Fly4free.pl

Swoją drogą to też ciekawy przypadek - sam nieraz byłem świadkiem jak pracownik Goldcara z uśmiechem na twarzy mówił klientom, że jak debetówka to obowiązkowo trzeba wykupić ich pełne ubezpieczenie.

Mi też przesłali. Co wcale nie skończyło się tym, że "podkuliłem ogon" i straciłem, najpierw 350 euro, potem (po kuriozalnym stwierdzeniu, że był błąd księgowy), 250 euro. Naprawdę, po to jest ten wątek, żeby się cofnąć wstecz i poczytać. FAKTURA jest podstawą. Niech wystawiają, wspaniale. Będzie dodatkowy dokument do procedury chargeback. Nie widzę żadnego sensu, żeby sprawę z OSZUSTEM (a takim jest filma Goldcar) kierować do jakiejkolwiek firmy ubezpieczeniowej. Oszustów należy tępić, a nie karmić pieniędzmi ich przestępczy model biznesowy. Niestety, jak widać po kolejnych i kolejnych postach, zawsze będą klienci łasi na auto "za 1 euro"...

Ja ogolnie mam zasade, ze nie wyporzyczam z GoldCar, Green Motion itp - naprawde nie ma sensu sie pozniej bawic miesiacami .... nigdy nie mialem od nich samochodu, nawet jak byli sporo tansi niz inne firmy. Zaraz ktos powie "a ja nie mialem zadnych problemow" - do czasu.... .

I zgadzam sie z przedmowca - taki maja model "biznesowy" i trzeba go tepic, a nie karmic

W sytuacji opisanej przez Nitka84 nie widzę żadnych znamion oszustwa.

Wypożyczać auto w Goldcar tak że zwrot przypada poza godzinami pracy wypożyczalni? Odważnie!

Akurat nie ma znaczenia czy poza godzinami pracy. U mnie koleś bardzo pobieżnie obejrzał auto i od razu uwagę zwrócił na niemal niewidoczne punktowy ślad koło zamka. Tak jakby doskonale wiedział, że to tam jest (ja przez tydzień jeżdżenia autem nie zauważyłem tego ! a wsiadałem właśnie tymi drzwiami). Krótko pisząc, wmawiają, że dana szkoda powstała podczas twojego najmu (!) a np. nie była wcześniej w dokumentacji (bo jest tak widoczna, że dostrzega ją dopiero koleś przy odbiorze). Tak więc mają sposoby na każdą okoliczność. Liczba takich przypadków jest tak duża, że nie ma cienia wątpliowiści, że wyłudzanie to jest celowa strategia Goldcar.

A ja mam odmienne zdanie, poprzez odmienne doświadczenie. Kiedyś lata temu próbowali mnie oszwabić. Pamiętam że skończyło się jakaś pyskówka i chyba udało się odkręcić płatność. Ale to było raz za czasów świetności tego przekrętu. Wszystkich wszędzie cieli. Taki ryanair wypożyczalni. Ale... od dobrych 4 lub więcej lat nie przypominam sobie tragedii z nimi. Kilkanascie/dziesiat wypożyczeń. Zawsze ok. Nie biorę ich ubezpieczenia. Mam w KK. Może to kwestia że mam profil w GC z dużą ilością wypożyczeń... amoze coś innego. Bo przy 2ch wypożyczeniach w odstępie 2 tygodni w AGP, przy drugim nie wiedzieli profilu....(sic!).
Za to kilka lat w pandemii recordgo zdecydowanie mnie naciął jak powyżej. Na rysę na feldze. Do której kolo podszedł od razu i bezpośrednio. SVQ. Ale po paru latach się z nimi przeprosiłem i musze powiedzieć że jest ostatnio ok.
Natomiast najgorsze k.... przepraszam za wyrażenie, są w DelPaso w AGP. Co to za rzeznia, aby nie powiedzieć mocniej. W 30xminut pobytu uświadczyłem. Nabijania się z klientów. Zakomunikowania klientce że jest na black list i jej nic już nie pożycza, bo chyba skorzystała z.wlqsnego ubezpieczenia po szkodzie ( nie znam szzegolow), anulowaniu rezerwacji bo coś się nie pyszczyli zi nnym klientem itp... właściwie prawie każde zdanie samochodu to awantura.

Na koniec ciekawostka jak teraz chyba wszystkie low costowe wypożyczalnie robią klienta na "zapas". Nie ma po prostu zapasu. Brak koła. Jak złapiesz kapcia, to nie wymienisz sam i dojedziesz na zapasie na wymianę samochodu jak dawniej, ale... musisz wzywać assistance za przyzwoita opłatę kilkuset EUR lub za free jeśli wykupisz ich drogie ubezpieczenie. Tak więc ES zepsuła się bardzo w wypożyczaniu. Nie tylko GC.
Jest popyt, jest klient do golenia...

_________________
navigare necesse est

No tak. Tanio, szybko, dobrze.
Tanie mięso psy jedzą.

Mnie zadziwia ten upór w siadaniu na ostrym gwoździu, który aż tak dużo nie wystaje.
Nie jadę na wakacje/podróż/zwiedzanie po to aby się stresować jakimiś szuszfolami naciągaczami.

Bardzo pomocne komentarze od kolegów, którzy zawsze wybierają najdroższe oferty.
I oczywiście wszyscy na świecie maja widzieć, że należy brać tylko z wielkiej 4-5, bo inne oferty sa "be".

