Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 15 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
Offline
#1 PostWysłany: 17 Mar 2024 00:37 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Honduras to kraj, który przez ludzi postrzegany jest w trzech / czterech kategoriach:
- Copan - "odwiedziłem, bo kupiłem wycieczkę z biura turystycznego i było zupełnie bezpiecznie",
- San Pedro Sula - stolica morderstw i miasto, które co roku zajmuje czołowe miejsce w rankingu najniebepzieczniejszych miast na świecie (np. https://prospect.org/economy/san-pedro- ... -made-way/).
- MSZ nie pomoga (https://www.gov.pl/web/panama/honduras-idp) - "Odradza się podróże w szczególności do stolicy Hondurasu, w związku z wysokim ryzykiem napadu lub rabunku. W międzynarodowych statystykach dot. największej liczby zabójstw w regionie Ameryki Środkowej, Honduras zajmuje czołowe miejsce. ",
- "Honduras - to gdzieś w Afryce??".

W wolnej chwili opiszę w jaki sposób (nie)bezpiecznie przemierzyć kraj w dwóch turach - część kontynentalna i archipelag Islas de la Bahia.

Pierwsza część, czyli przejezd samochodem przez część kontynentalną, to tak naprawdę przedszkole. Mając wynajęty samochód z przyciemnymi szybami z każdej strony (przód, bok i tył) podróż nie jest wielce skomplikowana. To łatwa sprawa.

Wyruszyliśmy po południu z El Cuco w Salwadorze do La Union i okazało się, że szału nie ma. Szybki rekonesans i da się dojechać do stolicy Hondurasu - Tegulicigapy. Było już po południu i największa nasz obawa, to jak po zmrku bezpiecznie poruszać się po Hondurasie. Granica na wysokości El Amatillo poszła nieźle / sprawnie (paszport, opłata 3 USD, potwierdzenie szczepienia na yellow fiever), ale po przekreczeniu granicy zaczęły się kontrole (gdzie Pan jedzie, po co, dlaczego, co Pan ma w bagażu i inne tendencyjne pytania). Straciliśmy z dobrą godzinę i dalej chcieliśmy przejechać trasę Desivo hacia Villa de Sa Antonio jak najszyciej (przed zmrokiem). Było już po 18, czyli za chwilę zmrok, 130 km/h na liczniku, które skończyło się zatrzymaniem z piskiem opon po około 30 km od granicy i opierdolem przez lokalną Policję (Ile Pan jechał? Przecież tutaj przechodzą rodziny z dziećmi i stwarza Pan zagrożenie! Czy Pan jest poważny?). Sprawdzenie dokumentów (bez prawka międzynarodowego), ponowny opierdol przez Policję, skurcha i można jechać dalej :P Oczywiście już trochę wolnej :P Nocleg w Tegucigalpie w regionie Colonia Palmira - 0 stresu i ostatecznie mogę polecić.

Dodatkowo podczas trasy El Amatillo - Tegulicigapa mieliśmy inne kontrole Policji i były dodatkowe pytania :) Jak Pan się czuje Hondurasie, czy jest bezpieczenie itp. - moja odp. - ku@#$ nie wiem - dopiero wjechałem 30 min. temu i widzę gości uzbrojonych po uszy :D Zanim dojechaliśmy do stolicy to 4 razy nas zatrzymali i za każdym razem wszyscy miel taką broń, że ja bym miał problem, aby ją w ogóle unieść :P W skrócie poj!@#$% kraj :P


Ostatnio edytowany przez tetr1s, 28 Mar 2024 22:20, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
13 ludzi lubi ten post.
 
      
❗Bali w sezonie na DWA tygodnie 😱 Loty i ⭐⭐⭐⭐hotel za 2671 PLN 🤩 ❗Bali w sezonie na DWA tygodnie 😱 Loty i ⭐⭐⭐⭐hotel za 2671 PLN 🤩
🔥Weekend i loty w świetnych godzinach ✈️ City break w Atenach z 4⭐ hotelem w centrum za 699 PLN 😍 🔥Weekend i loty w świetnych godzinach ✈️ City break w Atenach z 4⭐ hotelem w centrum za 699 PLN 😍
Offline
#2 PostWysłany: 24 Mar 2024 22:38 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Tegucigalpa - nocleg w Palmira Hostel (dzielnica Colonia Palmira). Dojeżdżamy na miejsce chwilę przed godziną 20, kraty w oknach i bramie wejściowej ale dużo samochodów stoi przed budynkiem, więc pewnie nie ma się o co martwić. Dzwonię domofonem przy wejściu, "tenemos la reserva" i po chwili gadamy z gościem na recepcji. Nr rezerwacji, paszport i depozyt. Z depozytem były niezłe jaja, bo gościu na recepcji chyba dorabiał - kaucja wynosiła 5 USD, ale zwrot zawsze był w lempirach (HNL). 5 USD to około 123,5 - 125 HNL, a do kartki z kaucją zwrotną gościu zszywaczem przybił 100 HNL :) Zwróciłem mu uwagę, że to za mało, bo kurs to około 25 HNL, to resztę wydał mi w gotówce do ręki. Najprawdopodobniej wszystkich gringo kantują na jednego dolara :P Po załatwieniu formalności krótkie info, że mają dwa budynki i pokój jest w tym drugim, oddalonym o około 350m (Edificio Anexo Palira Hostel Tegucigalpa). Dojazd prosty, parking na ulicy przed budynkiem, ochrona ponoć 24h.
Było już po godzinie 20, temperatura 27-28 stopni, więc czas na jakieś napoje chłodzące. W okolicy 400m od hotelu dostępna stacja benzynowa UNO oraz supermarket Mas x Menos. Do kieszeni zapasowy telefon (Samsung S5), karta Revolut z 50 PLN na koncie oraz 5 USD i vamos. 20:38 powrót i jestem / byłem szczęśliwym posiadaczem napoju Barena, SalvaVida oraz Imperial - trzeba przecież dobrze poznać kraj. Sam nocleg - jedyny minus to brak klimy, gdzie mając w nocy około 25-26 stopni było naprawdę ciepło.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Napoje chłodzące
barena_salvavida_imperial.jpg
barena_salvavida_imperial.jpg [ 374.22 KiB | Obejrzany 5885 razy ]

Oczywiście nie narzekałem, bo w tym samym czasie w PL było pewnie w okolicy 0 :P

Rano w planach było szybkie śniadanie, wypłata lokalnej gotówki, załatwienie lokalnej karty SIM oraz dalej zwiedzenie stolicy Hondurasu. Pierwsze 3 rzeczy da się załatwić w dzielnicy Colonia Palmira - przy głównej ulicy dostępna piekarnia (Basilio's Morazan), supermarket La Colonia, bank Banco Atlantida oraz centrum handlowe Novacentro, w którym można kupić kartę Tigo razem z doładowaniem.
Dalsza część to zwiedzanie stolicy. W samym centrum, które jest mocno zakorkowane, nie ma za wiele: Catedral de San Miguel Arcangel, Parque Central Tegucigalpa oraz kościół Santa Maria de los Dolores i targ obok niego. Oczywiście jeśli ktoś lubi zwiedzać muzea, to takowe są dostępne w okolicy.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Catedral de San Miguel Arcangel
Catedral de San Miguel Arcangel.jpg
Catedral de San Miguel Arcangel.jpg [ 370.05 KiB | Obejrzany 5885 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Santa Maria de los Dolores
Santa Maria de los Dolores.jpg
Santa Maria de los Dolores.jpg [ 364.49 KiB | Obejrzany 5885 razy ]

