Fly4free.pl

Wyszło niechcący. Wracałem ze Sri Lanki przez Indie. Miałem parę dni ekstra i zastanawiałem się co zobaczyć. Główne atrakcje zrobiłem na poprzednich 3 wyjazdach do Indii. Najpierw okazało się, że w tym terminie jest festiwal latawców. Największe obchody w Ahmedabadzie w stanie Gujarat. Okazało się, że w Gujaracie coś można zobaczyć. Nawet więcej niż miałem czasu. W czasie zastanawiania się nad atrakcjami Gujaratu, zupełnie niechcący przeczytałem artykuł o największej statui na świecie, którą właśnie ukończono niedaleko miejscowości Kevadia, w pobliżu tamy i sztucznego zbiornika. Statua przedstawia wicepremiera Indii - Sardara Patela który miał duży wkład w zjednoczenie Indii. Tutaj link do artykułu: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-w ... Id,2651596
Do tematu postanowiłem podejść planowo i zebrać możliwie dużo informacji praktycznych. Postanowiłem się tutaj z nimi podzielić. Wiem, ze Indie mają sporo przeciwników wśród naszych forumowiczów, ale Indie są prawdziwe do bólu. Może ktoś się skusi jak będzie w pobliżu.

Z pewnością nie jest to "must see".
Lądowałem w Ahmedabadzie i stąd musiałem jakoś dotrzeć. Oto moje ustalenia:
Sensownie można tam dotrzeć jedynie autobusem. Jak powszechnie wiadomo, transport autobusowy w Iniach jest bardzo chaotyczny. Ale czasy się zmieniają. Gujarat State Road Transport Corporation posiada własną stronę na której są rozkłady jazdy i można nawet zarezerwować bilety: https://gsrtc.in/site/
UWAGA! To nie są wszystkie autobusy. Istnieją inni przewoźnicy ale wymaga to większego wysiłku w zebranie informacji na dworcu. Dworzec w Ahmedabadzie jest duży i jak na warunki Indyjskie - bardzo nowoczesny. Posiada 25 stanowisk autobusowych. Jest kilka kas biletowych. Autobus odjeżdża ze stanowiska nr 12. Ale tu należy być czujnym. Bo ruch na dworcu jest ogromny i jak akurat stanowisko będzie zajęte to może podjechać na: 8, 9, 10 lub 11. Koniec języka za przewodnika. Przewoźnik o którym wspomniałem przygotował chyba najwygodniejsze połączenie do statui. W wyszukiwarce wpisujemy jako stację startową Ahmedabad central busstand a docelową - STATUE OF UNITY (NAVAGAM). Tak naprawdę jest tylko jedno takie połączenie. Wyjazd z Central busstand w Ahmedabadzie o 6:40 rano a powrót o 19:00. Autobus jedzie 3.5h. Ma klimatyzację i wygląda jak normalny autobus długodystansowy w europie. Ważną informacją jest to, że autobus jedzie przez Vadodarę (Barodę) i na powrocie można tam wysiąść bo w pobliżu jest Champaner wpisany na UNESCO. UWAGA! Autobus nie podjeżdża pod samą statuę! Wysiadamy przy dużym parkingu z kasami. Dalej w ramach biletu mamy busy które nas obwożą po terenie. Koszt biletu na tej trasie to 300 rupii w jedną stronę od osoby.

Jeżeli komuś nie pasują godziny jazdy - a przyznaję, że mogą nie pasować, można rozważyć następujący wariant dojazdu. (ten wariant jest pewny). Jedziemy z Ahmedabadu do miejscowości Rajpipla. Na stronie Gujarat State Road Transport Corporation również można zarezerwować bilety. Nie znalazłem informacji o rozkładzie jazdy z Rajpipla do Kevadia, ale autobusy jeżdżą często. Kevadia to zadupie i dworzec autobusowy jest oddalony około 1400 metrów od kas biletowych statui. Autobus z Rajpipla wysadzi was tu: https://www.google.com/maps/place/21%C2 ... 73.7005702
a musicie dojść mniej więcej tu: https://www.google.com/maps/place/21%C2 ... 73.6958969

UWAGA! na google mapsach w widoku satelitarnym nie widać jeszcze wszystkich zabudowań. Teren to glacowisko. Mało jest zieleni i miesiącach gorących będzie tam smażyć. Na dzień 16.01.2019 przechowalnia bagażu na której mi zależało była jeszcze w budowie. Szafki - takie z opłatą na monety - już były ale nie wpuszczano bo dookoła kładzione jeszcze jakieś płytki i chodniki. Szkoda bo byłem z 15kg plecakiem. Dzień w którym byłem to środek tygodnia i trochę ludzi było ale bez przesady. Natomiast w weekendy i święta można spodziewać się tam najazdu hindusów. Oni całą infrastrukturę przygotowują pod taki najazd. Są tu ubikacje. Wygląda na to, że puki co to biali to tutaj niezwykła rzadkość bo pojawienie się nas wzbudza spore zainteresowanie. Jeżeli chodzi o ceny biletów to wstawię oficjalną ulotką którą dostałem w kasie. Tam są wszystkie informacje. Jedną z atrakcji jest wjazd na punk widokowy w statui. Mieści się on na wysokości klatki piersiowej. Wjazd windą. Spore zainteresowanie tubylców. Są dwie kolejki. Zwykła i szybkie wejście ekstra płatne. Hindusi na trip advisor odradzali ten wjazd jako nieciekawy. Ja nie wjechałem ale Sporo Hindusów stało w tych kolejkach. Obydwóch.

