Fly4free.pl

Dokładnie. Na dworcu. Czyli pierwszy przystanek.
Do granicy idzie się około godziny

_________________
True Females

Z mapy wynika że na przystanku nr 9 i będzie to trochę ponad 3km - o ile nastawiasz się na pójście z buta a nie stopa (ale nie wiem czy dane będzie mi sprawdzić)

_________________

moze i bylo ale na ostatnich kilku stronach nie udalo mi sie znalezc potwierdzenia a nie usmiecha mi sie taksa, stad bede wdzieczna za potwierdzenie czy kursuej w soboty. dzieki

Na górze po prawej stronie, masz taką rubrykę: Szukaj w temacie. Wpisujesz: Soboty i voilà!

Super, dzięki. Pokonywałeś (albo pokonywał ktoś) tę trasę właśnie z buta? Chciałem się upewnić, że nie jest to jakieś wybitnie trudne zadanie. Tzn. idzie się chodnikiem, bokiem ulicy, po prostej (na mapie wygląda to w miarę prosto), spotyka się po drodze jakichś ludzi czy raczej pustkowie?

Droga łatwa. W większości idzie się chodnikiem. Ostatnie kilkaset metrów idzie się pobocze drogi.
My nie spotkaliśmy nikogo. Ale była to sobota.
282 oczywiście jeżdżą w soboty

_________________
True Females

Faktycznie, @Washington ma rację. Wysiadając na przystanku #9 (Kampen) jest tylko 3.2km z buta do granicy poboczną uliczką - na Google Earth wygląda na zdatną do przejścia, a spacer na pewno przyjemniejszy niż pobocze wylotówki. Będę próbował się tak przedostać na dniach, więc dam znać

Sprawdziłem i na 100 % zielone busy Egged 282 kursują w soboty !!! Można śmiało wsiadać, jechać, wracać
Jeśli ktoś woli to Eliat Shuttle za 8 USD podwozi pod wybrany hotel (lub w jego okolice), plus jest taki że Pan czeka z listą pasażerów aż wszyscy przejdą czasami długo trwającą przepytywankę na lotnisku (zatem raczej nie odjedzie bez nas), pyta czy to my, odznacza na liście i sprawdza gdzie mamy wysiąść. Jest to też minusem bo jak szybko nam pójdzie to i tak czekamy na resztę pasażerów a 282 już pojedzie Rozwozi po hotelach więc też trwa to pewnie dłużej (wysiadaliśmy pierwsi więc to tylko logiczne założenie)

W przeciwieństwie to lotniska w Tel Avivie dostanie się do/z Ejlatu na lotnisko jest zatem bezproblemowe również w szabat

_________________

super dzieki za konkretna odpowiedz bardzo pomocne

Po przylocie na Ovdę trzeba przejść po płycie lotniska parę kroków do terminalika.Trzy stanowiska przy jednym pytania jak się nazywasz, porównywanie twarzy z paszportem, po co? przy drugim tylko imię i pieczątka w paszport. Rozglądałem się za kartkami żeby tam wbić wizę ale nie znalazłem. To co widziałem to wszyscy dostali pieczątkę do paszportu. Potem miła pani wita nas reklamówką ze zdjęciem Izraela a w środku prospekt i mapa. Zaraz za nią pan zachęca do busika za 8 dolców a po prawej stronie kramik Egged, gdzie kupujemy bilety po 21,5 szekla do Eilat. przed lotniskiem stoją autobusy 282, sztuk 2 i odjeżdżają jak się napełnią. Parking podobny jak przed Lidlem czy Aldi, Tak więc odprawa ok. 15 min a potem30 min zbieranie pasażerów i odjazd pierwszego autobusu. 24.01.17. Na lotnisku jeszcze paru znudzonych panów w cywilu z karabinem na ramieniu. Niecała godzina i pierwszy przystanek na CBS Eilat. Gdy jest mało pasażerów na CBS kierowca pyta gdzie kto wysiada i w moim przypadku nie jeździł po mieście tylko pojechał w stronę Taby.
Opis dla tych co się martwią jak to będzie ? I jest ciepło, cholera po co mi ta kurtka. Dobrze, że klimka pracowała w autobusie.

@macremi
Nie wprowadzaj po raz kolejny zamieszania z pieczatkami. Bo znowu będą pytania
Wystarczy głośno i wyraźnie powiedzieć że nie chcemy pieczątki a pani da nam kartkę i nie wbija jej.

