Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 5 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 24 Maj 2018 20:24 

Rejestracja: 25 Gru 2017
Posty: 28
Loty: 10
Kilometry: 19 403
A jednak - postanowiłam podzielić się swoimi wrażeniami z wyjazdu - pomimo tego, że miał miejsce jakieś pół roku temu :)

Pobyt: 24.09 - 5.10, Budapeszt-Astana-Budapeszt, dojazd do Budapesztu i powrót Polskim Busem.

Dzień 1. Przylot do Astany wieczorem, dojazd autobusem z lotniska do hostelu (Hostelland Astana). Wzięliśmy pokój 4-osobowy, łazienka na korytarzu, wspólna. W hostelu czysto, bardzo przyjemnie, polecam.

Dzień 2. Zwiedzanie Astany, czyli spacer po mieście z zaliczeniem najważniejszych punktów, plus wejście (w sumie wjazd windą) na wieżę Baiterek - niebo jest bezchmurne, więc widok na panoramę miasta świetny. Wg mnie obowiązkowo trzeba tam wejść, a jak jest jest ładna pogoda to tym bardziej nie ma się co zastanawiać, poza tym, jakby nie patrzeć wieża jest symbolem tego miasta (wysokość 97m, bo w '97 Astana została stolicą itp.), koszt to jedyne 700 tenge.
Po całym dniu chodzenia i obiedzie w Gorilka Bar (bardzo polecam, porcje nie są jakieś ogromne, ale jedzenie bardzo smaczne) czas wracać do hostelu po bagaże i spieszyć się na pociąg do Ałmat. O ile w ciągu dnia nie było tłumów na mieście - podczas powrotu z centrum do hostelu autobusem utknęliśmy w korku (17-18), więc miejcie to na uwadze. Tyłki uratowała nam pani z hostelu - pomimo bariery językowej zrozumiała, że spieszymy się na pociąg i załatwiła nam "taxi" na dworzec.
Przed nami cała noc w pociągu.
Poniżej zdjęcia z Astany; ciąg dalszy nastąpi.

Załączniki:
DSC05643.JPG
DSC05643.JPG [ 118.87 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05619.JPG
DSC05619.JPG [ 112.52 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05612.JPG
DSC05612.JPG [ 114.47 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05604.JPG
DSC05604.JPG [ 111.73 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05594.JPG
DSC05594.JPG [ 96.37 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05581.JPG
DSC05581.JPG [ 125.35 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05552.JPG
DSC05552.JPG [ 134.87 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
DSC05544.jpg
DSC05544.jpg [ 97.38 KiB | Obejrzany 6548 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Tygodniowe all inclusive w 4* hotelu w Tunezji od 1701 PLN. Wyloty z 2 miast Tygodniowe all inclusive w 4* hotelu w Tunezji od 1701 PLN. Wyloty z 2 miast
Tygodniowe wakacje w Rimini za 1681 PLN. Loty z Katowic + hotel ze śniadaniami Tygodniowe wakacje w Rimini za 1681 PLN. Loty z Katowic + hotel ze śniadaniami
#2 PostWysłany: 25 Maj 2018 20:49 

