o to, aby miało jak najwięcej gwiazdek z listy powyżej. Podzielcie się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.

Z racji, że to moja branża, napiszę najkrócej jak to możliwe: to zabawka dla <cenzura>.
Dowolny telefon z androidem, uruchamiasz mobilny hotspot i masz dokładnie to samo, w 90% przypadków w niższej cenie. w klasie premium lub telefonów o podwyższonej odporności wybór jest spory.
Dokładasz do zestawu bank energii i cieszysz się dostępem do internetu przez długi czas.
A gdy już padnie Ci bateria w laptopie, pozostaje ci telefon z androidem/przeglądarką/mapami/aplikacjami, a nie bezużyteczny modem.

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

Nie warto. I tak żadnej z tych prędkości nie uzyskasz, bo nie ma na świecie takich przekaźników. Taką szybkość miałbyś szansę uzyskac tylko w warunkach laboratoryjnych, w próżni, bez żadnych zewnętrznych zakłóceń po przywiązaniu anten miedzianym drutem...

_________________

@nick ale czy to znaczy, że to po prostu nie działa jak należy? Właśnie problem w tym, że nie chcę telefonu z wielu powodów. Pierwszym jest chociażby fakt konieczności rejestracji takowego w Turcji (gdzie często latam) za duże pieniądze (ok. 350PLN). Operatorzy identyfikują takie urządzenia jako modemy do internetu (zupełnie inna 'kategoria') a telefon jednak jak telefon. Poza tym jeszcze bateria do tego... telefon + bateria + iPhone + iPad... = niedługo dodatkowa walizka na "sprzęt". W przenośni, nie chodzi o zakup roweru z dobudowanym silniczkiem, bakiem oraz zamykanym koszem, tylko "wszystkomający" skuter, bo jeżeli wszystko by się sprowadzało do tworzenia przenośnego hot spotu z telefonu, to chyba wygrałaby wersja wyjmowania karty SIM ze swojego iPhone i używania lokalnej.

@LKay również w kontekście przyszłości? Z tego co wiem, LTE będzie umożliwiał transmisję do 300Mb/s (technologia na tyle pozwala), pewnie za jakiś czas. Zobaczcie, że jeszcze 2 lata temu HSPA (HSPDA+HSUPA) było czymś poniekąd teoretycznym... modemy 3G to było coś! Te z podstawową i najwolniejszą formą HSDPA spędzały sen z powiek. Dziś mamy już LTE (działające u mnie do 70Mb/s). Stąd moje pytanie, gdyż dziś z pewnością nie uzyskam takiej prędkości, ale za rok? Chodzi o to, żeby wydając dziś powiedzmy 500-700PLN nie być zmuszonym do wydawania podobnych pieniędzy za kilka miesięcy.

Może macie jakieś sugestie co do konkretnego, używanego przez Was sprzętu, chcielibyście się pochwalić jego zaletami lub wadami? Internet niewiele o tym mówi w praktyce, więc na dzień dzisiejszy pozostaje zakup kota w worku albo po prostu najdroższego urządzenia jakie jest możliwe do zakupu (chyba za jakieś 950PLN) z nadzieją, że będzie jednocześnie najlepsze.

Nie ważne, czy będzie na modemie napisane 100, 150, czy 300 Mbit to i tak są to maksymalne możliwości urządzenia (jak pisałem wczesniej w warunkach laboratoryjnych i czysto teoretyczne). Najszybsze obecnie transfery przy normalnym, rzeczywistym użytkowaniu, w idealnych warunkach nie przekraczają 50 Mbit w transmisji bezprzewodowej i prędko się to nie zmieni. W powietrzu po prostu jest obecnie za dużo zakłóceń i sygnałów na tych samych częstotliwościach. W skrócie to tylko zabieg marketingowy.