_________________
True Females

Zdecydowanie potwierdzam kwestie pieczątki i paszportu. Nie ma problemu z NIE wbijaniem pieczątki Izraela do paszportu. Trzeba to tylko zasygnalizować wcześniej i poprosić o kartę wjazdową. Po jej wypełnieniu otrzymujemy pieczątkę wjazdową na wypełnionej karcie. Ta kartka jest niezbędna przy wyjeździe ponieważ na niej dostajemy także stempel wyjazdowy. Większość ludzi stoi w kolejce do okienek bez tej wiedzy i dlatego z automatu otrzymują pieczęć w paszporcie.

Ja wiedziałem. Głośno powiedziałem. Pani dała mi już kartkę do wypełnienia.
Jednak pomiędzy pytaniami po prostu trzasnela mi pieczątkę do paszportu. Bardzo przepraszala. No ale stało się. Wydaje mi się że niecelowe to było z jej strony.

Ale żeby pytania nie wracaly. Warto powtarzać. Jeśli nie powiecie że nie chcecie to dostaniecie pieczątkę ?

_________________
True Females

To jeszcze napiszcie żeby wszyscy wiedzieli w jakim języku wypełnia się te kartki. Czy to są już gotowe formularze, rubryki? No i trzeba mieć ze sobą coś do pisania. To są pierdoły ale gdybym znał na nie odpowiedzi to byłby luzik. Czas na wypełnienie formularza też jest, gdyż tak jak pisałem wcześniej autobus czeka a za nim jest już następny.

Wszystko napisał już w tym temacie @‌yogibabu‌
o długopisie, o karteczkach również

_________________
True Females

W tych dwóch linijkach można było dać odpowiedź

Kilka kwestii na gorąco. 21 stycznia przyleciałem do Ovdy z Krakowa. Samolot pełny pielgrzymów. Na płycie lotniska zostałem przechwycony przez panią celniczkę i dokładnie przepytany. Cały wywiad trwał jakieś 8 minut, pytania dotyczyły w większości spraw związanych z Islamem. Byłem jedną z dwóch osób zatrzymanych do pytań. Ogólnie luz. W autobusie "zielonym" (286) dolarami nie można płacić. W miejscowym kantorze kurs niekorzystny, za 20 dolców dostałem 64 szekle. Bilet tygodniowy kupiłem za 60 szekli - inwestycja się opłaciła, choć po mieście chodziłem w większości na nogach. Warto jednak dojechać miejskim nr 15 do dolphin reef, obserwatorium lub granicy z Tabą. Reszte dolarów wymieniłem w kantorze w centrum po kursie 1:3,70. Z powrotem autobus wypełniony na full. Po 10 minutach podstawiono kolejny dla 9 osób, które nie zmieściły się pierwszym transportem. Kontrola powrotna trwała dobre 2h. Bardzo szczegółowa, znów sporo pytań, ale tym razem do każdego bez wyjątku. Starsi pasażerowie po rosyjsku, młodsi po angielsku. Samolot znów wypełniony prawie na full. Z atrakcji szczególnie polecam obserwatorium, pełen pakiet 144 szekle zawiera wycieczkę łodzią z przeszklonym dnem (super sprawa) oraz seans filmowy, który spokojnie można odpuścić. Rybki jednak robią duże wrażenie. Na koniec chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz o której nie znalazłem żadnej wzmianki na forum. W mieście działa ekstraligowy klub koszykarski Hapoel Eilat. Byłem na meczu z Bnei Herzliya. Basket to narodowy sport Izreala i poziom jest naprawdę wysoki Dla wszystkich fanów tego sportu to nie lada gratka. Bilet kosztuje 60 szekli, hala ma 1200 miejsc, siadasz gdzie chcesz. na meczu było jakieś 800 ludzi. Atmosfera pod koniec była naprawdę gorąca. Hala znajduję się na samym końcu Los Angeles street. Za nią już tylko pustynia. Dojazd autobusem, na nóżkach z centrum to jednak tylko 35-40 minut. Polecam

_________________

Mnie też wczoraj "wyłapano" na płycie lotniska i przepytano pod kątem mego pobytu w Izraelu: czy pierwczy raz, czy sama, gdzie się zatrzymałam ( nie było problemu, że nie mam rezerwacji), czy mam przyjaciół w Izraelu, czy chcę kogoś poznać, co chcę zobaczyć , ile czasu będę... A w autobusie faktycznie kierowca nie przyjmował USD i odesłał do kantoru (kurs podły)