Rejestracja: 25 Gru 2017
Posty: 28
Loty: 10
Kilometry: 19 403
Dzień 3. Rano wysiedliśmy na stacji w Ałmatach. Stara stolica znacznie różni się od nowej, jest ruch, jest gwar. W końcu mieszka tutaj ok. 2 razy więcej ludzi, niż w Astanie. Od razu kierujemy się do metra - musimy dostać się na dworzec Sayran, skąd odjeżdżają marszrutki do Biszkeku.
Pod samym dworcem siedzą panowie i nawołują "taxi, taxi! Biszkek!", rozmawiamy z jednym z nich, za 13 000 tenge zawiezie nas do granicy - super! Drożej niż marszrutka, ale przecież po co czekać aż się zapełni (bo taki jest system - marszrutka odjeżdża, jak znajdzie się komplet pasażerów, więc czasami można czekać nawet 2 godziny), jedziemy. Nasz kierowca mówiąc brzydko zap***dala, chyba 3 razy zatrzymała go policja. Dojeżdżamy do granicy z Kirgistanem, a kierowca na kalkulatorze pokazuje nam 13 000 x 4... czyli za każdego pasażera 13 000... rozpoczynamy kłótnię, ze nie taka była umowa, Kazach grozi nam, że odwiezie nas z powrotem do Ałmat... ale po rzuceniu kilku brzydkich słów (myślę, że to na "k" na niego najbardziej zadziałało) puścił nas za 26000. Myślę, że już zawsze źle mi się będzie kojarzyć Toyota Camry...
No ale dalej: przechodzimy pieszo przez granicę z Kirgistanem, celnicy uśmiechnięci, wszystko spoko (ale chyba ze mnie walili :shock: ). Po przejściu zastanawiamy się, czy polować na marszrutkę, czy wziąć taxi (przecież jesteśmy świeżo po nie najlepszych doświadczeniach z azjatyckimi "taksówkarzami"), ale spotykamy jeszcze jednego turystę i z nim bierzemy taksówkę, docieramy do hostelu (Apple hostel) w okolicach dworca zachodniego, zostawiamy bagaże i idziemy na spacer. Ta część Biszkeku nie powala, niska zabudowa z azbestem w roli głównej.
Hostel fajny, śniadanie wliczone w cenę (na stołówce wybieracie zestaw śniadaniowy), obsługa anglojęzyczna, pomocna.

Dzień 4. Pobudka, śniadanie, wychodzimy na marszrutkę do miejscowości Czołpon-Ata, położonej na północnym wybrzeżu jeziora Issyk-Kul (podobno takie nasze Mielno). Marszrutka jechała ok 3 godziny, po drodze przerwa, dotarliśmy koło południa, zakwaterowaliśmy się w hostelu (uwaga) Apple Hostel - to oddział tego z Biszkeku, gdzie gospodarzem jest pół-Polak pół-Amerykanin, Jan. Dzień spędziliśmy na spacerowaniu wzdłuż jeziora, no bo co innego robić w Mielnie po sezonie :D (w sumie nigdy nie byłam). W parku pomnik Lenina (w Ałmatach też są dwa), na straganie koszulka z Putinem, takie tam ;)

Załączniki:
DSC05861.JPG
DSC05861.JPG [ 102.86 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05778.JPG
DSC05778.JPG [ 113.33 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05765.JPG
DSC05765.JPG [ 117.69 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05741.JPG
DSC05741.JPG [ 110.64 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05731.JPG
DSC05731.JPG [ 119.87 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05691.JPG
DSC05691.JPG [ 104.03 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05689.JPG
DSC05689.JPG [ 132.09 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05663.JPG
DSC05663.JPG [ 127.6 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
DSC05659.JPG
DSC05659.JPG [ 106.76 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
20170927_160202.jpg
20170927_160202.jpg [ 113.52 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
20170926_143631.jpg
20170926_143631.jpg [ 51.22 KiB | Obejrzany 6405 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 25 Maj 2018 21:24 

Rejestracja: 14 Mar 2014
Posty: 1239
Loty: 114
Kilometry: 156 105
niebieski
Kazachstan...wspomnienia 2016 rok i parszywy remis reprezentacji Polski w el.MŚ, sztuczna Astana i wszędobylska konina.... Dobrze, że wyjechałaś po za to sztuczne miasto a,la kazachdki Dubaj.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 28 Maj 2018 18:24 