Kolejny punkt na mapie to park El Picacho oraz Mirador Cristo del Picacho (dodatkowo płatny). Podstawowa cena to jeśli dobrze pamiętam to 30 HNL (niecałe 5 PLN) + jeśli ktoś przyjedzie samochodem to dostaje gratis plakietkę za parkowanie na 30 HNL (przy wyjeździe nikt jej nie sprawdza / nikt o nią nie pyta, więc można ją zabrać do Polski jako pamiątkę :P).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Mirador Cristo del Picacho
Mirador Cristo del Picacho.jpg
Mirador Cristo del Picacho.jpg [ 327.85 KiB | Obejrzany 5885 razy ]


Centrum - jak to duże miasto w Ameryce Środkowej / Południowej - w dzień jest bezpiecznie, chociaż widać spojrzenia miejscowych na elektronikę przy robieniu zdjęć. Park wydaje się być bardzo bezpieczny - wejście / wjazd pilnowany jest przez uzbrojonych w długą broń panów :P


Ostatnio edytowany przez tetr1s, 28 Mar 2024 22:13, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#3 PostWysłany: 28 Mar 2024 01:46 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Ogarnąłem załączniki jak dodawać w treści, więc wrzucę parę zdjęć :)

Dalsza podróż po kontynentalnej części Hondurasu to przejazd przez Zambrano, szybki przystanek w Comayagua oraz jezioro Yojoa.

Z Zambrano ostatecznie nie mam żadnego zdjęcia, ponieważ niewiele było w tej miejscowości, natomiast Comayagua to miłe zaskoczenie, gdzie miasteczko jest bardzo ładne, kolorowe, z wieloma muralami, bezpieczne i posiadające dużą bazę gastronomiczną. Miła odmiana po Tegucigalpie. Do zwiedzenia m.in. Catedral de la Inmaculada Concepcion, Iglesia de la Merced, Plaza Central Leon Alvarado, Plaza De la Juventud oraz Casco Historico de Comayagua.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Comayagua
Comayagua.jpg
Comayagua.jpg [ 248.5 KiB | Obejrzany 5950 razy ]

Lago de Yojoa kojarzyłem przede wszystkim z pięknego widoku z kolorowego pomostu na niebieską wodę, a w tle góry. Niestety z pomostu nie za wiele zostało, albo to nie był sezon, bo woda miała zdecydowanie niższy poziom.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Yojoa
Yojoa.jpg
Yojoa.jpg [ 251.35 KiB | Obejrzany 5949 razy ]

Za to fani Barcelony i Manchesteru United dalej obecni :)
Załącznik:
Komentarz do pliku: Fani FCB i MU
Yojoa FCB MU.jpg
Yojoa FCB MU.jpg [ 303.63 KiB | Obejrzany 5949 razy ]

Oczywiście przy jeziorze jest gdzie spędzić czas, ponieważ w okolicy mamy wodospad Pulhapanzak, Parque Nacional Cerro Azul Meambar, Parque Arqueologico Los Naranjos oraz lokalny browar D&D Brewery Lodge and Restaurant, gdzie można miło spędzić wieczór przy desce złocistego napoju.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Pulhapanzak
Pulhapanzak.jpg
Pulhapanzak.jpg [ 335.17 KiB | Obejrzany 5949 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: D&D Brewery
D and D Brewery.jpg
D and D Brewery.jpg [ 117.99 KiB | Obejrzany 5949 razy ]


Kolejny punkt na mapie to Copan - największe i najbardziej znane ruiny Majów w Hondurasie. Z jeziora Yojoa mapy Google pokazują najszybszą trasę w okolicach 5:30 - 6h (pod San Perdo Sula), więc wyruszając rano wpadliśmy na pomysł, że można coś jeszcze zobaczyć po drodze :) Jeśli ktoś wpadnie na taki sam (głupi) pomysł, aby objechać jezioro od południowej strony, przekroczyć góry nad Reserva de Vida Silvestre Montana Verde i pojechać najpierw do miejscowości Gracias ... to zdecydowanie odradzam (zwłaszcza zwykłym sedanem). Trasa to około 160 km, z czego 60 km było po drodze gruntowej (czesto z dużymi kamieniami) + przekraczanie rzeki / brodu w połowie szutrowego odcinka. Na szczęście przydało się doświadczenie ze zwiedzenia Kostaryki w porze deszczowej :P
Załącznik:
Rzeka.jpg
Rzeka.jpg [ 128.28 KiB | Obejrzany 5949 razy ]

Generalnie średnią prędkość na 60 kilometrowym, szutrowym, odcinku mieliśmy w granicach 15-17 km/h i ciągłe zastanawianie się, czy nie trzeba będzie zawrócić. Widoki piękne, ludzie wyglądali na miłych i przyjaznych, ale jakakolwiek awaria auta pewnie zatrzymałaby nas na 2-3 dni :P Dodatkowo na całej trasie 2 razy zawracaliśmy bo okazywało się, że odcinek podpowiadany przez Google Maps był zamknięty. Na koniec sprawdziła się mapa od Maps Me / OpenStreetMap. Ostatecznie przejechaliśmy tę trasę, ale polecam jednak wybrać inną.

Miejscowość Gracias, podobnie jak Comayagua, również bardzo ładna i mogę polecić. Punkty warte odwiedzenia to m.in. kolorowe centrum, Iglesia La Merced, Catedral San Marcos oraz forteca Fuerte San Cristobal na wzgórzu. W Gracias mamy widok na Parque Nacional Calaque i najwyższy szczyt Hondurasu - Cerro Las Minas.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Gracias
Gracias.jpg
Gracias.jpg [ 219.5 KiB | Obejrzany 5949 razy ]

Jadąc dalej z Gracias do Copan było około 3h (150 km), więc dla bezpieczeństwa prawie cały odcinek pokonaliśmy po zmroku :P
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#4 PostWysłany: 28 Mar 2024 22:40 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Poprawiłem trochę opisy w poprzednich komentarzach i uzupełniłem zdjęcia.

Miasto Copan i Ruinas de Copan to zdecydowanie najbardziej turystyczne miejsce w kontynentalnej części Hondurasu. Samo miasto jest podobne do Comayaguy i Gracias - zadbane, kolorowe z centralnym parkiem oraz dużą bazą gastronomiczną i hotelową. A przy tym nie jest tak oblegane jak inne znane miejsca w Meksyku, czy Belize. Zdecydowanie polecam.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Copan
Copan1.jpg
Copan1.jpg [ 240.59 KiB | Obejrzany 5892 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Copan
Copan2.jpg
Copan2.jpg [ 228.14 KiB | Obejrzany 5892 razy ]


Ruiny Majów (Ruinas de Copan) oddalone są od centrum około 1,5 - 2 km na wschód, gdzie można się tam dostać zarówno na piechotę, autem, czy wynajętym tuktukiem / taksówką. Jeśli ktoś zamierza jechać samochodem, to na miejscu (przed wejściem) jest duży darmowy parking. Polecam pojechać na zwiedzanie z samego rana, gdzie nie ma jeszcze zorganizowanych wycieczek - wtedy jest szansa na miłe powitanie przez papugi przy wejściu :)
Załącznik:
Komentarz do pliku: Ruinas de Copan
RuinasdeCopan1.jpg
RuinasdeCopan1.jpg [ 369.96 KiB | Obejrzany 5892 razy ]


