Fly4free.pl

Kilka lat temu byliśmy cały sierpień w Indiach i ogòlnie było ciężko. Widać były spore różnice między regionami. Szczególnie w wielkich miastach upał był niemiłosierny, w połączeniu z wilgotnością dawało mocno popalić. Jednak obiektywnie, dało się zwiedzać. Padało ale nie ciągiem. 2-3 razy duże ulewy w ciągu dnia. Kończyliśmy zwiedzanie na Goa i tam zdarzyło się, że padało prawie dwa dni bez przerwy. Dla kontrastu jak byliśmy na granicy indyjsko-pakistańskiej było ok 45 stopni, natomiast wilgotność była mniejsza. Niby piekło ale wspomnienia super.

_________________

Jeszcze 2.5h

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Czekam:

Tanie bilety krajowe złapiesz w LOT!

Loty od 99 PLN w jedną stronę
Loty od 169 PLN w dwie strony

Oszaleli z tymi cenami na europejskich trasach

_________________

Nadzwyczaj licha ta Szalona Środa. Tylko loty krajowe i Delhi / Mumbaj.

@KL_user
Akurat musiałem dokupić doloty GDN-WAW RT na Kwiecień i Maj więc spoko, poniżej 200zł

_________________

Hej, pytanie do stałych obserwatorów. Na jakie ceny można liczyć, gdyby w SŚ miałoby się pojawić Sarajewo?

Tylko się nie zniechęcaj, Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy!

W styczniu i lutym 2023 Sarajewo w Szalonej było po 499 zł.

Dla porównania rok temu jak odpalali SJJ to było po Ok. 300 RT z Waw i na pokładzie z 15(?) osób coś takiego na Czerwiec kupowane zaraz jak wrzucili

_________________

Rok wcześniej w szalonej Środzie można było kupić w dobrych cenach loty na wakacje lipiec sierpień właśnie jakoś w marcu... Były kierunku Grecja, Hiszpania, Chorwacja itp.
W tym roku nie widziałem nic interesującego. Czy coś przeoczyłem czy jeszcze nie pora na wakacyjne terminy? Jakoś ten rok skromny w promo, zwłaszcza na wakacje gdzie dużo ludzi lata.

_________________

Przecież to są zupełnie inne sytuacje. W takim 2020 ludzie panicznie bali się Covida, więc mało kto latał. W 2021 było tylko trochę lepiej, chociaż dalej dużo ludzi rezygnowało z wyjazdów z powodu Covida...
W zeszłym roku było jeszcze inaczej - więcej osób "zapomniało" o Covidzie, natomiast doszedł stres i rezygnacje z podróży z powodu Ukrainy czy też maltretowanej w mediach inflacji.
Z kolei 2023 to już totalny kosmos. Jak na razie wychodzi na to, że ludzie akceptują (prawie) każdą cenę i mało kto już boi się Ukrainy, inflacji czy dawno już zapomnianego Covida.

Szczerze to bym nie bardzo liczył na jakieś wielkie promocji na tegoroczne wakacje.

Podzielam zdanie @bawarka..inflacja i to, że jednak ludzie chcą teraz latać= dużo wyższe ceny biletów i brak argumentów do wrzucania jakiś super niskich cen bo zapotrzebowanie jest nawet przy obecnych cenach.

_________________

@bawarka przede wszystkim w 2020 były ograniczenia lotów i widoczne poluzowanie od lipca do sierpnia niewiele zmieniło w bilansie i rentowności przewoźników. W 2021 dopiero pożną wiosną zaczęto masowo szczepić a do czerwca deliberowano o certyfikatach szczepień, przy czym poza Unią było bardzo różnie (bo UE w miarę to ujednoliciła). A 2022 i wojna spowodowała wzrost kosztów wielu dalekich lotów oraz spadek przychodów tych, którzy latali do miast ukraińskich i rosyjskich plus jednak nadal ograniczenia w dalekiej Azji. Można porównać np. sytuacje takiego Finnaira: nie dość , że lata dookoła (a miał chyba najkrótsze trasy z UE na daleki wschód) to jeszcze stracił sporo rynku, np. Chiny, Japonia, Hongkong. W takiej sytuacji nie spodziewałbym się szalonej promocji.
Oferowanie w wielu liniach na wielu kierunkach jest nadal niższe niż przed pandemią. Np. Qatar Airways dopiero na jesień zapowiedział dwa loty dziennie z Polski czyli 14 na tydzień a było chyba 17 czy 18. Emirates lata chyba 3 czy 4 razy dziennie do Bangkoku z Dubaju a latał 6 razy dziennie wcześniej, Lot latał do Singapuru, Kolombo a w 2020 r. miał być Waszyngtona i San Francisco - to tak dla przykładu. Mam nadzieję, że jeśli oferowanie na sezon zimowy 2023/2024 zwiększy się w wielu liniach (bo letni 2023 to już tuż i chyba rewolucyjnych zmian nieogłoszonych dotąd to raczej nie będzie) to może ceny co prawda nie wrócą do tych przedpandemicznych ale jednak spadną do w miarę sensownego poziomu. A nie tak, że mamy promocję do Bangkoku za 4200 czy coś o tym poziomie.