Rejestracja: 25 Gru 2017
Posty: 28
Loty: 10
Kilometry: 19 403
Dzień 5. Powrót do Biszkeku i od razu powrót do Ałmat. Z perspektywy czasu żałuję, że nie pojechaliśmy dalej, do Przewalska (Karakol), albo nie pojechaliśmy do parku Ała-Archa na trekking (zdaje się, że to tam Urubko zaczynał). Wracaliśmy podobnym systemem, taxi do granicy, na granicy złapaliśmy marszrutkę.
Krótki spacer po Ałmatach, meldunek w hostelu. No właśnie... hostel... przychodzimy, a tam nie ma dla nas pokoi - booking podobno coś zamieszał (miało być 2x2-osobowy), więc pan na recepcji zaproponował nam pierwszą noc w pokojach odpowiednio damskich i męskich, a drugą już w 2-osobowych. Łóżek naładowanych do oporu, o ile w pokoju damskim oprócz mnie były 2 lokatorki, to w męskim tłok i przetwieranie się do późnej nocy (szczerze współczułam chłopakom). W pokoju damskim jedno łóżko zarezerwowane dla kota, który z nimi mieszka. I jeszcze w nocy przyszła na drzemkę pani z recepcji, było chłodno, więc poprzykrywała nas kocami, po czym sama padła na jedno wyrko i chrapała tak głośno, że ściany się trzęsły :D generalnie nie polecam, pokoje które dostaliśmy później jakoś nie świeciły przykładem jesli chodzi o czystość.
Dzień 6. Spacer po Ałmatach, szczególnie godny polecenia jest Green Bazar, gdzie można się zaopatrzyć w praktycznie każdy produkt spożywczy: od przypraw, orzechów i suszonych owoców, przez nabiał, po surowe mięso. Wszystko leży na stołach, obiekt jest ogromny, są też budki ze słodyczami i produktami z Chin. Obowiązuje zakaz robienia zdjęć.
Dzień 7. Odbiór samochodu (Renault Duster), punkt pierwszy do zwiedzenia - jezioro Kaindy, czyli zatopiony las (w wyniku trzęsienia ziemi 100 lat temu). Najpierw trzeba dostać się do miejscowości Saty. O ile asfaltową drogą jedzie się bardzo przyjemnie, to w pewnym momencie trzeba z niej zjechać. Trafiliśmy na moment remontu drogi, więc trochę szutrową, trochę stepem (skoro wszyscy jadą stepem..), potem zerwany asfalt, dziurawy asfalt... Dojechaliśmy późno, nie było sensu uderzać na jezioro. Zaczęliśmy rozmyślać nad noclegiem, ale niedługo, bo nocleg znalazł nas sam :P wyszły babeczki, pokazały nam łóżka, skasowały dwa razy więcej niż w Ekonom Hostelu i poszły. W pokoju zimnica, max. 12 stopni. Rano postanowiliśmy jechać nad jezioro. Prowadzi tam polna droga. I nie. To wcale nie jest tak, jak piszą w przewodnikach- weź 4x4 i jedź nad jezioro. Nie. 4x4 w stylu Dustera się nie nadaje. Choć podobno byli śmiałkowie, którzy próbowali "przeskoczyć" nim strumień. Ja, niestety, po nocy w niskiej temperaturze rozchorowałam się, więc szukaliśmy drugiego noclegu - już w cieple. Połowa ekipy poszła spacerem nad jezioro, ja odsypiałam pod kołdrą. Wieczorem gospodarz naszykował nam banię, myślę ze to w połączeniu z lekami postawiło mnie na nogi :) Bardzo fajna sprawa, polecam każdemu - jeśli będziecie mieć okazję, to musicie z tego skorzystać. W pomieszczeniu znajduje się piec ze zbiornikiem z gorącą wodą, obok stoją miski z zimną - mieszamy wodę żeby uzyskać odpowiednią temperaturę i się nią polewamy - dodatkowo można polać wodą piec (ma specjalny otwór) i bucha para - mamy saunę. Dodatkowo rano gospodarz wstał wcześniej i zagrzał nam wodę na mycie ząbków.

