Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 23 Sie 2021 20:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2020
Posty: 424
HON fly4free
Wyjdzie pewnie trochę dłuższy post, bo wszystko wrzucę do jednego, żeby nie rozbijać tego na wszystkie tematy osobno.
Nie znalazłem również tematu, który byłby odpowiedni, więc pozwoliłem sobie założyć nowy - a przy tak małej ilości tematów na przestrzeni ostatnich lat, wydaje się, że dodając kolejny, porządek i tak zostanie zachowany.

W Słowenii miałem przyjemność przebywać od 20 do 22 sierpnia, z jakiejś promocji LOTu. To w zasadzie krótki 48h pobyt na miejscu, więc bardzo zależało nam na tym, żeby skompresować jak najwięcej atrakcji, nawet kosztem dodatkowych wydatków na transport itd. Stąd przed samym wylotem zrobiłem spory research logistyki itd. (również na tym forum, więc część informacji może się powielić), żeby nie zmarnować żadnej godziny na miejscu, np. szukając miejsca odjazdu autobusu - dlatego chciałbym się tym podzielić (pomimo faktu, że z części sami nie skorzystaliśmy).

Zacznę od informacji praktycznych, dotyczących lotniska, testów, itd.:
1) Przed wyjazdem trzeba wypełnić dPLF - tutaj link oraz informacja. On jest wspólny dla dPLF Włoch i Malty, ale mam wrażenie, że od włoskiego jest krótszy (dwa tygodnie temu wypełniałem włoski i musiałem wpisać więcej danych). Na stronie MSZ nie ma żadnej informacji o obowiązku wypełnienia, ale patrząc na daty to świeża sprawa.
Generalnie wypełniliśmy te dane, ale nikt nam nic później nie sprawdzał.
2) Odprawiliśmy się przez neta na loty z WRO-WAW i WAW-LJU. Karty pokładowe wygenerowane wraz z kodem, nie podchodziliśmy do żadnego check inu do weryfikacji dokumentów, od razu uderzaliśmy do security. Generalnie nikt w Polsce nam żadnych papierów nie sprawdzał.
3) W samolocie (za radą z tego forum) wybraliśmy miejsca po lewej stronie samolotu, bo podobno lepsze widoki. Przez 90-95% lądowania faktycznie były lepsze widoki, ale nic spektakularnego. Natomiast tuż przed samym kołowaniem z prawej strony samolotu pojawił się widok na góry i te 5% lepszego widoku przyćmiło wcześniejsze 95% :D Choć zdaję sobie sprawę, że to może zależeć od kierunku lądowania.
4) Lotnisko jest dość małe, wychodziliśmy rękawem. Sprawdzili tylko dokumenty i zeskanowali certyfikat covidowy - dPLF'a nawet nie sprawdzali.


Co do transportu z lotniska - jest co najmniej kilka opcji przyjazdu z lotniska do Lublany:
1) Autobus Arriva. Autobus jedzie około 40-50 minut, a bilet kosztuje 4,10 EUR i można go kupić u kierowcy. Nawet lepiej jest kupować bilety u kierowcy, bo w kasach biletowych nalicza dodatkową opłatę w wysokości 0,50 EUR za zajęte miejsce - miejsca w autokarze oczywiście nie są numerowane, każdy siada tam gdzie chce, więc nikt tego nie pilnuje. Link do strony internetowej, znajduje się tutaj. Przed samym przylotem polecam sprawdzić w necie rozkład autobusów (czyli godziny odjazdów, wraz z samą trasą). Trasa początkowa to oczywiście "Brnik/airport Ljubljana" a trasa przyjazdu do "Ljubljana AP" (czyli dworzec autobusowy, który jest blisko centrum).
Więcej o samym transporcie na lotnisko wypowiem się na końcu, bo korzystaliśmy z niego na powrocie.
2) Wertując internet zetknąłem się też z informacją o autobusie nr 28 jadącym z i na lotnisko - nie mogę potwierdzić na 100%, ale wydaje mi się, że to jest właśnie autobus Arrivy - on akurat odjeżdża ze stanowiska numer 28 na dworcu autobusowym i pewnie stąd ta nazwa.
3) Można też pojechać autobusem lotniskowym Nomago - zostawiam link.

