Fly4free.pl

Podczas jednej z majówek samochodem po Włoszech zrobiliśmy postój niedaleko Lago d’Orta. To jezioro jest dużo mniej znane niż Como czy Maggiore, ale ma równie uroczy klimat i jest zdecydowanie spokojniejsze pod względem turystów. Mimo iż pogoda nam nie dopisał, tak kapryśna jest niestety majówkowa aura w tym rejonie (co dobitnie widać w filmie ), szczerze polecam to miejsce. Jednym z ciekawych miejsc do zobaczenia, o których istnieniu wcześniej nie wiedziałem, jest cypelek Orta San Giulio, prawdziwa perełka Piemontu. Poniżej krótka relacja ze zdjęciami i garścią praktycznych uwag, a po więcej informacji odsyłam do filmu który nagrałem ze zwiedzania:

Samochód zostawiliśmy na dużym płatnym parkingu na cyplu, bo samo centrum jest praktycznie zamknięte dla ruchu – uliczki są tak wąskie i średniowieczne, że i tak nie dałoby się tam wjechać. Są też darmowe opcje parkingu, jak na zdjęciu, gdzie przeparkowałem auto żeby nie musieć wózkiem wracać po bruku przez cały cypel


Orta San Giulio od razu robi wrażenie – ciasne, brukowane uliczki, kolorowe kamieniczki, małe kościółki i kapliczki, a wszędzie ten typowo włoski klimat. Głównym miejscem jest Piazza Motta, skąd rozciąga się piękny widok na wyspę Isola San Giulio. Tam też kursują łódki, które za kilka Euro przewożą turystów. Pływają co kilkanaście minut, więc nie trzeba się martwić o miejsca ani o rezerwację, chociaż nie wiem jak w szczycie sezonu.


Sama wyspa jest niewielka, ale bardzo klimatyczna. Najważniejszym punktem jest bazylika św. Juliusza, w której można zobaczyć freski i romańskie elementy. Do tego prowadzi przez wyspę specjalnie oznaczona trasa – Droga Ciszy i Medytacji. Spacer zajmuje kilkanaście minut, ale atmosfera jest zupełnie inna niż w zatłoczonych miejscach nad Como czy Gardą.


Warto też wejść na wzgórze nad Ortą, gdzie znajduje się Sacro Monte di Orta – kompleks 21 kapliczek, każda wyglądająca inaczej, poświęconych św. Franciszkowi. Każda kaplica przedstawia inną scenę z jego życia, wewnątrz są freski i figury z terakoty, które wyglądają bardzo realistycznie. Całość została wpisana na listę UNESCO, a dodatkowo ze wzgórza są świetne widoki na jezioro i wyspę. Wejście zajmuje kilkanaście minut i jest darmowe, więc zdecydowanie warto.


Na obiad zatrzymaliśmy się w przydrożnym barze Arianna niedaleko cypla. Ceny są nieco wyższe niż w mniej turystycznych miejscach, ale pizza w granicach o ile pamiętam 6-9 €, do tego oczywiście włoska kawa i deser, i człowiek od razu ma lepszy humor. W barze bardzo miła obsługa i pyszne słodkości, ale pizza bardzo średnia - taka jakaś niedopieczona.


Po południu pojechaliśmy jeszcze do Omegny na północnym brzegu jeziora. To już nie jest takie pocztówkowe miasteczko jak Orta, ale ma ładną promenadę, kilka kawiarni i daje możliwość spokojniejszego zakończenia dnia bez tłumów turystów.


Z praktycznych wskazówek – warto przygotować się na sporo chodzenia, najlepiej w wygodnych butach, bo na cyplu jest dużo bruku i podejść. Najlepszy widok na wyspę jest z Piazza Motta i ze wzgórza przy kościele Santa Maria Assunta.


W okolicy jest wiele więcej ciekawych miejsc do zobaczenia jak

• Villa Crespi w stylu mauretańskim,
• miasteczko Pettenasco z muzeum rzemiosła,
• romański kościółek San Filiberto z XI wieku,
• szczyt Mottarone, z którego widać jednocześnie Lago d’Orta, Lago Maggiore i Alpy.

Ale to już jednak atrakcje na dłuższy pobyt i/lub lepszą pogodę, bo my przez burzową i niepewną pogodę musieliśmy z nich zrezygnować.

Dajcie znać czy byliście i co się najbardziej podobało, a co niekoniecznie.

_________________
Odwiedź Szwajcarski Szlak na:
YouTube: https://www.youtube.com/@SzwajcarskiSzlak
Instagram: https://www.instagram.com/szwajcarski_szlak/