Fly4free.pl

W długi weekend planuję spędzić 2 noce w okolicy Kielc. Przyjazd autem późnym wieczorem do hotelu, wolny cały następny dzień, drugi nocleg w hotelu i wolny drugi dzień i około trzygodzinny powrót wieczorem do Warszawy.
Ile warto zwiedzić w ciągu tych 2 dni aby być zadowolonym z weekendu?
Mój wstępny zamiar jest taki:
- przyjazd wieczorem do Kielc, krótki wieczorny spacer, szybkie zakupy
- dzień I: Świętokrzyski Park Narodowy. Wiem tylko tyle, że nie ma tam za bardzo tras rowerowych (co lubię) a jedynie szlaki piesze. Zamierzam więc odbyć jakiś najfajniejszy szlak, tak, aby bez zbędnego przemęczenia spędzić większość dnia, pooglądać fajne widoki, a późnym popołudniem wrócić do Kielc i pozwiedzać centrum jeszcze jak będzie widno (podejrzewam, że poza ulicą Sienkiewicza to nie ma w samym mieście jakichś wielkich atrakcji?)
- dzień II: obiad w centrum, około południa wyjazd do Jura Parku Bałtów (wcześnie zamykają jak dla mnie bo już ok. godz.17), następnie poprzez szybkie przystanki w Ostrowcu i Opatowie wyjazd na obiad do Sandomierza - ogólnie zwiedzenie miasta i powrót wieczorem do Warszawy

Czy taki plan ma sens? Czy do Parku Narodowego ma sens wchodzić na jeden dzień, bo oglądam zdjęcia i nie wiem, chyba nie ma tam aż tylu atrakcji by siedzieć więcej dni, zakładając, że chodzi o przyjemne spacery z widokami a nie jakieś wypoczynkowanie dwa tygodnie w lesie
Co polecilibyście jeszcze w tej okolicy zobaczyć? Zastanawiam się oczywiście czy Jura Park jest wart uwagi dla pary dorosłych ludzi i czy w długi weekend będzie tam nieprzyjemny tłok, ale jest obecnie fajna promocja w Kolporterze (za zakup 3 napojów dają kod na wejściówkę) bo normalnie to 35 zł za oglądanie plastikowych makiet raczej bym nie dał - nie z biedy, ale poczucia okradania mnie jak za takie coś
Jedyne fajne co znam, to w drodze powrotnej są Kozienice, pod kątem wypoczynku nad wodą, ale tam, to zamierzam wpaść z Warszawy jednodniowo, więc to odpuszczam.

Nie widzę największego hitu okolicy, czyli Jaskini Raj, którą polecam byłem na podobnej wycieczce z promocji Accorowych na 2 noce, to jeszcze zahaczyliśmy o Zamek Chęciny (ładnie odnowiony), jaskini w parku Kadzielnia w samych Kielcach (tylko rzadko są wejścia, warto być rzeczywiście z 10-15 min przed planowanym wejściem, bo trudno się dostać jak ładna pogoda ze względu na ograniczoną ilość miejsc). Jako miasto Kielce do obskoczenia są w godzinę moim zdaniem (poza tym parkiem)
Zamiast Świętokrzyskiego PN lub Sandomierza polecałbym (jak już planujesz wycieczkę 90 km do Sandomierza) podjechać 100 km do Ojcowa, a dokładniej do Ojcowskiego PN, gdzie są fantastyczne formacje skalne z jaskiniami Ciemną oraz Łokietka (nazywaną Grotą) na czele w dolinie Prądnika (na zamek nie polecam wchodzić, bo to ruiny, chociaż i samo wejście kosztuje ze 2 zł), ale to też może dlatego, że to jeden z moich ulubionych PN w Polsce

Tak, plan wykonalny i ogólnie dobry. Aczkolwiek nie zgodzę się, że w Świętokrzyskim PN, nie ma wiele do oglądania, ale to jest oczywiście kwestia gustu i potrzeb. Ja wybrałbym się tam na pełne 2 dni (i oczywiście odwiedził także Jaskinię Raj). Szczerze mówiąc to nie za bardzo widzę sens jeżdżenia na 2 noclegi do Kielc. Hmmm...chyba, że robisz jakieś promo hotelowe i jest to dla Ciebie obowiązkowy punkt programu