Te dwie opcje wydają się najsensowniejsze i na pewno najtańsze - do tego oczywiście dochodzą możliwości zamówienia taksówki itd. (koszt za kurs OW powinien wynieść około 25-35 EUR).

My ostatecznie dostaliśmy "darmową" taksówkę od booking.com, z racji "odpowiednio" wydanej kwoty na bookingu za nocleg. Porównywałem opcję samego noclegu na trivago vs. nocleg z taksówką na bookingu i wyszło nam, że najkorzystniej jest brać pakiet w bookingu. Szczególnie, że byliśmy nastawieni na ten konkretny hotel (o którym więcej później).
Ogólnie polecam na bookingu zrobić (będąc zalogowany) kilka symulacji wyszukiwać na interesujące nas lokalizacje i terminy i wyjść z rezerwacji. Potem czekać na mail od bookingu z informacją o "super promocjach" w naszych poprzednich wyszukiwaniach. W ten sposób czasem pojawiają się jakieś oferty, w których booking coś albo dokłada albo dopłaca albo daje jakąś lepszą ofertę - w naszym przypadku był to darmowy transfer do hotelu, który był nam potrzebny by szybko i bezstresowo dostać się na główny dworzec kolejowy. Tak, nie do hotelu, a na dworzec - dogadaliśmy się z taksówkarzem, że podrzuci nas na dworzec, a nie pod hotel, bo spieszyliśmy się na pociąg. Problemu raczej nie było, bo to kilometr różnicy.
Imienia taksówkarza nie pamiętam, nie wiem też ile ostatecznie wziąłby za sam przejazd OW, ale zostawiam numer, może ktoś akurat będzie chciał skorzystać i przed samym przylotem ustali sobie odpowiednią kwotę: +386 6 861 7619. Przejazd komfortowym passatem kombi, kierowca bardzo dobrze mówił po angielsku.
Oferował, że weźmie nas z Lublany do jaskiń w Postojnej, poczeka na nas przed wejściem, zawiezie nad pod zamek, tam też na nas poczeka i odwiezie nas do hotelu do Lublany - chciał za to 80 EUR, gotów był zejść do 75 EUR. Zapewne gdyby mu booking nie płacił za transfer z LJU do centrum Lublany, to chciałby jeszcze więcej.
My zrezygnowaliśmy, ale też mieliśmy tańszą alternatywę.

No i tutaj zbliżamy się do naszego pierwszego celu wyjazdu - jaskiń w Postonej i zamku Predjama. Przylot mieliśmy planowy o 13:00, z kolei planowaliśmy się poruszać komunikacją publiczną, więc byliśmy ograniczeni dojazdem pociągów do Postojnej - szczególnie, że ostatnie wejście było o godzinie 17:00.
Rozkład jazdy pociągów i ceny można sprawdzić tutaj. Pociągi jadą około 60-90 minut, więc naszym głównym celem było zdążyć na godzinę 14:17 na pospieszny, przyjeżdżający do Postojnej o 15:13.
Bilet kupowaliśmy w kasie biletowej, samo znalezienie pociągu też jest dość proste (o ile zna się właściwy numer pociągu), bo peronów jest mniej niż 10, pociągów nie tak dużo, a sam dworzec dość intuicyjny. Naprzeciwko dworca znajdują się przystanki dworca autobusowego (i kasa biletowa dworca autobusowego), na terenie dworca kolejowego znajduje się również McD, jakby ktoś na szybko chciał brać coś na wynos.
Kobieta w kasie po angielsku mówiła dość średnio, ale ufałem że nas zrozumiała, bo podawałem jej słownie godzinę odjazdu i nawet na telefonie pokazałem dużego screena z numerem pociągu, wraz z rozkładem jazdy na poszczególnych przystankach. Niestety, przed samym odjazdem, już będąc na peronie zapytaliśmy konduktora czy mamy dobre bilety na właściwy pociąg - okazało się, że nie, sprzedała nam bilety na pociągi regionalne, a myśmy jechali ich IC. Już nie było czasu na kupno w kasie nowych, więc za radą konduktora wbiliśmy się do pociągu, usiedliśmy i liczyliśmy się z tym, że będzie trzeba kupować nowe bilety i pewnie płacić jakąś opłatę manipulacyjną za kupno biletów w pociągu. Na szczęście bardzo miło się zaskoczyliśmy - bilety sprawdzone i po prostu dopłaciliśmy różnice do ceny IC, bez żadnych dodatkowych opłat. Cena za bilet OW to 7,30 EUR za osobę.
Standard pociągu dosłownie jak stare pociągi IC/TLK sprzed 10 lat w Polsce, ale ludzi mało, w przedziale siedzieliśmy sami. Nawet zaliczył opóźnienie 5 minutowe :D

