Fly4free.pl

Po mało ciekawej pogodzie w czerwcu podczas wypadu na Costa Brava, w drugiej połowie roku chcieliśmy spędzić w miejscu ciepłym. Oczywiście nie jesteśmy osobami które wylegują się tylko na plaży ale jednak fajnie byłoby złapać pigment w czasie panującej w Polsce złotej jesieni.
Na pierwszy rzut padły Wyspy Kanaryjskie (na których jeszcze nie byliśmy) w drugiej połowie października, ale kalkulując koszty zauważyłem, że w zasięgu finansowym są Wyspy Zielonego Przylądka.
Stąd pytanie: Co będzie atrakcyjniejsze dla wypadu z czterolatkiem. Interesuje mnie przede wszystkim pogoda tj. temperatura, pora deszczowa etc.
Co mogłoby zainteresować czterolatka na Wyspach Zielonego Przylądka (dla porównania na Teneryfie głównym punktem wycieczki byłby Loro Park).

_________________

Nic.
Nawet dla Was pewnie nie będzie tam zbyt wielu ciekawych rzeczy.
Zdecydowanie Teneryfa będzie ciekawsza dla takiego dziecka, jak i dla Was, chyba, że lubicie całe dnie spędzać w hotelowym basenie lub na plaży.

Oczywiście, jeśli się nie próbuje wyjechać poza Boa Vistę lub Sal. Tym niemniej typowych atrakcji dla dzieci, jak parki tematyczne itp., faktycznie na Cabo nie ma.

Temat wyjazdu zapewne nieaktualny ale pozwolę sobie "odczarować" trochę Sal
Wszystko zależy od oczekiwań oraz sposobu spędzania czasu i tego jakie dziecko "musi" mieć atrakcje. My nie oczekiwaliśmy zbyt wiele lecąc z przekonaniem, że to takie nudniejsze Wyspy Kanaryjskie i serio chcemy po prostu odpocząć
Pobyt 11 dni na przełomie października/listopada właśnie z dziećmi lat 7 i 4,5 - nikt się nie nudził.
Wycieczka po głównych atrakcjach wyspy do zrobienia w sumie w 1 dzień ale sama w sobie może być atrakcją - jechaliśmy na pace terenówki:
- układanie kamyczków w kopce przy Murdeirze (ponoć tam najlepsze warunki do snorklingu)
- taplanie w błotku w Pedra de Lume (salinach - kąpiel dla dzieci niewskazana)
- oglądanie Fatamorgany
- brodzenie w wodzie z rekinami
- oglądanie małych wykluwających się żółwików codziennie koło 17 przy hotelu Riu (nie nudziło im się i były kilka razy słuchać tego samego wykładu i oglądać to samo
- turlanie się z wydmy (w prawo od hoteli Riu)
- skakanie po falach i spacery brzegiem morza, zamki z piasku itd.
- molo w Santa Maria - atrakcja sama w sobie: te ryby, oglądanie skoków do wody itd
- niedaleko molo był taki dmuchany plac zabaw na wodzie
- jest też takie rezerwat/zoo (Viveiro bodajże) z uratowanymi zwierzątkami, ale tam nie dotarliśmy w końcu
- można pójść na mszę i zobaczyć lokalny "koloryt" chrześcijaństwa

Dla dorosłych/wszystkich:
- nurkowanie z rurką i z butlą po odpowiednim przeszkoleniu
- pływanie katamaranem sportowym
- kitesurfing i inne sporty wodne (polecamy szkółkę Atlantic Star i instruktora Gilsona)
- spacery, spacery, spacery po plaży - bajkowe!
- są też przejażdżki konne, quady

Moje dzieci się nie nudzą jeżeli tylko mają dostęp do basenu/morza/piasku i na prawdę nie potrzebują jakichś mega wypasionych atrakcji, ale są we 2 więc to też troszkę co innego. Przeczytałam tam kilka książek i naprawdę odpoczęłam (wcześniejsze wyjazdy były trochę intensywne, więc to było akurat to czego potrzebowaliśmy) - jak dla mnie super wyjazd przy czym wiatr mocno daje się we znaki i wyjście z wody było mało komfortowe (jestem wyjątkowo ciepłolubna więc to takie subiektywne odczucie, temp ok 26 stopni ok 22 wieczorem + mocny wiatr, woda w basenie/oceanie taka średnia ok 23-25); Bardzo bezpiecznie, bez tłoku i ogromu turystów, bez wszechobecnego na Kanarach betonu, przestrzeń i plaża cudownaaa