Nie ma rozróżnienia na tubylców i obcokrajowców. Ceny są równe dla wszystkich. Jeżeli zrezygnujemy z wjazdu na platformę widokową to bilet będzie kosztował 120 rupii + 30 rupii za transport po terenie. To jest zorganizowane jak hoop bus. Jeździ tych autobusów sporo i przy poszczególnych atrakcjach można wysiąść, zobaczyć i wsiąść do kolejnego autobusu. Sam bilet jest wydawany w formie paragonu z kodami QR. Nikt ich nie skanuje. Sprawdzanie polega na postawieniu parafki długopisem albo naderwaniu kawałka paragonu. Proste rzeczy działają najlepiej.

Komentarz do mapki na ulotce: Sugeruje ona, że autobusy robią jakąś pętlę i wygląda to ciekawie. W praktyce jednak autobusy docierają do View Point 3 i zawracają tą samą drogą. Nie wiem czy to będzie dopiero za jakiś czas czy też miało być ale jak to w Indiach - nie wyszło. Przez to, że myślałem, że autobusy robią tą pętlę miałem ze sobą cały czas plecak . A mogłem nie mieć. Okazało się, że jest jednak przechowalnia bagażu przy wejściu na teren statui. Droga do niej jest długa przez wielki plac i gdzieś w połowie znajdują się po prawej stronie. Nie byli przygotowani na takie duże plecaki i okienko tego nie przewidywało. Wpuszczono nas tylnymi drzwiami. Gdyby od początku było wiadomo, że będziemy tędy wracać można by było te plecaki zostawić na całe zwiedzanie okolicy.
Mniej więcej na przeciwko przechowalni jest większy budynek, który nazywa się: Memorial & Visitor Cntre i zgodnie z opisem na ulotce jest tam sklep z pamiątkami, kawiarnia i coś co się nazywa Moving Plaza & Garden. Liczyłem zwłaszcza na kawę, ale budynek chyba jeszcze w przygotowaniu i był otaśmowany i nie można było wchodzić.

Zaraz obok bramka bezpieczeństwa jakich wiele. Sprawdzają metal, pobieżnie rewidują potrafią się przyczepić do wnoszonego jedzenia a najbardziej do betelu - czyli tej używki co żują hindusi i plują na czerwono. Pewnie dlatego zabraniają jej wnosić - żeby było czyściej. Kobiety sprawdza pani.

Sama statua robi wrażenie wielkością. Myślałem jednak, że znajduje się nad wodą nad zbiornikiem. A tu w pobliżu podeschnięta dolina rzeki. No i spodziewał bym się statui Ghandiego a nie wicepremiera Sardara. Ale ok. Teren jest fajny, zanim doszliśmy do statui zrobiono sobie z nami około setki zdjęć. Pod stopu wjeżdża się ruchomymi schodami a pod statuą jest wystawa poświęcona Sardarowi i budowie statui. Oczywiście statua najlepiej prezentuje się z daleka bo z bliska można zrobić co najwyżej dużego palca od nogi.

Najlepszy widok na statuę jest z wielkiego placu przed nią i z View point 1. Z View point 2 i 3 widać dobrze wielką tamę ale UWAGA!. Do wejścia na tamę jeszcze stąd daleko i pod górę - ponoć można na nią wejść ale jak zobaczyliśmy jak to daleko to odechciało nam się dymać z plecakami.

Nie wiem jak wygląda Food Court - bo z daleka wyglądał na pusty, na wielkim zakurzony, odsłoniętym terenie. Aż się nie chciało iść. Teraz temperatura była OK ale w gorące miesiące będzie tam masakra.

Dolina kwiatów - hym - ciekawostka. Można zobaczyć aby rozprostować nogi ale nikogo niczym nie zaskoczy i dlaczego dolina? Mało zieleni. Może jeszcze się zazieleni?

Zaczęliśmy zwiedzać około 11:45 a o 14:15 byliśmy już na dworcu w Kevadii. Czyli bez wjazdu na platformę, jedzenia w food court i długiego rozczulania się w dolinie kwiatów - nie zeszło długo. Dlatego ten wieczorny autobus powrotny jest raczej dla tych którzy zamierzają spędzić tutaj cały dzień. Jakie są opcje? Na stronie Gujarat State Road Transport Corporation są 2 autobusy do Vadodary - co ciekawe o tej samej godzinie 16:45. UWAGA! muszą być bardzo popularne bo z dnia na dzień mają już porezerwowane miejsca. Nie wiem czy zabierają jak nie ma miejsc siedzących. Pewnie wiele osób kończy wcześniej i pasują im te autobusy. My mieliśmy jednak trochę czasu nawet do tych autobusów. Niedaleko miejsca gdzie "wyrzuca" pasażerów autobus z Ahmedabadu jest Informacja turystyczna. Nie spodziewałem się po niej wiele, ponieważ zwykle nic nie wiedzą, nie mają mapek a jedynie chcą wcisnąć jakoś wycieczkę lub nocleg - oczywiście z prowizją. Jednak był tam młody człowiek który bardzo pomógł. Załatwił nam nawet podwózkę za darmo (!) na dworzec w Kevadii choć byliśmy gotowi iść tam na piechotę. Jak wygląda dworzec w Kevadii - popatrzcie na zdjęcie Kierowca który nas podrzucał zapytał nawet jedynego pracownika dworca kiedy jest autobus do Vadodary bo oczywiście na rozkład nie ma co liczyć. Odpowiedział, że wkrótce i żeby patrzeć na siedzącą obok dziewczynę bo ona też tam jedzie. Około 15 siedzieliśmy już w autobusie. Jechaliśmy do Vadodary ale jechał do Ahmedabadu. Taki zwykły klekot indyjski. Cena 81 rupii od osoby.

Myślę, że jeżeli ktoś się zastanawiał lub będzie zastanawiał nad jazdą tutaj to dostał garść informacji które może przeważą.