Fly4free.pl

Czy ktoś może polecić dobre i tanie restauracje w Durres?

Mój host polecił mi Mema House. Smacznie, głównie lokalna kuchnia i w miarę tanio. Ale to było już wiele lat temu więc nie wiem na ile aktualne.

W Durres jedlismy w paru miejscach ale jedzenie przecietne, generalnie szczegolnie przy Rruga Pavaresia tam gdzie jest w sumie zaglebie turystow , wiec chyba nie warto polecac nic szczegolnego, co do centrum:

*Pizza Benvenuto blizej centrum Durresu, nie powiedzialbym, ze w 100% wloska natomiast bardzo smaczna i dobry stosunek cena / jakosc, za duza pizze zaplacilismy 800 lek + 300 za dwa piwka +-, dwie osoby najedzone - dla mnie jak najbardziej na plus, smaczna
https://www.facebook.com/2009Benvenuto.al/

*SpaghetteriaLuli - samo centrum Durresu, miejscowke prowadzi sympatyczna pani ktora przemieszkala duza czesc zycia we Wloszech. Za lazanię + ravioli ze szpinakiem w jakims grzybowym sosie + dwa piwka zaplacilismy ok. 1300 lekow, samo jedzenie w porzadku, ravioli super natomiast po lazanii spodziewalbym sie wiecej niemniej warte polecenia na pewno
https://www.facebook.com/spaghetteriaLuli/

Gdyby ktoś chciał w części turystycznej Durres zjeść i zapłacić kartą (prawie zawsze chcą gotówkę) to może się udać do restauracji Delfini przy hotelu o tej samej nazwie. Risotto z kuczakiem 700al, penne z boczkiem (choć go tam nie znalazłem, raczej jakąś mortadelę) - 700al.
Pizza z szynką 700al, z mieszanką mięs (mortadelowych) - 800al.

I co : znalazłeś coś ciekawego? Nam zależy na lokalnym żarełku: jakieś rybki, owoce morza itp. I aby nie zbankrutować. Jesteśmy tu pierwszego dnia i szukamy.



Sprawdzałem na ich stronie i nadal ceny nie najgorsze. Rybka, owoce morza za 600 - 800 lek.

To coś dodam od siebie z pierwszego dnia. Zawsze, będąc za granicą, szukamy targowiska, gdzie można kupić ciekawe rzeczy. Znaleźliśmy i tu. Link : Fresh Market
https://maps.app.goo.gl/uX2Y3EL1QJsn1Wpt9. Mnóstwo warzyw i owoców, oliwek w bardzo przystępnych cenach. Np pomidory za 100 lek za 3 kg. Oliwki 300-400 lek za kg. Są też stoiska z domowym winkiem za 300 lek. Smak cudowny. Obok targowiska są sklepy z serami, białymi (z krowy, kozy, owcy), żółtymi serami twardymi. Sery białe od 400 do 900 lek za kg, żółte twarde od 800 więc ceny mega. Obok też stoiska z rybami, ceny również przystępne. Wydaliśmy ok 1000 lek wyszliśmy z butelką wina i całymi torbami owoców, warzyw i oliwek.

Polecam to miejsce. Z tego podniecienia zapomniałem zrobić foto więc wrzucam link do przykładowego foto z Google
https://iwanffc.prodibi.com/a/zv2rwg4w9 ... 422vgqge1k 😁

Tak BTW kierunek Albania stał się teraz popularny bo Landryna otworzyła loty do Tirany. Dziwię się zatem, że tak mało postów o jedzeniu. Nie jedliście na mieście czy lenistwo się włączyło?

Byliśmy z dziewczyną w Mema House. Lokal był zapełniony w 3/4. Dziewczyna zamówiła na przystawkę pieczony ser, na główne danie smażone kalmary. Ja tam nie rozrabiam się tylko zamówiłem od razu pieczonego okonia morskiego.

Sugerowaliśmy się cenami na ich stronie www. Na miejscu okazało się, że są mocno nieaktualne. Za okonia morskiego zapłaciliśmy 850 lek, za pieczony ser 300 lek a za kalmary 800 lek. I ok, to są jeszcze ceny akceptowalne. Napoje natomiast o wiele droższe niż w innych miejscach. Piwo 400 lek, wina nie leją na kieliszki, tylko trzeba całą butelkę. Cena : 1000 lek najtańsze, średnia cena : 2000-3000 lek... Czy to ceny tanie - oceńcie sami.

Przystawkę podali po 10 minutach. Na dania główne czekaliśmy 45 minut. Także dość długo. Wreszcie otrzymaliśmy. Na talerzu sama ryba, na osobnym kalmary. Zero jakichś dodatków typu frytki, sałatka. Gdy zapytałem kelnera czy to już wszystko odpowiedział że tak, że podają ryby/owoce morza same, lecz widząc moje niezadowolonie wziął talerz i nałożył mi trochę frytek.

Ryba w smaku ok, nie mogę narzekać. Za to kalmary gumowe, dziewczynie nie smakowało. Porcje dość małe. Ważę 95 kg, gdyby nie te dodane frytaski, to wyszedłbym głodny. Zresztą moja dziewczyna też się zbytnio nie najadła a dużo nie waży.