_________________

A nawet pomijając to, pytanie do czego takie urządzenie ma służyć. Z zasady nigdy nie będzie to zamiennik domowego łącza, do ściągania filmów w 1080p itd. Zakładając że masz 20 GB transferu (co i tak będzie się wiązało z dużym abonamentem/drogą kartą na wyjeździe) przy obecnie dostępnych 50 mbit/s jesteś w stanie wysycić to w ciągu niecałych trzech godzin, a jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim powszechnie dostępne będą oferty bez limitu transferu ani szybkości - w eterze po prostu nie ma na to miejsca.

Telefon z dual SIM np. Lenovo i jedna karta na połączenia (lub obie) druga na net i tak jak pisali poprzednicy powerbank.
Jesteś w stałym kontakcie z krajem (stary numer), a jednocześnie wykonujesz połączenia lokalnie i net tez jest lokalny (nowa karta np. prepaid)


Wybór oferty internetu zależy gdzie jedziesz, na jak długo i jaki transfer jest potrzebny.

_________________
Dancehall Masak-Rah
Junior Stress - Za Mało Cichej Wody W Rzece

@PekoslawVIP93 to prawda, pod warunkiem, że się akceptuje cokolwiek innego poza urządzeniami Apple Moja mama ma jakiś tam GoClever z dual SIM i sobie chwali. Ja niestety używam tylko iPhone, iPada, a te takiej funkcji nie przewidują...

Moze nie do konca w temacie, bo wypozyczenie a nie kupno, ale zapytam. Czy ktos moze korzystal w UK z oferty http://www.tepwireless.com/? Warunki dosc kuszace, niestety po pierwszym zachwycie znalazlem dosc duzo negatywnych opinii w sieci, czesto nawet nie tyle na sama podstawowa funkcjonalnosc a obsluge klienta etc. Kusi mnie, zeby zaryzykowac, bo z reguly, jak juz komus dzialalo, to dzialalo. Ma ktos jakies doswiadczenia?

A nie lepiej postawić sobie access point na telefonie? Każdy Android i iPhone ma chyba taką funkcję, nie wiem jak WM... Ja zawsze, gdy potrzebuję internetu, włączam udostępnianie w telefonie i działa mi idealnie.

Nie za bardzo rozumiem - chyba, że sugerujesz posiadanie drugiego telefonu, który by pełnił funkcję omawianego mifi. Zdecydowana większość prawdopodobnie posiada telefon z wejściem na jedną kartę sim, które jest zajęte podstawową polską kartą (łączność przez polski numer). Co tu udostępniać? Pakiety transferu danych w roamingu jak na razie są dość małe i drogie, może coś teraz ruszy w ramach UE po kolejnych obniżkach.

Tylko jak włączyć hot spot w telefonie z lokalną kartą to nie pogadać w roamingu.
Dodatkowe urządzenie jest niezbędne czy to do bezpośredniego korzystania z internetu, czy do udostępniania CZy to będzie mobilny router czy kolejny telefon zastępujący router - wszystko jedno.
Alternatywą tak jak pisałem jest dual sim.
IPhone'y przegrywają na tym polu.

_________________
Dancehall Masak-Rah
Junior Stress - Za Mało Cichej Wody W Rzece

No oczywiście założeniem jest tu wymiana karty SIM, ja zwykle przy dłuższych pobytach za granicą używam lokalnych kart. Ale kto co lubi

Ja uzywam stary telefon HTC jako modem zagraniczny. Oczywiscie mowie o krajach, gdzie jestem na tyle dlugo, ze oplaca mi sie kupic lokalna karte sim. W tej chwili mam karty polskie i niemieckie do tych celow. Na codzien uzywam telefonu w UK.

Jak ktos wynajmuje samochod w kilka osoba, to coraz wiecej wypozyczalni oferuje wynajecie hotstopa do samochodu. Z tego co widzialam w Niemczech, to bylo to okolo 8 euro dziennie. Na kilka osob moze sie oplacac.

_________________
Carpe Diem.

Ja ostatnio przetestowałem w Rzymie "prezent" od t-mobile. W abonamencie mam 100MB/mc internetu w UE. Działało to całkiem przyzwoicie i na ~tydzień wystarcza jeśli używać tego do sprawdzania Google Maps, Trip advisor i czasem wiadomości.
Do tego telefon z andkiem działa jako router WiFi więc na iPada też mogę sobie udostępnić
Dla pewności ustawiłem sobie także w iBoa limit 5zł na transmisję za granicą (to na wypadek jakby się jednak transfer skończył)

Widziałem w ofercie TP Linka modem ale 3G (tylko) z bankiem energii. Ma ponad 5000mAh i teoretycznie wystarcza na 17 godzin pracy internetu 3G.

Urządzenie z Androidem (telefon) trzeba kupić... przy hotspocie bateria jest zjadana szybko, więc musiałoby to być coś dobrego z dużą baterią. Chyba się jednak nie opłaca.
Wolałbym jednak urządzenie przeznaczone tylko do internetu i - jak już napisałem - nawet telefon za złotówkę = konieczność wydania w Turcji ok. 250PLN na rejestrację. W przypadku modemów - nie.

W takim razie odpowiem sobie (i Wam) sam.

Zakupiłem 3 miesiące temu specjalnie z myślą o wyjeździe do Turcji owy modemik TP-LINK M5360 i powiem Wam, że jest to strzał w dziesiątkę! Działa to niesamowicie. Co prawda tylko 3G, ale to zwykłego kontaktu ze światem w zupełności wystarcza. Urządzenie jest absolutnie bezobsługowe. Owszem, po zainstalowaniu karty (dużej, klasycznej karty SIM - żadne mikro czy nano) trzeba sobie ustawić APNy, ale robi się to tylko raz. Po całym zabiegu procedura wygląda tak: wychodząc z hotelu przyciskamy dłużej power i urządzenie się uruchamia - WiFi się automatycznie znajduje (po wcześniejszym połączeniu z iPhone) i - co bardzo ważne - nie gubi się! Tzn. internet działa przez cały czas (co jest np. zmorą w domu, gdzie WiFi po prostu zasypia... jeśli w nocy ludzie poprzesyłają filmy przez iMessage, zdjęcia - wszystko idzie z pakietu danych). Praktycznie od 7 rano do 23 byłem poza hotelem i urządzenie nadal miało siłę pracować! Jest na tyle małe, że mieści się w wewnętrznej kieszeni marynarki, niczego nie żąda, po prostu działa dostarczając internet. W dodatku na urządzeniu po przyciśnięciu (krótko) przycisku power, pokazuje się orientacyjnie ile danych został zużyte. Wieczorem przy wejściu do hotelu urządzenie wyłączamy i podłączamy na całą noc do ładowania aby następnego dnia móc spokojnie funkcjonować.

Może propozycje telefonów byłyby ok, ale spróbujcie ustawić sobie takiego tańszego smartphona w tryb hot spotu - jak długo przetrwa? 5 godzin? 6 - maksymalnie. W dodatku WiFi lubi zasnąć i nagle ktoś ze znajomych napisze o zmianie miejsca, a my w ciszy telefonu śmiało brniemy na drugi koniec miasta by oczekując na kogoś i nerwowo uruchamiając WiFi spostrzec wiadomość o zmianie planów (co najmniej kilka razy przez brak internetu doświadczyłem problemu komunikacyjnego).

Tak więc jako osoba zupełnie nie związana z TP-LINKiem, informatyką czy sprzedażą czegokolwiek w jakiejkolwiek formie w 100% polecam - urządzenie niesamowite a bateria i stabilność działania jest jego największym atutem.

Ja mam cos co sie nazywa ZTE MF60 (jesli dobrze pamietam), jest wielkości mydła hotelowego i da sie zasilić z usb. Do 10 urządzeń wifi, Support wps i ogolnie normalne funkcje routera. Standardowa karta sim. Proste i skuteczne. A przede wszystkim mozna zostawić włączone a telefon zabrac. Przy kilku osobach po prostu niezbędne. Bardzo czasem używam iphona ale ma dużo gorszy zasięg, nie wspominając o znikajacej w oczach baterii.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

_________________