Fly4free.pl

Nie wiem dlaczego, ale podczas każdej mojej podróży widzę ludzi, którzy (chyba?) uwielbiają staćw kolejkach...
Co mam na myśli? Zapraszam dalej

Wyobraźcie sobie sytuację: Mamy wylot o godzinie 16.00, zegarek wskazuje 15.00, patrzymy na nasz gejt i widzimy tam już ogromną kolejkę do boardingu. Okej, rozumiem, może kiedyś to faktycznie miało sens jeśli chcieliśmy zająć odpowiednie miejsce w samolocie, ponieważ linie niskokosztowe nie wyznaczały wtedy miejsc, ale teraz... no po jaką cholerę? Miejsca wszyscy mają przydzielone, wiedzą z jakiej bramki odbędzie się boarding, wokół pełno wolnych ławek, a oni i tak stoją... Stoją...

Mnie to w ogóle nie przeszkadza, a nawet to lubię ponieważ mam więcej wolnych miejsc siedzących i na dodatek wywołują lekki uśmiech na twarzy

Przejdźmy do kolejnej rzeczy, która niesamowicie mnie denerwuje.

Startujemy, lot mija spokojnie, zaczynamy zniżanie - sygnalizacja zapiąć pasy oczywiście włączona i po kilkunastu minutach samolot dotyka drogi startowej i naaaaaaaagle ruszyyyyli! Po całym samolocie rozlega się dźwięk odpinania klamry pasów - w sumie dobrze, że już odpięli, bo gdy samolot będzie musiał w jakiejś sytuacji awaryjnej mocniej przyhamować to przywalą głową w siedzenie przed nimi - i wtedy już chyba się nauczą, że warto mieć je zapięte do całkowitego zatrzymania się samolotu . Ale teraz czas na najgorsze... maszyna kołuje, a wiele osób już wstaje i zaczyna wyciągać bagaże ze schowków - tragedia... Siedze sobie spokojnie i tylko słyszę:
- Ej Heniu...
- Co?
- Która była twoja? Ta czarna z czerwonym, czy czarna z niebieskim?
- No ta pierwsza...
- To masz, ściągnąłem Ci...

Naprawdę? Naprawdę muszą zachowywać się tak? Ja rozumiem, że aktualnie samolot to już nie taki ekskluzywny środek transportu jak kilkadziesiąt lat temu, ale może zachowujmy się przy innych jak normalni, ekhem... ludzie.

Oczywiście po kilku sekundach załoga pokładowa interweniuje i usadza paxa, ale wyraz na jego twarzy jednoznacznie wskazuje na wielkie zdenerwowanie "bo jak oni mogą kazać mi siedzieć skoro już wylądowaliśmy".

Kolejna czynność, której nie rozumiem to stanie w przejściu i ściąganie swoich bagaży pod nogi, podczas gdy samolot dopiero co się zatrzymał i będzie jeszcze czekał przez co najmniej kilka minut na podstawienie schodów itp. Ludzie stoją... ściągają bagaże na dół nie przejmując się w ogóle tym, że miejsca kompletnie nie ma, ale co z tego... ja bagaż muszę ściągnąc i już stać i czekać. Co im to da? Wyjdą szybciej z samolotu? Ooo super! Gratuluję. Większość tych ludzi potem widzę, gdy czekają na swój bagaż rejestrowany z innymi, z którymi toczyli wojnę "kto pierwszy...".

Jeśli Wy macie inne zdanie niż ja na ten temat to podzielcie się w komentarzu, a chętnie z Wami podyskutuję.

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

Jedyny argument, który do mnie przemawia, to niechęć do oddania bagażu podręcznego do strefy rejestrowanego lub do trzymania go pod nogami.

Analiza tego zjawiska też ostatnio skróciła mi czas oczekiwania na boarding. Na dodatek, gdy do samolotu wiezie nas autobus, te spieszące się osoby i tak muszą czekać na spóźnialskich / wolniejszych, no i najczęściej wysiadają z autobusu na końcu, więc działa myśl "ostatni będą pierwszymi"... Korzyści jakie mi się nasunęły to: siedzące miejsce w autobusie plus brak obaw o to, że podręczny nie zmieści się do luku. Więcej nie widzę, dla mnie stanie jest nieopłacalne

_________________
Relacje z podróży: http://www.sercewpodrozy.blogspot.com

http://www.psychologia.xmc.pl/category/psychologia-ludzi/
i tym podobne

_________________


kliknij pomógł

Może ludzie wolą stać wiedząc, że w samolocie będą musieli siedzieć

Część stoi w kolejce, bo nie wie, że miejsca są numerowane, część tłumaczy sobie tę bezsensowną czynność potrzebą zapewniania dobrego miejsca swojej torbie. 90% stoi, bo inni stoją.

