Fly4free.pl

czy ktoś się orientuje gdzie trafiają niedozwolone rzeczy z bagażu? np takie nożyczki, margaryna w półkilowym kubku czy chociażby mój niosący śmierć i zniewolenie klucz rowerowy?
jedzenie to się pewnie wyrzuca jeśli było otwarte no ale taka ładna butelka, nieotwarta to pewnie od tak nie poleci do kosza.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Heh, dobre i ciekawe pytanie. Przypuścić można, że istnieją jakieś procedury nakazujące utylizacji lub po prostu pozbycia się tych rzeczy, choć podejrzewam, że rodziny czy znajomi ochroniarzy lub pracowników lotnisk dostają czasem ciekawe "dary".

Moją największą stratą są dwie puszki piwa stracone przy kontroli PO wysiadce z samolotu podczas przesiadki na jednej rezerwacji na tym samym lotnisku, a byłem kiedyś świadkiem, jak gość pozbył się eleganckiego scyzoryka ze szwajcarskim krzyżykiem, ale pamiętam, że negocjował jakąś wysyłkę tego przedmiotu do domu, choć nie wiem, jak się to ostatecznie skończyło.

samych siebie przechodzili w Roma Ciampino specjalnie pilnowany kosz przez dwóch ochroniarzy a tam masy perfum od Azjatów.Powolne rozpakowanie perfum pudełko położone do kosza i zaraz butelka obok kładzione oczywiście przez ochrone i tak noszone z kilku stanowisk do jednego kosza a mniejsze bzdury trafiały do innych koszy tam gdzie kontrolowane .Wszystko wytrenowane do perfekcji........

Dziwne trochę, bo większość perfum to chyba raczej butelki mniejsze lub równe 100 ml, więc normalnie na legalu można je wnieść... Zdarzają się 125, 150 czy 200, ale rzadziej...

Z tego co wiem, to rzeczy 'niespożywcze' trafiają na licytację. To samo dzieje się z zagubionymi bagażami, które nie znalazły swojego właściciela.

Raz mi się zdarzyło, że zapomniałem oddać komuś Nestea, nie otwartej, to jak mi kazali ją wyrzucić w Budapeszcie to na wszelki wypadek otworzyłem i taką wrzuciłem do kosza, tak na wszelki wypadek

_________________
"Imagination is more important than knowledge" Albert Einstein

Dokładnie, po co ma się "zmarnować"

Niemcy mają swoją stronę internetową, gdzie sprzedają rzeczy zgubione/niedozwolone, strona działa jak taki serwis aukcyjny http://www.zoll-auktion.de/auktion/

Ja bym wypił.

Ja pamiętam mój pierwszy lot do Turcji (Antalya), a raczej drugi bo już powrotny. Miałem w rejestrowanym butelkę nietaniego alkoholu, ale rejestrowany przekraczał wagę więc na szybko trzeba było coś przełożyć do podręcznego i niefortunnie w pośpiechu przełożyłem właśnie tą butelkę... Oczywiście na kontroli zauważyli i kazali mi wyrzucić do kosza. Z żalem to zrobiłem i tylko widziałem jak facet, który kazał mi to zrobić machnął ręką na jednego z ochroniarzy a ten przyszedł i zabrał ten kosz (była na kółkach) i pojechał z nim gdzieś... ;/ Wg mnie nie przypadek tylko biorą co lepsze ;]

_________________

Miscere utile dulci ----- Natura horret vacuum.
Już starożytni Rzymianie... .

_________________

Znajomy zbiera szwajcarskie scyzoryki i właśnie takie dostarcza mu kolega, pracujący na lotnisku w Pyrzowicach

ale sytuacja jest niekiedy absurdalna.Znaleziono w bagażu ser topiony w plastrach waga 150g chcą odebrać więć ja rozrywam opakowanie i zostały plastry...Zgłupieli zapakowałem plastry do bagażu i poszedłem dalej....

Zdaje się że na lotnisku w Pradze stoi skrzynka-gablota pełna zakonfiskowanych scyzoryków, nożyczek, korkociągów i Bóg wie czego jeszcze.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

Przejerzałem sobie tę stronę niemieckich celników. No jaja po prostu, sprzedają komplety używanych książek po kilkanaście sztuk, np. Stephena Kinga W jaki sposób takie ilości książek w ogóle są w stanie wpaść w ręce służb celnych. Przemyt? A może zdarzają się tacy z naszych zachodnich sąsiadów, którzy lecąc do Tajlandii zabieraja masę literatury i potem muszę wyskoczyć na lotnisku z nadwyżki kilogramów

podobnie jest na lotnisku w Beauvais, tylko tam widziałam więcej gadżetów ze sklepów z Moulin Rouge

A u nas na Okęciu są jakieś skóry, kły i noga słonia.

_________________
Zanim zadasz pytanie na forum poszukaj. Potem poszukaj jeszcze raz. Potem idź zrób sobie herbaty i poszukaj trzeci raz, tylko dokładniej.
Jest 90% szans że ktoś już pytał o to samo co Ty, tylko nie potrafisz/nie chce Ci się znaleźć odpowiedzi.

i bardzo dobrze
ku przestrodze wszystkim niedorobionym, próżnym ludzikom

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

W sobotę na Okęciu w podręcznym zauważyli scyzoryk u mojego towarzysza. Zapomniał go wyjąć z plecaka po prostu. Ochrona kazała mu albo nadać, albo wyrzucić. Wrócił się z bramek i zostawił w skrzynce na bagaż przy parkingu za 12zł. Akurat lecieliśmy na jedną dobę, więc nie było problemu (tam można chyba tylko na 72h zostawić)