Same ruiny uważam za ciekawe. Oczywiście może nie są tak duże jak Chichen Itza, czy Tikal - ich klimat to bardziej Palenque, które jest kameralne i nie ma tam takich tłumów. Koszt wejścia to 20 USD dla zagranicznych turystów, którzy nie są z Centralnej Ameryki (teoretycznie w Interncie jest informacja o 15 USD, ale pewnie cena nie jest aktualna). Dodatkowo można dopłacić i zwiedzić muzea oraz dwa tunele w ruinach. Same tunele kosztują dodatkowo 15 USD i moim zdaniem nie warto - nie ma tam nic szczególnego. Jeśli ktoś będzie miał czas, to na tym samym bilecie jest możliwość wejścia do ruin Las Sepulturas, którą są oddalone o około 1,5 - 2 km od Ruinas de Copan - niestety po zwiedzeniu głównej części ta już nie robi takiego wrażenia.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Ruinas de Copan
RuinasdeCopan2.jpg
RuinasdeCopan2.jpg [ 347.72 KiB | Obejrzany 5892 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Ruinas de Copan
RuinasdeCopan3.jpg
RuinasdeCopan3.jpg [ 330.77 KiB | Obejrzany 5892 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Ruinas de Copan
RuinasdeCopan4.jpg
RuinasdeCopan4.jpg [ 356.73 KiB | Obejrzany 5892 razy ]


Dalsza część podróży to kierunek na granicę z Gwatemalą (El Florido), zwrot samochodu w Gwatemala CIty, a następnie powrót do Hondurasu przez północną część (w tym San Pedro Sula) i transport na wyspy Islas de la Bahia ...
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#5 PostWysłany: 07 Kwi 2024 22:59 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Budzimy się rano w San Felipe de Lara w Gwatemali. W planie zwiedzenie Castillo de San Felipe de Lara, a następnie transport w kierunku granicy z Hondurasem - Corinto. Hotel La Cabana el Viajero nie różni się niczym innym od innych nor w tym regionie - lata świetności ma już za sobą, po drewnianych meblach widać, że wilgoć zrobiła już swoje, a ciepła woda to luksus, który zdarza się raz na 4-5 dni w tym regionie. Śniadanie standardowe - po kolejnym miesiącu jedzenia fasoli, smażonych bananów i tortilli z kukurydzy nie ma to już dla nas żadnego znaczenia. Za to huevos al gusto (revueltos, revueltos con salsa ranchero o estrellados) jak zawsze wyśmienite.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Śniadanie
śniadanie.jpg
śniadanie.jpg [ 109.36 KiB | Obejrzany 5769 razy ]

Po śniadaniu pytamy o drogę z miasta do Rio Dulce, a następnie na granicę: colectivo są przy głównej drodze, a przystanek początkowy przy Castillo. Szybki rekonensans, do zamku mamy 1,3 km, więc idziemy na piechotę. Rano nie było jeszcze tak gorąco, docieramy przed bramę wejściową i ... właśnie jedzie busik do Rio Dulce. Trudno, zamek musi poczekać - i tak będziemy tutaj wracać. Jak się później okazało - nie należy nic zostawiać na później, ponieważ najczęściej się to nie wydarza i tym sposobem Castillo de San Felipe de Lara pozostaje przez nas niezdobyty :P

Cena za transport do Rio Dulce - jeśli dobrze pamiętam to 5 GTQ na osobę. Następnie wystarczyło powiedzieć, gdzie jedziemy i kierowca wysadza nas przy kolejnym busie, które ostatecznie zawożą nas do granicy (Corinto):
1. Rio Dulce (pod mostem) - Morales (skrzyżowanie przy stacji Texaco La Ruidosa). Koszt to 40 GTQ.
2. Morales - Entre Rios. 25 GTQ.
3. Entre Rios - Corinto. 50 GTQ.
Transport od Rio Dulce był tak sprawny, że trwał mniej niż podaje Google Maps (~1,5h). Kierowcy sami zatrzymywali busy jadące do kolejnych przystanków (często zanim wysiadłem z busa, to mój plecak już dawno był w następnym :P).

Jeśli ktoś nigdy nie korzystał z colectivo to polecam, bo to naprawdę fajna przygoda. Czasem bywa ciasno - np. poniżej Pan z całym straganem waty cukrowej jadący na granicę :)
Załącznik:
Komentarz do pliku: Pan z całym straganem waty cukrowej jadący tym samym colectivo na granicę :)
colectivo_wata_cukrowa.jpg
colectivo_wata_cukrowa.jpg [ 183.36 KiB | Obejrzany 5764 razy ]

Granica standardowo - wyjazd z Gwatemali + wjazd do Hondurasu. Opłata wjazdowa to 3 USD i tutaj akurat celnik nie wymagał żółtej książeczki oraz szczepionki na yellow fever (poprzednio było to obowiązkowe).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Corinto - granica Gwatemala - Honduras
corinto.png
corinto.png [ 918.12 KiB | Obejrzany 5516 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Corinto - granica Gwatemala - Honduras
corinto1.png
corinto1.png [ 847.55 KiB | Obejrzany 5516 razy ]


Zaraz za granicą dostępne taksówki, jednak 100 USD za dojazd do San Pedro Sula nie było zachęcające. Nawet nie negocjowałem. Zamiast tego wybieramy chicken busa do Puerto Cortes za 78 HNL (~12,60 PLN).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Chicken Bus
chicken_bus.png
chicken_bus.png [ 1005.82 KiB | Obejrzany 5516 razy ]

Podróż trwała około 2h, gdzie odwiedzaliśmy po drodze wszystkie miejscowości (m.in. Tegucigalpita, Cutamel, Omoa). Było zajebiście gorąco - na dworze upał, a w busie brak klimatyzacji. Na pytanie, gdzie chcemy wysiąść dałem znać, że jedziemy w kierunku San Pedro Sula i La Ceiba, więc kierowca zatrzymał się na głównym skrzyżowaniu przy Puerto Cortes i przesiedliśmy się do colectivo do San Pedro Sula.

Wg Internetów wjazd i przejazd przez San Pedro Sula to najgorszy / najniebezpieczniejszy odcinek, więc trzeba się odpowiednio przygotować - główny telefon pod nogę na siedzeniu, zapasowy do ręki, kilka USD do kieszeni, natomiast reszta cennych rzeczy pochowana w plecaku pod siedzeniem / nerce / itp. W połowie drogi zagaduje do mnie gościu siedzący z tyłu, który widział jak przeglądam mapę Hondurasu i zaznaczam punkty na Google Maps. Mówi, że był kiedyś związany z turystyką i nie chce mi nic sprzedać. Jest mieszkańcem San Pedro Sula i rozmawiamy dobre 30-40 min. zanim dojedziemy do miasta. Opowiada, gdzie są dzielnice biedy, gdzie nie wolno się zapuszczać, w jaki sposób okrada się ludzi, jak wyglądają napady na autobusy, dlaczego należy unikać ludzi z plecakami oraz daje wskazówki jak się dostać do La Ceiba. Jadąc przez Tamarindo opowiada, że tutaj często dochodzi do napadów i dlaczego należy jeździć tylko colectivo directo (dobrze, że do takiego wsiedliśmy :P). Dojeżdżamy do dworca Gran Central Metropolitana i nasz nowo poznany gość proponuje, że wskaże nam drogę, gdzie są busy do La Ceiba - firma Transporters Cristina. Szybkie sprawdzenie na telefonie i rzeczywiście taka firma jest na dworcu. Ostatecznie okazało się, że to był bardzo pomocny człowiek i bardzo miło spędziliśmy podróż Puerto Cortes -> San Pedro Sula.