Ciekawe na ile pandemia/wojna/inflacja wywołała u ludzi efekt "teraz polecę na wakacje życia" (głównie do Tajlandii), bo być może za kilka lat nie będę miał już nigdy takiej możliwości. Niektórzy ludzie latami kiszą pieniądze i odkładają na spełnianie marzeń, które nieustannie przekładają w czasie, a ostatnie lata to niezła motywacja żeby trochę z tym przyspieszyć

Wszystko jasne, 2020, 2021 - covid, ale w zeszłym roku można było znaleźć w dobrej cenie loty na południe Europy, a w tym roku jest masakra. Rok temu byliśmy na Malcie w lipcu, lot za ok 500 PLN, a w tym roku 3x tyle. Rozumiem, linie testują nowe poziomy cenowe, ale jeśli ludzie nadal to akceptują, to ceny szaleją. Prawda jest taka, że do tej pory ceny lotów były często wręcz dumpingowe, można było się spodziewać że to się musi skończyć. Obawiam się, że tanie latanie już się skończyło i trzeba zejść na ziemię. Dosłownie. W tym roku wygląda na to że będą wakacje rodzinne autem gdzieś na południe, też fajnie.

_________________

@hansel , trudno porównywać ten rok z poprzednim, bo może i sporo osób już wtedy zapomniało o covid, ale nie wszyscy, a tym bardziej nie wszystkie państwa. W rezultacie popyt nadal mógł być względnie niższy. Dopiero teraz mamy względną stabilizację rynku, a i tak nie w pełni, bo np. Chiny dopiero niedawno się otworzyły na świat. Więc być może jeszcze nie mamy takiego nasycenia konkurencją. Linie lotnicze pozaciągały gigantyczne kredyty i przyszedł czas spłaty, zaciskania pasa, liczenia każdego grosza i nieco droższego pożyczanego pieniądza.

Poza tym na świecie mamy taki mały kryzys finansowy, który nie został jednoznacznie ogłoszony, bo żaden bank widowiskowo się nie przewrócił. Dopiero zaczęły docierać do nas skutki walki z pandemią poprzez dodruk pieniędzy, nie tylko Polska ma wysoką inflację, choć stara się wieść prym. Polskiej kieszeni nie pomógł też wystrzał dolara, choć powodowany głównie wojną. To (znalazłoby się też wiele innych) są czynniki, które sprawiają, że faktycznie tanie podróżowanie wydaje się mniej tanie. Perspektywy ekonomiczne naszego kraju też raczej zachęcająco nie wyglądają (póki co robimy cały czas to samo, trudno oczekiwać odmiennego skutku).

Czy to definitywny koniec taniego podróżowania? Pewnie nie. Przy każdym kolejnym kryzysie finansowym pukają się w czoło jak można było prowadzić tak nieroztropną politykę, przewalając miliardy na promocję, ale później jest to samo. Pewnie ledwo zapomnimy o pandemii, a booking.com będzie robił brrrrrrt voucherami po 20USD za odbyty nocleg.

Poza tym to trochę takie gadanie, że kiedyś to były czasy a teraz nie ma czasów. Okazje będą zawsze, po prostu może będzie trudniej.

Jak długo można wracać do tematu, że kiedyś to były ceny a teraz to już drożyzna i nic nie kupować?

Pewnie tak długo jak ludziom poziom cen będzie przeszkadzał w swobodnym podróżowaniu. Albo przynajmniej w takim z jakim mieli do czynienia w latach wcześniejszych.