Fly4free.pl

Wypożyczałem samochód w firmie Viman Asia (w hotelu Astana w Ałmacie). Cena za Dustera 4x4 na dzień 94$ (przy płatności gotówką -10%). 200$ kaucji blokowane na karcie. W 3 dni zrobiłem 1300km, zero kontroli. Po mieści pilnowałem prędkości i jako takich zasad, poza jeździłem tak jak uważałem za słuszne i tak jak robią to Kazachowie.

Czy ktoś korzystał w Astanie z wypożyczalni Vladex? Ktoś polecał ja na jednym z blogów.

Chcą przed rezerwacja zobaczyć skan paszportu i prawa jazdy, i trochę wydaje mi się to dziwne. Czy w innych wypożyczalniach też mają takie wymogi?

Szukam auta w Almaty w terminie 25-29 września i nic sensownego nie mogę znaleźć. Może jest na forum ktoś kto będzie dysponował 3 miejscami w tym terminie? Nie jesteśmy wymagający .

Podbijam temat.

Zarejestrowałem się, aby Wam, panowie, odpowiedzieć... Także witam, to mój pierwszy post.

Byłem w Kazachstanie na przełomie kwietnia i maja 2019. Niestety tylko przez tydzień.
W Astanie wziąłem auto we wspomnianym Vladex Car Rental i było to najlepsze wypożyczenie auta w mojej "karierze". Wypożyczalnia nie ma biura na lotnisku, ale przysłała po nas z autem pracownika, który co prawda ni w ząb nie mówił po angielsku, ale to, że umiem powiedzieć po rosyjsku dosłownie kilkanaście słów i że rozumiem sporo po rosyjsku jak się mówi prosto i powoli sprawiło, że spokojnie się dogadaliśmy. Przesympatyczny typ. Podwiozłem go do miasta, pomógł kupić kartę SIM i polecił kantor oraz miejsce na śniadanie.
Co do skanów - tak, od nas też wymagali i tak, też byłem zdziwiony. Skontaktowałem się jednak najpierw z Ambasadą Kazachstanu w Warszawie. Tam miły pan Kazach był mocno zdziwiony pytaniem. Faktem jest, że na szeroko pojętym Wschodzie podejście do danych osobowych jest bez porównania luźniejsze (i zdrowsze moim zdaniem) niż w Polsce i w UE. Powiedział, że to normalna sytuacja. Podobną opinię wyraził polski dyplomata, do którego dodzwoniłem się w Ambasadzie RP w Astanie. Także śmiało - nic z tymi danymi nie zrobią.


Generalnie w Kazachstanie wynająłem dwa auta - Hyundaia Accenta w Astanie z Vladex'a i Dustera w Ałmaty z Hertza. Hertz bez limitu km, więc to był plus, ale koszmarnie drogi. Niestety lokalne wypożyczalnie nie miały aut w tym terminie.
Ruch drogowy w Kazachstanie jest - wbrew opiniom na wielu blogach - spokojniejszy niż w Polsce. Faktem jest, że ja na co dzień poruszam się po Warszawie, w której ruch jest o wiele bardziej dynamiczny niż np. w Białymstoku, ale nadal - prędzej Kazach ma się czego bać na polskiej drodze niż Polak na kazachskiej. Jedyne co gorzej funkcjonuje w ruchu drogowym to wpuszczanie przy zmienianiu pasa. Tam nikt nie wpuszcza, wpuszczasz się sam.
Nie miałem żadnych złych doświadczeń z Milicją. Zatrzymali mnie raz przed wjazdem na autostradę ze Szczucińska do Astany, ale tylko rzucili okiem na dokumenty i puścili bez gadania.
Niemniej nie przeginałem pały - w mieście raczej stosowałem się do ograniczeń, parkowałem też przepisowo, nie przejeżdżałem nawet na pomarańczowym. Jedynym miejscem, gdzie miałem raczej w tyłku ograniczenia prędkości, była pusta droga przez step prowadząca do granicy chińskiej i do Kanionu Szaryńskiego.

W zeszlym roku, w lipcu, wypozyczalem w firmie Vladex (Almaty) 2 samochody Duster i Landcruiser, dla grupy 8 osob, oba z mozliwoscia wjazdu na teren Kirgistanu. Nie bylo najmniejszych problemow na granicy. Samochody w calkiem dobrym stanie ? Problemow z policja tez nie mialem bo za granica trzymam sie przepisow jeszcze bardziej niz w PL. Kaucja zwrocona w calosci, wszystko przy milej rozmowie. Oczywiscie rowniez mialem pewne obiekcje co do przesylania skanow paszportu ale... zrobilem to. Planuje wyjazd w przyszlym roku i rowniez chcialbym od nich wynajac samochod. Mowiac krotko - polecam.

A czy ktoś ma jakieś negatywne doświadczenia związane z np. wymianą koła czy serwisem w okolicy Ałmat? Planujemy napięty program w Kazachstanie i trochę się martwię czy jakiś fakap z autem nie pokrzyżuje nam planów.

Ale ze co? Ze nie będziesz wiedzieć jak zmienić koło?

Może kogoś zainteresuje. Brałem auto w Biszkeku na Kirgistan, ale Anna i Igor bez problemu dają na Kazachstan i podstawiają gdzie trzeba.
Garść świeżych informacji umieściłem w wątku o Kirgistanie.
wynajem-samochodow-motocykli,1094,90577

Polecam Iron Horse Nomads. Dobry kontakt. Wszystkie zasady jasne od początku do końca. Wynajem przygotowany trochę jak dla dzieci, wlącznie z miejscowymi zasadami jazdy i jak postępować z policją. Świetny angielski.
Samochód był dobrze przyszykowany , choć wziąłem UAZa Patriot i ergonomia nie jest mocną stroną tego auta.
Zwrot szybki i przyjemny. Za drobne uszkodzenie zapłaciłem 50$ choć sam oceniałem je na więcej. Dodatkowo 10 $ za mycie. Po tygodniu jeżdzenia z otwartymi oknami auto w środku było strasznie zakurzone. Klima oczywiście działała, ale zimny łokieć na 4x4 daje dodatkową frajdę.

Wcześniej próbowałem pożyczyć samochód we vladex ale około tydzień zajęło im odpisanie że nie mają nic 4 na 4 dla mnie.
W ironhorsenomads podczas pożyczenia dokładnie widać w kalendarzu które auto w jakich datach jest dostępne. Więc duży plus. Zdecydowanie polecam.
Auto brałem w Ałmatach.

Nie chcę mnożyć wątków, a może ktoś wiedzący mnie utwierdzi lub poprawi: czy dobrze myślę, że na takie podstawy w okolicach Ałmatów (dojazd do Tamgałów, Kanionu Szaryńskiego, Satów) wystarczy zwykłe auto?

_________________

Wystarczy zwykła osobówka.
Natomiast żeby zjechać na dół Szaryńskiego, albo podjechać pod samo Kaindy potrzebne jest 4x4.

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

Super, dzięki za odpowiedź. Wyszło, że jednak jadę sam, więc spokojnie te dalsze etapy będę sobie robić z buta lub na uśmiech.

_________________

Ja auto brałem z wypożyczalni Iron Horse Nomad. Jestem bardzo zadowolony. Wziąłem Mitsubishi l200 i dał radę. Szczególnie pod Kaindy, gdzie po opadach 3x przejeżdżałem przez wodę (urwałem tam też osłonę błotnika, ale dało się naprawić na drut od płotu). Szybki ogląd auta czy nie ma wgnieceń na karoserii i kaucja $300 zwrócona od ręki. Benzyna mega tania - premium95 kosztuje 260 Tenge/l. Na trasie Shelek - Saty 1 CPN, więc przed zjazdem lepiej zatankować na full.

Przy zwrocie trzeba umyć auto. Za tę przyjemność wypożyczalnia bierze $10, ja byłem na myjni ręcznej i wydałem 400T (ok. 3,20zł)

@joael
A masz jakieś namiary na nich, nr. nr WhatsApp?

Przecież wszystko jest na ich stronie:
https://ironhorsenomads.com/

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

Również polecam IHN. Odjechalismy Kazachstan i Kirgistan. Bez problemów. Dobrze przygotowane dokumenty do przekroczenia granicy, a byliśmy świadkiem, jak inni turyści nie mieli wszystkich dokumentów i nie chcieli puścić auta na przejściu w Kankarze.

Korzystałem z tej wypożyczalni w czerwcu 2025, ponieważ w całych Ałmatach nigdzie nie dało się zarezerwować samochodu, a robiłem to z dnia na dzień (pozmieniały mi się plany na ostatnią chwilę). Samo biuro mają na totalnym zadupiu i najlepiej do nich dojechać Yandex’em. Kontakt przez WhatsApp bardzo dobry + perfekcyjny angielski. To jest dość mała wypożyczalnia, dość szczegółowo sprawdza samochód przy przekazywaniu i ma większe / dziwne ograniczenia niż konkurencja - m.in. nie można jechać więcej niż 110 km/h przez 10 min. (mogą zdalnie zablokować pojazd). Karta kredytowa nie jest wymagana, a na poczet rezerwacji wpłaca się kaucję 50k KZT gotówką (~355,96 PLN). Jest też limit kilometrów - 300 na dobę. Przy zdawaniu auta bez żadnych problemów (pobieżne sprawdzenie samochodu).

Skoro już zostało odgrzebane moje pytanie… To w sumie dawno i nieprawda, bo 2019 rok, ale finalnie też byliśmy wówczas zadowoleni z Vladexa, mimo że samochód był tak jakby nie do końca sprawny, Dusterek miał zepsuty wskaźnik paliwa, i jako gratis dostaliśmy bańkę z benzyną aby dolać gdyby niespodziewanie zgasło Dacia dzielnie dawała radę mimo że na „tarce” w Ałtyn Emel czasami brzmiała jakby miała się rozpaść