Wyskakiwania z siedzenia po lądowaniu, gdy samolot jeszcze się toczy, jeszcze nie rozgryzłem.

No i jeszcze stanie w kurtkach, czapkach itd.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

To wyskakiwanie z siedzenia zawsze przypomina mi lot do Kutaisi, gdy jedna z pasażerek (Gruzinka) wstała i zaczęła się ubierać i wyciągać plecak podczas podchodzenia do lądowania, zupełnie ignorując komunikaty załogi. Ktoś rzucił do kogoś: "Tyyy, ze spadochronem będzie skakać!..." i polskojęzyczni pasażerowie od razu mieli lepszy humor

_________________
Relacje z podróży: http://www.sercewpodrozy.blogspot.com

Póki co jeszcze mi się nie zdarzyło, by podczas kołowania samolotu po wylądowaniu do stanowiska postoju przy gate, by ktoś stanął z siedzenia PRZED zatrzymaniem samolotu, choć zapewne mało latam i mało widziałem
A punkt widzenia autora (i nie mówię o chęci promowania bloga) i innych co do kwestii tu zamieszczonych jest taki, a nie inny do póki nie złożą składaka połączeń i nie zaistnieje konieczność pospiechu wymienionego w wielu zapytaniach w temacie "ile czasu na przesiadkę"
Podsumowując, stoję na stanowisku, że mamy demokrację i kto chce to klaszcze, w trakcie lotu odpina pasy gdy nie jest to zabronione, staje w kolejce na gate itp., nic mi do tego

Zupełnie mi takie sytuacje nie przeszkadzają, powiem więcej raczej długa kolejka mnie uspokaja, gdy się wybieram w ostatniej chwili do duty free hehe a jak wracam to zdarza się, że mam też i miejsce, żeby usiąść na chwilę i coś posprawdzać na tablecie.

Wchodząc jako jeden z ostatnich, nie byłem nigdy maglowany za większy plecak niż wypadałoby, bo po prostu nie ma już na to czasu i samolot musi lecieć

Jedni lubią siedzieć na lotniskach, inni stać, jeszcze inni spać. W czym problem jeśli nikomu swoim postępowaniem nie przeszkadzają?
Żyj i daj żyć innym!

Stanie mniej obciąża Nasze kręgosłupy, dlatego ja również staram się więcej stać niż siedzieć.

Ja zawsze stoje w kolejce z 2 powodow-po pierwsze: przez nastepnych pare godzin i tak bede siedziec, wiec z mojego punktu widzenia stanie w kolejce uczyni to siedzenie w samolocie mniej uciazliwym (a wrecz przyjemnym), bo zamiast siedziec 3,5 godziny (godzine przed bramka i 2,5 godziny w samolocie) bede siedziec tylko 2,5. A ja raczej jestem z tych aktywnych osob i siedzenie zbyt dlugo na pupie mierzi mnie i irytuje, zdecydowanie bardziej wole stac! Druga sprawa jest taka, ze tylko pierwszych 90 toreb podrecznych ma gwarantowane miejsce w kabinie, a mi sie nie widzi oddawanie swoich cennych sprzetow (tableta, aparatu wraz z obiektywami, bizuterii) do luku bagazowego, gdzie raczej nikt sie z nimi nie bedzie obchodzil jak z jajkiem, a i cos zginac moze.

Moze jestem jakas inna, ale generalnie co komu do tego czy ktos stoi czy siedzi w oczekiwaniu na samolot? Jedni wola sobie postac, inni posiedziec. To, ze ja jestem z tych pierwszych nie znaczy, ze Ci, co siedza staja sie w moich oczach leniami czy cos... Zyjcie i dajcie zyc innym! Przeciez chyba jestesmy wolnymi ludzmi, nie? A dzieki temu, ze niektorzy wola postac, Ci lubiacy posadzic swoje cztery literki maja do tego wolne siedzenia-i wszyscy sa zadowoleni No, moze z wyjatkiem maruderow, ktorzy nie moga sie nadziwic, czemu ktos stoi przed bramka

_________________

@gorny77
A mnie się zdarzyło. Nie raz.