Po przyjeździe do Postojnej nie ma innej opcji niż przejście się piechotą pod wejście do jaskiń - dojście około 2,5 km, zajęło nam około 25 minut, większość trasy albo po płaskim albo dół (co oznacza, że powrót pod górę). Jeżeli ktoś liczy na jakieś taksówki pod dworcem, to się przeliczy - nie ma tam nic, Ubera w ogóle nie łapało żadnego.
Na szczęście zdążyliśmy na seans na godzinę 16:00 - niestety już bez możliwości kupienia biletu łączonego na zamek i jaskinie, bo ostatnie wejście na zamek było o 17:00, a zwiedzanie jaskiń trwa 90 minut. Co do samych jaskiń nie będę się rozpisywał, bo już wiele zostało o tym napisane i sporo opisów jest w internecie (ogólnie bardzo polecam!), ale od siebie dodam tylko, że warto mieć ze sobą co najmniej jakąś bluzę, bo w środku jest zimno (szczególnie na pierwszym przejeździe kolejką), około 10-12 stopni C. My mieliśmy długie spodnie, dość cienkie bluzy, ale do tego cienka przeciwdeszkówka/przeciwwiatrówka z kapturem (bo zajmuje mało miejsca w plecaku), do tego czapka z daszkiem i było ok. W samej cienkiej bluzie, przynajmniej na początku trasy, byłoby nam zimno. Widziałem też, że część ludzi wypożyczało na miejscu jakieś grube peleryny, ale nie interesowałem się tematem.
Bilety kupowaliśmy na miejscu, ale na oficjalnej stronie sugeruje się, żeby kupić je najpóźniej dzień przed - ja jeszcze w czwartek, dzień przed wyjazdem, sprawdzałem wolne terminy i już te poranne godziny potrafiły być w całości wyprzedane (choć w grupie z przewodnikiem anglojęzycznym i tak było kilkadziesiąt osób). Na popołudnie była informacja o dostępności biletów, nie kupowałem zawczasu, bo nie wiedziałem o której będziemy (ciężko wykalibrować, bo mogliśmy nie zdążyć na pociąg, pociąg mógł mieć opóźnienie albo mogliśmy nie zdążyć z dworca w Postojnej). Gdy dane godziny się już kończą, to pojawia się ilość wolnych miejsc (widziałem komunikaty np. 5 wolnych miejsc i mniej), więc jak ktoś wypatrzył sobie konkretną godzinę to wtedy trzeba brać szybko przez neta. W naszej godzinie wstępu kolejka do biletów była krótka, bez problemu bilet kupiony na miejscu.

Zależało nam też bardzo na zobaczeniu samego zamku, szczególnie, że jest dość blisko jaskiń. Przy bilecie łączonym, z jaskiń do zamku kursuje darmowy autobus, który przewozi turystów. My już na niego się nie załapaliśmy, więc zapytaliśmy czy mogą dać nam jakiś namiar na taksówkarza, który nas zawiezie na miejsce.
Dostaliśmy numer do Matjaza, przemiłego faceta - zostawiam namiar, może się komuś przyda (+386 41 959 037). Za 20 EUR podjechał pod jaskinie, zawiózł nas na zamek, poczekał na nas kilkanaście minut, potem jeszcze zawiózł nas do sklepu, bo potrzebowaliśmy kupić wodę i na końcu odwiózł nas na dworzec. Bez żadnego poganiania, jeden sklep był zamknięty to podrzucił nas do Spara, mówiąc, że będzie taniej.

Na samym dworcu w Postojnej są 4 perony i jedna tablica z odjazdami (warto wcześniej sprawdzić rozkład w internecie). Kasy biletowej nie ma, bilety kupuje się w pociągu. Wracaliśmy pociągiem regionalnym, dość nowoczesnym, podobnym do tych nowych pociągów regionalnych na polskiej kolei. Cena biletu to około 5-6 EUR za osobę.

Drugiego dnia był plan, żeby zwiedzić Bled i Vintgar, a po powrocie jeszcze kilka h poświęcić na Lublanę (pierwszego dnia z racji pobudki przed 3:00) nie daliśmy rady.
Wyjazd o 10:00 z dworca autobusowego autobusem Arrivy, w kasie biletowej pierwsze zdziwienie - cena biletu to 1,60 EUR + 0,50 EUR za miejsce siedzące (stąd lepiej kupować bilet u kierowcy - jedynym plusem kasy biletowej jest to, że podają na bilecie już konkretną platformę odjazdu, która się pokrywa z wyjazdem, ale to samemu można sobie sprawdzić). Wtedy sobie przypomniałem, że ktoś na forum wrzucał informację o obniżce ceny o 75% w weekendy, ale myślałem, że dotyczy to tylko pociągów :)
Na miejscu mieliśmy być o 10:57, a z racji korków przyjechaliśmy dopiero o 11:15. O godzinie 11:25 miał być autobus Arrivy za 1 EUR do Vintagru, zgodnie z poniższym rozkładem:
Załącznik:
autobus vintgar.png
autobus vintgar.png [ 436.67 KiB | Obejrzany 2384 razy ]


Przystanek przyjazdu znajduje się bliska jeziora i służy zarówno za przyjazd i odjazd do Lublany jak i za przejazd autobusu z Bledu do Vintgaru.
No i tutaj niestety, kolejne rozczarowanie, bo była 11:45 a autobus dalej nie przyjeżdżał (podobno potrafią być spore opóźnienia). Nie chcą tracić cennego czasu, zdecydowaliśmy się zakupić przejazd w lokalnym "biurze podróży", które znajdowało się zaraz na przystanku. Za 10 EUR od osoby zawieźli nas pod sam wąwóz busikiem, a następnie odebrali nas spod kościoła świętej Katarzyny (od razu kupiliśmy u nich bilety, żeby ominąć kolejkę na wejściu do wąwozu - choć kolejka do kasy biletowej była bardzo krótka). Na ten autobus do Vintgaru czekało bardzo dużo osób, po kupnie przez nas biletów jeszcze kilka/kilkanaście osób chciało kupić ten przejazd do wąwozu, ale busik ma ograniczenie do 8 miejsc.
Wrzucam kontakt do biura i rozkład jazdy busika:
Załącznik:
IMG_4061.JPG
IMG_4061.JPG [ 28.2 KiB | Obejrzany 2384 razy ]


Szlak bardzo ładny, ale ludzi naprawdę sporo, przez co trochę odbiera to magii - a obawiam się, że w czasach przed covidem było jeszcze więcej osób, więc nie powinienem teraz narzekać.
Na pokonanie trasy od wąwozu do kościoła dali nam 2h 15 min, więc spory zapas (to po to, żeby każdy był w stanie to zrobić) - my nie spiesząc się, robiąc po drodze zdjęcia zrobiliśmy trasę w 1h 5 min. Od końca trasy dojście do kościoła jest bardzo intuicyjne.
Myśleliśmy, że będziemy czekać z godzinę na naszego busa, ale po cichu liczyliśmy, że w grupie o 13:15, będą jakieś wolne miejsca i się załapiemy. Było jedno, ale ścisnęliśmy się, w ten sposób oszczędzając godzinę.

