Fly4free.pl

Czy linie lotnicze monitorują liczbę zapytań dla danego połączenia, daty itp?

Czy jak będę codziennie, przez pół roku zaglądał albo bezpośrednio na stronie linii albo przez wyszukiwarki typu: skyscanner, azair czy samolotemtaniej to czy to nie sprawi, że cena może urosnąć?

Linie udostępniają swoje ceny, rozkłady itp (to się API nazywa czy jakoś tak, było przy okazji powstawania samolotemtaniej) i czy one to robią non-profit czy jednak w jakiś sposób mają dostęp do tego co ludzie szukają?

Kiedyś sobie ubzdurałem, że tak jest i np na stronie Ryanaira szukałem biletów na dzień obok (i tak cały tydzień się wyświetla) a patrzyłem na te co mnie interesowały... Ma to sens czy może przenieść zapytanie do wątku o uzależnieniach?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Ooooo widze ze nie ja jedyny wpadlem na ten cudowny pomysl zeby wyszukiwac dzien obok, a patrzec na wlasciwy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________

@szymonpoznan1
Może przenieść to do TS?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

we francy to najlepiej szukać całymi miesiącami

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Zbyt gruby deal - nawet w TS go spala lepiej trzymac tu, zgodnie z powiedzeniem ze najciemniej pod latarnia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________

To właśnie działa przeciwnie. Przewoźnik widzi, że jest duże zainteresowanie danym lotem, ale nie przekłada się na liczbę rezerwacji. Wniosek jest jeden - chętni są, ale cena zaporowa więc nie kupują. Należy więc obniżyć trochę.

Pisząc serio moim zdaniem zwyżkę cen mogą powodować niezrealizowane transakcje pośredników. Tak jakby bilet został przyblokowany, a po 30 min cena wraca. Również klepnięcie jednego biletu w terminie powoduje zwyżkę pozostałych miejsc choć pierwotnie były dostępne w niższej cenie. Akurat ta obserwacja dotyczy A3.

maja zapewne wypracowany algorytm dla kazdego polaczenia (albo grupy), a jedna ze zmiennych (indywidualnie istotnych) bedzie konkretne zapytanie.
Tak to widze, by interes dobrze sie krecil.

Ja raz złapałam wizza na takiej akcji Sprawdzając ceny na lot WAW-BGY w czerwcu ub.r. - przy każdym moim wejściu na stronę i szukaniu określonej daty (chodziło o lot OW) cena była coraz wyższa. Nie wiedziałam czy kupować czy czekać na jakąś promocję, aż któregoś dnia postanowiłam kupić. Ale dziwne mi się to zaczęło wydawać, że cena ciągle rośnie, w sumie nie jest to zwyczajowo droga trasa (fakt był to okres Expo w Mediolanie,więc ceny były trochę wyższe). Przed zakupem sprawdziliśmy z mężem z innego komputera i .. tadaam.. cena była kilkadziesiąt zł niższa

_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/

Najważniejsza zasada - czyścić ciasteczka na kompie. Jeśli tego nie robicie to strony widzą wasza historię i praktycznie dowolnie mogą śledzić wasze wizyty (czas na konkretnych podstronach, wyszukiwanie itp).

To jest stosunkowo droga technologia, której nie można zaimplementować na każdej stronie, więc starsze tego raczej nie powinny mieć. Nowe owszem raczej już mają.

Dlatego biletów się szuka w trybie prywatny przeglądarki, żeby nie zapisywała ciasteczek

A co do Wizza, to polecam doświadczenie: Sprawdzić jedno połączenie w jednym wybranym terminie kilka razy pod rząd (często nawet przez OTA), odczekać godzinę lub dwie nie wchodząc nawet na stronę Wizza i sprawdzić ponownie.

Polecam wtyczkę Disconnect do przeglądarki. Nie pozwala ona na śledzenie naszej aktywności w sieci, więc pasuje idealnie do tych zastosowań

Jeżeli ktoś jeszcze myśli, że duże firmy opierają się dziś na ciasteczkach, to mogę jedynie wyprowadzić z błędu - to wymierająca technologia, kiedyś robiłem już wywód w innym temacie.