Masz krótą przesiadkę z LCC to "postaraj się" zająć miejsca całkiem z przodu/tyłu samolotu. Jak? Można kupić

Gdy sygnalizacja zapiąć pasy jest wyłączona to niech se stoją cały czas, ale gdy jest włączona to niech siedzą na tyłku.
Akurat do klaskania nic nie mam.

@chaleanthite, takie coś obserwuję nawet na lotach krajowych. Na pewnym locie poprosili mnie o oddanie bagażu do luku, odpowiedziałem, że mam tam pełno elektroniki i wartościowych rzeczy i nikt już tego nie zaproponował drugi raz. Dali spokój.
Tak jest, hipeq69 jest ogromnym maruderem! hej ho! niech żyją maruderzy!

Pozdrawiam

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

Miałam to samo napisać, że odbijając piłeczkę: ile można siedzieć .

Od tego ciągłego siedzenia i wpatrywania się w smartfony rośnie pokolenie kalek.

@hipeq69 A widzisz, a ja wracalam raz z Pragi i sie upierali, ze zabiora mi bagaz... Ale gdyby cos uszkodzili tym rzucaniem toreb, to oczywiscie by sie z tego wykrecili... Dlatego wole postac, mi stanie krzywdy nie robi

Po prostu dziwi mnie czemu Ci to stanie przeszkadza..? Rozumiem, ze czasem ludzie zachowuja sie nieodpowiednio-to, co opisales w zwiazku z odpinaniem pasow i wstawaniem tuz po wyladowaniu jest oczywiscie zle i tez tego nie poppieram, chociaz raczej nie zwracam na to uwagi-pierdyknie taki o podloge raz to sie nauczy Ale ...stanie w kolejce? Jeszcze nie spotkalam sie z lotniskiem, ktory mialby wystarczajaca ilosc siedzen pod bramka-co w praktyce oznacza, ze wiekszosc ludzi i tak bedzie stac. A skoro juz musza stac, to czemu nie stac w kolejce..? Chyba to jest bardziej logiczne, niz szwedanie sie Bog wie gdzie..?

_________________

@Higflyer jasne, ze tak! Bo przecież smartfony i internet to samo zło, lepiej patrzeć przed sobie w puste krzesło niż poczytać w internecie na jakiś interesujący nas temat

@chaleanthite A czy ja napisałem chociaż RAZ, że to pierwsze co opisałem mi przeszkadza?

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

ja ostatnio nie stałem przy boardingu i wchodziłem jako ostatni i przez to musiałem szukać po całym samolocie wolnego miejsca na podręczny - znalazłem dopiero na drugim końcu oczywiście przez to wychodziłem jako ostatni jeżeli ktoś się spieszy to jednak zalecam stanie

Mi tam kolejki nie przeszkadzają, kto chce niech sobie stoi i niech mu na zdrowie wyjdzie
Moim zdaniem natomiast to liniom lotniczym powinno bardziej zależeć na usprawnieniu boardingu, niestety tendencja jest chyba odwrotna. Nie wiem, może jakoś wpuszczać rzędami zaczynając od końca samolotu i od okien, czy jednak ograniczyć podręczny ściśle do jednej sztuki. A w ogóle to powinny być czujniki pod siedzeniami, startujesz z bramki i masz pół minuty na zajęcie miejsca już z ulokowaniem bagażu, za każdą sekundę opóźnienia 5 zł dodatkowej opłaty Myślę, że to by najbardziej zmotywowało ludzi bo to co się czasami dzieje woła po prostu o pomstę do nieba...

A niestety często najbardziej guzdrzą się ci, którzy stoją pierwsi w kolejce...

A [nie]prawda jak ma się płasktostopie

Generalnie cała rozmowa sprowadziła się do lotów samolotem.
Ja ostatnio zauważyłem takie zachowania jadąc pociągiem.
Jedziemy i mamy do stacji dobre kilka minut jazdy. A ludzie już wstają. Wystarczy, że wstanie jedna osoba i już kolejna i robią się tłumy. Ludzie boją się, że nie zdążą wysiąść? Wysiadałem na stacji, na której wysiada zawsze sporo osób. I zawsze jest to samo.
Ludzie wstają już stację wcześniej. Po co?