_________________

@‌rdw‌ W pierwszym dniu polecam szlak do klasztoru na Św.Krzyżu . Można tam dojechać z miejscowości Nowa Słupia, tam zostawić pojazd na płatnym parkingu i turystycznym szlakiem pieszym koloru niebieskiego, zwanym także "Drogą Królewską" dojść do Świętego Krzyża. Blisko Jaskini Raj w Tokarni jest skansen wsi kieleckiej.Park dinozaurów w Bałtowie jest typową atrakcją dla rodzin z dziećmi, ale w pobliżu jest unikalna kopalnia krzemienia pasiastego tzw Krzemionki Opatowskie.W samym Opatowie można zwiedzić podziemia pod miastem.Góry Świętokrzyskie to fajny region mający sporo do zaoferowania .

Dokładnie, sądzę jak @‌miriam‌ i @‌Pacyfa‌
szlak niebieski do klasztoru na Sw. Krzyżu, koniecznie szlak czerwony przez gołoborza Łysicy i Łysej Góry, to są bardzo ciekawe przyrodniczo i krajobrazowo miejsca. W week-end pewnie będzie tłoczno ale ładnie.
Bałtów bez dzieci to raczej można odpuścić natomiast o Krzemionkach Opatowskich tylko słyszałem. Krzemień pasiasty to prawdziwy lokalny skarb (wydobywa się go tylko w okolicach Ostrowca, nigdzie indziej) - idealna rzecz na prezent.
Nie radziłbym, mając tak mało czasu, pchać się na obiad do Sandomierza: kawałek drogi w stronę przeciwną niż docelowa Warszawa. W Sandomierzu potrzeba minimum jeden dzień, arcyciekawą katedrę najlepiej zwiedzić z przewodnikiem, podobnie stary kościół Sw. Jakuba. A jeśli Sandomierz znacie- to po co jechać? Jeżeli macie czas, to świetnym miejscem na parę godzin jest molochowaty zamek Krzyżtopór- robi wrażenie.
A najlepiej - optymalizacja czasu - wracając z Gór Świętokrzyskich na Mazowsze polecałbym, żebyście podjechali do Wąchocka, . To jest prawie po drodze, między Starachowicami a Radomiem. Klasztor cystersów jest przepiękny, refektarz - niesamowity. I znowu, z własnego doświadczenia, radzę poszukać przewodnika. Po prostu zadzwoń wcześniej do klasztoru i spytaj, czy któryś z zakonników Was oprowadzi. Brat Marian, z którym my "mieliśmy kiedyś przyjemność" to materiał na osobną opowieść, mam w związku z nim z Wąchocka żywe i barwne wspomnienia.

Edit: teraz w wąchockim klasztorze muzeum działa, nowe wchodzi nawet w najbardziej zmurszałe mury!
http://www.wachock.cystersi.pl/zwiedzanie/

Pomocy : jeśli zaparkuję w Nowej Slupii i pójdę szlakiem niebieskim do Klasztoru i potem czerwonym do gołoborza i na Łysicę, to jak najsensowniej wrócić z Łysicy? Czy turyści idą pieszo w obie strony i wracać na parking czy jest jakiś transport ze Sw.Katarzyny do Nowej Slupii? Podobno w jedną stronę to 5 godzin więc 10 godzin wydaje się dużo. Zamierzam to przejść w Boże Ciało więc jeszcze gorzej pewnie z transportem. Hotel mam w Kielcach na 2 noce bo był w miarę tani a wolę dojechać te pół godziny niż siedzieć w jakiejś wiosce.

