Fly4free.pl

Kilka uwag o salonikach:
Majorka (PMI) - oba saloniki poniżej przeciętnej, w ofercie (rano) jakieś mizernej jakości babeczki, magdalenki i ciastka plus możliwość zrobienia tosta, napoje standardowe, na alkohole nie patrzyłem.

Madryt - Puerta de Alcalá (T2) - używany m.in. przez LOT dla C/*G- wystrój odnowiony od czasów kiedy tam ostatni raz byłem, ładny widok na płytę, w ofercie gotowe kanapki w kilku rodzajach (niestety wersja chemiczna), pudełka ze świeżymi owocami, mini opakowania krojonego chorizo, słodkie rogaliki, po 12 stopniowo pojawiają się (jak jedno się skończy - przynoszą kolejne) konkretniejsze dania serwowane na zimno/letnio: lasagna, makarony, ryż z jakimś dodatkami, jakaś sałatka warzywna, pulpety mięsne - niektóre z tych dan są jadalne, inne nie. Ogólnie jakość jedzenia jest bardzo przeciętna. Napoje ok, kilka gatunków win (w tym cava), piw, parę mocniejszych trunków, ekspres nespresso, soki w buteleczkach, woda mineralna.

Dublin - DUB - Terminal 1 - czyli "stary" terminal dla wszystkich linii wlaczajac FR, LH, BA, itd... z T2 chyba jedynie EI.
wejscie na PP
https://www.prioritypass.com/loungesear ... a612df0db3

Plusy dodatnie:
+ bardzo przyjemny i mily wsytroj
+ wrescie DOBRA kawa
+ rozpoczyna dzialanie nawet 15-30 minut wczesniej niz to jest na stronie PP, wiec mozna skorzystac przed 1-wszym porannym lotem z DUB - LH do FRA 5:40
+ rano pusto i przyjemnie
+ posiada 2 odrebne sale, wiec w godzinach szczytu nie powinno byc az "tak" glosno.
+ sa alkohole, rozne, ciezkie tez.

Minusy ujemne:
- W sumie poza ciastkami owocami i slodyczami, plus kawa i napojami z lodowki to nic nie ma - o sniadaniu mozna zapomniec. Moze pozniej cos jest, nie wiem.
- Obsluga jest totalnie zaspana - ale sie nie dziwie... o 5AM byc na pelnym chodzie
- jak ktos ma limitowane wejscia PP w ciagu roku , to nie warto.

_________________
navigare necesse est

Później też w saloniku w DUB nie ma nic konkretnego do zjedzenia, a byłem w okolicach godz. 15-16.

Z końcem marca salonik w Dubaju (DXB) o nazwie: Dubai International Business Class Lounge ma zostać zamknięty, dlatego 24.02 do PP dołączył inny salonik na tym samym terminalu T1: Marhaba Lounge.

Z powodu opóźnień w przebudowie saloniku La Revoltosa w Madrycie, ponowne otwarcie przesunięto na 13.04. Można korzystać tymczasowo z saloniku na terminalu 4, Airside - 2-gi poziom, obok Iberia Air Bridge.

W końcu jakieś porządne piwo jak na saloniki w Polsce (WRO), łącznie z dedykowanym szkłem.
Grimbergen

@kacper451 Ubiegłeś mnie, miałem właśnie napisać, że jest nalewak. W lodówce obok był wczoraj Guinness.

