Fly4free.pl

Przetestowane w Nairobi oraz Kisumu.

W dużych miastach i wokół nich dobrze działają trzy aplikacje do zamawiania przewozów:
- Uber
- Bolt
- Faras - jest to lokalna odmiana Bolta, aplikacja ma niemal identyczny design. Ceny są zauważalnie niższe niż w dwóch powyższych. Na pierwsze 10 przejazdów dostaliśmy rabat 20%, później zmalał do 15%, ale ceny i tak były konkurencyjne. Kierowców jest sporo. Płaciliśmy gotówką.

W aplikacjach jest opcja zamówienia Boda boda - to jest motocykl, na którym zmieści się nawet do 3 pasażerów + kierowca. Uważam jednak, że maksymalnie dwóch pasażerów z niewielkim plecakiem + kierowca to rozsądny wybór.

Nairobi: po mieście poruszaliśmy się najczęściej Farasem. Są miejskie matatu, jednak nie mam pojęcia, gdzie jest na nich numer linii. Po mieście krąży naprawdę dużo przeróżnych, kolorowych matatu i w końcu nie złapaliśmy żadnego konkretnego, który jechałby w naszym kierunku. Spacery też są możliwe, choć tylko dla wytrwałych; na dodatek trudno nazwać to przyjemnym doświadczeniem.

Kisumu: po mieście dodatkowo krążą rowery (zwykłe), które mogą zabrać jednego pasażera na bagażnik. Ceny nie znam, trzeba ustalić z rowerzystą. Na bagażniku są grube poduszki a'la materac, aby było wygodniej. Boda boda są szalenie popularne: odcinek 3 km przejechaliśmy za 250 ksh. Po 21:00 pozostają taksówki - Uber lub Bolt, Faras tam jeszcze nie działał. Spacerki możliwe i całkiem przyjemne.

Kakamega: bardzo popularne są tutaj tu-tuki. Wszędzie są ostrzeżenia, że zabierają max 3 pasażerów, ale my jechaliśmy w piątkę :p Szybkie na zjazdach, powolne na wjazdach. Zapłaciliśmy 100 ksh od osoby za przejażdzkę 10 km na dworzec - siedząca obok nas lokalna kobieta zapłaciła 40 ksh.

_________________
http://podroz-usmiechu.blogspot.com/