Fly4free.pl

Chciałabym przestrzec przed wypożyczaniem samochodu w wypożyczalni MEX Rent a Car.

Samochód wypożyczaliśmy w Bukareszcie na dokładnie 14 dni. Rezerwacji dokonałam poprzez ebookers.ch (zostałam przekierowana z wyszukiwarki f4f). Cena za wynajem na 2 tygodnie w sierpniu wynosła niecałe 100 euro.
Zdaję sobie sprawę, że to podejrzanie mało, ale zdarzały mi się już wynajmy na podobny okres za porównywalnie niską cenę i ta kwota zpełnie nie wzbudziła moich podejrzeń (zwłaszcza, że braliśmy małe autko - smarta). To co powinno zwrócić moją uwagę to fakt, że przez stronę nie można było kupić ubezpieczenia.

Na miejscu okazało się, że ubezpieczenie kosztuje 25 USD/dzień plus blokada 350 USD na karcie kredytowej! Bez ubezpieczenia blokada 2500 USD! Nie warto nawet pisać ile nerwów kosztowała nas ta sytuacja i w jaki sposób zostaliśmy potraktowani przez pracowników tej wypożyczalni. Nie dość, że czekaliśmy ponad godzinę a lotnisku (z 4,5-miesięcznym niemowlakiem), aż łaskawie ktoś z wypożyczalni zjawi się po nas (nie mają własnego stanowiska w terminalu), to przed nami boleśnie długo obsłużono dwie inne osoby choć byliśmy pierwsi w kolejce. Zapytacie dlatego? Bo tak!

Najlepsze jednak na koniec. Choć bardzo uszczupliło to nasz wyjazdowy budżet zdecydowaliśmy się wziąć to ubezpieczenie. Po wydrukowaniu umowy okazało się, że 25 USD/dzień to kwota bez podatku, a zatem do całości trzeba doliczyć kolejne 150 USD -o czym nikt nas nie uprzedził, bo przecież to oczywiste, że w Meksyku podawane są kwoty bez podatku i to nasz problem, że tego nie wiedzieliśmy. Nie ma sensu przytaczać całej dyskusji, która się wówczas wywiązała. Wystarczy jedynie powiedzieć, że jeden z Panów z obsługi zapytał czy się decydujemy czy nie, bo stojąc z biurze marnujemy ich jakże cenny czas. Oznajmili również, że nie ma już możliwości zmiany (po tym tanim chwycie chcieliśmy zrezygnować z ubezpieczenia) choć umowa nie była jeszcze podpisana. Mogliśmy albo zgodzić się na podaną kwotę albo zrezygnować z wynajmu i stracić 100 euro.

Dziecko płakało, żar lał się z nieba, a nie było już sensu brać auta last minute z innej wypożyczalni bo wyszłoby na to samo albo i drożej ' więc w końcu wzięliśmy smarta i odjechaliśmy w siną dal pomstując na wypożyczalnię i trochę własną głupotę. Dlaczego na własną głupotę? Wystarczyło poczytać opinie na ich temat w necie i wszytsko stałoby się jasne. Człowiek neistety całe życie się uczy i małe niedbalstwo tak się właśnie kończy.

Na szczęście Rumunia jest piękna, roadtrip się udał wspaniale, a o felernej wypożyczalni zapomnieniśmy jak tylko zanurzyliśmy stopy w wodach Morza Czarnego.

Przestrzegam jednak przed tą wypożyczalnią.

Choć sieć wypożyczalni pochodzi z Meksyku i w tamtym rejonie działa najprężniej, auto wypożyczaliśmy w Rumunii i dlatego tutaj umieszczam ten post.

Dlaczego jesteś zaskoczona, przecież wszystko jest opisane?
https://mexrentacar.com/en/Terms-and-Co ... conditions

Rozumiem, że przestrzegasz nie przed wypożyczalnią, tylko przed lenistwem polegającym na nie czytaniu warunków najmu, czy tak?

Po części masz rację. Nie przeczytałam, a ledwo zerknęłam w warunki wynajmu. Na swoją obronę mam tylko to, że auto wypożyczyłam już kilkadziesiąt razy w rożnych krajach Europy i nigdy nie spotkałam się z takimi kwotami ani takim traktowaniem. W zeszłym roku przestałam się po prostu wczytywać w warunki wynajmów i jak praktyka pokazuje to był bardzo zły nawyk. Tak jak napisałam wyżej, moj błąd, że tak łatwo dałam się naciągnąć na tak wysokie ubezpieczenie. Nikt mi jednak nie wmówi, że kwota ubezpieczenia bez podatku nie była podana celowo, a umowy (nie podpisanej) nie da się wydrukować raz jeszcze w zmodyfikowanej formie. Uczciwy usługodawca tak nie postępuje. A że dałam się oszukać jak słusznie zauważyłeś z lenistwa to juz inna sprawa.