Naprawę wielki progres, chwalilem zalogę salonika

W Dublinie o godz. 8 były kanapki, pieczywo, drożdżówki i jakieś muffiny. Ogólnie salonik na duży plus, oprócz dobrej kawy maja tez świetne herbaty


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pare osob narzekalo ostatnimi czasy na salonik w London - Luton- LTN. Bylo opisywane tez, ze jest remont i sie zmienilo. Nie bede sie odnosil dluzej do stanu poprzedniego, bo faktycznie bylo zle, ale sie zmienilo. Obecnie, pomimo tego, ze lotnisko obsluguje glownie low-cost'y (i biznes LaCompagne do NYC ), salonik jest jednym z lepszych w Europie.
Do tego mila obsluga, ktora rozpoznajac "stalego klienta" wlasciwie na 30min przezd zamknieciem wpuszcza bez odbijania karty PP

Plusy dodatnie:
+ Bardzo ladny i przyjemny wystroj, oddzielne strefy dla kilku/kilkanastu osob, ogolnie takie "buduarowe wykonczenia"
+ Bufet OK, cieple 2-3 rzeczy, plus zupa, plus kilka innych przegryzek
+ duzy wypoj napoi, kilka rodzajow piw i standardowy wybor ciezkich alkoholi
+ Mozliwosc zamowienia dodatowych "lepszych" dan za kilka GBP
+ Dobrze dzialajacy internet
+ prysznic
+ Co czego nie widzialem jeszcze nigdzie: osobny pokoj do spania - 3 kapsuly i to za jakas elektronika, byc moze muzyka, byc moze cos innego, nie sprawdzalem, ale wygladaja "kosmicznie"

Minusy ujemne:
- czynne tylko do 21:00 wiec przy standardowo opoznionych ostatnich lotach niestety trzeba sie wyniesc i poczekac np. pod salonikiem w barze, aby miec dalej dostep do Internetu.
- innych minusow brak

_________________
navigare necesse est

Właśnie rozpocząłem swoją przygodę z salonikami:
Wro - godz. 12, nd., za security, obsługiwała jedna osoba, wybór wydawał się słaby (dopóki nie wszedłem do s.l. w Bolonii). Napoje bez ograniczeń różne, alko od wódeczki do stocka (bez piwa ale wino jest), jedzonko na zimno - salami, ser żółty, feta, sałata z dodatkami, oliwki, chlebuś. Na ciepło zupa brokułowa - szkoda że solo. Jakbym miał drugi raz wybrać czy wejść to tak - zwłaszcza że jest samoobsługa i miejsca do leżenia.
Blq - godz. 15:30, pn, przed security. Trzy osoby obsługi, panienka wydziela... trzy rodzaje win i piwo. Żenada. Nie ma nic normalnego do jedzenia tylko słodko słone przekąski. Dwie sale, szybka ścieżka security i ... tyle. Nie polecam, kasa wyrzucona w błoto.

Chyba złe miejsce. Proszę moda o przeniesienie tematu.

Kontynuujac watek salonikow na wyspach... Birmingham - BHX:
Aspire Lounge - https://www.prioritypass.com/loungesear ... 6659f68c60

Plusy dodatnie:
+ Dosyc duze pomieszczenie - na okolo 100+ osob, ale w godzinach szczytu i tak bywa tloczno. Jest na szczescie czesc cicha.
+ Milo, wystroj OK, duzo swiatla, widok na plyte lotniska i startujace samoloty.
+ Wszystkie standardowe alkohole, wina, piwa ciezkie + Guiness.

Minusy ujemne:
- Brak toalety w saloniku, trzeba chodzic na zewnatrz.
- Na sniadanie bulki z podgrzewanym bekonem, w porze obiadowej pojawia sie zupa. Poza tym nic specjalnego do jedzenia, slodycze i jakies przekaski.
- Kawa "maszynowa" z proszku.

_________________
navigare necesse est

cześć,

oto moje subiektywne trzy grosze o jednym saloniku w Meksyku i dwóch salonikach w Niemczech (niestety, bez zdjęć):

CUN, VIP Lounge:
WNĘTRZE: cóż, ten "salonik", to w istocie taka nieco parodia saloniku w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jest to jedyne takie miejsce w CUN i w godzinach szczytu (które zgodnie z informacją umieszczoną już na wejściu do saloniku trwają - o ile dobrze zapamiętałem - od 8.00 - 18.00) jest tam tak ciasno, że wiele przebywających osób (zwłaszcza tych, które nie załapały się na fotele lub sofy i siedzą na twardych krzesełkach, albo nawet stoją) zastanawia się zapewne, "po kiego grzyba ja tu w ogóle przyszedłem?" (zwłaszcza, że grzybów tam nie uświadczysz). Jeśli ktoś był, np. w saloniku w GDN, to niech wyobrazi sobie, że na lotnisku, które w ub. roku obsłużyło niemal 20 mln. pasażerów, jedyny salonik ma powierzchnię z grubsza trzykrotnie mniejszą, niż ten w GDN (z obrotem wynoszącym niecałe 4 mln pasażerów).
A tak poza powierzchnią... Cóż, jest kilka ciasno ustawionych foteli i sof z mocno wysłużonymi siedziskami i oparciami, stoliki z krzesłami, jest też toaleta ("jednostanowiskowa" dla każdej płci).
MEDIA: darmowe Wi-Fi i chyba 3 stanowiska z komputerami (choć nie wiem, czy działały).
GASTRONOMIA: jest bar z dość skromną ofertą napojów alkoholowych i bezalkoholowych (i wystawioną szklaneczką na napiwki), termos (!) z kawą oraz lodówka z jedzeniem - o dziwo wybór był znośny: jogurty, owoce, kanapki i nawet sushi.
OBSŁUGA: przy wejściu tłoczyły się aż trzy osoby (z czego dwie chyba przyuczały się do zawodu), bar obsługiwał ochoczo, ale dość chaotycznie urodziwy młody Meksykanin (gdybym był gejem, wzbudziłby z pewnością moje zainteresowanie), do tego przemieszczała się po sali starsza Meksykanka w fartuchu, która - gdyby nie jej indiańskie korzenie - wyglądała niczym wyjęta z polskich barów mlecznych z lat 80-tych

DUS, Hugo Junkers:
WNĘTRZE: duże pomieszczenie podzielone na kilka sektorów, w każdym duża ilość miejsca do siedzenia, a niektóre sofopodobne siedziska nadają się też do jakotakiego leżenia, choć są one w mało odseparowanych miejscach, więc trzeba pogodzić się z byciem przedmiotem obserwacji osób przechodzących obok. Są też stoliki gastronomiczne z krzesłami. Wystrój jest raczej skromny, taki poczekalniany, ale ujdzie (choć to oczywiście kwestia gustu). Duże okna dają widok na samoloty stojące przy rękawach. W środku jest cicho, słychać tylko przytłumiony dźwięk rozmów osób w środku. Toaleta jest ok.
MEDIA: Bardzo duży wybór prasy w różnych językach i darmowy, sprawny internet, ilość gniazdek elektrycznych mogłaby być większa, bo trzeba czasem ładować sprzęt w pewnej odległości od swojego miejsca.
GASTRONOMIA: Napoje alkoholowe i bezalkoholowe oraz ciepłe w dużym i dobrym jakościowe wyborze, owoce, ciastka i inne przekąski słodkie, jogurty, natomiast bardzo słaby wybór jedzenia innego rodzaju - w zasadzie (o ile mnie pamięć nie myli, a chyba nie, bo to dla mnie istotna sprawa) nie było nic
OBSŁUGA: wpuszczała nas sympatyczna, kompetentna Pani, która nadzorowała całość, w środku były jeszcze dwie inne (o wyraźnych korzeniach osmańskich), które snuły się ze skwaszonymi minami po sali zbierając puste szklanki, opakowania, itp. oraz uzupełniając asortyment gastronomiczny. Swoją drogą, zastanawia mnie zawsze, czemu zdecydowana większość gości saloników uważa odstawienie po sobie naczyń na wózek i wyrzucenie śmieci za godzące w ich honor lub z innych przyczyn niewykonalne...

