Fly4free.pl

Byłem kilka lat temu na safari w parku Masai Mara, fantastyczne przyzycia. Polecam wszystkim.

tak mi się skojarzyło jakoś

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Cos w tym jest...

Nam nie było do śmiechu kiedy mały słonik oderwał się od stada i zaczął iśc w kierunku naszego busiku.
Kierowca tylko nerwowo usmiechnał się do nas i zaczął odpalać maszyne. Na szczęscie przytomna mama (albo ciotka) trąbą zawróciła małego i było po strachu.

Witam wszystkich!

Potrzebuje porady-wybieramy sie ze znajomymi na safari we wrzesniu i zastanawiamy sie, czy uda nam sie kupic safari na miejscu (w sensie czy beda jeszcze miejsca jesli pojdziemy kupowac safari np. w poniedzialek i bedziemy chcieli jechac juz w srode...)-co myslicie..? Ktos ma jakies doswiadczenia w tym zakresie..? Wiem, ze to nie jest szczyt sezonu i licze, ze cos sie znajdzie. Szukalam przez internet jakichs agencji/biur, ktore organizuja takie safari, ale jak za 4-dniowe safari spiewaja po 800 dolcow to chyba to jest troche przesada..? Bede wdzieczna za wszelkie wskazowki!

_________________

W jakim regionie będziecie? Byliśmy na wybrzeżu poza sezonem i mogliśmy przebierać we wszystkich wycieczkach, jakie tylko sobie życzyliśmy. Nie ma sensu rezerwować online. Tym bardziej, że na miejscu można skuteczniej negocjować.

_________________

Po pierwsze - znajdziesz na 100% na miejscu.
A po drugie...
Nie możesz na to patrzeć w taki sposób, że Wszystko zależy od poziomu proponowanych usług - ostatecznie jest wycieczka zorganizowana i można tutaj nawet operować gwiazdkami
Safari - safari nierówne. W Kenii tańsze w Tanzanii droższe. Droższe w Masai Mara, jeszcze droższe w Serengeti i Ngorogoro. Tańsze np. w Mikumi. Cena jest zależna od ilości osób w samochodzie, od rodzaju noclegów i ich miejsca, od wyżywienia na safari. W końcu od firmy. Bo są "krzaki", których głównym zadaniem będzie minimalizowanie kosztów (krótkie trasy, słabe, psujące się pojazdy, słabi przewodnicy) i są firmy z tradycjami (niekoniecznie wielkie), które zapracowały na swoją opinię. Warto wydać trocheę więcej $ i mieć satysfakcję, bo safari to naprawdę rewelacyjne przeżycie.
Safari nigdy tanie nie będzie. Relatywnie. Za wjazdy do parków płaci się nawet 50$ dziennie.

_________________

Byłam w Kenii w drugiej połowie września i safari kupiłam na plaży, przed wylotem wysłałam jedynie zapytanie do jednego z organizatorów i dogadaliśmy się, że przyjdzie na plażę pod mój hotel i coś nam zaproponuje. Zależało mi jedynie na tym, by nocować w hotelu na palach - Sarova Salt Lick Game Lodge...nota bene polecam Do Kenii przylecieliśmy w sobotę, a w środę byliśmy już na safari. Oprócz nas była jeszcze para Włochów, także w samochodziku mieliśmy luz;)
Dodam, że sawanna o tej porze roku jest piękna, złota, spalona słońcem, a ziemia ogniście czerwona.