Co do samego jeziora, to wypożyczenie łódki kosztowało 20 EUR za godzinę. Po godzinie, za każdą kolejną dodatkowe 10 EUR. Jak się idzie z przystanku autobusowego, to do wypożyczalni warto kierować się na prawo.
Powrót z Bledu według rozkładu (wyjazd o 16:00, a na przystanku stał kilka minut wcześniej). Wyjazd kupowany w promocji weekendowej, więc kosztował nas 1,60 EUR za osobę (to co zaoszczędziliśmy na promocji weekendowej, to przepłaciliśmy za biuro podróży).

Co do samej Lublany, to wrzucę tylko informację o zamku - my wjeżdżaliśmy kolejką (startuje z "Krekov trg" - warto zapamiętać, bo w polskim internecie jest nazwa "plac Krek", a mapy Google'a mają problem z wyszukiwaniem tej nazwy), za dwie strony + wjazd na wieżę widokową zapłaciliśmy 5 EUR. Ogólnie bardzo polecam wejście na wieżę (bilet trzeba kupić w kasie na samym dole, przed wejściem do kolejki), bo widać panoramę całej Lublany, szczególnie przy zachodzie słońca warto. Można dokupić droższe bilety z wstępem do poszczególnych wystaw zamkowych, ale odpuściliśmy i chyba mieliśmy rację - najważniejszy punkt to wieża, a sam plac zamkowy można zwiedzić za darmo w ramach wjazdu kolejką.

No i wreszcie na koniec - sam hotel. Spaliśmy w Best Western Premier Hotel Slon, lokalizacja była super. Sam standard pokoi i łazienki nie powala, widać, że to dość stary hotel - natomiast wszystko z wyposażenia jest,, jak na czterogwiazdkowy hotel przystało. Nigdy też nie spałem na wygodniejszym łóżku, a (również z racji wyjazdów służbowych) spałem w całkiem sporej ilości drogich hoteli.
Ale najlepsze w tym hotelu są śniadania - były DOSKONAŁE. Wszystko co człowiek może sobie wyobrazić, że chciałby mieć na śniadaniu w formie szwedzkiego stołu, to tam było. Dotychczas za najlepszy wybór na śniadanie uważałem hotele z grupy Accora (oczywiście wybrane), ale BW w Lublanie to przebił.
Sam hotel oferuje również transfer lotniskowy w cenie 9 EUR za osobę OW - mają swojego busika, który jeździ o odpowiednich godzinach.

Co do samego powrotu autobusem - wracaliśmy Arrivą za 1 EUR od osoby, bilety kupowane u kierowcy na peronie numer 28. Warto być wcześniej, wsiadać na dworcu głównym, bo podobno na niektórych przejazdach (autobus jedzie do Bledu) jak brakuje miejsc siedzących to kierowca nie wpuszcza do autobusu.
Byliśmy 2h 30 min przed wylotem, ale kasę check in i tak otworzyli dopiero na 2h przed odlotem. Nie dało się odprawić przez neta, tzn. system nie generował BP, więc trzeba było podejść do check inu mimo samego bagażu podręcznego.

======

Bardzo się rozpisałem, wyszłaby z tego długa relacja zamiast zwykłego posta - starałem się wrzucić najważniejsze informacje, mam nadzieję, że komuś się przydadzą :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
13 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem) Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem)
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group