TXL, Air France Lounge:
WNĘTRZE: nieduże pomieszczenie, ale fajnie urządzone, bo przepierzenia dzielą je na kilka mniejszych części. Nie jest to miejsce oblegane (w każdym razie nie było w czasie naszej kilkugodzinnej tam obecności), więc mała powierzchnia tego saloniku nie dyskwalifikuje. W środku są wygodne fotele, choć raczej nie nadają się do jakiegokolwiek poleżenia (mojej nastoletniej córce się udało, mimo, że ma ponad 170 cm wzrostu, ale starszym, bardziej zgrzybiałym osobnikom takich wyczynów nie polecam ). Mankamentem może być dla wielu brak toalety, ale wystarczy zejść 2 piętra niżej i skorzystać z ogólnodostępnej. Obsługa oczywiście nie robi problemu z ponownym wpuszczeniem do saloniku, co mogę z całą stanowczością potwierdzić, bo w moim przypadku miało to miejsce chyba z 6 razy
MEDIA: darmowe Wi-Fi i skromny wybór prasy.
GASTRONOMIA: duży plus tego saloniku - oprócz dobrego wyboru napojów różnej maści, w lodówce, obok standardowych jogurtów i innych typowych rzeczy znajdziemy różne serki francuskie, sałatki owocowe i kanapki, a na oddzielnym stoliku są bułeczki i parówki. Ze wszystkich opisanych tu saloników, pod względem gastronomicznym, ten oceniam najlepiej.
OBSŁUGA: również pozytywne zaskoczenie. Mieliśmy do czynienia z dwoma bardzo sympatycznymi paniami, które cały czas dbały o to, by zapasy kulinarne były uzupełnione, a na stolikach było czysto. Dopytywały też, kiedy dany gość ma swój lot, by we właściwym czasie o nim przypomnieć.

To chyba byłoby na tyle... Generalnie, z niecierpliwością wyczekuję naszych lotów CX w C w lipcu/sierpniu, by wreszcie skorzystać z jakiegoś saloniku z prawdziwego zdarzenia (a takie są ponoć saloniki CX w HKG), bo jak do tej pory te, w których miałem okazję przebywać (było ich chyba 7, czy 8) nie sprawiają jakiegoś wielkiego wrażenia. Oczywiście, jest to na pewno lepsze miejsce (no, może w przypadku CUN, owe "na pewno" nie powinno być nadużywane), niż zwykła poczekalnia, ale gdybym miał korzystać z tych saloników odpłatnie, np. na podstawie kupionego Priority Pass, miałby duże wątpliwości, co do sensowności takiego wydatku...

Pozdrawiam, Bartek

Dla wracających z Brazylii:)

Sao Paulo - Executive Lounge GRU Airport

Jako,że powszechnie znany lot TK 016 jest o 4:25 postanowiłem przeczekać kilka godzin w tym saloniku. Byłem w nim tak od +/- 0:00-do 2:30, gdy okazało się (!), że salonik zamykają i ostatnią godzinę musiałem przesiedzieć pod bramką.

Dużo miejsca, wygodne kanapy, spory wybór jedzenia jak na środek nocy - na ciepło makaron carbonara i jakaś paragwajska zupa (nie próbowałem). Niezłe desery. Kilka gatunków piwa, win nie sprawdzałem, mocny alkohol z dość niskiej półki (miałem ochotę na gin z tonikiem jako szczęśliwe podsumowanie podróży - był tylko Seagrams + wyjątkowo paskudny tonik Antarctica). Prysznic dodatkowo płatny 10$. WiFi szybkie, chyba były jakieś stacjonarne komputery.

LGM International CIP Lounge - Istanbul Sabiha Gökçen

Jeden z gorszych saloników, w jakich byłem. Mało miejsca, brak kanap, fotele jakiś niewygodne. Kod do WiFi po upomnieniu się - działa przez 2h. Jedzenie słabe. Na ciepło (sprawa dyskusyjna) - krążki chyba z kalmarów (chyba, że była to cebula w panierce, trudno poznać) i nuggetsy z kurczaka (ze z McD dużo lepsze). Keczup. Jakieś wysuszone ciasta. Do picia woda, cola, chyba Sprite, piwo Efes i jakieś wino. Mocnych alkoholi brak. 1 toaleta - non stop zajęta.