Dzień 8. Kanion Szaryński. Robi wrażenie. Polecam pójść zarówno górą, jak i zejść do kanionu. Doszliśmy do rzeki, ale domki letniskowe stały już puste, jurt już nie było. W kanionie było gorąco, więc nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak tam jest latem.
Powrót do Ałmat. Plan zakładał przejazd z Kanionu Szaryńskiego do parku Ałtyn-Emel, ale długi dojazd do Sat w połączeniu z moim przeziębieniem sprawiły, że czas nam się skurczył. Pozwolenie do parku można kupić w biurze w Ałmatach, albo bezpośrednio przy wejściu do parku. Fajnie spędzić tam nawet i dwa dni, jest tam co oglądać, ale nam się niestety nie udało. Zameldowaliśmy się w hostelu, tym razem lepszym :D
W Ałmatach jest straszny smog (widać to na jednym ze zdjęć). W internecie i w przewodnikach naoglądałam się zdjęć: widok na miasto, a w tle piękne, wysokie góry - i oczy mi się świeciły jak widziałam te góry (tak, jestem górskim zwierzęciem) - a w rzeczywistości jedziesz, jedziesz i jedziesz, Ałmaty niedaleko, dopiero gdzieś tam blisko miasta za ciężką, szarą zasłoną majaczy jakiś zarys - niby wygląda jak góra.

Załączniki:
DSC06419.JPG
DSC06419.JPG [ 76.11 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06406.JPG
DSC06406.JPG [ 94.73 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06345.JPG
DSC06345.JPG [ 143.28 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06323.JPG
DSC06323.JPG [ 131.42 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06184.JPG
DSC06184.JPG [ 141.57 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06131.JPG
DSC06131.JPG [ 123.19 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06099.JPG
DSC06099.JPG [ 137.32 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06069.JPG
DSC06069.JPG [ 112.65 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06027.JPG
DSC06027.JPG [ 131.18 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06022.JPG
DSC06022.JPG [ 112.5 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC06019.JPG
DSC06019.JPG [ 86.98 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05994.JPG
DSC05994.JPG [ 87.53 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05987.JPG
DSC05987.JPG [ 86.42 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05953.JPG
DSC05953.JPG [ 94.16 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05883.JPG
DSC05883.JPG [ 161.18 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05869.JPG
DSC05869.JPG [ 117.2 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
DSC05868.JPG
DSC05868.JPG [ 150.44 KiB | Obejrzany 6281 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 03 Cze 2018 11:04 

Rejestracja: 25 Gru 2017
Posty: 28
Loty: 10
Kilometry: 19 403
Dzień 9. Wielkie Jezioro Ałmatyńskie - wbrew nazwie nie jest szczególnie wielkie. Jeżeli wypożyczacie samochód, to chyba najlepiej dojechać samochodem. Można iść ulicą (kilka ładnych serpentyn) lub wzdłuż rury wodociągowej. Wyczytałam, że lepiej nie zbliżać się do tafli jeziora (strefa przygraniczna), ale obok nas była grupa (chyba Rosjan), którzy śmiało podchodzili do samego jeziora i nikt im uwagi nie zwrócił. Po kilku zdjęciach wróciliśmy do Ałmat.

Dzień 10. Oddanie samochodu, ostatni spacer po Ałmatach (niestety w deszczu) i powrót nocnym pociągiem do Astany.

Dzień 11. Astana. Wychodzimy z pociągu, a tu -3 i śnieg, który pada i pada! W tym momencie, jak nigdy wcześniej, dziękowałam za norweskie doświadczenia i wiedziałam, że nie targam na darmo tej dodatkowej cienkiej puchowej kurtki :D Przeszliśmy po Astanie, skupiliśmy się na punktach, których nie odwiedziliśmy pierwszego dnia (np. pałac prezydencki), zrobiliśmy ostatnie zakupy i pojechaliśmy na lotnisko.

Połowa ekipy wyruszyła z Budapesztu do domu, natomiast my dla odpoczynku spędziliśmy jeszcze dwa dni w Budapeszcie na zwiedzaniu i zwykłym łażeniu po mieście.

Załączniki:
DSC06537.JPG
DSC06537.JPG [ 106.6 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
DSC06532.JPG
DSC06532.JPG [ 100.62 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
DSC06529.JPG
DSC06529.JPG [ 89.33 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
DSC06480.JPG
DSC06480.JPG [ 148.06 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
DSC06457.JPG
DSC06457.JPG [ 114.3 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
DSC06447.JPG
DSC06447.JPG [ 126.15 KiB | Obejrzany 6177 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 5 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: paweł p oraz 5 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group