Fly4free.pl

Między Szwecja, a Filnadią oraz Estonią można poruszać się promami w dośc przyzwoitej cenie. W niższym sezonie idzie dostać kajutę za 1400 sek (okolo 520 PLN) na czetery osoby. W cenę biletu wliczony jest kajuta, ceny biletów w dwie strony jest bardzo podobna do jednej, więc można albo wybrać sie na wycieczke trzydniową np: piątek wieczór- niedziela rano. Na miejscu jest się 5-6 godzin, więc jest trochę czasu na zwiedzanie. Ewentualnie można płynąc Tallin-Helsinki-Sztokholm na odzielnych biletach.
Kiedyś pływali jeszcze do Rygi, ale niestety jest już to odwołane.

Linie które organizują takie wycieczki to: Tallinki silja line oraz Viking Line

https://en.tallink.com/en/polski
https://www.vikingline.se/hitta-resa/

spis wszystkich połączeń: https://www.ferryscan.com/info/megalist ... rry-routes

@administrator możecie to dodać również równolegle do Estonii oraz Finlandii tak, żeby wszystkie odpowiedzi trafiały pod jeden post ?

_________________

Viking Line dość łatwo jest dostępne również na Booking, klika tras.

Jeśli chodzi o Tallink - to warto porównać cenę z lokalną wersją strony internetowej.
Ja kupiłem prom 30eur taniej przez stronę fińską niż przez angielską.
Google translator ogarnął potrzebne informacje.

Viking ma tę zaletę, że przynajmniej część promów nadal wpływa do starego portu w Helsinkach, w samym centrum miasta, na wprost katedry, mijając po drodze twierdzę Suomenlinna.
Większość promów zawija do nowego terminala zachodniego.
No i szukając połączeń mozna jeszcze sprawdzić Eckero Line.

Testowany przedwczoraj nocny prom z Turku do Sztokholmu – Viking Grace (Viking Line).

Cena: 35 € za rejs wraz z prywatną kajutą.

Na terminal w Turku dotarłem 90 minut przed odpłynięciem, licząc, że wpuszczą wcześniej (pogoda nie sprzyjała czekaniu). Niestety boarding zaczął się dopiero 15 minut przed planowanym startem (20:55). Patrząc na tłum w terminalu (brak wolnych miejsc siedzących), byłem pewien, że nie ma szans na punktualny rejs.

A tu niespodzianka – boarding zorganizowany idealnie! Każdy pasażer miał przypisany konkretny rękaw (nr 4 lub 5) wydrukowany na bilecie, dzięki czemu poszło bardzo sprawnie.



Karta pokładowa pełni jednocześnie funkcję klucza do kajuty.

Kajuta niewielka, ale w zupełności wystarczająca. Ogromny plus – na Viking Grace nie ma kajut pod pokładem samochodowym (po obejrzeniu filmów o katastrofach MS Estonia i MF Jan Heweliusz mam klaustrofobię na samą myśl o spaniu pod linią aut).



Odpłynięcie punktualne – ostatnie pożegnanie z Finlandią i Turku.



Ceny na pokładzie naprawdę okej – rzemieślnicze fińskie piwo za 7 € to nie tragedia.

Na plus darmowe Wi-Fi (choć bez cudów), za to zasięg sieci komórkowej działał świetnie. Po drodze krótki postój na Wyspach Alandzkich, a nad ranem dopłynięcie do Sztokholmu (budzenie przez megafon w kajucie – 1 h przed dopłynięciem oraz info o śniadaniu).

Wyjście z promu również przez rękawy:



i po chwili Witamy w Szwecji!



Port blisko centrum – na chodnikach nawet są narysowane kolorowe pasy: żółta linia prowadzi do komunikacji miejskiej, niebieska do miasta (ok. 2 km spaceru). Jedyny duży minus – o tej godzinie w okolicy brak czynnej kawiarni, sklepu czy 7-Eleven, żeby złapać kawę na start dnia.

Czy popłynąłbym ponownie? Zdecydowanie tak! Następnym razem kuszą mnie Wyspy Alandzkie albo rejs Vikingiem z Helsinek do Sztokholmu.

Co ciekawe rejsy te wyszukują się na bookingu jako noclegi. Jest rejs np. ze Sztokholmu do Turku, podana godzina wypłynięcia, przypłynięcia, wszystko OK. Ale o co chodzi z czymś, co jest zatytułowane "Viking Line - Overnight Cruise from Stockholm"? Myślałem, że to ciekawa możliwość przenocowania, a linia akurat wykorzystuje wolny statek. Ale nie ma to sensu bowiem wypłynięcie jest o 17:30, a powrót na... 14:30. To dla tych, co uważają 21h na statku za atrakcję, czy jak?