_________________

Jestem przekonana, ze na miejscu safari uda sie kupic bez problemu. My sami bylismy z biurem podrozy siostry mojej przyjaciolki: http://www.teeoffkenya.co.ke/
Nie nalezy ono do najtanszych, ale oferuje uslugi na naprawde wysokim poziomie. Mielismy super przewodnika i w ogole bylismy z safari BARDZO zadowoleni. Zreszta mozecie sobie poczytac tutaj: http://poriomaniacy.blogspot.co.uk/2015 ... ri_16.html

_________________
Justyna Kloc

Istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej (Ryszard Kapuściński, 'Podróże z Herodotem')

http://poriomaniacy.blogspot.co.uk/

Aj, bardzo zazdroszcze tego safarii, mam nadzieje, ze tez niebawem bede miala okazje

DZIEKUJE WSZYSTKIM za podpowiedzi co do safari A teraz:

Arekkk-wybacz ma pozna odpowiedz, ale dopiero z wakacji zladowalam. Bedziemy zakotwiczeni na Diani Beach. Zastanawiam sie tez co zrobic, zeby sie nie dac oszukac-slyszalam, ze jest sporo kolesi chodzacych po plazach i oferujacych safari itp, wiekszosc to pewnie sciema..? Sa tam jakies biura przy plazach czy trzeba jechac do Mombasy..?

gosiagosia-jest mnostwo racji w tym, co piszesz i jestem tez tego swiadoma. Ale jesli o mnie chodzi to jade do buszu (przynajmniej tak mi sie wydaje ) i chcialabym to troche poczuc, a nie zamykac sie w hotelach. Uwielbiam nature i osobiscie to marzy mi sie nocleg w jakims namiocie-no moze nie w jakiejs dziurawej wiacie zeby mi robale po majtach grasowaly (az tak bardzo to natury nie kocham ), ale tak jak pisalam-nie chce sie zamykac w 4 scianach. Wiec powiedzmy interesuje mnie sredni standard, wazne zeby byl prysznic i zeby mnie lew nie zezarl A oprocz tego to im bardziej naturalnie tym lepiej Chcemy odwiedzic Tsavo i Amboseli.

LaVarsovienne-dziekuje bardzo za informacje!

Justyna Kloc- rowniez bardzo dziekuje za info!

Ulotna Daria- mam nadzieje, ze Twoje marzenie o safari sie wkrotce spelni

_________________

Diani Beach jest przy miasteczku Ukunda, w którym np. mój organizator miał biuro http://www.dianikenyasafaris.com/ Nie ma sensu jechać specjalnie do Mombasy, bo to jakieś 30 km drogi.

_________________

LaVarsovienne-bardzo przydatne info, dziekuje !

_________________

@chaleanthite - ja bardziej chciałam zwrócić uwagę na jakość usług w kontekście ich poziomu a nie wystawności
W każdym razie jest kilka rzeczy, na które musisz zwrócić uwagę kiedy będziesz planować safari. Po pierwsze auto ze SPRAWNYM CB -radio. To ważne o tyle, że jeżeli zwierz się gdzieś pojawia to przewodnicy - kierowcy przekazują w eter informację gdzie jest. Ma to szczególne znaczenie w tropieniu kotów:) Po drugie - doświadczenie przewodnika i jego znajomość języka. Nasz jeździł już kilka lat i był naprawdę niesamowity. I mówił po angielsku lepiej od nas Dlatego pisałam o firmie z tradycjami. Taka nie pozwoli sobie na zatrudnienie żółtodzioba. Po trzecie - ilość osób w samochodzie - im mniej tym lepiej bo dowolnie można sobie regulować czas postoju w określonych miejscach obserwacyjnych. Ideałem jest samochód tylko dla Was. Ale to droższa opcja.
A noclegi? Namioty na safari też są o różnym standardzie: od takich z łóżkami i toaletą (tu też rozstrzał poziomu ogromny ) po takie malutkie gdzie trzeba mieć własną pościel. Ale najistotniejsze jest umiejscowienie obozu. I tu standardowo - lepsze, te w samym parku są droższe, te poza - tańsze.
Dlatego napisałam, że safari - safari nierówne. "Uszycie" safari na miarę swoich oczekiwań wcale nie jest proste.