Przy zakupie biletów w tej firmie trzeba uważać - teoretycznie powinny kosztować 180 HNL (~29 PLN), ale z jakiegoś powodu dałem się zrobić jak dziecko. Kasjer w okienku dał znać, że terminal im nie działa i nie można płacić kartą (totalna bzdura), a cena to 230 HNL gotówką. Po godzinie jazdy przypadkowo spojrzałem na bilety i zobaczyłem cenę na nich - 180 HNL. 100 HNL (~16 PLN) za 2 os. poszło się jebać jak paczka dropsów w Boże Narodzenie. Płaciłem gotówką, więc o reklamacji nie ma mowy. Za to kwestia bezpieczeństwa w tej firmie - muszę przyznać, że trochę podróżowałem po Ameryce Środkowej oraz jeszcze więcej po Południowej i takich środków bezpieczeństwa dawno nie widziałem. Każdy bagaż (nawet Gringo) był sprawdzany przez policjanta / ochroniarza z bronią (w tym wykrywaczem metalu). Sam dworzec również wyglądał jak forteca - obstawiony przez wiele osób.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Transporters Cristina - sprawdzanie bagaży
cristina.png
cristina.png [ 864.87 KiB | Obejrzany 5516 razy ]


Do La Ceiba dojeżdżamy grubo po zmroku. Ludzie z autobusu zachowują się jak na otwarciu supermarketu z kabaretu Ani Mru-Mru albo Gruzini po lądowaniu samolotu na lotnisku w Kutaisi. Mam to gdzieś i czekam spokojnie jak zawsze. Zamówiłem przecież hotel blisko dworca - 600m (El Dorado - nora jak każda inna w tym regionie). Odbieramy plecaki i ależ było moje zdziwienie jak wszystkie taksówki zniknęły / były już zarezerwowane. O co chodzi? Przecież wg Internetu to jest turystyczne i spokojne miasto? Zagaduje do jednego taksówkarza, daję znać, że hotel jest praktycznie obok dworca i ... dostaję cenę ~50 PLN za dwie osoby! No co ty Damian ... pogięło Cię? Za tyle pieniędzy, to ja właśnie przejechałem 200 km! Ależ było moje zdziwienie jak się okazało, że drugi, trzeci i czwarty taksówkarz chciał tyle samo i za każdym razem była ta sama gadka - jest wieczór / noc, więc taka jest cena, bo nie jest bezpiecznie. W końcu za piątym razem zbiłem cenę do 60 HNL za osobę i dojechaliśmy te 600m za ~20 PLN (w kraju, gdzie żyje się za przysłowiowego dolara dziennie).


Ostatnio edytowany przez tetr1s, 13 Kwi 2024 21:13, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#6 PostWysłany: 07 Kwi 2024 23:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lip 2018
Posty: 2329
Loty: 257
Kilometry: 558 574
platynowy
@tetr1s Wypożyczyliście auto w El Cuco, pojechaliście do Hondurasu i oddaliście go w Gwatemali?! :shock: A później znowu pojechaliście do Hondurasu, ale zbiorkomem?! :shock: :shock: Rozumiem, że chodziło o wyspy, ale i tak nieco dziwna IMHO logistyka.

Cytuj:
Opowiada, gdzie są dzielnice biedy, gdzie nie wolno się zapuszczać, w jaki sposób okrada się ludzi, jak wyglądają napady na autobusy, dlaczego należy unikać ludzi z plecakami oraz daje wskazówki jak się dostać do La Ceiba. Jadąc przez Tamarindo opowiada, że tutaj często dochodzi do napadów i dlaczego należy jeździć tylko colectivo directo


Napiszesz coś o tym co opowiadał, a nie tylko o czym? ;)

BTW Fajna relacja.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#7 PostWysłany: 07 Kwi 2024 23:56 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
@benedetti dzięki :)

Odnośnie auta to rzeczywiście może się wydawać trochę skomplikowana logistyka :D W rzeczywistości Honduras to jeden z krajów podczas tego wyjazdu i przed częścią kontynentalną zwiedzaliśmy Salwador. Samo auto zostało wynajęte w Gwatemala City z możliwością przekraczania granicy z Salwadorem oraz Hondurasem (dawałem znać w temacie dot. wypożyczenia auta w Gwatemali - viewtopic.php?p=1677925#p1677925) i nie było sensu trzymać go na wyspach (zwłaszcza, że spędziliśmy tam trochę więcej czasu).

Odnośnie rozmowy, to napiszę nieco więcej w kolejnym poście.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
benedetti uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#8 PostWysłany: 13 Kwi 2024 21:21 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Budzimy się rano w hotelu El Dorado w mieście La Ceiba. Plan na początek dnia, to ogarnąć lokalną gotówkę, która nam się kończy, kupić wodę na podróż oraz transfer na prom na wyspę Utila. Idealnie, ponieważ niedaleko hotelu znajduje się Banco Atlantida z darmowymi wypłatami dla Revoluta (Visa) oraz lokalny dyskont - Despensa Familiar. Przed wyruszeniem ogarniamy jeszcze śniadanie w restauracji, która połączona jest z hotelem El Dorado i ... niestety to nie był najlepszy pomysł :( "Smaczny" ser wymieszany z fasolą + apetyczna "szynka" podana w plastikowym pudełku czyni moje śniadanie praktycznie niejadalnym. Sytuację ratuje jedynie pszenna tortilla ze zwykłą jajecznicą (huevos revueltos). Trudno, trzeba będzie zjeść drugie śniadanie na wyspie.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Śniadanie w restauracji przy hotelu El Dorado
el_dorado_sniadanie.jpg
el_dorado_sniadanie.jpg [ 170.27 KiB | Obejrzany 5516 razy ]

Po śniadaniu szybkie wymeldowanie z hotelu i szukamy transportu na terminal z promem. Zagaduję do taksówkarzy po drugiej stronie ulicy i przypominam sobie dlaczego już ich nie lubię. Kiedyś ich szanowałem - praca jak każda inna. Oni przecież też mają rodziny na utrzymaniu i potrzebują zarabiać. Przyzwyczajony do tego, że w 21 wieku Polska mocno się rozwinęła i dzisiaj mamy wiele opcji (m.in. Uber, Bolt, FreeNow), gdzie prawdopodobieństwo oszustwa, czy zawyżania cen jest praktycznie znikome. Niestety w La Ceiba zarówno Uber jak in InDrive nie jest dostępny. Pytam jednego taksówkarza - 150 HNL ... za osobę, czyli ~25 PLN (pomimo, że jest dzień). Drugi - 150 HNL. No to mam Was w D i idę w kierunku znalezionego wcześniej autobusowego przystanku For Ferry / Central bus station (ferry) na MapsMe. Zatrzymujemy pierwszego lepszego Chicken bus'a, pytamy o drogę na prom i dostajemy info, że autobus jedzie w kierunku centrum i tam nam pokażą gdzie się przesiąść. Dojazd, jeśli dobrze pamiętam, kosztował 5 HNL (mniej niż 1 PLN).

Razem z osobą zbierającą pieniądze za bilety wysiadamy niedaleko Parque Central Francisco Morazan i dostajemy info, że z tego przystanku odjeżdżają colectivo do terminala. Po chwili zagaduje do nas ziomek siedzący na przystanku - co tutaj robimy i gdzie się wybieramy. Vamos a ir a Utila! I tutaj miłe zaskoczenie w tym regionie - słyszmy perfekcyjny angielski z akcentem amerykańskim. Gościu daje znać, że właśnie jest z Utli i również czeka na busa - gitara - pojedziemy razem. Nie minęło 5 min. i wsiadamy do colectivo, które po drodze zgarnia ludzi. Standardowo wyciągam kamerkę, nagrywam film, robię zdjęcia i nie mogę się doczekać wypoczynku, który mamy zaplanowany na wyspach.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Colectivo
colectivo.png
colectivo.png [ 870.86 KiB | Obejrzany 5516 razy ]

Za to nasz towarzysz wydaje się być coraz bardziej dziwny - albo jest wczorajszy, albo nawalony, albo zjarany (w zasadzie to nic dziwnego - całe Belize City tak wygląda :P). Rozmawiam z nim cały czas i co 2-3 min. pyta o to samo, co przed chwilą ode mnie usłyszał (jesteśmy z Polski, znamy Jana Pawła II, wiemy kto to Lewandowski, bigos, żurek oraz pierogi to tradycyjne i najbardziej znane potrawy w PL itp.). Dodatkowo mówi, że na wyspie sprzedaje bransoletki turystom i daje mi do obejrzenia kilka sztuk. Oczywiście jak zwykle nie jestem zainteresowany. Połowa drogi i ... nasz towarzysz oznajmia kierowcy i wszystkim w autobusie, że ma broń i narkotyki w plecaku, ale on nie chce problemów ... W tym momencie mój świat zatrzymał się się na chwilę - ja pier!@#$, k!@#$ mac ... co ja kur... zrobiłem ... Zamiast zapłacić za bezpieczne dotarcie do promu, to naraziłem moją małżonkę na takie niebezpieczeństwo ... Zwłaszcza, że dzień wcześniej mieszkaniec San Perdo Sula powiedział nam dokładnie czego unikać! Żadnych współdzielonych colcetivo bez nadzoru, uważać na ludzi z niemal pustymi plecakami, nie wychylać się z elektroniką! Wszystkie zasady zostały złamane i mogę mieć tylko do siebie pretensje (a może do taksówkarzy, którzy mnie wkurzyli). Nie ma to teraz znaczenia. Jedziemy przez kolejne przystanki, ludzie przerażeni, kierowca stara się łagodzić sytuację mówiąc, że w autobusie jadą dzieci, a gościu dalej opowiada swoją historię i daje znać, że nie chce problemów. Za kanałem Rio Cangrejal w autobusie jest coraz mniej ludzi i zastanawiamy się co zrobić - jak wysiądziemy, to gościu wysiądzie razem z nami i zostaniemy sami razem z nim w czarnej D na jakimś zadupiu, więc jedziemy dalej i zobaczymy jak to się skończy ... Na pytanie czy wierzę w Boga, moja żona uderza mnie i mówi: "Powiedz mu k!@#$, że tak!", co czynię i nie dyskutuję ...

Ostatnie dwa / trzy przystanki jedziemy już sami - ja + żona, nasz towarzysz broni oraz kierowca. Chyba tylko jakiś cud spowodował, że wyszliśmy cało z tej sytuacji, bo zdaje się, że gościu nie bardzo miał pomysł jak nas okraść i ostatecznie całość skończyła się tylko na strachu. Busem dojechaliśmy prawie pod sam terminal i jedyną osobą na całej drodze, która nie zapłaciła za transport był nasz towarzysz. Całe szczęście, że przed bramą wejściową było dwóch panów uzbrojonych w długą broń, którzy sprawdzali wchodzących ludzi i zatrzymali naszego współpasażera. W życiu miałem już różne akcje, ale ta na pewno zostanie ze mną do końca życia ...

W odpowiedzi na zapytanie dot. rozmowy z mieszkańcem San Pedro Sula (@benedetti) daję znać jakie dostaliśmy rady :)
1. Należy unikać wychodzenia po zmroku / w nocy - to jest raczej standardowa rada w całym regionie (zarówno Ameryka Środkowa jak i Południowa, a często warto też stosować się do tego stosować na południu Europy).
2. Poruszając się po mieście korzystać z Ubera lub inDrive zamiast komunikacji miejskiej. inDrive to taka aplikacja, w której sami określamy stawkę za przejazd, a kierowcy mogą akceptować zlecenie (sam wcześniej nie znałem tej apki).
3. W przypadku inDrive zawsze weryfikować nr tablic rejestracyjnych samochodu, bo zdarza się, że podjeżdżają inne auta i wtedy dochodzi do przestępstwa.
4. Okolice przystanku Tamarindo (jeszcze przed samym centrum) oraz Barrio Medina, to niebezpieczne okolice i lepiej ich unikać (bez względu na porę dnia).
5. San Pedro Sula nie jest turystycznym miastem, więc jeśli nie ma potrzeby zostawania na noc, to poleca od razu z dworca jechać w kierunku Copan / La Ceiba.
6. Jeśli wybieramy busy współdzielone (colectivo), zamiast firm przewozowych, to pytać o "colectivo directo" - ponoć osoba zbierająca pieniądze za bilety weryfikuje i nie wpuszcza wszystkich ludzi.
7. Unikać "podejrzanych" ludzi z małymi / pustymi plecakami - tak najczęściej dochodzi do napadów w autobusie. Osoba wyjmuje broń z plecaka i dokonuje rabunku.
8. Wyspy to najbardziej turystyczna część Hondurasu. Roatan trochę mniej bezpieczny, od zupełnie spokojnej Utili. Dał nam znać, że Roatan jest dużo droższy niż Utila i dla podróżujących mężczyzn lub par jest raczej bezpiecznie. Samotne kobiety muszą uważać z kim się zadają. Na Utli polecono nam 2 rzeczy - bar / restaurację Reef Bar oraz wycieczkę na Water Cays.
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#9 PostWysłany: 28 Kwi 2024 00:17 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Emocje ciągle były z nami, ale nie zatrzymujemy się - nie chcemy ponownie spotkać gościa z colectivo. Do terminala Dream Ferries docieramy 5 minut po godzinie 9 i ... dowiadujemy się, że prom chwilę temu odpłynął :( Kolejny jest o godzinie 14, ale z małżonką zgodnie stwierdzamy, że nie ruszamy się z tego miejsca i zaczekamy tych kilka godzin. Zdejmujemy plecaki i siadamy w poczekanli. Nasze "spóźnienie" nie dawało mi spokoju, ponieważ w necie i na rozpisce w hotelu, którą wcześniej sprawdzałem, było info, że prom miał być o godzinie 9:30. Zagaduje do mnie jeden z pracowników i mówi, że jeśli chcemy to u konkurencji (Terminal Galaxy Wave) jest prom na drugą wyspę (Roatan) i odpływa za chwilę (właśnie o 9:30). Szybki rekonesans i decydujemy, że najpierw odwiedzimy Roatan. Nie ma to dla nas większego znaczenia, ponieważ w planach i tak mieliśmy odwiedzenie obu wysp. Szybkie załatwienie biletów na prom oraz dodatkowej opłaty za wstęp na archipelag Islas de la Bahia i udajemy się na pokład. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - pogoda. Ogólnie jest chłodno, wszędzie chmury i zbiera się na deszcz. Sprawdzam pogodę na najbliższy czas i ... szok. Pochmurno, zimno i ma padać! Przecież na Karaibach to nie jest możliwe! Po to odpuściłem wcześniej atrakcje w Gwatemali i Salwadorze, bo nie było idealnej pogody a teraz udaję się na wypoczynek i w planach kilka dni deszczu ... Bez sensu! Jak się za chwilę okazało, to właśnie ta pogoda miała kluczowe znaczenie dla naszego rejsu ...

Płynąc w kierunku Roatanu morze robiło się coraz groźniejsze a promem zaczęło mocno bujać. Przyznam, że pierwszy raz w życiu widziałem jak połowa pasażerów miała chorobę morską i wymiotowała, a liczna załoga była tylko od tego, aby sprzątać rzygi oraz roznosić woreczki i chusteczki do wycierania :D Sam choroby morskiej nie mam i był to dla mnie fajny rollercoaster za 36 USD, który trwał ponad godzinę :D Doceniłem też biedne śniadanie, którego niewiele zjadłem w hotelu El Dorado (La Ceiba) - na szczęście obyło się bez "chłopaki impreza na górze - wychodzimy" :) Ten miły akcent podróży pozwolił nam na chwilę zapomnieć o całej sytuacji z rana.

Na Roatanie, po dopłynięciu do portu, pierwsze zderzenie z cenami - taksówkarze na start chcą 50 USD za dojazd do West End (zachodniej i turystycznej części wyspy). Standardowo omijam ich i na piechotę idziemy do głównej ulicy. Cena oczywiście spadała, ale dalej 40, czy 30 USD nie było dla mnie akceptowalne. Ustawiliśmy się przy głównej drodze w oczekiwaniu na busa / colectivo, które miało nas najpierw zawieźć za 10 HNL do stolicy wyspy (Coxen Hole), jednak za którymś razem zatrzymała się współdzielona taksówka i za 4 USD na osobę dojechaliśmy do West End (do hotelu Los Corales). Pani w recepcji od razu podpytała jak tam nasza podróż promem i powiedziała, że sama nigdy nie odważyła się płynąć w pochmurny i deszczowy dzień :)

Szybkie zameldowanie i tego dnia postanowiliśmy nie robić nic wartościowego - chcemy zwyczajnie odpocząć. Spacer na plażę, jedzenie i napoje chłodzące w restauracji oraz na plaży.
Załącznik:
Komentarz do pliku: West End plaża
West End 1.jpg
West End 1.jpg [ 178.64 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Los Corales
West End 2 Los Corales.jpg
West End 2 Los Corales.jpg [ 268.06 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Los Corales pokój
West End 3 Los Corales.jpg
West End 3 Los Corales.jpg [ 198.65 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: West End Hlaf Moon Bay
West End 4.jpg
West End 4.jpg [ 282.88 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: West End
West End 5.jpg
West End 5.jpg [ 306.3 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: West End napoje chłodzące
West End 6 SalvaVida.jpg
West End 6 SalvaVida.jpg [ 144.77 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: West End nocą
West End 7.jpg
West End 7.jpg [ 175.79 KiB | Obejrzany 5234 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: West End nocą 2
West End 8.jpg
West End 8.jpg [ 154.37 KiB | Obejrzany 5234 razy ]


Kolejne dni to eksploracja wyspy:
1. Piesze przejście wzdłuż wybrzeża z West End do West Bay oraz powrót Water Taxi.
2. Chill out :)
3. Wypożyczenie skutera i zwiedzenie centralnej oraz wschodniej części wyspy.
4. Chill out :)
5. Wypożyczenie kajaka i popłynięcie na Blue Channel. Ponoć bez odwiedzenia tego miejsca nie można powiedzieć, że było się na Roatanie.
Góra
 Profil Relacje PM off
9 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#10 PostWysłany: 27 Lip 2024 00:04 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Ad. 1. Po spędzonym jednym dniu na Roatanie stwierdzam, że jest to kolejny stan USA :) Nawet jak zamawiałem / pytałem o coś po hiszpańsku, to wszyscy odpowiadali po angielsku :P Ilość amerykanów na m2 jest pewnie większa niż w niejednym stanie USA :P Głównie za sprawą rejsów, które zatrzymują się w Coxen Hole.

Sama zachodnia cześć wyspy (West Bay i West End) to najbardziej turystyczne miejscowości. West Bay ma bardzo ładną plażę, gdzie dostęp do "mini" rafy jest bardzo prosty:
Załącznik:
Komentarz do pliku: Rafa
2024-02-14 13_59_33.JPG
2024-02-14 13_59_33.JPG [ 284.63 KiB | Obejrzany 4442 razy ]

Pomiędzy West Bay i West End działa Water Taxi, które kosztuje 5 USD na osobę, ale tą samą drogę da się zrobić przy morzu więc postanowiliśmy, że w pierwszą stronę idziemy, a przed zachodem wrócimy wodną taksówką. To była dobra decyzja, bo po minięciu najbardziej "dzikiego" odcinka trafia się na tabliczkę

"DANGER STAY ALERT
ARMED ROBBERIES HAVE
HAPPENDED IN THE
AREA AHEAD"
Załącznik:
Komentarz do pliku: DANGER
2024-02-14 12_16_21.jpg
2024-02-14 12_16_21.jpg [ 339.05 KiB | Obejrzany 4442 razy ]

która skierowana jest dla ludzi idących w stronę West End. Pewnie przy powrocie wycofalibyśmy się i skorzystalibyśmy ponownie z wodnej taksówki, ale ostatecznie przez cały pobyt trasę pokonywaliśmy 3x i nic nam nie było :)

W West Bay jedliśmy przy hotelu Las Rocas - restauracja Trattoria Da Piero Restaurant Bar. Szału nie ma, bo mają głównie pizze, hamburgery oraz fish and chips. Za to ceny akceptowalne + dostępne happy hours - 2 drinki w cenie 5-6 USD. Trochę się nie dogadaliśmy i od razu dostaliśmy 4 drinki :P
Załącznik:
Komentarz do pliku: Happy hours :)
2024-02-14 15_16_33.jpg
2024-02-14 15_16_33.jpg [ 169.71 KiB | Obejrzany 4438 razy ]

Powrót Water Taxi do West End bezproblemowy. Pomimo, że byliśmy sami na łódce, to nikt od nas nie próbował wyciągnąć dodatkowych pieniędzy + trafiliśmy na bardzo ładnych zachód słońca.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Zachód
2024-02-14 17_29_08.jpg
2024-02-14 17_29_08.jpg [ 207.25 KiB | Obejrzany 4438 razy ]

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na wyspie, to daję okejkę - panowie z długą bronią skutecznie odstraszają potencjalnych przestępców :P
Załącznik:
Komentarz do pliku: bezpieczenstwo
2024-02-14 20_00_23.jpg
2024-02-14 20_00_23.jpg [ 198.04 KiB | Obejrzany 4438 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#11 PostWysłany: 16 Sie 2024 23:15 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Ad. 3. Roatan jest największą wyspą archipelagu Islas de la Bahia (~125 km2; maks. długość 60 km) i nie da się jej przejść na piechotę w krótkim czasie, a atrakcji jest dość dużo. Pomiędzy West Bay i West End m.in. mamy :
- Gumbalimba Park,
- South Shore Canopy Zipline,
- Roatan Rum Company.

W dalszej części dostępne:
- Roatan Sign (literki),
- Carambola Gardens,
- Maya Key,
- Mayan Eden,
- The Blue Harbor Tropical Arboretum,
- Mahongany Bay,
- Roatan Island Brewing Co,
- Little French Key,
- Arch's Iguana and Marine Park,
- Punta Gorda
i pewnie wiele innych, które przez obecność ludzi z USA nie należą do najtańszych.

Wyznając jednak zasadę, że w danym miejscu jestem tylko raz, postanawiam nie rezygnować ze zwiedzenia wyspy i wynajmuję skuter za 20 USD / dzień. To był strzał w "10", bo przemieszczając się między hotelami nie musiałem płacić za taksówki + dotarliśmy do jednej z najładniejszej i najbardziej oddalonej na wschód plaży - Camp Bay Beach, gdzie razem z nami było może z 7 osób.

