Fly4free.pl

Cześć i czołem!
Niefortunnym zbiegiem okoliczności mój urlop wypada w tym roku na dwa ostatnie tygodnie sierpnia. W planie były Włochy, Toskania wraz z wybrzeżem. W zeszłym roku byłam po raz pierwszy (Lombardia) i jestem zachwycona. Ale był to środek września i choć pogoda nie rozpieszczała to ilość turystów była dla mnie w sam raz
Powiedzcie czy ten sierpień naprawdę jest taki tragiczny? Do wyboru mam jeszcze Chorwację, ale byłam tam już kilka razy (również tylko we wrześniu) i jakoś niespecjalnie mnie tam znowu ciągnie, tym bardziej, że już nie jest tam jakoś super tanik, a i ilość turystów pewnie też nie będzie mała. Niestety z przyczyn niezależnych w tym roku tylko podróż samochodem wchodzi w grę. Samolot odpada ze względów zdrowotnych (zabieg na ucho).

Niestety sierpień na włoskim wybrzeżu to dziki tłum i chyba najgorszy termin na wypoczynek tam.

Ja ze swojej strony proponuję Tobie polskie morze, gdyż po długim sierpniowym weekendzie u nas jest zazwyczaj nalepsza pogoda, bez dzikich tłumów i wszystko jeszcze pootwierane. Od kilkunastu lat latałem na południe Europy ale w poprzednim roku postawiliśmy na egzotykę i pojechaliśmy właśnie w drugiej połowie sierpnia nad Bałtyk i jak dla mnie rewelacja, na 12 dni deszcz mielismy jeden raz był przez około 2 godziny, a tak codzinnie słonecznie, woda 19st więc dało się popływać. Temperatura idealna na odpoczynek, w dzień 22-26st, w nocy 16-18st. Mieliśmy po 4 noclegi w 3 różnych miejscowościach wzdłuż wybrzeża i zwiedziliśmy kilkanaście miejscowości od Helu po Świnoujście. Wg mnie w tym czasie wypoczniesz o wiele lepiej niż niż we Włoszech.

Sierpień jest tradycyjnie miesiącem urlopów Włochów, zatem należy uznać go za szczyt sezonu, w tym moi bliscy z Włoch tez wtedy biorą urlopy. Poza tym ostatnie lata są gorące na południu Europy, co również warto mieć na uwadze ale to tak przy okazji.

A czy tylko te dwa kraje wchodzą w grę: Włochy i Chorwacja? Bo opcji na samochodowy wyjazd jest teoretycznie więcej biorąc pod uwagę chociażby wybrzeże Adriatyku. Nie widzę sensu polecać jako alternatywy polskiego wybrzeża, bo równie dobrze polecić by można rejs po fiordach albo pobyt w Druskienikach - skoro pytanie dotyczy określonego rejonu Europy, to można założyć, że autorka-założycielka wątku ma jakieś własne przemyślenia i ogólnie określone preferencje.

Włochy i sierpień to raczej szaleństwo, zwłaszcza wybrzeże i wyspy.

Byłem w zeszłym roku i to była prawdziwa męka. Korki, wysokie ceny noclegów, tłumy ale przed wszystkim temperatura, przez którą koszulka była cały czas mokra. Kolejny raz planuję Włochy wiosną lub jesienią.

Bardzo Wam dziekuje za odpowiedzi. Wlasnie tak myslalam, ze to moze byc kiepski pomysl, ale zawsze lepiej sie upewnic Teoretycznie moga byc tez inne kraje, nie tylko Wlochy i Chorwacja. Ale tak, Slowenia byla w zeszla majowke. Cale Balkany zjezdzilismy na studiach. Nad polskim morzem spedzalam kazde kolonie za dzieciaka chcialabym cos nowego. Chorwacje biore pod uwage, mimo, ze "nowa" nie bedzie, bo jest wzglednie blisko i kiedys bardzo lubilam ten kraj. Chociaz slyszalam, ze ostatnio duzo sie pozmienialo. No niefortunnie sie zlozylo z tym terminem urlopu i zabiegiem w tym roku. Lekarz absolutnie odradza lot samolotem. Moze te fiordy nie bylby takie zle

Dołączam do chóru . Trzy lata temu wybrałam się na Sardynię , w sierpniu . Nigdy więcej tego nie powtórzę. Italię zwiedziłam prawie całą w ciągu wielu lat, jest przepiękna, ale jesli tylko ktoś ma mozliwość-jechać poza lipcem i sierpniem. A może Norwegia ? Jest fantastyczna i w porównaniu do cen u nas, nie szokuje aż tak bardzo.

Dokładnie, polecam wypad do Skandynawii. Oczywiście Norwegia ma najwięcej do zaoferowania, ale inne kraje też są niczego sobie.
Pogoda niezależnie od pory roku to loteria, ale spokojnie można dojechać samochodem (do lub przez Danię) lub przeprawić się promem.

_________________

No to jeśli nie Polska to może okolice? Z jednej strony mierzeja kurońska na Litwie albo Bałtyckie wybrzeże w Niemczech I Ruggia? Nie wiem na jaki rodzaj wypoczynku jesteście nastawieni, ale jeśli chcielibyście coś pozwiedzać to w Niemczech jest sporo ciekawych miejsc gdzie można się przejechać pociągiem regionalnym blisko wybrzeża.
Super jest też Estonia i jej wyspy, szczególnie Saaremaa, jedna z największych baltyckich wysp gdzie mega tłumów być nie powinno, ale to już dość daleko.

