Fly4free.pl

To forum oczywiście.
Wciąga jak bagno i żywym się nie da wyjść.
Zmusza do organizowania tanich wyjazdów i nie ma zmiłuj się.
Wiedziałam,że da się tanio latać ale że aż tak??

Kto ma podobne odczucia?

Ja! Skończę pod mostem (w najlepszym razie). No ale w sumie to życie jest za krótkie, by miało to jakiekolwiek znaczenie.

Ja również się przyznaję
I'm addicted
zawsze byłam uzależniona od podróżowania, a teraz również od tego forum

_________________

69% ludzi znajdzie coś dwuznacznego w każdym zdaniu.

Mam nadzieję,że mąż mnie z domu nie wyrzuci,że zamiast w domu gotować obiadki,ciągnie mnie w świat.

niestety i tak najlepsze czasy dla lowcostowych podrózników już za nami..

Ja zawsze jestem zszokowany cenami, jakie płaca moi znajomi jak jadą na wakację. Ludziki, mówię, samo zorganizujcie. jak będziecie sprytni, to za 1/3 zwiedzicie. Zawsze slysze, że to niemożliwe, że to tak się nie da, że się boją.



Ale mam sukcesy: wysyłam znajomych w kwietniu d Budapesztu za 44 złote oraz udało mi sie namówić brata na lot do Rzymu Wizzem. Marudzi strasznie, ale przekonuje go że wychodi 600 zł taniej. A on, ze na pewno Wizz zbankrytuje, że cośtam, że spadnie samolot No masakra, ale się udało

Dokładnie tak.
Ludzie uważają,że lot np.10 EUR na drugi koniec Europy to jakieś oszustwo.
Wolą wydawać ciężkie tysiące na biura podróży,kiedy wystarczy internet i trochę czasu.Bo wolą jak się za nich wszystko zrobi,kupi bilet na samolot,zorganizuje transport pod drzwi hotelu i do tego obowiązkowe All.
Oczywiście,jak ktoś tak chce i ma na zbyciu duże kwoty to proszę bardzo.

Właśnie zakupiłam bilety do Toskanii i mąż mnie zabije

O! To to! Tu leży sedno sprawy. Jak komuś mówię, że kiedyś leciałem z paroma osobami Ryanem za 2 zł od łebka lot powrotny to mają mnie za jakiegoś wariata.

_________________
― odi profanum vulgus et arceo ―

@Chaykin

kiedyś się dało za 1gr od łebka.. <marzyciel>

Czy 23 zł czy 1 gr to różnica praktycznie żadna. Nadal lot praktycznie za darmo.

3 lata temu to byly czasy moj osobisty rekord to londyn-rzym rt za 0,01gbp+0.01euro ale teraz tez nie jest zle

_________________

Tak, zgadzam się, ale jak komuś mówisz:
-Poleciałem do Londynu i z powrotem za 2 grosze.
-Poleciałem do Londynu i z powrotem za 46 złotych.
To które myślisz wywoła większe wrażenie i niedowierzanie?

_________________
― odi profanum vulgus et arceo ―

Ja już nie opowiadam wszystkim gdzie, kiedy i za ile lecę, bo nie ma to sensu. Niektórzy są niereformowalny i nie zrozumieją, że taniej i wygodniej jest polecieć do Włoch czy Hiszpanii, niż jechać autem, czy nawet pociągiem nad Bałtyk. Nie wytłumaczysz, że lecę taniej do Tokio niż on do Chorwacji. Ludzie robią wielkie oczy jak opowiadam im, że jesienią chciałem wybrać się w jakąś tańszą podróż, więc poleciałem na... Kanary. A że 2 tygodnie tam przy odrobinie wysiłku wychodzą mnie taniej niż ich tydzień nad Bałtykiem...