No to może chociaż usuń z tytułu wątku "lepiej unikać"? Bo unikać nie trzeba, trzeba czytać;-)

Nie usunę, bo nadal obstaję przy swoim.
Podam inny przykład. W poczekalni poznałam Rumunkę, która na stałe mieszka w USA i wpada do kraju tylko na wakacje. Oddawała juz auto i jak sie okazało próbowała wyegzekwować pieniądze, które DWUKROTNIE pobrano jej z depozytu za sam wynajem auta, który de facto opłaciła jeszcze przed odebraniem auta.
Kolejny, o ktorym już nie pisałam. Dostaliśmy auto z informacja ze w baku jest jeszcze 11 litrów paliwa (choc miał byc pełny, ale to szczegół), a nie było nawet połowy tego. Do tego auto było brudne w środku i śmierdziało papierosami.
Nadal uwazasz, że przesadzam?

@travelerka
O tym nie wspominałaś wcześniej

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Powtórzę jeszcze raz i mam nadzieję, że zakończymy tym samym roztrząsanie tego czy przeczytałam dokładnie warunki czy nie - to fakt, że w przypadku ubezpieczenia pozbyłam sie pieniędzy troche przez własne niedbalstwo, ale w uczciwej firmie, która jest nastawiona na zysk dzięki rzeczetelnemu wykonaniu usługi, nie byłoby takiej sytuacji. Uczciwy pracownik w uczciwej firmie poinformowałby mnie, że kwota ubezpieczebia jest bez podatku, który w Europie jest normalnie wliczany w cenę usługi/towaru. W uczciwej firnie nie próbowanoby mnie oszukać na głupie 6-7 litrów paliwa, a pracownik nie powiedziałby do mbie ze marnuje jego czas. Tyle w temacie.
MEX Rent a Car nadal nie polecam.

A jak to oceniłaś?

Pewnie sie nie spodziewał, że nie czytałaś warunków najmu i tego nie wiesz.

Oczywiście zwróciłaś uwagę na brud w momencie najmu? I jak zareagowali? Miałaś wykupioną opcję "auto dla niepalących"?

Ad.1
Na podstawie pojemności baku i tankowania. Czy to jakaś wiedza tajemna?

Ad.2
Tak, nie spodziewał się z pewnością. Dlatego, kiedy spytałam czy to jest całkowta cena za ubezpieczenie/dzień odpowiedział, że tak. Nie rozumiem dlaczego tak się czepiasz tych warunków. Już przyznałam, że źle zrobiłam nie wczytując się w nie dokładnie, ale nadal obstaję przy tym, że uczciwa firma nie ma nic do ukrycia i informuje o WSZYSTKICH kosztach, nawet jeśli jest to 10 razy napisane w regulaminie. Zwłaszcza jeśli klient o to pyta.

Ad.3
Oczywiście, że zwróciłam uwagę. Otrzymałam odpowiedź, żeby auto zwrócić w takim samym stanie (czyli bez mycia), co jak dla mnie było małym pocieszeniem. A opcji dla niepalących nie miałam. Ale nie miałam też opji dla syfiarzy.

Jeśli wiesz, ze podczas tankowania do pełna wchodzi kilka litrów więcej, aniżeli podana pojemność baku, to nie tajemna. Jak oceniłaś, że brakowało około 6 litrów?

Może traktują najemców jako rozsądnych i umiejących czytać?

To dlaczego masz pretensje, że w aucie było wcześniej palone?

Zupełnie Cię nie rozumiem - tworzysz specjalny wątek odradzający korzystanie z pewnej wypożyczalni tylko dlatego, że nie chciało Ci się poznać ich regulaminu i zasad najmu?

To już większe podstawy mają oni, żeby odradzać innym wypożyczalniom wynajmowanie Ci auta
Uważam, że bezpodstawnie ich szkalujesz.

Rozumiem, że ironia dotycząca opcji dla niepalących jest Ci obca? Mimo wszystko bardzo chętnie zobaczę taka opcję przy wyborze auta. Podeslij linka, bomz pewnością masz go w zanadrzu.
Reszty nie komentuję, bo nie ma sensu się powrarzać.

Nie ma. I dlatego nie wiem, z czego wynikają Twoje pretensje o to, że wcześniej ktoś palił w aucie.

Tego nie rozumiem. Mialas mozliwosc, by nie braść owego ubezpieczenia i zamiast tego pozostawic depozyt. $2500 to nie oplata lecz blokada na karcie - do zwolnienia po oddaniu auta. Skoro czesto wypozyczasz samochody, to byc moze posiadasz ubezpieczenie wkladu wlasnego tzw. Excess Waiver. Wtedy grzecznie dziekujesz za SCDW, a budzet nie cierpi dodatkowo. I stresu tez mniej.


Bardzo fajnie, ze wakacje ci sie udaly mimo poczatkowych trudnosci.

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

To ciekawe, co piszesz, @boots bo mi nigdy nie udało się zatankować więcej, niż podaje producent samochodu w specyfikacji. Chyba że tankujesz na szemranych stacjach. Twój argument uważam za nietrafiony, ponieważ oszacowanie ilości paliwa w baku nie jest niczym trudnym, jeśli zna się jego pojemność.

Zapoznaj się z konstrukcją auta, to sam wszystko zrozumiesz.

