Fly4free.pl

Przeczytaj ostatnie strony, to się dowiesz.

Czy na trasie ponad 3500km opóźnienie musi wynieść 4h aby otrzymać 600euro. Tekst dyrektywy jest nieco zawiły, raz mówi opóźnieniu 3h a potem o 4h przy czym różnicuje opóźnienie wylotu i opóźniony przylot. Mam sprawę z Turkishem za opóźniony przylot o 3h5min na relacji Stambuł Pekin i chcą mi dać 300euro. Miał ktoś podobna sprawę że na trasie ponad 3500km opóźnienie było większe niż 3h ale mniejsze niż 4h?

_________________

Na lotach międzykontynentalnych przy opóźnieniu między 3 a 4 h mają prawo pomniejszyć odszkodowanie o 50%.

Ryanair. Lotnisko w Maastricht miało kilkudniowy remont ogłoszony długo długo wcześniej. Ryanair 6 dni przed lotem przysłał informację o zmianie lotniska wylotu na Kolonię. Nie poleciałem. Ryanair nie odpowiedział na wniosek o odszkodowanie. Holenderski odpowiednik ULC najwyraźniej nic nie zdziałał. PrawoPasazera, SkySupport i ClaimFlights nie podjęły się sprawy. Gdzie uderzyć żebym się dalej nie odbijał?

Uważasz, że przewoźnik mógł uniknąć odwołania tego lotu?

Jakiego odwołania?
Przewoźnik mógł uniknąć powiadomienia o zmianie na krótko przed wylotem, mógł i powinien był powiadomić dużo wcześniej, przedstawiając przysługujące alternatywy. Mógł i powinien był odpowiedzieć na wniosek o odszkodowanie.
Takim lekceważeniem i brzydkim traktowaniem pasażera solidnie zasłużył na karę.

Ale o czym ty teraz piszesz? Znasz WE 261/2004?

A Ty o czym piszesz? Znam WE 261/2004 ale nie tak szczegółowo i na pamięć jak Ty. Ta polemika nie ma sensu. Ryanar prawie do końca utrzymywał pasażerów w przekonaniu że z lotem jest wszystko ok i powiadomił o zmianie dopiero na 6 dni przed wylotem mimo że wiedział dużo wcześniej, a jeśli nie wiedział to jego mocne zaniedbanie. Również agencja w której kupowałem lot przysłała informację o możliwym odszkodowaniu.

Podbijam pytanie o to gdzie się zwrócić.

Zwróć się do organów tworzących prawoo zmianę przepisów.

Nie muszę się zwracać o zmianę przepisów.

Przewoźnik co prawda nie mógł uniknąć zaistnienia tej okoliczności ale nie była to okoliczność nadzwyczajna i zapewne podana do wiadomości przewoźnika kilka miesięcy wcześniej, nie podjął wszelkich racjonalnych środków w celu powiadomienia pasażerów i mógł uniknąć okoliczności w których pasażer dowiaduje się o zmianie w ostatniej chwili.
Nie miałoby to sensu gdyby linie były zwolnione z odszkodowania jeśli na skutek okoliczności, o których wiadomo kilka miesięcy wcześniej że wystąpią, odwoływały, zmieniałyby loty lub powiadamiały o tym pasażerów dopiero na 6 przed lotem,

Chyba byłoby lepiej, gdybyś jednak poczytał regulacje prawne.
BTW - zawsze możesz pozwać przewoźnika o odszkodowanie na zasadach ogólnych. Adwokaci się ucieszą...

Ok.
LOT powiadamia Cię o odwołaniu lotu 6 dni przed lotem. Nie podaje przyczyny, nie odpowiada na wniosek o odszkodowanie. Dowiadujesz się że na lotnisku z któregio miałeś lecieć od kilku miesięcy planowany był remont.
Co robisz? Nic? Pozywasz LOT na zasadach ogólnych? Czy jednak na podstawie WE 261/2004?

Ale ja, czy ty?

No i tym pytaniem raczej potwierdzasz że słusznie pytam o pośrednika czy kogoś kto zajmie się sprawą

Zajmie się tym każdy prawnik, który weźmie swoje wynagrodzenie 'z góry'.

Już nie troluj.

Zapytaleś i dostałeś odpowiedź. O co ci chodzi?

Taką odpowiedź zna przedszkolak i niespecjalne ma sens przy takiej stawce.
O to chodzi że polemika z Tobą to często strata cennego czasu i jeszcze coś gorszego bo potencjalnie odwodzisz innych od napisania czegoś przydatnego.
Wiedza którą posiadasz to jedno a niedociągnięcia w kulturze osobistej drugie. Uważny czytelnik zauważy o co chodzi.

Proszę Cię, wyczerpałeś już ze swojej strony temat więc po prostu zamilcz i pozwól ewentualnie innym się wypowiedzieć.

Poważnie? Przecież ty jej nie znałeś.

Pół dnia stracone.

Podbijam: Dodam że przy zmianie nie podano nawet jej przyczyny, a dowiedzieć się można było o niej np. ze strony lotniska.
W odmowach pośrednicy pisali że wykot z Holandii jest poza obszarem ich działania albo bzdury że wystartował planowo.