Najlepsza była mina koleżanki, jak jej opowiadałem gdzie byłem w tym roku - Barcelona, Rzym, Portugalia, bla bla. Ona na to, że muszę mieć dużo pieniędzy, pewnie wydałem na to wszystko kupę forsy. Z uśmiechem na twarzy odpowiedziałem, że na to wszystko razem wzięte nie poszła nawet jedna moja wypłata

Jak się jednak czasem spytam, czy ktoś nie chcę się wybrać, to zawszę słyszę, że każdy marzył o takiej podróży i chciały się wybrać, bo tam musi być super. Jednak jak przychodzi co do czego, to zawsze słyszę, że nie, że się boją, że tu jakieś kombinacje, bo tak tanio być nie może, bo oni nie wierzą, bo jak to samemu trzeba z lotniska dojechać do miejsca zakwaterowania, że oni wolą zapłacić (pięć razy więcej) i mieć normalnie. No to... nara . Ja znowu lecę, wy siedźcie w domu

_________________

Tyle, ze jak opowiadasz komuś kto w zyciu nie spedził minuty na jakimkolwiek forum lotniczym

Poleciałem tanio ....

Ale wiesz sprawa wykupiłem członkostwo wizz club, poprosiłem znajomego by zapłacil za bilet karta kredytową City wizz, potem zadzwoniłem do kumpla by kupił swoim mastercard prepaidem bilet na przesiadke no i facet pozostało mi tylko skorzystac z czyjegos cash passportu bo prosta sprawa leciałem przez włochy. Pozniej to juz bylo z górki odprawiłem sie on line w internecie, przespałem sie dwa razy na lotnisku, miałem 3 przesiadki w jedną stronę - naprawde wydałem grosze na lot.

Nie badz zdzwiony, ze słucha ale mysli sobie ja pierd.... tankuje swojego VW, ładuje bagaze i jade do Dzwirzyna, przynajmniej mam spokojna glowe bo to co Ty opowiadasz to jakas magia.

Może to tylko wymówka aby się z domu nie ruszać.
Nie wszystkich "ciągnie w świat".
Jeden woli spędzić weekend z piwem siedząc na swojej kanapie,przed swoim telewizorem a inny woli wypić to piwo w drugim końcu Europy (na przykład).
Nawet jakby za darmo wyjazdy były to niektórych wołami z domu nie wyciągniesz.

Dokładnie bo to, bo tamto, bo praca, bo to z kosztami się wiąże, bo na weekend to nie warto bo za krótko, a co ja tam będę robił, bo nie znam języka, hehehe ... a na sam koniec jak się ogląda zdjęcia ze znajomymi to się słyszy ... ja pie***** też bym tak chciał

frajda niesamowita

Znajomi nazywają mnie "czarodziejką od lotów". W sumie to urocze ale coraz częściej słyszę "a weź wyczaruj nam lot..." I czaruję naiwna, a oni nie chcą się wziąć za myślenie

Popieram w 100%, obecnie mamy kryzys, wszystko jest cholernie drogie, w tym np. benzyna do samolotu,
Moi znajomi nadal nie wierzą że zaleciałem za 1gr do Budapesztu tydzień temu

Dokładnie tak jak ja

To ja widzę mam jakichś dość ufnych znajomych, bo już dobre kilka osób wziąłem na takie typowo low costowe tripy, odważyli się no i oczywiście byli zadowoleni. Ale może dlatego, że wszyscy studenci - w młodym wieku jeszcze bardziej jest się skłonnym "ryzykować" (albo po prostu ma się wyje**** ). A co do nazwy tematu to zgadzam się, ja się od podróżowania obsesyjnie uzależniłem w ciągu roku - w 2011 udało mi się odwiedzić 20 krajów podczas tego roku cały czas studiując studiując (ah, ten poziom polskiej edukacji) i właściwie nie mając większych pieniędzy (W6,FR,PB, stop i couchsurfing ). Ostatnio to właściwie codziennie F4F przeglądam, mimo, że już jestem zabookowany do wakacji praktycznie maksymalnie (chociaż dla Barcelony na którą poluje od roku zrobiłbym może wyjątek jakby data podpasowała ). A dla znajomych-niedowiarków ostatnio nudząc się zrobiłem dokładne podsumowanie kosztów moich wyjazdów, bo sporo osób mi wmawiało, że to niemożliwe xD

_________________