Następnym razem gdy będziecie usuwali ciasteczka, wyobraźcie sobie że po drugiej stronie siedzą tysiące dobrze wykształconych programistów, którzy puszczają wam oczko mówiąc: "Brawo! wyczyściłeś ciastka - teraz nie wiemy kim jesteś
A te wszystkie programy, które pobierasz za darmo (włączając w to Twoją przeglądarkę) to robimy pro bono, ot tak z nudów.
W żadnym wypadku nie do gromadzenia i przesyłania danych z których czerpalibyśmy milionowe dochody".

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

No właśnie, ale co jest zamiast ciasteczek? Fingerprint przeglądarki czy coś więcej?

_________________
Iberomat.com - stories from Spain & Portugal. Slow travel, local food, wine, culture & hidden places of the Iberian Peninsula.

Właśnie, chętnie się dowiem, jak to jest. Podaj również link do tych wywodów.
Moja wiedza opiera się na rozmowach z działem e-commercu w mojej firmie, która uwierz mi bardzo dużo sprzedaje przez net, ale bardzo chętnie się dokształcę.

Wiadomo, że twórcy oprogramowania nie robią tego za darmo i ciągną masę informacji o swoich użytkownikach, to już standard. Pytanie, co one z tym robią i ile z nich trafia na końcu do firm e-commercowych (choćby wizzach lufach itp), a ile zostaje w firmach programistycznych.

@kumkwat_kwiat (skrypty monitorujące w e-commerce jakie podstrony i jak długo przeglądasz są dostępne za darmo, a zainstaluje Ci je gimnazjalista za puszkę coli - to tyle na temat tej "drogiej technologii, takie czasy ").
Inną sprawą jest to, że gdy kupuje firma to "to są panie drogie rzeczy" i faktura musi być w tej branży obfita nie za to że podpięcie skryptu zajęło 5 minut, tylko za to że działa.


--
Poniżej krótka lista elementów, które na zasadzie kombinacji danych umożliwiają identyfikację urządzenia .
Zerknijcie czasem z jakimi serwerami łączy się wasza przeglądarka, i jak często jest to: gemius, doubleclick, cloudfront i masa innych serwerów "optymalizujących". Poważni gracze korzystają z usługodawców identyfikujących Was na zasadzie kombinacji danych. Szczególnie niebezpieczną opcją uzupełniającą jest "Canvas fingerprint", jedyna obrona to TOR(linki na samym dole).
Niektóre z tych danych pobierane są tylko z przeglądarek/aplikacji zainstalowanych na urządzeniach mobilnych.


1. Urządzenie
-wersja i język systemu
-rodzielczość i głębia kolorów
-numer seryjny (imei)
-lista procesów
-status baterii
-advertisingID, numer telefonu, kontakty, dane kont google, dane kont e-mail,konto facebook, lista ostatnich połączeń(android)
-położenie dokładne(gps)/przybliżone (triangulacja,skan sieci wifi)

2. Sieć
-adres ip, dns, brama, kraj
-zapisane sieci Wifi
-lista SSID i MAC okolicznych sieci WiFi (jeżeli nawet dobrze się ukryjesz za TOR-em, Twoją lokalizacje zdradzą routery sąsiadów)
-nazwa urządzenia w sieci (hostname)
-adresy mac kart sieciowych/bluetooth

3. Oprogramowanie
- kompilacja przeglądarki
-komponenty systemu
- zainstalowane wtyczki przeglądarek i ich wersje (flashplayer,adblock, adobe reader) - Adobe rozwija własną platformę sprzedaży naszych tożsamości "marketingowych"
-java (wersja,cache)
-silverlight (wersja,cache)
-cache flash playera
-magazyn stały
-lista zainstalowanych czcionek
-canvas fingerprinting
-schowek
-listing zainstalowanych aplikacji i ich wersje

i parędziesiąt innych (np.fly4free wykorzystuje skrypt "nagrywający" położenie kursora podczas naszych wizyt na stronie głównej w celu optymalnego rozmieszenia bannerów reklamowych, każdą naszą wizytę są w stanie odtworzyć jak film na youtube )...

Kilka linków:
http://www.browserleaks.com (mały pokaz możliwości identyfikacji)


https://securehomes.esat.kuleuven.be/~g ... index.html (canvas, eng)
http://www.dobreprogramy.pl/HTML5-staje ... 56647.html

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

I na przykład na fly4free sama sprawa przekazywania naszej obecności wygląda tak: