Fly4free.pl

Kupiliśmy w styczniu bilety do Tajlandii na przełom października i listopada (expedia.de)
Lecimy z Gdańska, przesiadka w Berlinie, Abu-dabi i na koniec Bangkok.
http://www.fly4free.pl/hit-tanie-loty-b ... t-page-22/

W międzyczasie w naszym życiu troszkę się pozmieniało i jesteśmy teraz szczęśliwym małżeństwem (od 27.VII)
Żona ma teraz łączone nazwisko. I pojawił się problem z biletami, na których jest jeszcze panieńskie nazwisko.
Stary paszport jest ważny 60dni, w momencie wyjazdu będzie mijało ok.90dni.

Kontaktowałem się parę razy z expedią i z reguły odpisują lakonicznie:
"Namensänderungen sind im Linienflugverkehr grundsätzlich nicht erlaubt, wenn ein Ticket bereits gebucht ist."
co w tłumaczeniu na angielski daje:
"Name changes are generally not permitted in scheduled air transport, when a ticket is already booked."

Innym razem babeczka pisała, że gratuluje zaręczyn i radzi żeby najlepiej zmienić datę ślubu (wtedy było jeszcze przed ślubem).

Wygląda na to, że z Expedią za dużo nie zdziałamy i w tym momencie zostają nam dwie opcje:
1) lecieć na stary paszport i mieć nadzieję, że nikt nie będzie dokładnie sprawdzał
2) wyrobić nowy paszport i do tego wziąć stary nieważny oraz akt ślubu międzynarodowy (to już mamy).

Jakie są Wasze rady? Czy dane w bazach są często aktualizowane i czy urzędnicy w ogóle mają dostęp do takich informacji? Jeśli tak, to chyba w normalnych sytuacjach tego nie sprawdzają? Patrzą tylko czy zdjęcie na paszporcie się zgadza?

jak cos to byl ten temat ale z rayanerem lub wizzem a nie z expedia.

mam taki sam problem wlasnie z expedia jak kolega markos17

moze ktos inny zna sie na rzeczy?

_________________

Tak właśnie. Zadzwoń też do AirBerlin i poproś o wpisanie stosownej informacji do biletu (tak żeby agent na check-in to widział). Nie będzie żadnego problemu.

_________________
Life is short and the world is wide.

Kiedy juz wyrobisz nowy paszport to stary nie przyda Ci sie do niczego, nawet nie beda chceli go ogladac, wowczas wazny bedzie tylko nowy paszport.

Sa dwie opcje, jezeli tylko stary paszport jest dostatecznie dlugo wazny, aby wpuscili Was do danego kraju, to nic nie zmieniac i jechac na starym paszporcie (ja to praktykowalam w Ameryce poludniowej). W Abu-dabi, jesli macie tylko przesiadke, to nie powinni robic problemow "samotnie" podrozujacej kobiecie.

Druga opcja jest taka, ze wyrabiasz nowy paszport ale wowczas musisz koniecznie zmienic nazwisko na bilecie, aby to zrobic, wyslij przetlumaczony akt malzenstwa do Expedii, jesli znow Was odesla, nalezy to zrobic w danej linii lotniczej.

dotychczas napisaliśmy wiele e-mailii, a ostatnio zaczęliśmy wydzwaniać do etihad, air-berlin (lot jest łączony, poszczególne odcinki obsługiwane przez te dwie linie) i expedia.
W Etihad kazali zadzwonić do Air Berlin (oczywiście oni nie są w stanie nic zrobić).
W Air Berlin babeczka powiedziała, żeby zadzwonić do Expedii, bo tylko oni mogą zmienić, jeśli kupiłem u nich. Później na moje polecenie, sprawdziła jeszcze nasz bilet, czy w ogóle jego klasa upoważnia do zmian. Okazało się, że tak, ale ze względu na to że jest łączony (różne linie), to nie ma najmniejszych szans, żeby ktokolwiek mógł zmienić nazwisko.
Ostatni telefon był do Expedii, gościu w trakcie mojej rozmowy kontaktował się z Air Berlin i oczywiście ta sama gadka, że nie ma opcji żeby zmienić nazwiska.
Powiedział, że mamy dwie opcje:
1) wziąć marriage certificate i pokazać na odprawie, raczej nas wpuszczą do samolotu, ale nikt nie da nam na to 100% gwarancji
2) anulować bilet żony i kupić nowy. Kosztował 412eur, z czego zwrócą nam ok.50eur. Obecnie analogiczny bilet kosztuje ok.770eur, więc byśmy musieli dopłacić ponad 700eur (gdzie wcześniej już zapłaciliśmy ok.820eur za 2 bilety!)
ogólnie jakaś porażka.
Dzisiaj jeszcze dzwonił do mnie gościu z Etihad i powiedział, że nie ma co liczyć na zmianę. Powiedział, że jeśli weźmiemy ze sobą akt małżeństwa i wpuszczą nas do samolotu, to na następnych lotniskach też już będzie ok, tam nie będzie już odpraw.