Aby zobaczyć jak się podróżuje po Roatanie zapraszam do obejrzenia filmiku:


Na koniec odwiedziliśmy browar Roatan Island Brewing Co i tutaj małe rozczarowanie - aby kupić piwo na wynos trzeba dodatkowo zakupić za firmową butelkę / słoik, który kosztował ze 20 USD. 3 na 10 to max :(


Ad. 5. Blue Channel. Tak jak wspominałem wcześniej - ponoć bez odwiedzenia tego miejsca nie można powiedzieć, że było się na Roatanie. 45 USD za 2 / 3h wycieczkę na osobę uważałem, że to trochę przesada i bez problemu znalazłem alternatywę. W West End (obok Cannibal Cafe) wynająłem kajak na 4h za 20 USD na 2 osoby i popłynęliśmy na Blue Channel (do kajaka można poprosić o sznurek, aby przyczepić go do bojki, żeby móc swobodnie wyskoczyć na podziwianie tutejszej rafy koralowej bez obawy o utratę środka transportu :P).

Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#12 PostWysłany: 23 Sie 2024 23:01 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Po kilku dniach spędzonych na Roatanie przyszedł czas na kolejną wyspę - Utila. Bezpośrednio z Roatanu na Utilę pływa tylko Utila Dream o godzinie 10:20 i tutaj warto zarezerwować bilety przez stronę hondurasferry.com - jest 10% taniej.

Budzimy się rano, standardowo idziemy zjeść śniadanie do naprawdę fajnej i taniej knajpki ze śniadaniami Yahongreh, gdzie zamawiamy m.in. Baleady.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Baleada
baleada1.jpg
baleada1.jpg [ 138.96 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Baleada
baleada2.jpg
baleada2.jpg [ 152.79 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Bagel
bagel1.jpg
bagel1.jpg [ 129.46 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Bagel
bagel2.jpg
bagel2.jpg [ 106.49 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Tipico breakfast
tipico.jpg
tipico.jpg [ 231.16 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Burrito
burrito.jpg
burrito.jpg [ 171.61 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Omlette
omlette.jpg
omlette.jpg [ 189.75 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Yahongreh menu
yahongreh.jpg
yahongreh.jpg [ 270.32 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Następnie łapiemy colectivo - najpierw do stolicy Coxen Hole przez lokalne Sandy Bay, następnie z Coxen Hole do Dream Ferries. Pogoda, o ile przez cały pobyt była naprawdę dobra, to w dniu kiedy mamy znowu płynąć jest kiepska - znowu pochmurna i deszczowa. Z małżonką wsiadamy na prom, idziemy na dolny pokład i ... znamy to! :D Wypływamy na pełne morze, zaczyna mocno bujać i znowu liczna załoga jest tylko od tego, aby zbierać wymiociny podróżynych, donosić worki i chusteczki potrzebującym :D Normalnie jak Dzień Świstaka :D Dla nas może jest to śmieszne, bo dobrze się bawimy, ale tym ludziom naprawdę współczuję. Jeśli ktoś ma chorobę morską, to zdecydowanie polecam dopłacić do samolotu, bo rejsy statkami (morze Śródziemne, ocean Indyjski, rejs po Nilu, statki w Grecji, rejs po kanale Beagle) nie mają nic wspólnego z transferami w Hondurasie. Na przyszłość wyobrażam sobie, że jest to dobra lekcja przed przekroczeniem cieśniny Drake'a w drodze na Antarktydę - tam bywa, że chodzi się po ścianach przez 2 dni.

Utila. To dużo mniejsza wyspa (45 km2), gdzie większość atrakcji da się przejść na piechotę, albo trzeba wynająć łódkę / kupić wycieczkę. Ja miałem jednak inny cel, o czym moja małżonka jeszcze nie wiedziała :P Na wyspie, gdzie sensowne noclegi kosztują od 60 USD za dobę, da się kupić kurs nurkowania za 288 USD / os, gdzie w cenie jest kurs PADI / SSI, egzamin + certyfikat, zakwaterowanie na 4 doby + 2 dodatkowe nurkowania. Warunki - nora jak każda inna w Ameryce Centralnej / Południowej i niczym się nie różni od syfiastych hosteli z Brazylii (Rio, Ilha Grande, Paraty). Minusy - jeśli się na to zdecydujecie, to Wasza kobieta będzie Wam to wypominać bardzo długo :P A kobiety są pamiętliwe ...
Załącznik:
Komentarz do pliku: Paradise Divers
Paradise_Divers1.jpg
Paradise_Divers1.jpg [ 220.63 KiB | Obejrzany 3232 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Paradise Divers
Paradise_Divers2.jpg
Paradise_Divers2.jpg [ 225.46 KiB | Obejrzany 3232 razy ]

Sam kurs. W zależności od tego czy ktoś dobrze pływa, dobrze zna angielski / hiszpański / francuski oraz czy ma już pierwsze doświadczenie w nurkowaniu (np. Scuba Diving) to i tak wymaga poświęcenia trochę czasu na opanowanie ćwiczeń pod wodą (zawłaszcza przestawienie się na oddychanie tylko ustami nie mając maski). W moim przypadku sprawdziły się dodatkowe filmy instruktarzowe na YouTube. Dużym plusem robienia kursu w takim miejscu jest to, że po ćwiczeniach zawsze zostaje czas, aby nurkować na otwartym morzu w okolicach rafy, zamiast na basenie jak to jest w PL. Nam akurat trafiła się fajna ekipa po "sąsiedzku" - 2 osoby z Polski (my), jedna z Niemiec i 2 osoby z Francji + instruktor z Francji (francusko - hiszpańsko - angielsko języczny team). Minus to egzamin w języku obcym, gdzie kurs w dedykowanej aplikacji robiliśmy w języku polskim i dużo jest pojęć np. dot. choroby dekompresyjnej, ale spokojnie - da się tego nauczyć w 3 dni :)

Po kursie przewidziany jest czas na 2 swobodne nurkowania, które, tak jak pisałem wcześniej, są zapewnione w cenie. Tutaj schodzimy już na 18-19m i cieszymy się nabytymi umiejętnościami:


Po odbyciu kursu postanawiamy zostać jeden dzień dużej, aby uniknąć przenoszenia się do nowego miejsca. Z przedłużeniem pobytu nie ma problemu, płaci się tylko 8 USD za os. za dodatkowy nocleg (warunki oczywiście pozostają bez zmian i moja małżonka serdecznie: NIE POLECA). Postanawiamy tego dnia zwiedzić wyspę pieszo od Chepes Beach po Bando Beach, gdzie delektujemy się wolnym czasem, piękną pogodą i napojami chłodzącymi :)
Załącznik:
Komentarz do pliku: Utila
utila.jpg
utila.jpg [ 283.74 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: SalvaVida
salvavida.jpg
salvavida.jpg [ 189.52 KiB | Obejrzany 3514 razy ]

W okolicy jest też popularna wycieczka na Pumpkin Hill, ale odpuszczamy. W Salwadorze i Gwatemali czekają na nas zdecydowanie ciekawsze wzniesienia.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na Utili, to na tej wyspie raczej o nic nie trzeba się martwić. Codziennie chodziliśmy po zmroku i nikogo to nie dziwiło. Turystów z USA nie ma tutaj wielu, a ich miejsce zajmują raczej backpackersi. Ceny są dużo niższe niż na Roatanie.
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#13 PostWysłany: 06 Wrz 2024 22:34 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
Po kilku dniach spędzonych na Utili przyszedł czas na powrót na kontynent oraz dalszą podróż w kierunku północnej części Gwatemali. Plan zakładał, że wrócimy tą samą, (nie)bezpieczną, drogą przez La Ceiba -> San Perdo Sula i przekroczymy granicę w Corinto. Jak zwykle plany pięknie wyglądają a papier wszystko przyjmie...

Następnego dnia po pieszym zwiedzeniu Utili wybraliśmy prom z samego rana (7:00) i tym razem morze było bardzo spokojne, a pogoda pozwała dostrzec w oddali kontynentalną część Hondurasu:
Załącznik:
Komentarz do pliku: La Ceiba
LaCeiba.jpg
LaCeiba.jpg [ 196.1 KiB | Obejrzany 3232 razy ]

Transfer - bardzo spokojny i zaraz po zejściu na ląd postanawiamy nie popełnić tego samego błędu z transferem colectivo i wybieramy taxi (zaraz przy terminalu), które działa bardzo podobnie - do jednego przejazdu zabierane są 4 osoby, które kierowca rozwozi po mieście. Koszt, jeśli dobrze pamiętam, to było coś około xxx. W taksówce rozmawiamy z Niemcem, który planuje podróż od Ameryki Środkowej po Amerykę Południową + rejs na Antarktydę. Wymieniamy się doświadczeniami oraz radami i wspólnie docieramy na dworzec Transporters Cristina w La Ceiba - my jedziemy bezpośrednio do San Perdo Sula, a nasz nowo poznany kolega w kierunku stolicy (Tegucigalpy).

W poprzednich komentarzach wspominałem - środki bezpieczeństwa w prywatnych autobusach są na naprawdę wysokim poziomie - wszyscy, bez wyjątku, sprawdzani są pod kątem posiadania broni (czy to białej, czy jeszcze bardziej niebezpiecznej).

Podróż La Ceiba -> San Pedro Sula (Metropolitan Grand Central) powinna trwać niecałe 4h, ale tradycyjne w tych krajach, jak trafi się na remonty dróg, odpoczynek kierowcy, przerwę na jedzenie, protesty czy korki, to całość trwa dłużej i do San Pedro Sula dojeżdżamy po 6,5 godz. i zastanawialiśmy się, czy dzisiaj uda nam się wydostać z Hondurasu. Było jeszcze na tyle wcześnie, że postanowiliśmy spróbować (zwłaszcza, że tę samą trasę robiliśmy 3 tyg. temu).

Szybkie rozeznanie na dworcu i szukamy oraz pytamy, gdzie znajdziemy colcetivo directo do Puerto Cortes. Po chwili mamy informację, że bus odjeżdża za 20 min., więc mieliśmy czas na szybkie jedzenie.

Collectiwo directo - ponoć bezpieczny środek transportu przez San Pedro Sulę ... Chyba tylko na papierze, bo nie zauważyłem tego w drodze powrotnej. Osoba zbierająca pieniądze za bilety była na tyle młoda, że zapraszała i brała wszystkich do busa nie oglądając się na nic. Zupełnie jak bigtechy, które rozdawały umowy jak cukierki dla programistów podczas Covid-19.

Nie mniej jednak wyjechaliśmy bezpiecznie z San Perdo Sula i ... 30-35 km dalej okazało się, że jest strajk w okolicach Baracoa i nie da się dojechać do Puerto Cortes :( Normalnie w Europie kiedy zorganizowany jest strajk, to ludzie albo stają w szeregu i czekają, albo zawracają (lub policja ich zawraca) i próbują objechać blokadę. Ale nie w Ameryce Środkowej :P Nasz kierowca cisnął lewym pasem pod prąd i próbował dowieźć pasażerów jak najbliżej miejsca strajku. Oczywiście to samo robią kierowcy innych pojazdów i tym sposobem zostają zablokowane oba pasy pod dwóch stronach. Nie ma szans, aby ktoś się przedostał na drugą stronę przez najbliższych kilka godzin po zakończeniu protestu.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Strajk
strajk.jpg
strajk.jpg [ 237.53 KiB | Obejrzany 3232 razy ]

Dojeżdżamy na stację benzynową około 3-4 km przed celem podróży i nasz kierowca oznajmia, że tutaj jest koniec i dalej musimy iść pieszo. Oczywiście o zwrocie części zapłaconej kwoty za przejazd można zapomnieć, bo przecież to nie jest ich wina - taki mamy klimat.

Jest godzina 17 i w sumie nie pozostaje nam nic innego jak iść i przejść na piechotę te 2-3 km do głównego miejsca strajku + później pewnie kolejne 2-3 km, aby złapać collectivo z drugiej strony. Oczywiście po godzinie 18 robi się już ciemno, a nie muszę pewnie dodawać, że w tak mało turystycznym miasteczku z miejsca to my staliśmy się główną atrakcją. Nie ma więc szans, aby dotrzeć do granicy z Gwatemalą i znaleźć sensowny nocleg w Rio Dulce.

Krótki filmik z wyjaśnieniem przyczyny strajku:



Ostatecznie po przejściu około 4 km udało nam się złapać collecivo. Następnie przymusowa zmiana planów, czyli wzięcie noclegu w okolicach Puerto Cortes. Muszę przyznać, że to był strzał w "10", ponieważ takich dobrych warunków nie mieliśmy przez całą podróż, ani w żadnej innej części w Ameryce Środkowej i Ameryce Południowej.
Właścicielka MiCasa Stays (Pani Claudia), to bardzo miła i pomocna osoba. Pomimo, że był to nocleg z Airbnb zostaliśmy ugoszczeni jak u siebie w domu (kolacja wieczorem + rano kawa i lokalne wypieki), a dwu-godzinna rozmowa pozwoliła nam na wymianę doświadczeń jak się żyje w Hondurasie i Polsce. Zdecydowanie polecam.

Z samego rana postanowiliśmy przyspieszyć nasz powrót do Gwatemali i wzięliśmy taxi do granicy. Może nie było to tak tanie jak chicken bus w pierwszą stronę, ale za to pozwoliło nam zaoszczędzić dużo czasu i dotrzeć tego samego dnia do Flores (Gwatemala). Przekroczenie granicy (Corinto) poszło sprawnie i tym samym mogliśmy się już cieszyć z (nie)bezpieczenego odwiedzenia naprawdę fajnego kraju :)

To była moja pierwsza relacja i dziękuję wszystkim za cierpliwość i przeczytanie do końca :)
Góra
 Profil Relacje PM off
9 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#14 PostWysłany: 09 Wrz 2024 19:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lip 2014
Posty: 1505
Loty: 123
Kilometry: 229 080
srebrny
Gracias za relacjas :) Przyznam, że najbardziej mnie rozwaliło ARMED ROBBERIES HAVE HAPPENDED, Potwierdziło mnie to w moich dotychczasowych przekonaniach co do wyboru destynacji wyjazdowych... Karaiby w nich zostają (w planach) ale el continento raczej nie.
_________________
Moje relacje: Korea 2024Lobos 2024
Góra
 Profil Relacje PM off
tetr1s lubi ten post.
 
      
Offline
#15 PostWysłany: 10 Wrz 2024 17:26 

Rejestracja: 25 Lis 2023
Posty: 490
Loty: 162
Kilometry: 431 959
srebrny
@Raphael dzięki :) Kontynent też jest fajny, tylko na start można zacząć od nieco spokojniejszych miejsc jak np. Panama, czy Meksyk (Jukatan i okolice) :)
Góra
 Profil Relacje PM off
M_Karol lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 15 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group