Czytam, czytam i nie wiem, czy o tych samym państwie piszemy.
Ubiegły rok w sierpniu na Sardynii 8-22.08. Kilka lokalizacji i ja naprawdę nie wiem, gdzie Wy te tłumy macie????
W Świnoujściu czy po niemieckiej stronie na popularnych plażach jest ciaśniej.

Na Sardynii bywały miejsca, gdzie plaże świeciły pustkami. Nie było żadnego problemu z rozłożeniem się. Narzekać będą ci, którzy musza samochodem podjechać pod samo wejście na plażę zamiast przespacerować się 100-300m
Kwestia druga jest taka, że jak ktoś wybiera się koło południa to bywa ciaśniej.

Rozpoczynanie eksploracji od 9ej ma sens ale wiem, że nie każdy lubi.

Temat rzeka.

Sardynia w tym roku ponownie. Dla odmiany przełom lipca i sierpnia.

Chorwacja (Dalmacja) w sierpniu to to samo, co Włochy - tłumy (sporo Włochów ), wysokie ceny i piekielny gorąc (+ możliwe - i wcale nie tak rzadkie - pożary w gratisie)

+1 do Skandynawii. Można wykupić Summer Pass w sieci Strawberry https://www.strawberryhotels.com/offers/summer-pass/ i załatwić w ten sposób temat noclegów. Reszta przy obecnych cenach w PL juz nie będzie taka straszna.

Chorwacja już przebiła cenowo Włochy.

Przede wszystkim dzieki za kazda odpowiedz! No wlasnie, z ta Chorwacja tez doszlam do takiego wniosku, ze to i drogo i goraco. Kiedys sie lepiej znosilo upaly i na plazy czlowiek dluzej wytrzymal Ale ta Skandynawia kusi Litwa, Lotwa, Estonia i Findlandia tez jest kiedys w planie, ale obiecalismy zanjomym, ze tam wyruszymy razem wiec to nie w tym roku. Musze przyjrzec sie lepiej Danii i Szwecji. My raczej z tych co na plazy wysiedza dwie godziny, a reszta to zwiedzanie w formie spacerow/wycieczek po okolicy. Czytalam gdzies, ze Belgia i Holandia tez maja sporo do zaoferowanie.

Skoro samochodem to może Macedonia Północna. Trochę trekingu i jezioro Ochrydzkie? Lub może północna Grecja? Np. Lemnos, Samotraki - tłumów raczej nie powinno być ...

Norymberga po drodze na nocleg.
Bez męczarni i nie nazbyt daleko to polecam okolice Strasburga, Miluzy, Bazylei, Lucerna.

Dalej Verdon, Nicea. Jest tyle do odwiedzenia.
Od razu mówię. Tanio nie będzie i jechania także trochę...


Ale wrażenia niezapomniane.
Toskanię biją może nie na głowę ale zdecydowanie.
Jak się będziesz decydować to pisz. Podeślę sporo pinezek.
Mam nadzieję, że pomogłem dając wiele do myślenia, więc o kliknięcie w listewki pomocny post, lubię poproszę.
Inni pewnie także będą zobowiązani za nagrodzenie swej aktywności.

Holandia i Belgia mają bardzo wiele do zaoferowania, ale musisz dobrze zaplanować kwestie parkingowo-transportowe, jeżeli jedziecie autem. Parkowanie w centrum miast potrafi kosztować i po 10 euro za godzinę, więc czasem lepiej jest zatrzymać się w mniejszej miejscowości w hotelu z darmowym parkingiem, a na miejscu poruszać się autobusem/tramwajem/pociągiem. No i niestety transport kolejowy w Holandii jest nietani (Belgia pod tym względem wypada cenowo lepiej).

_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.

O tak. Jeżeli nie leżing i plażing, to taki roadtrip po Europie to fajna sprawa. Jest tyle fajnych miejsc do zobaczenia. A i jeśli mówimy o Holandii to nawet i nad morze można wyskoczyć na przełomie lipca i sierpnia na plaży w okolicach Hagi nie było dzikich tłumów. Opłaty za parkowanie w Niderlandach mogą być srogie, ale przede wszystkim trzeba sprawdzić (zwłaszcza jak ktoś ma diesla) czy da się wjechać do miast. Bruksela czy Antwerpia nie lubią diesli. Ale i wspomniana Alzacja (Colmar i okoliczne wioski jak Riquewihr), Szwajcaria w pięknymi widokami, tunelami, jeziorami, Austria ze swoimi trasami widokowymi, ale nawet w Niemczech liczba zamków do obejrzenia jest ogromna.

_________________
--
Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...

Wspomniana tu Austria to nie tylko góry jako takie i górskie widoki ale i jeziora, w tym jeziora z ciepłą wodą. Zatem, jak widać z tego rozwojowego wątku, możliwości jest wiele.

Mając auto i 2 tygodnie do dyspozycji można dużą część Europy objechać. Ja bym uderzył kawałek dalej robiąc kraj Basków jako bazę wypadową. Nie będzie takich upałów jak na południu, ale dalej ciepło. Mnóstwo ciekawych miejsc do zobaczenia. Od kulinarnej stolicy Hiszpanii, czyli San Sebastian, przez wybrzeże, ze świetnymi plażami, Pireneje, po zachodnie wybrzeże Francji. Wszystko w zasięgu krótkiej jazdy autem. Dodatkowo dużo trudniej dostać się tam tanio samolotem, niż na wybrzeże Chorwacji, Włoch, czy południe Hiszpanii.