Moje ostatnie refleksje z tego lotniska:
Też zostaliśmy wyhaczeni przez miłą panią na płycie lotniska i odpytani na różne tematy. Największe jej zdziwienie zbudziło to, że wybieramy się do Jordanii a lecimy do Ovdy. Argumentów dotyczących znacząco niższych kosztów podróży i braku bezpośrednich lotów z Polski do Jordanii nie potrafiła zrozumieć. Potem już przy okienku odprawy granicznej dalszy ciąg problemów. Miałem w paszporcie wizę irańską i niestety nie wystarczyło wytłumaczyć po co tam się pojechało. Zostałem skierowany na ławkę. Potem w pokoju jakiejś przełożonej szczegółowo zostałem odpytany o moje wyjazdy, maile, telefony, znajomych. Byłem na to przygotowany, bo wiedziałem, że może ich to interesować. Po tej rozmowie zostałem znowu wysłany na ławkę. Chyba czekali na zgodę na wpuszczenie mnie do Izraela. Trwało to ponad godzinę i reszta pasażerów już opuściła terminal. W końcu dostałem paszport i zgodę na wjazd.
Co ciekawe kiedy czekałem pojawił się facet i pytał czy mamy szekle, bo jak nie mamy to powinniśmy sobie wymienić w kantorze, bo zaraz zamykają. Potem okazało się, że ten facet był kierowcą autobusu 282, który czekał na nas mimo, że wszyscy pasażerowie już dawno albo się rozjechali albo czekali w tym autobusie 282. I to było fajne...
Dziewczyna z którą podróżowałem też miała wizę irańską , tez poprosiła o niestemplowanie paszportu ale ją wpuścili bez czekania...

W drodze powrotnej z Jordanii przejście przez przejście graniczne Wadi Araba zajęło nam ponad 3,5 godziny i musieliśmy brać taksówkę z przejścia bezpośrednio na granicę - babka chciała 300 szekli, zeszła do 50 euro i 50 szekli (łącznie ok. 250 szekli). Przejazd około 50 minut. Dotarliśmy na lotnisko chyba jako ostatni 25 minut przed odlotem, ale udało się mimo szczegółowej kontroli bezpieczeństwa i wypytywania o różne podróże...

Co do kontroli to z tego co pamiętam już na Okęciu osoby, które prawdopodobnie podróżowały do krajów arabskich dostawały tzw. "Skę" do paszportu i były dodatkowo kontrolowane na Okęciu. Potem na Ovda miały one bardziej szczegółowe pytania niż pozostali, ale generalnie nie było to jakieś strasznie "długie" przesłuchanie.
Co do pieczątek jakoś tak głupio było na dzień dobry powiedzieć, żeby nie wbijali pieczątki. I to był błąd. Niezbyt miła nabzdyczona pani skomentowała, że trzeba było powiedzieć wcześniej. W paszporcie syna wylądowała pieczęć z Ovdy, mój udało się "uchronić" dała mi formularz, gdzie drobnym maczkiem było trzeba podać szczegółowe dane osobowe (opis był po hebrajsku i angielsku). Wypelniłam (miałam na szczęście swój długopis) i niestety wyglądało to tak, że miałabym znów stać w kolejce. Troszkę się wepchałam a tej "miłej pani" popsuł się akurat komputer. Kolejki był długie do wszystkich okienek, w końcu uprosiłam jakieś miłego pana żeby mnie wpuścił. Trwało chwilę zanim wyjaśniłam, że już byłam odpytywana i że wypełniłam formularz.
Pieczątki nie mam - jest na formularzu. Drugą pieczęć na formularzu (lub w paszporcie) dawali przy wyjeździe.
Autobusy Egged są ze 3, odjeżdża jak się napełni i podstawiany jest następny. Autobus powroty odjeżdża równo 3h przed wylotem - po zapełnieniu Egged podstawia następny (zależnie od potrzeb).
Na lotnisku jest Pan który sprzedaje bilety Egged. Chciałam kupić Rav Kav Card, ale udało się dogadać - prawdopodobnie ma prowizję od konkretnych produktów. Chciał mi wcisnąć anonimowe Rav Kav z doładowaniem 100 szekli, bo mniejsze być nie może. Standardowo sprzedje bilet w obie strony Eilat-Ovda i tygodniowy po Eilat za ok. 60 szekli opłaca się jak ktoś przez tydzień nie rusza się z Eilat. 21 szekli kosztuje przejazd z lotniska do Eilat. U mnie kierowca też przyjmował jedynie gotówkę.
W sobotę jest czynna kasa na dworcu w Eilat, także można kupić inne bilety. Niestety jakość informacji jest różna zależnie od osoby która obsługuje okienko. Generalnie są mili.
Bilet Eilat-Ovda tylko u kierowcy (chyba że już macie powrotny z Ovda).