Podsumowując : słabo. Długi czas oczekiwania na jedzenie, porcje bardziej do delektowania się niż najedzenia się, owoce morza niezbyt dobre. Ja nie polecam i żałuję wyboru. Ale może to jednorazowa wpadka i komuś innemu ta restauracja podejdzie do gustu .

Podzielę się moimi kulinarnymi wrażeniami z krótkiego pobytu w Durres:

1. Pastiçeri Pelikan – przepyszna cukiernia (są co najmniej dwie w Durres). Niskie ceny i przepyszne słodkości. Dla osób na diecie znajdą się desery lżejsze lub bez cukru, dla osób niedbających o przyjmowane kcal to raj. Wrzucam zdjęcia menu i przykładowych deserów.

2. Mema House – zamówiliśmy traditional mix dla dwóch osób i objedliśmy się na maksa. Jedzenie było smaczne, może nie powaliło nas całkiem na kolana, ale smakowało. Można w całkiem przystępnej cenowo wersji spróbować albańskich przysmaków. Za całość ze zdjęcia z napojami wyszło nas niecałe 3000 ALL. Spokojnie najadłyby się trzy osoby.

3. Restorant piceri Tetova (obok Hotel Vila One) - zamówione Tave dheu (w menu angielskim przetłumaczone jako casserole ground). Przepyszny kurczak zapiekany w sosie. Bardzo przyjemna obsługa i klimat małej rodzinnej restauracji. Cena za dwie porcje ze zdjęcia: 1000 ALL

4. Pizzeria Angolo – na lekką kolację przyszliśmy tu na zupę – chicken soup, która okazała się przepysznym kremem z kawałkami kurczaka. Niestety nie mam zdjęcia. Cena za porcję: 400 ALL

5. Restorant San Nikola – zamówione pieczone rybki barweny (mullet fish, porcja średnia), do tego okoń w sosie pomarańczowym, frytki i tzatzyki. Wszystko smaczne, choć tzatzyki były jogurtem naturalnym z oliwą, marchewką i odrobiną ogórka. Na minus brak znajomości języka angielskiego przez obsługę (sytuację próbował ratować inny kelner, ale i tak dostaliśmy np. jedną porcję frytek zamiast dwóch) i fakt, że dania były podawane w różnych odstępach czasowych (najpierw frytki, potem tzatzyki z chlebem, na końcu ryby). Cenowo obiad ze zdjęcia wyniósł nas z napojami (dwa razy sok) niecałe 3000 ALL

6. Bar Tivari (Tawerna przy promenadzie w centrum niedaleko pomnika nieznanego żołnierza) – skusiliśmy się na Daily menu, które reklamowane było jako zupa, drugie danie, sałatka i deser. Otrzymaliśmy prawie puste talerze z zupą rybną, zwykłego smażonego fileta rybnego (kelner nie potrafił odpowiedzieć jaka to ryba powtarzając wciąż „fish fillet”), zwykłą potarganą sałatę z kawałkami cytryny i odrobiną cebuli i smaczny deser. Na zdjęciu wrzucam jedyną wartą uwagi rzecz, czyli właśnie deser (panna cotta w sosie z owoców leśnych). Być może zamawiając oddzielne dania jest lepiej, ale wersji Daily menu nie polecamy. Za całość 1300ALL za osobę, z napojami dla dwóch osób wyjdzie około 3000ALL, a porcja na ząb.

https://maps.app.goo.gl/NZAKpN1bJET72adt7


FISH HOUSE

Otwarte dosłownie pare tygodni temu. Ryby i owoce morza wyłozone na lodzie, wybierasz co chcesz na grill, plus mogą zrobic risotto albo makaron. Dodatkowo mozna zamowic sałatke grecka a do picia piwo / wino i pewnie cos bez alko też.
Sympatyczna obsługa - Albanczycy na kuchni, kelneruje dziewczyna z Ukrainy.
Porcje nie jakies ogromne ale idzie sie najesc. Ryba + risotto + 0.5l wina zapłaciłem 1700 lek.

Mema House - zestaw dla 4 osób

Na południu miasta, przy plaży obok skały Kavajë:

Restaurant Kosova - lokalnie i tanio

Restaurant Tiara - owoce morza, świetne desery, tuż nad morzem, przyjemnie i jedyne miejsce z wiatrakami.

_________________

Dla widoków polecam restauracje w Hotel Villa One w Durres. Restauracja na dachu hotelu, jedzenie jest całkiem przyzwoite a widoki (na morze) super, ceny jak to w Albanii nie zabijają. Natomiast w samym centrum Durres jak ktoś lubi zjeść w ładnej scenerii polecem Rooftop XV - restauracja na 15p. , widok na cały D. Podobnie - jedzenie i ceny przyzwoite.

Podobny koncept jak wyżej polecany Fish House to Peshk i Freskët Braçja.Ceny ryb niższe ale podawane w jednorazowych aluminiowych tackach.Dla lubiących ryby polecam Te Peku Restorant.Właściciel wita gości i mówi trochę po polsku.Za risotto,mule,kalmary sałatkę i litr wina 25 euro a w ogródku klimatyczny bunkier.