Z Kielc zarówno do Nowej Słupi, jak i do Świętej Katarzyny kursują PKSy, więc da się to ogarnąć w wersji bez auta. Ale wiem, pytanie nie było o to...jak kiedyś łaziłem po ŚPN to korzystałem z busa na trasie Święta Katarzyna - Nowa Słupia. Były takie, które jeździły według rozkładu i takie, które dało się zamówić na telefon. Niestety nie dysponuję aktualnymi rozkładami, cenami, ani info jak to będzie działało w Boże Ciało. Wydaje mi się jednak, że sezon już jest, a przedłużony weekend raczej sprzyja turystyce, więc i robieniu na niej interesów
Był także plan, aby opłacane z gminnego budżetu busiki bezpłatnie dowoziły turystów na tej trasie. Nie sądzę, żeby to funkcjonowało, ale miło byłoby się zdziwić - jak ogarniesz temat, to koniecznie napisz
Hmmm...szlak chyba zajął mi trochę więcej niż 5 godzin, więc wersja razy dwa byłaby już bardzo ostra

_________________

To ja dorzucam jeszcze rozkłady za postem @Pacyfa
Najlepsza opcja dla Was, moim zdaniem, to złapać rano PKSa albo busa z Kielc do Świętej Katarzyny:
http://www.e-bodzentyn.pl/homepage/aktu ... e-rozklady (trasa przez Górzno)
http://dworzec.kielce.pl/rozklad-jazdy.html (trasa do Starachowic przez Świętą Katarzynę i Bodzentyn)

a potem wrócić z Nowej Słupi do Kielc:
http://www.nowaslupia.pl/kategorie/bus2

byłaby dość urozmaicona wycieczka.

P.S. Busy i autobusy odjeżdżają, dla ułatwienia, z dwóch różnych dworców: busy z Żelaznej 18 a autobusy z Czarnowskiej 12:
http://dworzec.kielce.pl/kontakt.html
http://www.busy-kielce.pl/kontakt.html
na mapie pokazuje jednak, że oba mieszczą się obok siebie.

I co tu dużo mówić, zostawiając auto można bez problemu po drodze browarka łyknąć

_________________

@Pacyfa
nie ma się co tak ograniczać,
ja tam pamiętam smakowitą nalewkę w jadłodajni u Bernardynek, znaczy w klasztorze. Bardzo zdrową.

Nie ukrywam, że średnio mi się podoba latać za autobusami na dworcach, czyli nie ma busa między Słupią a Katarzyną?
Czy to nie absurd, że turysta spoza regionu nie może przyjechać autem i spokojnie zwiedzić szlaku?
Nie mam nic do autobusów i pewnie będę musiał ten scenariusz zrealizować.
Ja go zrealizuję, nawet z hotelu na dworzec nie mam daleko, a czy ktoś pomyślał o innych? Przecież nie każdy nocuje w Kielcach...

Z drugiej strony - te 18 km to sporo.
A czy jest w takim razie możliwe i sensowne, aby podjeżdżając autem z różnych stron, zobaczyć główne atrakcje i wcale się aż tyle nie nachodzić?
- Pojechać do Nowej Słupii i dojść do Łyśca, zaliczając klasztor i wrócić do auta
- Pojechać do Św.Katarzyny i wejść na górę Łysicę,bo rozumiem, że samo to jest atrakcją?
między tymi dwoma miejscami można jeszcze pojechać do Szklanej Huty, ale nie wiem czy jest tam coś ciekawego.
Czy to prawda, że mając bilet wstępu na 1 dzień, będą mnie za każdym razem już wpuszczać do parku?

I jeszcze trzecie pytanie - czy jest jakaś różnica, w wygodzie/sensie organizacyjnym, w tym, czy idę ze Św.Katarzyny do Nowej Słupii czy na odwrót, czy jest to bez znaczenia? Czy z Sw.Katarzyny idzie się z góry do Słupii a na odwrót jest pod górkę?
Czy tylko w tym klasztorze (bliżej Nowej Słupii) można coś zjeść na trasie?

@rdw Czytaj ze zrozumieniem. Ja napisałem (#7), że za czasów mojej wędrówki po ŚPN (a było to kilka lat temu), busiki między interesującymi Cię 2 miejscowościami były. Nie wiem, jak jest obecnie, ale nie sądzę, żeby coś się w temacie zmieniło, bo lokalni mieli z tego po prostu biznes. Większość ludzi przechodzi całą trasę i jakoś musi się dostać do swego auta, prawda ? Wersja z podchodzeniem i wracaniem z obu stron jest pozbawiona sensu, bo naklepiesz tylko kilometry, ale oczywiście nikt Ci tego nie zabrania

_________________