_________________

Po wyjściu z jakiegokolwiek hotelu na plaży będą czekali beach boysi czekający na sprzedaż czegokolwiek. My pojechaliśmy na safari z Georgem. Taki większy, grubawy Murzyn w okularach z żółtymi oprawkami. Duża część tych chłopców biega dla niego. Warunki spoko, przewodnik średni, chociaż dużo też zależy od szczęścia. Tak jak rozmawialiśmy z różnymi osobami, którzy jechali w podobnych dniach, z różnymi organizatorami - wszystkie relacje były podobne, zbieżne.

_________________

gosiagosia-tak naprawde zalezy mi glownie na bezpieczenstwie, nie dbam o to bym miala zyrandole nad glowa, a i za przewodnikami nie przepadam, ale rozumiem, ze ten jest potrzebny do tropienia zwierzyny Tylko czy tu sprawdza sie zasada, ze im drozsze safari, tym lepszy przewodnik (czy moze jest tak, ze nocleg jest glownym skladnikiem ceny..?)..? Tak jak arekkk napisal- to w pewnej mierze kwestia szczescia, sama czytalam relacje osob, ktore byly na wypasionych safari, ale nie zobaczyly wszystkich zwierzow z tzw. "wielkiej piatki" (mi akurat na tym az tak bardzo nie zalezy-chce miec po prostu fajne przezycia ). Ja myslalam o budzecie 400e/os za 3-4 dniowe safari i nie wiem, czy znajde cos w miare porzadnego w tej cenie czy moja kwota jest smieszna...Glownym ograniczeniem jest para znajomych, z ktorymi sie wybieramy, a ktorzy kupili sobie wlasnie dom i chca wyprawe ogarnac w miare budzetowo...Chcialabym zeby i im, i nam odpowiadalo cenowo i zeby wszystkim sie podobalo-moze za bardzo sie przejmuje Tak czy siak dzieki sliczne za Twoje spostrzezenia Wszystkie uwagi sa cenne!

arekkk-dzieki serdecznie za info, w takim razie bede wypatrywac tego Georga A jak nic fajnego nie znajde to moze wybierzemy sie do Ukundy znalezc jakies biuro czy cos...A moge sie zapytac ile placiles za safari..? Jestem ciekawa jak ksztaltuja sie ceny...

_________________

Tematów przy okazji safari jest bardzo dużo, a i sam sukces/zadowolenie z
safari zależy od wielu czynników. Jako, że miałem okazję uczestniczyć w kilku oraz zasięgnąć sporo lokalnej wiedzy zbiorę to w kilku punktach. Od razu zapewniam, że nie mam biznesu w Afryce i nikogo do safari konkretnego polecać nie będę.

- pora roku, inaczej wygląda sawanna w porze suchej inaczej w wilgotnej. W różnych miejscach te pory mogą sie trochę przesuwać. W porze suchej łatwiej zobaczyć zwierzynę przy wodopojach bo w innych miejscach nie ma dostępu do wody. W wilgotnej sawanna będzie piękna i zielona ale cięzej będzie wypatrzeć niektóre zwierzęta, innych może być za to więcej.

- park narodowy lub rezerwat: trzeba sprawdzic przed wyjazdem jakie zwierzęta gdzie występują i w jakich porach. Często sprzedawcy (zwłaszcza beach-boysi i inni naganiacze) opowiadają niestworzone historie, a potem jedzie się do parku gdzie dane zwierze nigdy nie występowało!

- tu pojawiaja się historie o osobach, ktore niby wykupiły tanie safari na plaży, gdzie sprzedawcy obiecywali wjazd do konkretnego parku, rezerwatu a nigdy się tam nie dojechało. Nie znając realiów ciężko faktycznie sprawdzić gdzie się wjechało. Sporo takich historii słyszałem. Próba reklamowania safari lub jakiegokoliwek dochodzenia zwrotu kasy jest raczej karkołomna.

- od parku narodowego zaleza takze oplaty wejsciowe w Kenii sa ode wysokie nawet ok 50-80 USD za dzien. W poblizu PN sa tez prywatne parki/rezerwaty itp tam oplaty bywaja nizsze lub wrecz wstep jest za darmo, nie zawsze jednak jest tam podoba ilosc zwierzyny

- samochod musi byc 4x4 ale nie koniecznie terenowka. Uterenowione nissany i inne busy spokojnie daja rade w wiekszosci przypadkow. Koniecznie z radiem CB.

- od samochodu oraz biura / agencji zalezy takze liczba osob w aucie. Wiadomo im wiecej tym taniej. Powazne firmy maja jednak zasade, ze kazdy musi siedziec przy oknie. Te nie zwazajace na opinnie wpychaja do auta ile wlezie.

- w tańszych opcjach może się zdarzyć, że samochód się popsuje i zamiast na safari większość czasu traci się na staniu przy drodze, naprawie lub czekaniu na naprawę. Oczywiście awaria, może się trafić też i bardziej renomowanej firmie, ale tam najczęściej jest możliwość przesiąścia się do drugiego auta (zazwyczaj jedzie kilka, zawsze lepiej ścisnąc się w jednym niz czekać na naprawę) lub szybko wysyłają auto zastępcze

- przy niesprawdzonych safari sporo czasu można też spedzić w rozlicznych sklepach z pamiątkami czy innych barach, którzy płaca prowizję dla organizatorów. wyzyta w sklepie za kilkadziesiąt USD zamiast safari jest raczej słabe.

- o sprawdzonym i doswiadczonym przewodniku znajacym angielski nie trzeba chyba mowic

- liczba "game drive" im wiecej tym lepiej, przy krotkich safari moze ich byc malo. Minimum to przed obiadem i po obiedzie przy dojezdzie z wybrzeza. Extra moga byc takze nocne game drive oraz poranne na wschod slonca.

- standard noclegow to tez ma wplyw na cene oraz to czy nocleg znajduje sie na terenie rezerwatu (lub PN) i w miejscu do kotrego przychodzi zwierzyna (mi np. trafialy sie takie noclegi gdzie przy sniadaniu do wodopoju przyszlo stado kulkuset bawolow lub takie gdzie wieczorem przy piwku Tusker mozna bylo z tarasu ogladac niewielkie stado sloni, zebry, rozne antylopy, bawoly i zyrafy)

- ostatnią chyba i dosyć podstawową kwestią jest uczciwość takich ulicznych sprzedawców. Oczywiście jest sporo takich, u których kupimy fajne safari, wrócimy zadowoleni, wszystko będzie grać i cacy. Ale trafiają się takie persony, które wezmą zaliczkę, dadzą jakiś kwitek i obiecają, że jutro rano podjecie samochód. A jutro samochodu nie ma i nigdy się nie pojawi. Oczywiście sprawdawca także, telefon milczy, okaże się, że nikt takiego gościa nie zna i nie wie kto to jest. No i czukaj Murzyna w Afryce Powodzenia w miejscowym komisariacie przy odlocie do Polski za 10 dni chyba nie muszę życzyć

Nie znam osoby, która została oszukana przez beachboys-ów w Kenii. Znam za to takie, które nie były do końca zadowolone z "wykonania" planu. Z jednej strony to loteria. Z drugiej jednak trzeba się ostro targować, jasno ustalać zasady i kilka razy je potwierdzać. Jak wszędzie zresztą, naganiacze szukają naiwniaków, którym opchną "wybrakowane" safari. Dlatego tak ważna niestety jest poza doświadczonego i wiedzącego, czego chce turysty.

_________________

KWS obniża opłaty za wstępy do parków zatem i safari powinny stanieć.

Dla osób o bardzo niskim budżecie lub rodzin (jak u mnie) chciałam wspomniec o możliwości samodzielnego safari w Mikumi NP. Trzeba dojechać tylko do wioski przy parku i tam wynająć przewodnika z samochodem. Koszt to $450 od rodziny.

Idą kolejne obniżki biletów:
http://www.rp.pl/Promocja-turystyczna/3 ... ansze.html