Prawda wszystko co, to piszesz, ale:

* Patrząc na Twój staż i loty, bardzo bardzo bardzo dziwi mnie to, że w ten a nie inny sposób znalazłaś i zarezerwowałaś wóz. Jak dla mnie- może się mylę, ale każde kolejne wyszukiwanie mnie utwierdza w tym przekonaniu- rentalcars.com i koniec. Masz napisane wprost na voucherze co masz, czego nie masz.

Pożyczałem samochody w przeróżnych dziwnych miejscach i z przeróżnym poziomem obsługi klienta i nigdy nie miałem żadnego problemu ani zaskoczenia.

* Przechodząc płynnie do następnego punktu... może dlatego, że po tylu pożyczeniach już względnie orientuję się w tej przedziwnej dla klienta branży. Nie wiem, na ile to specjalnie a na ile po prostu specyfika i inercja tej gałęzi biznesu, ale fakt- ogólnie przejrzystość oferty i łatwość korzystania to kpina... no i dlatego własnie... rentalcars.com nawet jeśli jest lekko drożej.
Bo dużo drożej nie jest nigdy, a często gęsto (USA!) jest znacznie taniej.

* W wypożyczalniach twardym trzeba być, a nie miękkim. Kłamstwo, manipulacja, oddziaływanie przy pomocy psychologii- próbują tego wszędzie.

Islandia, gdzie grożono mi przez 15 minut burzami piaskowymi i złapaniem gumy na odludziu i musiałem powiedzieć "no thanks" jakieś bez przesady 30 razy, USA, gdzie wmawiano mi ostro, że SLI nie ubezpiecza szkody na ludziach, a dopiero po zawołaniu managera okazało się, że jednak tak.
Ale tez Izrael, gdzie odmowa ubezpieczenia nie spotkała się z żadnymi komentarzami czy Meksyk, gdzie... za nieoficjalną dopłatę otrzymałem naprawdę solidny upgrade

To chyba taka branża. Kto już ma dość bycia komornikiem sądowym i windykatorem długów, ten najpierw idzie na wykidajłę w spelunach a jak nabierze doświadczenia- to za ladę do wypożyczalni samochodów.

Reasumując: rentalcars.com i tam, gdzie trzeba (bo np. w USA nie trzeba) ich pokrycie wkładu własnego + KK ze sporym limitem. I masz pełną ochronę i spokój.

A ja bardzo dziekuje za post, czesto wypozyczam auto, czytam warunki wynajmu i przede wszystkim opinie o firmie ALE ... rowniez nigdy nie spotkalam sie z takim doliczniem oplat/ubezpieczenia, jak zwal tak zwal, jakby nie patrzac to nie jest uczciwe i moim zdaniem ma na celu znalezienie ludzi, ktorzy sie na to nabiora. Bede unikac tej wypozyczalni. Pozdrawiam.

Co nie jest uczciwe, skoro wszystko jest dokładnie opisane w regulaminie?

oboje się mylicie
na stronie ebookers.ch jak najbardziej jest nie tylko opcja dla niepalących, lecz nawet przymus -> Rules & Restrictions :

podobne zapisy znajdują się również u innych pośredników zajmujących się wypożyczaniem samochodów - rentalcars, ecr, rentcars

Przeczytałem ten wątek i tak się składa, że o szkalowaniu teh firmy nie może być mowy. Wystarczy poczytać komentarze w siecie, aby się przekonać z czym mamy tu do czynienia. Całkowiecie zgadzam się z @travelerka, że wypożyczalnia jest niegodna zaufania i zdecydowanie odradzałbym korzystanie z jej usług.
Aby nie być gołosłownym przytoczę tylko jeden przykład. 2 lata temu miałem wątpliwą przyjemność skorzystać z usług MEX Rent a Car w ich macierzstym kraju czyli w Meksyku. Obsługi na tak niskim poziomie nie doświadczyłem nigdy wcześniej. Zanim dostałem auto (swoją drogą bardzo wysłużone) musiałem wypełnić milion papierków, a cała procedura wydawała się trwać w neiskończoność.
Najlepsze jednak przyszło na koniec. Auto brałem tylko na 10 dni i jak zawsze oddałem je w jak najlepszym porządku, czyt. czyste. Jakież było moje zdziwienie gdy na drugi dzień z mojej kk zostało pobrane 150 USD na rzecz tej właśnie wypożyczalni. Kiedy wkońcu udało mi się z nimi skontaktować (a nie było to proste) okazało się, że powyższa kwota została pobrana za czyszczenie, bo rzekomo oddałem je brudne. Oczywiście była to wierutna bzdura. To był pierwszy raz, kiedy przydał mi się paragon z myjni (zawsze myję auto przed oddaniem pomimo tego, że nie jest to wymóg), ale odzyskałem kasę dopiero po 4 miesiącach i chyba 100 mailach.

@boots idąc Twoim tokiem rozumowania skoro w warunkach wypożyczalni czy tam pośrednika nie ma np. wpisu, że w aucie nie można dokonać rytualnego zabicia kurczaka, to nie powinna nikogo zdziwić plama krwi na siedzeniu, nie?