Platinum Lounge Budapest
jest cos dla ciała lub duszy - ktos? cos?

Można chyba polecić, z sycących przekąsek świeże kanapki.

_________________

Ktoś może się wypowiedzieć na temat saloniku w Bratysławie [BTS]?
Przyjeżdżam PB o 4.40, wylot o 12.10, o tej godzinie nie ma gdzie usiąść w Bratysławie, więc zastanawiam się czy jest sens wydawać 25 ojro na wejście, salonik otwarty akurat o 4.40. Niby tylko 2h można korzystać, ale pewnie kwestia dogadania się z obsługą.
Opinie w Internecie średnie.

Drugie pytanie: Milano Malpensa [MXP] - z opinii w Internecie wynika, że najlepszym z 3 dostępnych saloników jest Montale, ale też nie są to rewelacyjne opinie. Mogę tam wejść na Dragonpassa, pytanie czy jest sens.

Kolego, nie wiem, dlaczego twierdzisz, że nie można w Bratysławie rano nigdzie usiąść.
Od godz. 6-7 znajdziesz już trochę knajp otwartych w centrum, np. Storm przy Námestie SNP lub Mr. President przy Hodžovo nám.
Na pewno będzie taniej i smaczniej niż w saloniku.

Szkoda, bo to bardzo dobry salonik był...
Mam nadzieję, że Marhaba Lounge (nie znam) godnie go zastąpi

Na szczęście w pobliżu jest jeszcze Dubai International Hotel First Class Lounge
Najlepszy salonik w jakim byłem.
Tak w skrócie:
- dużo mniej ludzi niż Dubai International Business Class Lounge (tam potrafiło być gęsto)
- wydzielona część jadalna z obsługą kelnerską
- salonik dwupoziomowy - całe drugie piętro dla palących, ale również z "zapleczem" gastronomicznym
(mniejszy wybór dań i alkoholi, ale nikt nikomu nie każe tam przecież siedzieć )
- wybór dań zarówno na ciepło jak i zimnych - ogromny
- wybór alkoholi - jest w zasadzie wszystko - w oczy rzuca się np. wybór pomiędzy 12-letnim Chivasem, a czarnym Jasiem
- itd.

Tydzień temu przetestowałem w jeden dzień saloniki WRO i WMI. I muszę stwierdzić, że WMI jest fajniejszy. Siedziałem w nim dwie godziny i nikt więcej nie przyszedł Podobno dziennie mają maksymalnie trzydziestu klientów. W saloniku jest fajny wybór przekąsek na słodko i słono. Są markowe batoniki i wafelki, czipsy, krówki. Do tego muffiny i bułeczki. A także coś solidnego, czyli tortille z mięsem oraz półmisek z wędzonym łososiem, porządnymi serami i wędlinami, pomidorkami oraz sałatami. Oczywiście dostępne są też bułki, chleb, masło i serki topione, dżemy oraz miody. A co do alkoholi...WOW! Naliczyłem szesnaście rożnych gatunków mocnych trunków, w tym dziesięcioletni Laphroaig, który był miłym zaskoczeniem. Pozostałe też były dobrej jakości. Plus do tego piwa (różne, nawet Karmi było), wina, softy i ciepłe napoje.
Do tego obsługa jest bardzo uczynna i pomocna. Pani cały czas pytała czy czegoś mi nie potrzeba itp. Mają nawet powerbank, żeby się podładować bez ładowarki.
Podsumowując, oby tak dalej, bo jest naprawdę zacnie.

Czy ktoś testował salonik Businnes Class Emirates w DXB?