_________________
navigare necesse est

Inne oferty należy wnikliwie sprawdzić. Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć w cudowne "1 euro / day" czy temu podobne. Cóż, niestety wielu uczy się boleśnie na błędach, żeby stosować taką praktykę i sprawdzać opinie, oczywiście rozsądnie na nie patrząc (bo zawsze znajdą się klienci zawiedzeni i wkurzeni - chodzi jednak o to ile ich jest). Inną firmę, o tak zszarganej reputacji jak Goldcar, ciężko znaleźć. Ale jak widać, mają się świetnie i będą działać dalej, bo mają model "one time client" i "strzyżenie leszczy" (albo owiec). Oczywiście jak wykupisz pełne ubezpieczenie u nich, to może nie wyskoczą z jakimś kuriozalnym roszczeniem, ale wtedy ich cena jest... taka sama, a nawet gorsza, jak całej konkurencji dookoła. I dokładnie to - szanujmy też swój czas. Co z tego, że ich ostatecznie zwalczyłem, tracąc wiele godzin prywatnego czasu.

Wystarczy kierować się rozsądkiem, a nie ceną. Albo faktycznie tylko ceną, a potem nie narzekać.
A zwrot auta poza godzinami pracy biura, w sytuacji braku pełnego ubezpieczenia wykupionego w wypożyczalni najdobitniej obrazuje powyższe.

Może nie najdroższe ale jak widzę tanio i pół godziny od lotniska, wahadło wątpliwe, opinie na mapie Google jeszcze gorsze, to zamiast łasić się na ofertę za 1100 miast 1400, to wolę "stracić" te 300 zł i mieć święty spokój.
W końcu jadę wypocząć.
I można swobodnie wyszukać dobre/korzystne/stosowne do jakości oferty, bez doktoryzowania się.
Nawet Booking.com potrafi z Geniusem zaskoczyć.
Tak ogarnąłem ostatnio Palermo na weekend majowy.
Czasami jest tak, że 50 juro wydaje się drogo a potem na chybcika ludzie płacą 60-70 za dzień, bo ból z dostępnością.

Przy okazji to radzę na tzw. polskie wypożyczalnie uważać.

Już wielokrotnie zdarzało mi się, że mimo godziny oddania w czasie pracy biura, to "chłopakom się nie chciało przyjść", bo akurat o tej godzinie nic nie musieli wydawać. Także różnie to bywa. (Nie goldcar)

Czyli nie taki zły ten Goldcar, możesz spokojnie go polecać.

Poszukanie w internecie opinii o droższych wypożyczalniach też wyrzuca pełno historii o różnych próbach naciągania. Sam Goldcar to spółka córka Europcara, czyli jednej z największych firm w tej branży.
To jest po prostu taki biznes - klient musi uważać. Wybranie droższej wypożyczalni niczego nie gwarantuje. Pewne typowe scamy udało się ukrócić dzięki działaniom regulacyjnym państwa (jak np. notoryczne kiedyś zmuszanie do zakupu pełnego baku benzyny po zawyżonej cenie), ale próby oszustwa na wciskaniu szkód są trudniejsze do wykluczenia, bo rzeczywiste szkody jednak się zdarzają.
Tu nie ma drogi na skróty - trzeba odrobić lekcje i być przygotowany na próbę oszustwa czy wyłudzenia, w wypożyczalni wykazać się asertywnością w razie potrzeby, mieć ubezpieczenie od zewnętrznego ubezpieczyciela i być gotowym na zdecydowanie działania w razie próby oszustwa (reklamacja, powiadomienie odpowiednich organów itp.).

Jeszcze nie widziałem wypożyczalni z ocenami lepszymi niż 3, ale to raczej wina niedzielnych turystów oburzonych wymogiem KK, wymogiem depozytu itd. Co nie oznacza, że bronię goldcar.

No ja jednak dzielę wypożyczalnie na Goldcar i całą resztę. Tę resztę oczywiście znów można skalować na większe/mniejsze ryzyko naciągnięcia, ale różnica względem Goldcara jest zasadnicza.

Dziś zwykle biorę możliwie najtańsze (minus Goldcar) + mam całoroczne zewnętrzne ubezpieczenie za parę stów - i jestem zadowolony.

_________________

@Robus , oceny wynikają przede wszystkim z tego, kiedy ludzi zostawiają oceny. A zostawiają je głównie gdy są niezadowoleni, a nie odwrotnie. Ja zawsze jak kupię bilet mało znanych lokalnych linii lotniczych to dostaję minizawału po tym, jak zerknę na ich profil na tripadvisorze, gdzie ocena to zwykle niewiele więcej niż 1.

Ale tak, taki to biznes wypożyczalniowy i nieco męczące jest czytanie za każdym razem, że ktoś kupił coś taniej, to sam jest sobie winien nierzetelności drugiej strony. Wystarczająco się takich mądrości można naczytać w komentarzach na fb f4f, gdy ktoś kupi bilet Ryanaira czy Wizzaira. Tam niezwykle łatwo o panicza, który lata tylko Qatarem (z Warszawy do Berlina) i jeśli coś ci się przydarzyło, to nawet nie śmiej o tym wspominać, bo sam sobie jesteś winien biedaku.

Tak ale nie. Sami sobie jesteśmy winni utyskiwania na np. mierzenie bagażu.
Wypożyczalnia to wybór a nie konieczność. Jakoś na przystanku nikt nie będzie bluzgał, że podjechał solaris a nie np, mercedes prosto z salonu.