zostaje jeszcze trzecia opcja, czyli lot na starym paszporcie, na którą się chyba zdecydujemy.. zrobiliśmy rekonesans w internecie i wśród znajomych i jeszcze nigdy nie słyszeliśmy, żeby ktoś miał problemy lecąc na paszporcie z panieńskim nazwiskiem. Z tego co wiadomo, jeżeli gdzieś będą problemy, to tylko w PL, później powinno być ok.
Najgorsze jest to, że żadna opcja nie jest dobra (paszport z nowym nazwiskiem albo stary) i w każdym przypadku grozi nam to, że nie polecimy

jeśli macie jeszcze jakieś informacje, to dawajcie znać!

ps. mamy czas tylko do poniedziałku, żeby wyrobić się z wymianą paszportu ze zniżką (mija 30dzień od ślubu)

Zdecydowanie na starym paszporcie i nie zawracajcie sobie niczym glowy. Udany wyjazd gwarantowany!

Pytanie podstawowe: do kiedy jest ważny paszport Twojej żony?

Reszta dywagacji jest zbędna.

I pytanie pomocnicze: czy Twoja żona ma już dowód osobisty na nowe nazwisko?

Nie rozumiem po co kobitki (w ogóle) zmieniają nazwisko czy dodają nazwisko męża, zwłaszcza gdy są już jakieś plany. Masa roboty z dokumentami, koszty, zmarnowany czas i latanie po urzędach (dodatkowy problem), jakieś stresy przy podróżach.. Nazwisko można w każdej chwili zmienić, więc może lepiej poczekać z tym, jeśli już ślub jest konieczny/nieplanowany.
Można też zmienić nazwisko razem z wymianą dokumentów i byłoby to bardziej przemyślane (choć dalej nie rozumiem po co:)

Szkoda, że takie problemy mają w 99,99% kobiety, a mężczyźni nawet nie myślą o tym, żeby zmienić nazwisko, bo przyjęcie nazwiska męża jest "naturalne"?

Ja bym poleciała na starym paszporcie i go nie wymieniała - było kilka historii na forum, że kobieta kilka lat (do daty upływu ważności paszportu) jeździ na starym paszporcie i nie było problemów. Ale 100% gwarancji nigdy nie ma i lepiej po prostu nie zmieniać swoich danych
chyba, że pójdziecie do USC i żona wróci do nazwiska panieńskiego i problem się rozwiąże

_________________

Polski paszport traci ważność po 60 dniach od daty zmiany danych osoby. Ponieważ SG ma dostęp do bazy paszportów, może być tam info, że paszport stracił ważność.

paszport ważny jeszcze kilka lat. na wszystkich dokumentach jeszcze Stare dane.

Marcos, art. 37 ustawy o paszportach
1. Dokument paszportowy traci ważność:
1) z dniem zawiadomienia o jego utracie, zniszczeniu lub znalezieniu;
2) z dniem utraty obywatelstwa polskiego przez posiadacza dokumentu pasz-portowego;
3) z dniem śmierci jego posiadacza;
po upływie 60 dni od dnia doręczenia ostatecznej decyzji administracyjnej lub prawomocnego orzeczenia sądu stwierdzającego zmianę danych, o któ-rych mowa w art. 18 ust. 1 pkt 1–3, 5 i 9, albo sporządzenia aktu małżeństwa stwierdzającego zmianę nazwiska, a w przypadku małżeństwa zawar-tego przed konsulem lub organem

Krótko mówiąc dokument dokument staje się nieważny z mocy prawa, choć z dokumentu to wyraźnie nie wynika

widać, jak to w Polsce prawa nikt nie przestrzega - nawet SG - skoro puszcza osoby po zmianie danych przez granicę (jeśli te historie są prawdziwe)

Pozostaje chyba powrót do nazwiska panieńskiego skoro kobieta może w dowolnej chwili po ślubie (jeśli w dniu ślubu nie zmieniła) zmienić nazwisko, to chyba można też odwrotnie

_________________

Wszyscy zapominają o tym, że lecąc z Gdańska do Berlina SG nie sprawdza paszportu wrzucając go w komputer. Dokument pokazujesz tylko przed kolejką do security, żeby potwierdzić zgodność nazwiska na karcie pokładowej.

W Abu Dhabi będziecie w strefie tranzytowej, więc również nie będziecie przechodzić przez kontrolę (oprócz security oczywiście).

to że dokument traci ważność po 60 dniach wiemy, w sumie z tego powodu napisałem ten wątek.
przeszła nawet myśl aby zmienić nazwisko, ale to jest tylko lot, a nazwisko jest na całe życie, więc aż tak kombinować nie będziemy.
na 99% spróbujemy ze starym.

z tego co się zdążyliśmy dowiedzieć, to jeśli urzędnik wrzuca paszport do kompa, to tylko przekazywane są dane z dokumentu, tak żeby ręcznie nie musiał wklepywać danych.

I do tego będzie to urzędnik w Bangkoku.

A z powrotem w Polsce to już luz - nawet nieważny paszport uprawnia do powrotu na jego podstawie na terytorium RP.

dla potomnych - nie było żadnych problemów na żadnym lotnisku.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam